Rudiok

Haageny jako najlepsze lody polecają ludzie, którzy jeszcze nie jedli Ben&Jerry's, ale w sumie można im to wybaczyć bo się po prostu jeszcze nie poznali.

Dr Strange - no fajny, szczególnie pierwsza połowa, trochę musieli historię streścić i przyspieszyć, ale nauka Strange'a i latanie po wymiarach było ekstra. Końcówka już nie ten power, ale finałowa rozmowa z głównym złym fajna i z lekkim jajem nawet. Efekty duży plus. No spoko filmik, ciut niżej niż Ant-Man, 7/10.

Sushi z Biedry nie jest złe. Wiadomo, nie jest to uber-high-end-hipster-approved sushi cięte przez sushi mastera bez uśmiechu i z ceną dwucyfrową za jedną rolkę. Ale daje radę. Za to te wszelkie gotowe sajgonki, pierożki, makarony to z daleka omijać.

No mnie też wynudził ten odcinek, takie Beverly Hills 90210 ze scenami w lofcie i dramą Barry/Iris i żenującym wątkiem z muzeum. Jedynie sceny Ogólnie słabo, Legendy w tym sezonie błyszczą, Flash takie 4/10.

Wystarczyło popatrzeć na skład gdzie mięso to zwykła mielonka i już wystarczy za decyzję czy brać czy nie.

O, nie wychwyciłem tego, ale pomyślałem, że skądś znam ten motyw :) A ogólnie fajnie się rozkręca, LMD, Mack, Aida, jest co oglądać. W sumie ciekawie rozwiązali podział sezonu na pół i w każdej części inny motyw przewodni. Jedynie ta babka senator wkurza.

No ale trochę siara, że Amy nie dostała za Arrival, bo się należało. A Streep to już chyba dla zasady dostaje, nieważne kogo gra.

Arrival dostanie, Mudżiny dostaną a La La nie dostanie, bo się im znudzi. American Hustle to był szrot straszny. Pamiętam jedynie brzuch Bale'a.

Wszyscy zginą z rąk Kylo, który potem będzie miał wyrzuty sumienia i wspomagany przez ducha Anakina zostanie ostatnim Dżedajem i wybije wszystkie sithy i zakony itp.

Spotlight - rozpędza się wolno, na początku trudno się połapać kto jest kim i o co chodzi, ale jak już się rozpędzi to jest jak pędząca kilkunastotonowa lokomotywa. Oszczędne zdjęcia i muzyka (niemniej klimatyczna), bardzo dobre aktorstwo (Keaton + Rufallo kradną show), no i scenariusz, który umiejętnie podsyca całą historię, bez popadania w moralizatorski ton. 9/10 i zasłużone nagrody.

No właśnie, mają dostęp do dobrych dostawców, jak się z rzeźnikiem zagada to wolowinę można taką kupić że na Lidla już potem się nie patrzy nawet.

No, szału nie ma, trzeba mocno dobrze trafić żeby nie było podeszwy. Lepiej w sklepie mięsnym kupić, albo Intermarche na dobre mięso.

All 4 One sobie można w ogóle odpuścić, Nexus jest strasznie krótki, jedynie Crack in Time robi robotę. Ale plan masz waćpan dobry.

Ratchet - no kurde, już zapomniałem jak uzależniające potrafi być zbieranie śrubek :) świetny szpil.

Trochę siara, gorzej niż na Króla Lwa samemu.

Cameron wyprodukuje kolejnego "Terminatora" http://www.filmweb.pl/news/James+Cameron+szykuje+kolejnego+%22Terminatora%22-121331

Zapowiedź 4. sezonu o El Chapo: http://moviesroom.pl/z-ostatniej-chwili/seriale/10574-narcos-tajemniczy-material-wideo-nowy-bohater-kolejnych-sezonow-ujawniony

No niestety, Homeland powinien dostawać złote medale w kategorii "najbardziej zje.bany ostatni odcinek fajnego sezonu" i tak co roku. Ten póki co za świeżo żeby coś mówić. Też wolę, że wrócili do kraju, ale Quinna to mogliby już sobie darować z jego miną opuszczonego przez los szczeniaka.

W internetowych wypożyczalniach też już jest, tylko to śpiewanie nie każdemu podejdzie.

Domowe pho

Gruzińskie wino z granatu.

Dobra, szczególnie jako składnik drinków (np. Long Island).

Bez sensu trochę, mroczny Daredevil, który w ciemności ma większość scen, będzie podbijany do HDR żeby było jaśniej i wyraźniej. #fucklogic

Dopisuję się do Autopsji Jane Doe. Bardzo dobry klimat, teatr dwóch (a w zasadzie trzech) aktorów, dobrze dobrana muzyka i straszenie na zasadzie im mniej tym lepiej. Fakt, ma kilka słabszych chwil, ale całościowo to miły powiew świeżości w horrorach.

Netflix miał opóźnienie chyba dwutygodniowe z premierą, bo to nie ich serial tylko ABC.