Bzduras

Jeśli chodzi o ratio cena-jakość to Kena wypada rewelacyjnie. Za taką cenę warto brać Kenę!* *(rymowanka objęta prawami autorskimi)

Kolekcja jest w promocji na Switchu, 120 pesos zamiast 160. Czy kupiłem po raz kolejny, żeby móc pograć na kiblu? Być może

To tam jedną sztukę dla wujka Bzdurasa zarezerwuj na 2022, proszę i dziękuję, pozdrawiam cieplutko

Osobiście nie grałem, może kiedyś kupię, ale wedle tego typasa jest OK, żelbet 30 klatek i rozgrywka taka sama jak na dużych konsolach.

Nie, po prostu ci główni bossowie są wymagający w porównaniu do zwykłych mobów, które klepie się bez większego wysiłku. Przyzwyczajasz się, że machniesz kosturem parę razy i zawalidroga znika, a tu jebs - przeciwnik, który wymaga precyzji. szybkiej reakcji i dobrej strategii. Taki spike zwyczajnie się odczuwa gdy człowiek rozleniwił się eksploracją, podziwianiem widoczków i zabawą z tymi cholernie fajnymi czarnymi kuleczkami

O, dzięki. Wczoraj wkurzałem się właśnie na to, że po chwili ataku mam pełny ekwipunek. Liczę na to, że w przyszłości...

O, ktoś lubi RE6 i nie muszę chować się w szafie? Ogrywałem jakiś czas temu ponownie w tej zremasterowanej wersji i tym razem podszedłem do niej z nastawieniem "ok, potraktujmy to jako akcyjniaka". Po obczajeniu movementu grało mi się bardzo przyjemnie, taki idealny odmóżdżacz na rozerwanie się po ciężkim dniu. Zostawię też filmik od GamingBrita, gdzie bardzo ładnie wykłada to, jak w 2021 jestem nastawiony do tej gierki.

Sudden death, kto pierwszy napisze "gra X gówno" ten awansuje z automatu drugi tytuł dalej. A tak poważniej to myślę, że dogrywka dla wszystkich takich tytułów z jakimś niewielkim limitem czasowym (np. doba na głosowanie) powinna załatwić sprawę. Z założenia będą to remisy w parach, kwestia tego czy dogrywki będą toczyć się między tymi samymi gierkami czy zostaną przemieszane tak, aby trochę zróżnicować sprawę. Z jednej strony może to zwiększyć szanse na wyłonienie zwycięzcy, z drugiej może być nieuczciwe, no bo jak to - inne gry były w jednolitych i niezmiennych konfiguracjach i jak to tak można w ogóle.

Twarda bania, zaciśnięte pięści i spokój ducha, ale rozumiem Twój ból, to jest ogromny spike trudności.

O, to jest właśnie ta walka, co nad nią siedziałem tyle czasu i przerzuciłem tonę mięsa z paszczy w przestrzeń pokojową Podpowiem, że

Lubię myśleć, że to nie bug, a ekskluzywny dla mnie ficzer.

Team offline pozdrawia Syto się gra, nawet sterowanie paddm nie boli

Napisz na rlapinski@ideaahead.com (hmmm, poczułem się trochę jak Perez pisząc to), może Łapusz Ci podeśle.

Tak, przed aktualizacją śmigało jak złoto. Co ciekawe, wybierając widok listy tematów na stronie głównej zamuła nie występuje i wszystko odświeża się natychmiastowo.

Dwa telefony, trzy pecety, na każdym czyszczone ciacha, przelogowane i zalogowane od nowa, no taki basic forume troubleshooting wykonany.

O, a jeszcze tydzień temu było za chyba 80zł. Ale nie bój nic! X-kom już powołał grupę śledczą ds. nosaczowania w swoich strukturach

Coś ruszyło się w temacie? Nadal wejście w nieprzeczytane posty wystawia cierpliwość na próbę, niezależnie od używanego urządzenia i przeglądarki.

Ten to jest betka akurat. Poleca się odłożyć stówkę karmy na Rot Hammer, pierońsko pomaga ten ruch.

No typóweczka, gdyby chodziło o gierkę na Xboxa to Rozi już by pisał "a jednak średniak :/".

Niestety tak. Wygląda na to, że były prerenderowane w takim klatkażu i wrzucone do gry, bo widać też przejście między scenką prerenderowaną a tą na silniku.

Jestem spokojny, nie będę oglądać się za sobą na ulicy. Kena broni się sama

Nie wiem, jak z tym starym stylem, ale biegasz po świecie, eksplorujesz zakamarki, rozwiązujesz zagadki środowiskowe, walczysz, bawisz się z tymi przeuroczymi kulkami, słuchasz świetnego OST i oglądasz cut-scenki jak z filmu Disneya. Ile w tym starej Zeldy to nie wiem szczerze mówiąc.

Developerzy podawali info, że tryby graficzne różnią się oprócz klatkażu tylko rozdzielczością - przy 30 jest natywne 4K, przy 60 jest jakaś forma skalowania do 4K.

Raczej soulsy w wersji very very ligth niż slasher.

Strzeliłem sobie sesję 5,5h i koledzy forumowicze: kto ma możliwość i nie kupi tej gry ten powinien przemyśleć swoje życiowe decyzje i priorytety, a potem je zmienić i jednak zaopatrzyć się w Kenę. Ta pozycja nie jest rewolucją i innowacyjnym mesjaszem na jakiego czeka chyba pół marudzącej na wszystkie nowe tytuły społeczności giereczkowa, ale ile tutaj DUSZY Wbrew pozorom potrafi być też dość trudno, ostatnie pół godziny to była męczarnia z jednym z bossów, ale scena po nim to - wybaczcie, ale muszę, żeby podkreślić powagę i wagę sytuacji - pierdolony Disney, jak nie lepiej, czyli warto było się przemóc i mięso latające po pokoju nie poszło na marne. Spodziewałem się fajnej gry, ale nie spodziewałem się aż takiej dobroci. Jedne z lepiej ulokowanych 139zł w tym roku, bez zająknięcia i będę musiał solidnie przemyśleć swoje top 3 w tym roku.