Skocz do zawartości

MaZZeo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaZZeo

  1. MaZZeo odpowiedział(a) na Tori odpowiedź w temacie w Szmaty
    stylówa na Kaczyńskiego, propsuję
  2. MaZZeo odpowiedział(a) na Tori odpowiedź w temacie w Szmaty
    jedyne z kim możesz porozmawiać to ze swoim starym żeby przestał skąpcem i kupił ci coś więcej niż tylko koszulkę z Falcao. Może nie od razu garnitur, ale zwykłą koszulę i krawat, to się może przyzwyczaisz do stylówy którą będziesz nosił jak już się dostaniesz na fryturę w mcdonaldzie.
  3. MaZZeo odpowiedział(a) na Tori odpowiedź w temacie w Szmaty
    no ja wiem dzieciaku że na twoim spasionym ciele jedyne co dobrze leży to spadochron z logo FC Porto kupiony przez starego, ale napiszesz coś w kwestii garnituru czy nadal będziesz wrzucał pięcioletnie foty z fejsa?
  4. MaZZeo odpowiedział(a) na Tori odpowiedź w temacie w Szmaty
    to wygląda słabo? po prostu trzeba inwestować w coś lepszej jakości i coś co przede wszystkim dobrze leży
  5. MaZZeo odpowiedział(a) na Andżej odpowiedź w temacie w SpartakuS
    i co dobre te białko? kiedyś miałem masło orzechowe z kfd to miało chujowy plastikowy posmak.
  6. MaZZeo odpowiedział(a) na SG1-ZIELU odpowiedź w temacie w Ogólne
    można jutro wieczorem
  7. MaZZeo odpowiedział(a) na Tori odpowiedź w temacie w Szmaty
    lel, tak to jest jak się o garniturach wypowiadają ludzie co noszą jeden i ten sam od matury z za dużymi klapami i 3 guzikami xD bardzo fajny garnitur Ukyo, a kamizelka nigdy nie wyszła z mody, po prostu kojarzy się z Januszami z wesela którzy wyglądają w nich chujowo
  8. MaZZeo odpowiedział(a) na Janush odpowiedź w temacie w Call Of Duty
    już nie mogę się doczekać strzelana z różowego garanda
  9. MaZZeo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    za PGR4 ostajesz POTĘŻNEGO plusa
  10. MaZZeo odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Ogólne
    dobra ziomeczki jednak dam rade wcześniej, od 19 bede na Live
  11. MaZZeo odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Ogólne
    to zrobimy co się da i dokończymy w weekend
  12. MaZZeo odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Ogólne
    postaram sie być o 21 jak nie wcześniej.
  13. MaZZeo odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ja mogę jutro ale od 21
  14. MaZZeo odpowiedział(a) na Daddy odpowiedź w temacie w Forza Motorsport
    No i wpadł 918
  15. MaZZeo odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    dałem 3 punkty za motyw przewodni i 3,5 punkta za fryzurę Aloy
  16. MaZZeo odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Przecież 3/4 tekstu to narzekania, więc jak ocena nie współgra z tekstem? nie będę dawał na siłę 7 albo 8/10 tylko dlatego że gra jest ładna, od tego jest PSXE
  17. MaZZeo odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    jakbym przeszedł w 15h to byście pisali że tylko liznąłem świata
  18. MaZZeo odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    już zdążyłem zauważyć - wyszło 53 godziny i 80% trofeów
  19. nieprawda, teraz promocje są porównywalne
  20. yep, cyfrowa dystrybucja to zło. Steam to największa tragedia która dopadła pecety
  21. MaZZeo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Poprawiłem jakby co. A ta informacja nie pojawia się pod koniec i cały świat nie sprowadza się do tego co napisałem. Nie wrzuciłem tego w spoiler bo sam uważam że nie ma to takiego znaczenia w poznaniu historii.
  22. MaZZeo odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Przecież thunderbird to zwykły orzeł. A nadymacz bardziej przypomina jakiegoś iguanodona. Z kolei żyraf imi bardzie podobny do dinozaura niż żyrafy.
  23. MaZZeo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No sorry Farmer za to ale chyba nie spodziewałeś się ze maszyny wykluły się z jaj? To zdanie w zasadzie nic nie mówi w kontekście fabuły.
