Gregorius

Może tak być - LAL podobnie jak Philly naprzemian dobre i złe mecze. Jedno wiem na pewno - dzisiaj w Denver wszyscy za Warriors aby doprowadzić do G7 i wymęczyć przeciwnika, co w połączeniu z wysokością może dać małą przewagę w G1 na starcie.

Philly Wygrać dwa razy w Garden i mimo wszystko postanowić jechać tam po raz kolejny na G7 to niezły wylew. I to wszystko przy bardzo ale to bardzo słabym Tatumie w przekroju całej serii. 76ers naprzemiennie grają albo jak team to beat albo pazdzierz także mimo wszystko loteria co się tam wydarzy. Dla PHX brak Aytona to było już za wiele. Do tego w końcu przytrafił się słaby, jak na nich, rzutowo mecz liderów i nie było co zbierać. Jeśli tracisz 50 punktów w pierwsze 14 minut to wiedz, że coś się dzieje. Rewanż z LAL za finał zachodu w bańce lub mistrz - piękny to będzie matchup.

Ciekawa jaka będzie podaż konsol na rynek po premierze. Intrygujący to sprzęt. Jestem zainteresowany i będę uważnie śledził dalsze testy. Valve ma teraz benchmark poniżej którego raczej nie zejdzie przy SD2 także wszyscy tutaj wygramy w dłuższym terminie.

Embiid wyglądał dziś znakomicie. Był agresywny,skuteczny i przede wszystkim świeży na nogach. Oby to utrzymał. Ja dzisiaj liczę przede wszystkim na zamknięcie serii przez Miami a następnie, mocno życzeniowo, na sensacyjne wygranie Wschodu. Z pozycji totalnego underdoga to może się udać bo nie ma nic do stracenia. Na Zachodzie finał wymarzony Denver - Warriors ale to drugie się nie wydarzy jak Klay nie dojedzie. Poole do zaorania. I gdzie do chuja jest Looney dominujący deski po obu stronach jeszcze kilka/kilkanaście dni temu?

Czyżby gen przegrywu Riversa jednak miał przeważyć?

Bueno

Te sexi dłonie też coś nie halo

Trochę sędziowie wyciągnęli dziś NYK za uszy (polecam ostatnie 6 minut od -6 do +3) bo brak Butlera,Herro, Oladipo i Strusa(stracił drugą połowę przez uraz) to widocznie było za mało. To nieprawdopodobne jak zręcznie Spoelstra zarządza rotacją i stara się to wszystko skleić z rozpadających się elementów. Caleb Martin? Proszę bardzo trójeczka za trójeczką.Wyciągnięty ze śmietnika w Cleveland Love? Oczywiście - podstawa rotacji. No myślałem,że zaraz Udonis wejdzie na ratunek Jestem jednak dobrej myśli bo było bardzo blisko urwać drugi mecz.Teraz 3 dni przerwy - powinno wystarczyć na wyleczenie kostki Jimmiego, a nawet jak nie to coach coś wymyśli.

Co Broda dzisiaj pograł w nocy to nie mam pytań - przypomniał sobie chłop lata gdy grał na poziomie mvp Może będzie z tego jednak seria. W Denver obrzydliwe spotkanie przepchnięte siłą woli Jokicia, choć partnerzy ostatecznie przyszli do gry w samej końcówce. Jest 2:0 a z kontuzją pachwiny w Q3 zszedł CP3, i do końca już nie wrócił.

Koso swego czasu robił korektę zdaje się.

Normalnie odpala się u mnie wersja steam.

Lakers raczej powinni skupić się na tym aby wejść do głowy Klayowi/Wigginsowi i obrzydzić im życie bo Stefan w formie swoje i tak wrzuci. Wczoraj w pierwszej połowie Warriors wyglądali dramatycznie i potrzeba było historycznego występu Currego (+ genialny występ Looneya)żeby to przepchnąć.

No tak chodziło mi oczywiście o pojedynek Curry - LBJ, który będzie wspominany jeszcze przez wiele dekad. Natomiast, jak podali wczoraj w TNT, ostatni raz matchup GSW-LAL w Play-off odbył się... w 1991. Zapowiada się zajebista seria i oby kontuzje nie wpłynęły tu na wynik jak choćby w BOS-PHI gdzie Joel chyba opuści G1 i G2.

Ale klasyk w drugiej rundzie przed nami

Curry trzyma Warriors w grze ale reszta to dramat, jak się ktoś jeszcze nie obudzi rzutowo to ciężko będzie to wygrać.

Coś godnego w Świnoujsciu i okolicach? Nie jestem wybredny.

Gość jeszcze wiele wygra w tej lidze.Mental na poziomie Kobiego.Szacun.

10 mln na jeden hitowy mecz to imo dużo, z pewnością przekracza to łączną fanbazę obu klubów w USA a więc profit. Tam się chyba trochę inaczej też NBA ogląda, na zasadzie mam swój klub a na resztę taka trochę wyjebka. My z kolei oglądamy "wszystko", jaramy się na zupełnie innym poziomie bo tego na miejscu nie mamy. Przecież my, chociażby tutaj na forum, ogarniamy teraz 2-3 mecze/dzień, często w całości i na żywo co jest raczej nie do pomyślenia dla przeciętnego fana basketu w USA.

Jeśli chodzi o rozszerzenie pamięci to podałeś chyba optymalne rozwiązanie chociaż w sumie zależy w co i ile się gra.Ja mam 256Gb + kartę sd 512Gb i nie ma opcji żebym to zapełnił bo na decku gram raczej w mniejsze pozycje i retro. Emulacja jest prosta jak budowa cepa,wszystko odbywa się z linuxowego menu gdzie ściągamy emudeck który sam się konfiguruje i po kilkunastu minutach jest gotowy do grania. Program sam w sobie zawiera kilkanaście emulatorów, zobacz sobie czy jest tam to czego szukasz. https://www.emudeck.com/

I wystarczyło aby gościom odechciało się wszystkiego chociaż Ja poszedł w 45/16. Brooksa cios w torbę Lebrona zagraniem dnia Poza tym Milwaukee w dużych tarapatch bo dziś, bez Giannisa, nie mieli nic do powiedzenia w Miami.

Szkoda bo mogło być ciekawie.

@SobanOstatecznie wyszło mi dziś 2h grania w RE4 oryginał i baterii poszło na to 32%(słuchawki bluetooth i vibrant deck wgrany) a więc elegancko. Ta gra to

Obecnie na tapecie Pro Evo 6,Bully i Resident Evil 4 z PS2(na słuchawkach) i powiem, że nie jesteś w stanie zajechać baterii na jednej porządnej sesji, prędzej ręce zmęczysz. 4-5h to spokojnie można liczyć a prawdopodobnie więcej. Jutro mam wizytę w warsztacie samochodowym zaplanowaną na 3.5h i jadę właśnie z w pełni naładowanym deckiem i RE4,dam znać czy wytrzymał ten czas ciągłego grania.

1/17 za 3 i - 30 do przerwy. Można się chyba rozejść do konsol w oczekiwaniu na dania główne.

Bucks-Heat 4:0 Cavs-Knicks 4:3 76ers-Nets 4:1 Celtics-Hawks 4:0 Nuggets-Wolves 4:2 Suns-Clippers 4:2 Kings-Warriors 2:4 Grizzlies-Lakers 4:2