Rudiok

W spiżarni trzymam. Takie pół zwierzę jestem.

Zwierzęta, nie wiedzą jak keczap z butelki lać...

Łykają wszystko jak pelikany http://www.dailysuperhero.com/2016/04/fan-photoshopped-jar-jar-binks-into.html?m=1

A to nie fejk ten screen co krąży po necie z Jar Jarem?

Właśnie skończyłem 11.22.63. Po pierwsze to bardzo dobrze przełożono książkę Kinga na ekran, wykorzystując trzon historii i dodając sprawnie elementy, które wpasowały się moim zdaniem idealnie, więc nawet ktoś kto zna książkę ma szansę się zaskoczyć. Po drugie świetnie dobrana obsada (Sadie <3), w której w sumie Franco wypada najsłabiej. Po trzecie wierność latom '60 i świetna scenografia. A, no i świetna końcówka ostatniego odcinka zapada w pamięć. Na minus zaliczyłbym trochę rozwleczonych odcinków (spokojnie można by to zmieścić w 4-5), ale w każdym w sumie coś się dzieje ciekawego. Po marnym Under the Dome cieszy, że King może mieć dobre ekranizacje. 7/10

No chyba że oboje jaja jedzą. Jak tak to nawet sardynki można jeść na śniadanie.

Pani zastosowała trik sprzedażowy, propsy dla niej bo plan zrobi na jeleniach.

Najgorsze w indukcji jest brak możliwości swobodnego ruszania patelnią. Fakt, szybciej się gotuje, funkcja power jest nieoceniona, dodatkowo łatwiej można ustawić na dłużej dobrą temperaturę. Ale jednak nad ogniem się całkiem inaczej gotuje.

Sraty taty, jedne z lepszych postaci w ep I-III. Jedyny minus to taki, że o wiele więcej zyskują po przeczytaniu książek niż po samych filmach. A jaką ciekawą postać masz po VII i R1? Anyone?

A jaka kuchenka? Na pewno nie żaden aluminiowy. Im większy tym lepszy. Najlepszy jest pekiński stalowy.

Assassin's Creed - film zbiera trochę hejtu, ale wg mnie niesłusznie. Fakt, że scenariusza dobrego tu zabrakło i zamiast ciekawej historii mamy fajny wstęp, potem zlepek scen i koniec w stylu WTF, gdzie chyba liczą na sequel. Ale poza tym to film bardzo poprawny a jak na ekranizację gry jest więcej niż dobrze. Nie jest to może wierność jak w Warcrafcie, ale świetnie wykorzystano to co można zobaczyć w grze (skoki, walka, parkour, zabójstwa - scena pościgu jak żywcem wyjęta z gry). Poza tym bardzo dobry pomysł z Animusem i jego działaniem, o niebo lepszy niż z gier. Fassbender gra wzorcowo, aż szkoda, że reszta trochę robi za tło. Zdjęcia klimatyczne, mocna muzyka. Jak ktoś nie zna serii gier to może odjąć ze dwa oczka (patrz - słaby scenariusz niewiele wyjaśniający). Dla mnie mocne 7/10 i na weekend film idealny.

Asasyna już ktoś widział?

Świetna seria. Ile tam tego w NY mają. A najlepsze, że prawie wszystkie te ekstra miejsca mają kilkudziesięcioletnie tradycje, ale nie popadają w megalomanię tylko ciągle serwują po prostu dobre placki, nieraz robione przez te same osoby przez ileś lat, całe rodziny to trzymają. A u nas? Jak coś 2-3 lata działa to już weteran, na początku super a potem przycinanie na produktach, zmiany ekip itp itd. I dowóz ku.rwa wszędzie dowóz musi być bo doopy nikt nie ruszy.

Drwal z sezonu na sezon chu.jowszy. Już tego placka to nawet nie udają, że podgrzewają, takie mdłe goowno. Jedynie bekon i spore mięcho ratują.

Idziesz do sklepu, bierzesz z półki, idziesz do kasy, płacisz i gotowe. Wcale nie takie trudne.

No dobra koledzy, widzę, że sporo osób pisze, że nie ma deja vu, ale czy naprawdę dla kogoś kto wycalakował wszystkie części na poprzednich systemach nie będzie nudy i powrotu na stare śmieci? Cena kusi, ale w sumie to znów to co już było (niby).

Bloodborne czy Deus MD? Na takie pykanie wieczorne dla relaksu.

No chyba że pierwszy odcinek, bo fajnie zrealizowany, a potem ostatni na szybkim przewijaniu.

Tylko na kąsoli, a nie jak zwierzęta, na jakimś Smart TV.

Harisa to uniwersalna ostra pasta paprykowa do wszystkiego. Chili z bazylią jest świetne jako baza do sosu do makaronu. Pasty tom yum i tom kha to podstawa zup (kurczak, papryka, pieczarki, krewetki, mleko kokosowe), a czerwone curry po prostu jako curry (kurczak, dowolne warzywa, mleko kokosowe i z ryżem wcinać).

Ale co rozwinąć. Pytaj.

Harisa, chili & bazylia, tom yum, tom kha, czerwone curry. Polecam brać w małych saszetkach te pasty, łatwiej stosować.

A to pardą, w sumie ze 3 miechy nie byłem. PS Ponawiam pytanie o knajpy w centrum Łodzi.

Pany, będę przejazdem w Łodzi z noclegiem w okolicy Piotrkowskiej. Co polecacie obczaić wieczorową porą (tak żeby i kobietę można było zabrać, więc kebab odpada).

No właśnie tego się obawiałem. Czemu nie postawią na prostotę ale w nowej odsłonie? Te tysiące popierdółek, skórek, unlocków, coraz większe mapy i coraz mniejsze poczucie przynależności do drużyny zabijają wg mnie tą serię.