Treść opublikowana przez MaZZeo
-
HALO 5 - Multiplayer: ARENA (ustawki, customy, dyskusje itp.)
co się odku.rwia na tym filmie to ja nawet nie no generalnie pewnie jest tak jak pisze don, żeby nie było, nie mam nic przeciwko arenie bo fajnie jest jak się ma 4 osobowy team pograć z głową i teamplayowo (na breakout szczególnie), ale ku.rwa nie non stop. Byłoby dobrze jakby social koegzystował z areną, ale pewnie nie chcą dzielić i tak już małej społeczności. W czasach Halo Reach była oddzielna playlista zwana arena a reszta to był randomowy social, ale to była era przed blackopsowa...
-
HALO 5 - Multiplayer: ARENA (ustawki, customy, dyskusje itp.)
przed premierą gry cały pomysł Areny z rangami, dywizjami, sezonami uważałem za świetny, będący odpowiedzą na to czego oczekiwali fani. 3 miesiące po premierze stwierdzam że cała arena to chyba największy minus gry. Arena i dopasowywanie graczy jest świetne, nie grałem w grę która miałaby lepszy matchmaking (np. gram FFA i bardzo często mecz kończy się tak, że pierwszy gracz ma 25 fragów, a ostatni około 18-20), pojedynki są bardzo wyrównane, generalnie nic nie mam do zarzucenia poza samym przypisywaniem rang - dostaje wprld na slayerze potem mnie przypisuje do diamonda - idzie mi całkiem dobrze na swat i dostaje gold 6, czemu? To co mnie najbardziej boli to fakt że jak ktoś chce grać klasyczne 4v4 to ma TYLKO arenę. Nie wiem, może już nie mam cierpliwości i szkoda mi nerwów, moze wyrosłem juz z grania na poważnie, ale nie mam ochoty spinać się na każdy mecz, trenować co dzień i tryhardować. Jeżeli w arenie nie grasz na 100% możliwości to cie wszyscy zgniotą, zadepczą i jeszcze zteabagują zwłoki. Nie ma juz grania 4fun, jest tylko spina i bluzganie co chwilę. A jak ktoś jest lone wolfem to już w ogóle nie ma czego szukać w arenie... Nie wiem, może sam sobie jestem winny że po skillu gra mnie przypisuje głównie do rywalizowania z onyxami i diamondami, za którymi czasami nie nadążam. Nie dziwię się że populacja w multi spada, bo ludzie albo przechodzą do warzone albo do innych gier (np. blopsa 3), bo jeżeli gra ma relaksować a zamiast tego wyłączasz konsolę wkur.wiony to coś jest nie tak. Ewidentnie brakuje social slayera (którego akurat wrzucili na weekend), gdzie jest w ogóle inny klimat i gdzie można samemu pograć i pofragować względnie bez stresu. Gierka nie dość że pod względem mechaniki jest piekielnie trudna i kompletnie nie noob-friendly, skillgap jest duży, to jeszcze tworzą matchmaking tak, że bez regularnej gry nie ma co liczyć na dobry wynik, bo pro playery cię zjedzą. IMO gra będzie umierać, bo dla przeciętnego konsolomaniaka jest zbyt wymagająca, a nierankingowy warzone i big team slayer nie jest alternatywą dla kogoś kto woli klasyczne halo. Nie do pomyślenia, że klasyczne, hardkorowe MCC będzie będzie bardziej 4fun niż nowe Halo.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
dajcie znać jak chodzi ten RDR
- Destiny
- Doom
- Destiny
- Forza Horizon 2
- Doom
- Destiny
- SLIPKNOT
- Doom
-
SLIPKNOT
- Metalcore
- Doom
- Cypecore
- Doom
- Zakupy growe!
nie za uczestnictwo, za bycie w top 4 w turnieju ffa- SLIPKNOT
- Zakupy growe!
ale ja go nie kupilem. Też bym nie dał tyle kasy, ale jeszcze na nim nie grałem, może jednak warto wybulić 5 stów.- Destiny
- Tom Clancy's The Division
było wiadome od kiedy plik aktualnej bety nazywał się XONE "Division Pierwsza Beta"- Zakupy growe!
co prawda nie zakup growy bo pada dostałem od polskiego MS za mój nadskill w Halo ale muszę się pochwalić mesjaszem wśród padów niesamowity sprzęt- Ostatnio widziałem/widziałam...
Jurassic World - schematyczny i momentami dość głupi nawet jak na blockbusterowe standardy. Film sprawia wrażenie jakby był zrobiony z pomocą checklisty, gdzie reżyser odhacza wszystkie możliwe klisze jak wątek rodzinny, flirt, zagubione dzieciaki i bad guy który chce wykorzystać dinozaury do niecnych celów. Nawet strona techniczna filmu nie zachwyca i wygląda gorzej niż Jurassic Park w swoich czasach. 5/10- Tom Clancy's The Division
no chyba nie- Tom Clancy's The Division
Nic a nic nie rozumiem z tej gry a już kompletnie nie rozumiem tego całego Dark Zone, ludzie biegają w kółko i nie spotyka się żadnej strzelaniny, czasem pojawiają się jakieś dresy z fielotowym paskiem których się ubija w 3 sekundy i nic z tego nie wynika, żadnych dropów, żadnych ukrytych skrzyń, żadnych randomowych encounterów, puste ulice i straszna nuda. Ja jestem cierpliwy, ale po godzinie biegania darowałem sobie tą betę.