Ja zawsze biorę w grach RPG "tarany", czyli wojowników/żołnierzy itd. Zgadza się, początek był ciężki, ale im dalej, tym łatwiej. Podstawa to ulepszenia pancerza i broni. Rozwinąłem potem tak drużynę, że nawet sławna platforma Zbieraczy była niestraszna ;] Najwięcej problemów sprawiło mi werbowanie Grunta (ost. boss), ale po prostu trzeba znaleźć na niego sposób, a i była to jedna z pierwszych misji, którą robiłem stąd może ta trudność, bo kroganie to takie mini czołgi ;] Najbardziej frustrujące w ME2 to kończenie gry pod achievementa, by cała drużyna przeżyła. Random i losowe ginięcie potrafi wkurzyć.