Nemesis

Ciekawe ile będą za ten cały pakiet wołać.

Ta japońska limitowana edycja wygląda niesamowicie. Jest nawet Dragon Sword, miejmy nadzieje, że pojawi się taka sama edycja amerykańska, bo o Europie raczej można zapomnieć.

Uncharted, Castlevania: Symphony of the Night

Również uważam, że pierwszy God of War jest znacząco lepszy niż "dwójka". W sumie dostajemy więcej tego samego, dwa razy lepsza grafa, jeszcze bardziej przypakowany i wkurzony Kratos, dwa razy dłuższy czas rozgrywki. Za drugim razem ta gra jest po prostu strasznie monotonna. Jedynka miała lepszy klimat, zwłaszcza w Atenach, monologi Kratosa także zapadły mi w pamięć. GoWII jest zdecydowanie gorsza wg mnie.

Ty się nie śmiej, bo takie zawiłości w MGS to nie nowosć. Oczywiście bez Jedi.

U mnie kwestia wyglądała identycznie. Do tej pory mam 8MB memorkę Big Bena, choć przyznam, że ani razu nie wyskoczyło żądanie formatowania memorki, mam oczywiście także oryginalna memorkę, ale BigBen sprawuje się całkiem dobrze. Kiedyś, dawniej jak świeżo co kupiłem GaCka to otrzymałem memorkę 4Mb (nie kojarzę producenta), nie wiedziałem jeszcze o problemie samoczynnego formatowania nieoryginalnych kart pamięci. Formatowało mi się chyba ze trzy razy, po czym wyrzuciłem kartę przez okno i musiałem kupić oryginalną.

I po co znowu Naked Snake? Wydaję mi się, że lepiej by było gdyby zrobili podobną grę o The Boss, w końcu miała oddział Cobra'sów, więc gracz mógłby nimi dowodzić i wreszcie kobieta jako bohaterka MGS. Dowiedzielibyśmy się w jakich okolicznościach poznała The Sorrow i resztę oddziału, a jako bonus moglibyśmy trenować młodego Jack'a. Czy takie coś nie byłoby lepsze?

1) Nemesis (RE3, RE UC) - fakt, że jest to przeciwnik w RE3, ale jego determinacja w dążeniu do celu i bezwzględność niesamowicie mnie zafascynowały. Power. 2) Albert Wesker (RE) - najciekawszy czarny charakter, istny geniusz potrafiący taktycznie rozpatrzeć swoje położenie w każdej sytuacji i kierujący się tyko własnymi wartościami w dążeniu do zamierzonego celu. 3) Naked Snake (MGS) - ekspert w CQC, survivalu, jego stancje w trakcie walk, spojrzenia, dialogi czynią z niego niezwykłego bohatera, który pomimo ogromnego doświadczenia w kwestiach militarnych wciąż się uczył jak wybierać. 4) Link (The Legend of Zelda) - jedna z najbardziej charakterystycznych postaci w grach, kiedy przemierzamy nim zakątki Hyrule czujemy jego misję i legendę jaką został owiany. Coś niesamowitego. 5) Kratos (God of War) - najbardziej charyzmatyczna postać, wielki wojownik niesamowicie konsekwentny w swoich poczynaniach, brawurowe akcje w trakcie walk to jego główna domena. 6) Samus Aran (Metroid Prime) - międzygalaktyczna łowczyni nagród, niezwykła postać. 7) Nightmare (Soul Calibur) - jego zbroja i siła czynią z niego najciekawszą postać w kręgu bijatyk. 8 Gray Fox (MGS) - cyborg, który zachował honor, wielki żołnierz, nigdy nie zapomnę jego sceny śmierci. 9) Fox McCloud (Star Fox Adventures) - najbardziej wyluzowany bohater, jakiego widziałem, jego gadki i gesty są niepowtarzalne. 10) Alucard (Castlevania) - postać łącząca w sobie cechy wampira i świetnego wojownika, stwarzający wrażenie obojętnego skupiony w swoim działaniu. Najlepiej oddany bohater wampirzej sagi.