  24. MaZZeo odpowiedział(a) na MaZZeo odpowiedź w temacie w Xbox One
    ten party overlay to geniusz
  25. MaZZeo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Horizon Zero Dawn Wprowadzenie w tym tytule bardzo mi się podobało. Ukazanie malutka Aloy i jej dorastanie sprawiło że od razu Aloy spodobała mi się jako główna bohaterka. Jest po prostu fajna, urocza, a jej początkowy motyw został bardzo dobrze pokazany, gdzie przytłoczona nieufnością równieśników i członków plemienia postanowiła poznać swoje dziedzictwo. Przez lata u boku Rosta uczy się sztuki walki i przetrwania, polowania na maszyny. Ich wzajemna relacja została przedstawiona tak trafnie, że pomimo jego postać wbiła się w pamięć. Można było poczuć, że to początek jej długiej drogi w poznaniu prawdy tego świata. Jakże pięknego świata. Absolutnie fanstastycznie zrobiona kraina, ze smakiem, chociaż wiadomo to było już od dwóch lat to w początkowych godzinach nie mogłem się nacieszyć tymi widokami i znakomitym designem zwierzo-maszyn. Ich animacje, naturalne ruchy to coś niebywałego. Jedyna rysa na klejnocie to te warunki pogodowe które zmieniają się w absurdalny sposób. Niestety pierwszy, mocny zgrzyt w grze nastał już niedługo po wprowadzeniu, mianowicie podczas pierwszego spotkania z Carja Cienia. Walka z ludźmi. Co za beznadziejne (pipi), bo inaczej tego nie można ująć. Nazwanie ludzkich przeciwników ciężkimi debilami to o wiele za mało, bo debile wykazują mimo wszystko jakąś cząstkę intelektu. Tutaj tego nie ma, AI jest denne, walka dzidą to porażka i szkoda więcej o niej mówić, a strzelanie z łuku jest dalece niesatysfakcjonujące. Nie byłoby w tym jakiejś tragedii, gdyby nie to że na tym głównie opiera się gra. Główne questy są przez to miałkie, bo poza sporadycznymi wyjątkami sprowadzają się jedynie do dennej walki z ludźmi i starożytnymi maszynami (które też są słabo zaprojektowane - najgorsze ze wszystkich maszyn w grze). O wyzwalaniu obozów rodem z Far Cry to nawet szkoda strzępić ryja, bo bardziej żałosnych pobocznych questów w tej grze nie ma. Na szczęście jest trochę lepiej z pozostałą częścią "fauny". Dość spora różnorodność maszyn i ich zachowań + spora różnorodność broni sprawia, że pod tym względem ciężko się tą walką znudzić. Zastawianie pułapek i zapędzanie w kozi róg maszyn jest zabawne i satysfakcjonujące. Jednak z tymi głównymi bohaterami gry związany jest jeden, moim zdaniem ogromny minus o którym chyba nikt nie raczył w tym temacie wspomnieć. Jaka tu jest radość z polowania, skoro sama mapa mi podpowiada w których miejscach spotkam daną maszynę? Nawet biorąc pod uwagę, że to wygląda to sztucznie. Nie miałem żadnej motywacji w poznawaniu każdego kąta mapy. Wszystko tutaj jest predefiniowane, sztuczne i pospolite. Dostajesz questa na upolowanie thunderjawa? Proszę, masz 10 siedlisk pokazanych na mapie, nie ma żadnego problemu by zdobyć interesujące mnie części. Nie ma tutaj żadnego elementu zaskoczenia, żadnej immersji, miałem przez to nieustanne wrażenie że ten świat nie tworzy całości. Sprawia wrażenie raczej sztucznie wykreowanego ogrodu zoologicznego a nie świata rządzacymi się własnymi prawami. Spotkanie takiego Thunderjawa powinno być przeżyciem, a tu się okazuje że to pospolity robot chodzący w kółko zawsze w tym samym miejscu (możemy sobie nawet podświetlić jego ścieżkę, LOL) i przypomina koguta uwiązanego sznurkiem do płota. Kolejny problem to balans w grze, bo powyżej 30 levelu okazuje się, że nawet najpotężniejsze maszyny nie stanowią wyzwania na najwyzszym poziomie trudności. Thundejawy, Stomrbirdy po zmrożeniu padają dość szybko i sypią mocnymi modyfikacjami co jeszcze bardziej ułatwie grę. W zasadzie jedyny problem jaki miałem w trakcie rozgrywki to pojedynek z dwoma skażonymi kretami. Sztuczność świata to również wszelkie postacie i plemiona spotkane na drodze. Wszyscy wyglądają jakby wyszli od tego samego nowojorskiego barbera i zostawili 100$ napiwku, noszą kretyńskie ciuchy i są mentalności jaskiniowca. Dialogi to porażka, a wszelkie scenki ukazane są ujęciami rodem z "Mody na Sukces". Narzekaliście na mimikę w Andromeda? Tutaj wcale nie jest lepiej. Martwe oczy, twarze bez emocji. Wszystko to sprawia że kompletnie, ale to kompletnie miałem w (pipi)e wszelkie L O R E tego świata i jedyną motywacją było poznanie historii Aloy. Żadna postać, poza wspomnianym wcześniej Rostem nie utkwiła mi w pamięci. Żeby chociaż te napotkanie postacie dawały jakieś ciekawe questy ale oczywiście nie. 90% z nich to gwałcenie Focusa i podążanie fioletowym szlakiem rodem z Wiedźmina 3. A propo tego. Horizon ogólnie wygląda jak jedna wielka konsolidacja pomysłów z innych gier. Ktoś by powiedział że co w tym złego, bo ciężko w tych czasach wymyślić coś innego. Niestety przez to Horizon pod względem mechaniki i gameplayu kompletnie niczym nie zaskakuje przez te paredziesiąt godzin rozgrywki. Wszystko jest zapożyczone z Far Cry, Assassins Creed, Wiedźmin Red Dead Redemption, Shadow of Mordor, Uncharted, Batman itd. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek to mógłbym powiedzieć, szczególnie o exie Sony ale brakuje tu też "cinematic experience", mało tutaj rozmachu, jakiś plot twistów i pamietliwych momentów. Żadnych nowości, innowacji, wszystko odgrzane i podane w nudnym sosie. Szkoda też historii Aloy, która mimo wszystko nie obyła się bez sztampy Ogólnie Horizon Zero Dawn jest to dla mnie ogromny zawód. Znowu holendrom wyszedł główny przeciwnik (tutaj w postaci maszyn) jednak pod względem fabuły i postaci nadal są ciency jak antenki Thunderjawa. Bardzo mi tej gry żal, bo pięknie stworzony świat i świetna bohaterka zasługiwały na coś więcej niż sztampowa fabuła, wszechobecna sztuczność i brak jakiejkolwiek immersji. Zmarnowany potencjał. 6+/10