Chcę spróbować jakiegoś "symulatora chodzenia". Żeby w ciemno nic nie kupować, z Plusa są Everybody's Gone to the Rapture i Gone Home. Który polecicie, żeby spróbować? Który lepszy?
Gone Home jest z kolei nostalgiczny. To dom lat 90. Podpisane mazakiem VHS-y, wieże Hi-Fi, boomboxy i te sprawy. A historia dość ponura i wbrew pozorom całkiem realna...