Tego typu gier trochę się na PSX pojawiło, gdzie walczyło się robotami/z robotami. Nie wiem, póki co nasuwa mi się Xenogears. ale z drugiej strony, taką grę chyba byś kojarzył. A może któryś Front Mission?

Guitar Hero, Rock Band, Singstar, Halo 3

W czym więc tkwi zapowiadana przez Koji'ego uniwersalność tej nadchodzącej odsłony? Bo póki co dostajemy dopasionego Portable Ops.

To już trzeci dodatek.

FFX, Kingdom Hearts, Persona

Po zakończeniu w K2 kontynuacja była wprost pewna, zresztą mają już świetny silnik, wystarczy, że go podrasują i K3 wizualnie będzie tak samo oszalałmiający jak obecnie "dwójka". Ciekawe, czy będzie ten sam główny bohater (ja polubiłem postac Sev'a).

God of War II, Devil May Cry 3, MGS3, Tekken 5, SC III, Black.

Jeszcze dodaj wsteczną kompatybilność z GCN, na którego jest trochę świetnych gier (nawet jeśli masz GCN, to warto sobie niektóre gry przypomnieć).

Mi się MK vs. DC bardzo podoba, często w niego pogrywam. Wszystko w tej grze jest praktycznie do zaakceptowania poza niektórymi postaciami z DC (Wonder Woman, Flash, Superman na czele), akurat Batman i Joker wypadli bardzo dobrze, uniwersum MK za to prezetuje się świetnie (zwłaszcza wygląd Sub-Zero). Brutalność jest stosunkowo niska, ale i tak grami się bardzo przyejmnie (podoba mi się motyw z Klose Kombat oraz spadaniem w doł i nawalaniem oponenta i ostatecznie uderzenie nim o podłoże). Największe wyzwanie stanowia jednak Kombo Challenge, kilka postaci jest zdecydowanie przesadzonych w tej kwestii (Baraka, Joker), do tej pory nie zrobiłem kompletu comobsów żadną postacią. Komuś się to udało?

Faktycznie cena jest trochę wysoka (dołożysz w sumie 200 zł i masz PS3), ale jak już wcześniej wspomniałem, te gry rekompensują nakłady, więc masz pewność, że byłoby warto.

Zwłaszcza po ostatnich E3. Dla mnie trochę naderwał swój wizerunek jako wizjonera.

Również GTA IV i od czasu do czasu MK vs. DC Universe (Kombo Challenge to niekiedy przegięcie u co niektórych postaci).

Jeśli kupię Wii, to ze względu na te kilka świetnych gier, które są warte ceny tej konsoli. RE Umbrella Chronicles (w drodze również Darkside Chronicles), RE4 Wii Edition, Zelda Twilight Princess, Metroid Prime 3, Mario Galaxy, No More Heroes, Mario Kart. Do tego warto dodać wsteczną kompatybilność z GCN. Konsola jest bez wątpienia warta uwagi. O ile lubi się uniwersum Nintendo.

Ostatnio odpaliłem God of War II.

Ale wciąż piekielnie grywalne, trudno się od nich oderwać. Sprawdzona formuła zmierza we właściwą stronę.

A H.K. kiedyś powiedział, że wraz z MGS4 seria się zakończy, co raczej mogło dać do zrozumienia, że kolejne odsłony nie będą powstawały, a tutaj mamy kolejne, dwa nadciągające MGS'y. Więc nadal nie wiem, czego w przypadku MGS Rising się naprawdę spodziewać.

Zatem należałoby się spodziewać typowej gry akcji (albo nie typowej w przypadku MGS). Może twórcy zainspistują się Ninja Gaiden (ale to chyba byłaby by lekka przesada).