ciwa22
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez ciwa22
-
Champions League
Najlepsze losowanie fazy grupowej LM od lat!!! Moim zdaniem Real trafił najgorzej jak mógł, co mnie oczywiście cieszy, hehe. ManU niby gra nic, ale wygrywają, a to jest najważniejsze. Poza tym Rooney ekipą na pewno się Królewskich nie przestraszą, więc na każdej płaszczyźnie powinien być to ciekawy mecz. Ciekawi mnie konfrontacja Bayernu z Arsenalem, te kluby (z tego co pamiętam) nie rywalizowały ze sobą dość często, więc może to byc naprawdę konkretny dwumecz ( pomimo słabej formy Arsenalu aktualnie). Szachtar - Borussia - tę parę udało mi się wydedukować przed samym faktem i jestem nakręcony na konfrontację Brasiliany Lucescu z "polskim klubem". Oby Górnicy pokazali klasę. Malaga - Porto to może być eden ze szlagierów 1/8, oby tylko Hiszpanie się do tego czasu nie wypalili, bo tego się obwiam
-
najtrudniejsza gra na psx-a
Racja Assassine, Dino Crisis 1 miał dość trudne zagadki, szczególnie dla kilkunastoletniego szczyla dopiero poznającego tajniki języków obcych, Sam jestem ciekawy, czy dzisiaj dałbym radę bez opisu.
-
najtrudniejsza gra na psx-a
Discworld 1 - najbardziej hardkorowa przygodówka w jaką grałem, jeśli ktoś ukończył ją bez opisu, to jest dla mnie mega kozakiem, Alien Trilogy (zabrakło amunicji na szóstym levelu) i singiel Bomberman World (bossowie to masakra, szczególnie finałowy)na pewno na czele listy. Exhumed też nie skończyłem, bo parę skoków było zbyt hardkorowych, a save'a można było zrobić tylko między kolejnymi poziomami, które do krótkich nie należały.
-
gra która najbardziej mnie wkurzyła na DC
Podczas masterowania Sonic Adventure 1 (okolice kwietnia) miałem urewskie problemy z łowieniem ryb Bigiem. Zanim złapałem osobnika o odpowiedniej wadze minął ponad tydzień, momentami myślałem, że zniszczę cały świat z niemocy, hehe...
-
spis posiadaczy SEGI DREAMCAST
Ja na swojego chucham i dmucham. Od prawie dwóch lat chłopak kopii zapasowej nie widział, teraz tylko oryginały staram się ogrywać (co oczywiście kosztuje), ale czego się nie robi dla jednego z moich oczek w głowie.
-
Quiz obrazkowy PSX
Sheep Dog n Wolf?
-
Quiz obrazkowy PSX
Dead in the Water?
-
Niedoceniane
Dziwią mnie opinie, że Gexy 3D to nie czołówka, moim zdaniem, to jest seria gier na poziomie Crashów czy Spyro. Rayman też daje radę, jak w ogóle można sugerować, że PSX nie stoi platformówkami 3D? Chyba klub fanatyków Nintendo podejmuje próby manipulowania historią, nieładnie hehe.
-
Oceń okładkę PSX Extreme #183
Podzielam opinie większości. Wszystko się świetnie komponuje, kapitalne tło (które ostatnimi miesiącami zdecydowanie kuleje jeśli chodzi o okładki PE) nadaje wszystkiemu unikalnego klimatu. Kiedyś za dawnych, dobrych lat dałbym 9, ale z racji tego, iż ostatnio ten element pisma z reguły jest kiszasty, dyszka na zachętę!!!!
- Łąki Łan
-
Nirvana
Ogqozo, może nie wyraziłem się jasno - osoba samego Cobaina to jest element, który mimo wszystko nie stawia Nirvany na przegranej pozycji w konfrontacji z AiC. Lubię wyraziste i charyzmatyczne jednostki, a w światku muzycznym wbrew pozorom nie było ich znowu tak wiele. AiC nie posiada tak wyrazistej postaci w kapeli moim zdaniem. Acidizer, gdzie stwierdziłem, że nie trawię nowego wokalisty czy nowej plyty AiC? Przecież wcześniej napisałem, że Staley miał dla mnie tylko jeden niewątpliwy atut, a mianowicie barwę głosu, a skoro zespół nadal istnieje i ma się dobrze (pod czym się podpisuję) to dowód na to, że nie on był jego trzonem, a Jerry Cantrell, którego osobiście cenię dużo bardziej. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem "Its Your Decision", nie miałem żadnych wątpliwości, kto w tej kapeli przez lata pociągał za sznurki. Fakt faktem, że Duvall nie ma tak mocnej i charakterystycznej barwy głosu jaką dysponował Staley.
