
Treść opublikowana przez Boomcio
-
Cyfrowe zakupy growe!
Ale to wymiata, dla fanów Hotline Miami mast hejw!
-
Days Gone
Też hajpuje.
-
Days Gone
Też wezmę (zdążę ograć Far cry new dawn do kwietnia).
-
Days Gone
Pomału łapię hajpa. Czuje, ze jednak dadzą radę .
- Days Gone
-
Metro Exodus
Zakup 'day one' (takie modne stwierdzenie ostatnio). Opykam na lajcie, bo będzie technicznie na premierę odpicowany zapewne. Nastepnie Metro po Waszych opiniach, ale raczej pewniak. więc, masz rację długopalczasty ! Poza tym
- Playerunknown's Battlegrounds
- Battlefield V
- Battlefield V
-
Metro Exodus
a jeszcze inni postawią na tego tfu! Far craja new dawna.
- Fallout 4
- Battlefield V
-
Playerunknown's Battlegrounds
Też zacząłem ten zacny tytuł i gra się naprawdę dobrze. Kilka meczy zaledwie i poznawanie mechaniki (bo zasady ogólnie znane). Faktycznie tej gry trzeba się nauczyć. To nie call of duty, gdzie palce same wiedzą, co robić, a kille wpadają, jak sucha karma do psiej miski. Wspomniana mechanika mimo, że początkowo wydaje się trudna do opanowania i dziwna, przynajmniej w odniesieniu do chociażby H1z1, gdzie spędziłem dziesiątki godzin, zdaje egzamin śpiewająco (strzelająco) . Są przycięcia animacji, lekkie dropy, grafika jakaś taka sam nie wiem, ale zabawa jest genialna. Póki co mało "zabić", ale będzie lepiej (gra każdorazowo po zgonie mnie o tym zapewnia komunikatem).
-
Zakupy growe!
Leci!
-
Piwo
Nie wiem, dlaczego, ale z książęcego NIC mi nie smakuje. Zawsze sięgam po inne.
-
Piwo
Jak na korporacyjne piwo, to jest ok.
-
co cię cieszy, a co złości?
Bo to zła kobieta była...
-
Piwo
A coby waszo spine zakończyć wrzuce Wam najlepsiejsze, Częstochowskie dobre piwerko: pro trip:
-
Zakupy growe!
Klimat dosłownie ścieka po ścianach. W związku z tym zaczynam czytać książkę Anne Rice z serii kroniki wampirów. Jedynkę pomijam, bo film obejrzany z 5 razy.
-
W co teraz grasz..?
Vampyr rozpoczęty i co? Ano grafika, to wczesne ps3, podobnie animacja postaci. Drewienko i nie wiem, czy przebrnę, dzisiaj wieczorem drugie podejście. Battlefield V non stop. Ale multi w tej grze jest miodne. Najlepszy bf od czasu 'trójki'. Chodzi to płynnie, matchmaking bez zastrzeżeń, całość 'robi', oj robi, a hejterzy (ostatnio się nawracają widzę) niech zagrają sami i sprawdzą.
-
Najbardziej niedocenione gierki
To prawda, cherlawy boy trochę psuł całokształt produkcji, mimo, że takie lekkie zluzowanie napiny po walkach na arenie było potrzebne. Może przesadzili z ilością questów z nim związanych.
-
Najbardziej niedocenione gierki
Klimat był niesamowity i ten główny bohater i jego bokobrody jak piszesz grało się świetnie. I te wjazdy, kiedy coś pojawiało się za plecami. Scena w łaźni z 1 części i stojący za szybą oponenci przesuwający pazurami po ścianie - tych motywów nigdy nie zapomnę.No i strzelanie A inne najbardziej niedocenione gierki? Wliczam do nich "Shadow of Rome" z całą tą brutalnością walk na arenach, gdzie jak w nielicznych tytułach można było odrąbać mieczem części ciała, a publika wiwatowała rzucając mięsem ( dosłownie ) i chlebem.
-
Assassins Creed: Odyssey
Zapamiętaj se jedno i więcej tego błędu nie popełniaj: A jak nie wierzysz, to: I wtedy:
-
Assassins Creed: Odyssey
Aleśta się do szczerbatej (pipi)vy przyebali.
-
Assassins Creed: Odyssey
Lecą na marce i naiwniakach takich, jak ja. W połowie mnie zamuliło i nawet po pijaku nie chciało mi się tej farsy ciągnąć. A mogli rozbudować motywy 'This is Sparta!' i przemodelować totalnie system walki. W tej grze krok ku realizmowi dał by spory zastrzyk świeżości. Wątek główny sam w sobie OK i chciało by się go kontynuować , ale jakoś tak wspomniany wcześniej grind zniechęcił bardziej, nisz szczerbata panna do laski w parku. Jeżeli chodzi o ubigierki, to mi najbardziej pasują te ze szczelaniem. Naprawdę. Origins chociaż udało mi się skończyć. A ogromnego dlc o podtytule Odyssey już nie. Na tym etapie jeszcze się jarałem.