Tokar

Litewscy piłkarze są zapewne mocno zdeprymowani tymi okrzykami

Laskowski chyba już prewencyjnie coś wypił.

A wystarczyło ściągnąć peszkina i wykorzystać termin fifowski na robienie atmosfery przed Litwą

Cała para idzie w departament wymyślający nowe cudaczne nazwy smaków dla tych samych przypraw.

Nachosy bytomskie o smaku wungla. Fioletowy obrazek czarnych chipsów nazwnych blue maize

Pod koniec Niemcy skalkulowali, że jak przegrają to Berlin i tak spłonie, więc yolo

Monoporcje w maku jeszcze kogoś dziwią? Drożej ale za to mniej. We Francji w pakiecie dostaje się ultrawolną obsługę przez murzynów i ciapatych mających wypisane na mordach że pracują za karę, którzy po chorym czasie oczekiwania na twoich oczach składają te, na tym etapie już zimne, mikro kanapeczki brudnymi gołymi łapami. Szansa że coś spierdolą w zamówieniu jakieś 86%. Także u nas to jeszcze nie jest pełen ekspirjens.

Dildo challenge w lego store.

Paczta jak paletkarz naśladuje Matiego Chciałby jebaniutki napić się zimnej wódeczki na zgrupowaniu z turbogrosikiem, ale talentu nie starczyło i musi się napierdalać paletkami z rudym beta grzesznikiem.

Nie ma Wszołka, a fiński nos przestawiony

Mati w Rotterdamie to jednak chyba chciał dośrodkować.

Zmiennik Olejniczak też dobe popisy zaliczył. Fajnie że w pewnym momencie trójki zaczęły siadać i na pewno pomogła kontuzja ich murzynka, ale pierwsza kwarta to był taki autyzm, że przy kimś poważnym pociąg już w tym momencie by odjechał. Strasznie elektryczni są, co chwila jakieś akcje z trzepaniem się bez kontroli.

Mecze z Islandią i Belgią pokazały, że Słowenia to był cud zdarzający się raz na dekadę. Z BiH może jeszcze się uda przy odpowiedniej dawce farta, ale w 1/4 nie widzę już nikogo, z kim mogliby nawiązać walkę.

Prosta sprawa, Holandia za szybko włączyła tryb ekonomiczny sądząc, że takie placki nie są w stanie nic zdziałać. Jedna składna akcja, Matiemu ładnie siadło i nasz fart ich pech.

Złodziej czasu z Aten