-
Nirvana
Alice in Chains jest dla mnie na równi z Nirvaną, mimo że muzycznie na pewno jest co najmniej poziom wyżej. Niezaprzeczalny atut Nirvany to oczywiście Cobain. Nirvana = Cobain, a ten był jak dla mnie niesamowicie zdolnym artystą, co szczególnie przejawiało się w jego zdolności do zamiany swoich emocji w utwory. Kiedy słucham tych kawałków, to mu po prostu wierzę. Chłop był do bólu (hehe) autentyczny. AiC miało Staley'a, czyli za(pipi)istą barwę głosu, za którą bym sobie dał odciąć jeden palec u ręki lub nogi. Koleś w tej kwestii wymiatał, ale poza tym to trzonem kapeli był zawsze Cantrell (dlatego ten zespół istnieje do dziś, pomimo braku Layne'iego). Jerry czerpał inspiracje do swoich kawałków z wielu źródeł i to było/jest za(pipi)iste muzycznie, tylko że to wszystko nie składa się na życie jednego człowieka, nie jest historią jego egzystencji, nie definiuje go, jak to jest w przypadku Cobaina. To jest ta różnica. Co do Pearl Jam, bardzo dobrze znam tylko "Ten". Jest to świetny album, ale mam wrażenie, że do twórczości dwóch wyżej wymienionych kapel, czegoś temu zespołowi brakuje. Sam nie wiem jak to zdefiniować, wszystko wydaje się na swoim miejscu, mimo to ich muzyka nie wywołuje we mnie zbytnich emocji.
-
Co teraz męczysz na PSX`ie
Total Drivin - jedna z gier (a raczej dem) mojego dzieciństwa wreszcie wylądowała z powrotem w w paszczy mojego szaraka. Ogrywamy z kumpel singla, poziom trudności dość wymagający, ale klimacik i browary wspomagają w drodze do ostatecznego zwycięstwa!!!
-
Champions League
Pod nieobecność cudownego Interu w LM aktualnie kibicuję mojej drugiej ulubionej drużynie w klubowej w Europie, czyli Szachtarowi. Przyznam, że w tym sezonie grają naprawdę za(pipi)iście. To co odstawia Willian, nie mam pytań. Wczoraj zagrał koncert (wiem, że wczorajszy przeciwnik sporo słabszy, ale mimo wszystko taki wynik na wyjeździe robi wrażenie). Akcja z Luisem Adriano też kozacka haha.
-
Koudelka - problem ze zmianą dysku na PSX
A jaki masz model konsoli? Bo osobiście miałem trochę przygód z kilkupłytowcami na PSXa (jestem fanem przygodówek fpp) i pamiętam, iż na jednym modelu pożyczonym od kumpla był problem ze zmianą płyt w niektórych grach.
-
Platformówki na next-genach w odwrocie
Wszystkie bardzo dobre platformówki można ograć na aktualnej generacji konsol? Jeśli tak, to faktycznie nie trzeba łoić na starych sprzętach. Inna sprawa, że nie znam pełnej listy klasyków dostępnej na tej generacji, więc nie wiem czy jakieś perełki nie zostały pominięte.
-
Nirvana
Kocham te "ostrożne" opinie na temat Nirvany typu: Nirvana to gimbuslandia, ale...lubię ten kawałek, czy tę płytę. Oczywiście nie można napisać: lubię tę kapelę, ponieważ istnieje obawa utonięcia w morzu minusów czy po prostu nie pochlebnych opinii na swój temat hahahaaha. Btw Lubię Nirvanę i mam 27 lat, jak to wytłumaczyć? Pewnie mentalnością gimbusa...
-
Platformówki na next-genach w odwrocie
Platformówki na tej generacji konsol w odwrocie? Oczywiście, że tak. Nawet kilka jaskółek (Mario Galaxy, Rayman Origins) wiosny nie czyni. Shadow Complex, LBP z platformerami mają niewiele wspólnego. Reedycji klasyków w HD oczywiście nie należy brać pod uwagę, bo to nie są tytuły z aktualnej generacji konsol. Jest nieciekawie? Jak najbardziej tak. Jakaś rada w kwestii tego problemu? Zaopatrzyć się w N64, PSXa, PS2 i łoić w to co najlepsze w gatunku na przestrzeni lat, a nie zadowalać się edytorami leveli typu LBP.
-
Reprezentacja Polski
"Robercik" pewnie boli osobników, którzy nie patrzą na jego piłkarskie umiejętności, tylko charakter, a że ten jest (pipi)owaty, to chłopak łatwo może podpaść wielu osobom ( w tym np mnie hehe). A patrząc na jego piłkarskie umiejętności, to faktycznie chyba jego niewątpliwy talent, w kadrze jest nieco marnowany. Porównania z Ibrą sporo na wyrost, bo Lewandowski nie potrafi sam wygrywać meczów, on świetnie współpracuje z drużyną (jeśli oczywiście drużyna odwdzięcza się tym samym, a reprezentacji Polski aktualnie to nie grozi) w stwarzaniu sytuacji bramkowych.
