Observer

Co za durna odpowiedź. Równie dobrze można powiedzieć że jak chcesz pooglądać kobiety w burkach, polecam zostawić gierki i wyjechać do arabii saudyjskiej.

No beda, dla facetow. Cassie to powinni jeszcze hełm master chiefa dac bo za duzo skory widac.

Kamizelke ma jak stary pijany na wędkowaniu.

Śmieszy mnie od zawsze ta pruderia amerykanów, najbardziej brutalne morderstwa w grach i filmach przechodzą bez echa, ale kawałek cycka pokażą i od razu afera. Kiedyś to chociaż było logiczne, bo kobiety w grach chcieli zakrywać głownie uwstecznieni religijni fanatycy (nawet nasze Radio Maryja prowadziło krucjatę), a teraz dokładnie te same argumenty rodem ze średniowiecza podnoszą ludzie którzy uważają się za postępowców. Nieźle się poprzestawiało w głowach.

Jade w MK9: Jade w MK11 I bonusowy strój - ukryta pod pełnym pełny hidżabem: 10 lat mieszania polityki do gier przynosi efekty.

Gdzie ty mieszkasz że "zwyczajni ludzie" wyglądają tam jak z Bloodborna.

Zgodnie z trendami w następnej edycji będzie czarny.

Szacunek do MS za to.

Przecież nie wrzucali ich do głównej gry, tylko dali jako DLC. Nie musisz go kupować.

Jak zobaczyłem Kung Lao i Liu Kanga jak ich zamykają w klatce w trailerze to od razu o tym pomyślałem, jeśli to ten "subtle tease" to będzie dobrze.

Już widzę jak Nintendo pozwala robić fatale na Linku.

To jakbym chciał taką jak w MK9, to raczej nie zrobię Ale przynajmniej jest halal, bo wybór w stylu tego jakim kolorem burki kobieta będzie w 95% zakryta. Za to można sobie dalej popatrzeć na półgołego murzyna, więc mamy taką jednostronną cenzurę. Dla mnie to trochę śmieszne.

Mi tam się nie podoba, wolę minimalistyczny design. MKII to dla mnie dalej wzór w tej serii, nowa Skarlet wygląda jak bohaterka Recore w tych okularach.

Jak tak patrzę jak bardzo dopracowane i pasujące do klimatu są te wszystkie kustomizacje to aż wstyd włączać soul calibura albo tekkena z tym ich całym randomowym gównem z generatora które całkowicie niszczy klimat gry.

Tak masz niesamowicie w dupie że zdążyłeś tu napisać tyle tekstu, że można to wydać jako nowelę. Nie mówiąc o tym że dwa posty temu już się niby żegnałeś, a dalej odpisujesz i się tłumaczysz. Tak mocno w dupie:

Ale meltdown vizira. Prawie sie udalo oszustwem wepchnac jakas gre z xboxa na podium chociaz jednego rankingu najlepszych gier tamtego roku, ale niestety prawda znów zwyciężyła. Tak bardzo mi nie przykro.

To ładnie. Przy okazji jest zrzut ekranu z domu blubera podczas podsumowania GOTY:

Wojna Krwi, gra się wiesza średni raz na pół godziny, bugów to tam więcej niż w Falloucie76, nie wiem jak CD Projekt mógł wydać coś takiego na rynek. A ludzie się jarają, a że co 3-4 walki trzeba zresetować konsole bo coś sie wy(pipi)ało to dla nich nie problem. Jeszcze napisz na reddicie z raportem jakiegoś błedu to psychofani CDPR cię zminusują że mesjasza światowej developerki obrażasz.

Ktoś cie prosił żebyś raportował po każdej obejrzanej minucie? Trzeci raz jeszcze napisz że nie obejrzałeś, bardzo dużo to wnosi do dyskusji.

Dużo prawdy.

Najbardziej nieoczekiwany zwrot akcji roku 2018 że polskim Keanu Reevesem okazał się Saful z ulicznej ekipy Dixon37, która znana jest głownie z tępych prawilniackich tekstów i ganiania Bedoesa na festiwalach strasząc go ruchaniem, po czym musiał uciekać przed nimi w bagażniku.

Aż pizga zimnem z ekranu w tej pierwszej godzinie, otworzyłem okna dla jeszcze lepszej immersji.

Co to za spojlujące bydło pracuje w tym polskim Eurogamerze, zero szacunku dla widzów.

Nie do końca, DLC dorzuca to czego w grze podstawowej i tak było za dużo - kolejne przestępstwa do powstrzymania, kolejne wyzwania na medale, kolejne znajdźki - ogólnie nic specjalnego, nie sądzę że wycinali to z podstawki, raczej zrobili ctrl+c i ctrl+v tego co już mieli, z małymi zmianami za bardzo się nie wysilając. Tak samo wątek fabularny - pierwsza misja to faktycznie nowa zawartość która fajnie nakręca, dzieje się w nowej, dopracowanej lokacji (w sensie wewnątrz budynku w którym jeszcze nie byliśmy) ale reszta misji to już w większości zwykłe "rozwal bandę przeciwników na jakimś dachu czy na ulicy". Jak ktoś robił grę na 100% tak jak ja to pewnie takich odtwórczych misji ma już dość, a DLC właśnie dodaje głównie je. Jest krótko, zakończenie to żart z graczy, a reszta "nowości" to kopiuj wklej z podstawki z kosmetycznymi zmianami + duperele jak nowe stroje bez mocy, jeden nowy rodzaj przeciwnika itp. Tak jak mówi typek w filmiku powyżej lepiej by zrobili jakby te wszystkie 3 DLC wydali jako jedno duże, bo tak pozostaje trochę niesmak że się tak rozdrabniają. Mam nadzieję że w przyszłych DLC pojawi się jakiś ciekawy boss z uniwersum Marvela, nowe moce i umiejętności oraz dodadzą nową porę dnia do wyboru (poranek?) albo nawet zimę w NYC, coś co by zmieniło chociaż wygląd świata który każdy już zna z każdej strony. Niestety tytuły DLC nie nastrajają pozytywnie "Turf Wars" to pewnie znowu jakieś generyczne frakcje walczące ze sobą, a " Silver Lining" sugeruję fabułę związaną z Silver Sable International, za którymi chyba nikt nie tęskni.

Tylko dlatego to sprawdziłem, bo takich gier nie kupuję. Coś jak Spec Ops: The Line, też dali w plusie odpaliłem bez żadnych oczekiwań a okazało że ktoś faktycznie siadł tam nad scenariuszem.