No dobra wiem że nie jestem tą Kostuchą, co to puka do drzwi jak ktoś się wybiera na tamten świat, ale tez nie chłopcem na posyłki.
By posunąć fabułę do przodu dosłownie o parę kroków to trzeba poświęcić 2h na szukanie komnat, kamieni, artefaktów itp pierdół.
Z resztą sama konstrukcja tych komnat trochę jest nie teges. Nie wiem jak w innych grach to jest skonstruowane, ale jak np. trzeba było znaleźć te kamienie by odrodził się ten Strażnik, to była mowa że o kur.va jak dawno ich nikt nie znalazł. Kiedy przychodzi do ich poszukiwań, okazuje się że są dosłownie za rogiem za drzwiami, ale oczywiście spaczenie je blokuje, a żeby zniszczyć spaczenie to znowu trzeba poprzestawiać/pobudować/poskakać/zlikwidować przeciwników. Strasznie to tanie jest. Zagadki są łatwe, ale ich ilość jest męcząca.