-
Dragon Quest VII 3DS
W porównaniu z oryginałem to kozacko teraz ta gra wygląda - przyznam, że nie spodziewałem się, aż takiej poprawy w kwestii grafy.
-
Niby-spoilery (i spoilery) w recenzjach
Da się? Da się! Poza tym jakie to proste ( btw, nie skończyłem Mario, a zamierzam, więc Butt zachował się bardzo fair - dzięki!!! ).
-
Niby-spoilery (i spoilery) w recenzjach
Mejm, ale ja swoje gorzkie żale apropo spojlowania zakończeniami poprzednich części gier podczas recenzowania sequeli, wylewam właśnie w kwestii PE, bo w innych czasopismach branżowych czytam raczej tylko felietony. Ze zjawiskiem, które opisujesz jako domenę CDA, spotkałem się właśnie na łamach PE. Aktualnie (po protestach czytelników) redaktorzy już raczej nie spojlują w tej kwestii, lub ostrzegają o podobnych akcjach zawczasu, jak wspomniałeś w przypadku Kaliego. Ale tego rodzaju "incydenty" miały miejsce jeszcze parę miechów temu, więc fakt trzeba stwierdzić. Acidizer, akurat motyw z SH2, którym poczęstował nas Komodo, to moim zdaniem jeden z najważniejszych (jeśli nie najważniejszy) fabularnych elementów tej gry i można stwierdzić, że cała historia wręcz się na nim opiera. No ale jeśli jest to bardzo stara gra....
-
Co teraz męczysz na PSX`ie
Ostatnio odświeżałem sobie dwie pierwsze części Street Fightera Alpha (dwójkę ogrywałem po raz pierwszy, ale jako że jestem fanem serii, było to dla mnie wręcz obowiązkiem). Tylko jedna akcja w przypadku drugiej części wywołała u mnie delikatny bulwers - z tyłu pudełka Crapcom szumnie reklamuje tryb Gallery, a w grze go nima - fajnie.
-
Niby-spoilery (i spoilery) w recenzjach
Po lekturze tego tematu można stwierdzić, że niektóre osoby nie pojmują tego, iż spojlowanie (spojlerowanie?) naprawdę może popsuć innym osobom obcowanie z tym czy innym growym produktem. Tak ciężko w to uwierzyć??? Uważam się za szczęściarza, ponieważ około 9 miesięcy temu ukończyłem grę Silent Hill 2 ( jak to możliwe, ze tak późno? Wedle niektórych osądów, po tylu latach zwłoki powinienem już w to nie zagrać ) i głęboko odetchnąłem, bo mogłem przeczytać owy spojler niewzruszony. Moja opinia na temat właściwej moim zdaniem bezspojlerowej recenzji. Opis intra, przedstawionego świata, kilku ogólnikowych aspektów rozgrywki jak najbardziej nie jest "strzelaniem z dupy" - ma zachęcić po sięgnięcia po dany tytuł. Granica została przekroczona, kiedy w recenzjach kolejnych gier z serii, zacząłem czytać o zakończeniach poprzedników - no ja (pipi)e - można się wściec !!! Argument, że nie da się przedstawić opisu fabuły z nowej części gry bez streszczenia historii z poprzednika jest za(pipi)iście naciągany. Co za problem napisać, iż główny bohater w tej części jest tym kim jest i aktualnie robi to czy tamto, bez ujawniania jak do tego doszło? Według mnie żaden. Prócz tego, czytam w temacie, iż redaktor Komodo wie, co jest dla kogo wyznacznikiem spojlera i z których gier można znać zakończenie, a z których raczej nie, ciekawa opinia. Dla mnie nie ma znaczenia, czy gra jest prostym fabularnie fpsem czy MGSem, gdzie każdy dialog jest ważnym ogniwem spajającym całość. Jeśli ktoś decyduje się na szpilanie w daną produkcję, to sam sobie wyrobi opinię na temat tego czy innego jej aspektu, nie musi żadnego z nich znać wcześniej bo ktoś wcześniej zagrał i stwierdził "to jest prosta i oczywista opowieść, więc mogę pospojlować" Podsumowując: wprowadzenie w fabułę danej gry (intro, charakter rozgrywki, świat przedstawiony) - ok, opisywanie zakończeń tej czy poprzedniej gry z serii - zdecydowanie nie!
-
W co AKTUALNIE gracie?
Wróciłem do kiedyś odstawionego Time Splitters 1 - nie mogłem rozpracować jednego Challenge'u i....dalej nie mogę.