Treść opublikowana przez Kmiot
-
Hall of Fame.
The Best of Małe Ekraniki startowało 128 gier. były to zarówno gry ekskluzywne na konsolkach przenośnych (PSP, PS Vita, NDS, 3DS), gry które tam debiutowały (a potem dostały port na duże konsole), oraz gry które w ogólnej opinii i "na chłopski" rozum po prostu lepiej pasują do natury handheldów. obowiązywał limit dwóch gier na cykl. Startowa lista gier: Drabinka do wglądu TUTAJ. Końcowa faza drabinki: Zwycięzca:
-
The Best of Ósma Generacja, runda 3.
Z racji, że mówimy o Pawle Wezyrze, a on ma obsesję na punkcie Playstation, to chodzi o God of War. Wysłał mi już nawet treść posta, którego zamieści po finale: "Na forum Playstation wygrywa ex Playstation? Nowe, nie znałem." Ale GoW jest też na PC, więc szach i mata.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 4.
Pora na kolejne niełatwe wybory. Ich ilość jest coraz mniejsza (tym razem tylko 16 pojedynków), ale waga coraz większa. Skrócona drabinka: Pełna drabina TUTAJ. kolejny raz startuje 256 gier. I kolejny raz to lista stworzona przez nas. Lista, która wymyka się pewnym zasadom, lista po części sentymentalna i nietypowa. domyślnie funkcjonował limit dwóch gier na cykl, ale zrobiliśmy jeden wyjątek (Resident Evil). głosowanie w tej rundzie standardowo zamknie się w piątek (27.5.2022) o godzinie 23:59. w przypadku remisu zliczane będą głosy Senior Memberów + Adminów i wygra ta gra, która uzbiera ich więcej. jeśli również w tej kwestii będzie remisowo, to zorganizuję Turbo Dogrywkę trwającą około 12 godzin. Czasem mniej, zależy jak mi się uda to ogarnąć, ale zawsze będę się starał, aby dodatkowe głosowanie kończyło się w okolicach sobotniego południa. Bo jak najszybciej chcę mieć możliwość wystartowania kolejnej rundy, a brak rozstrzygnięcia mnie powstrzymuje. drabinka została wygenerowana losowo. I jeszcze gameplaye:
-
The Best of Ósma Generacja, runda 3.
Wyniki zostały przypieczętowane. W sumie zwycięzcy spodziewani, choć jest kilka gorących stref, gdzie walka trwała do pojedynczych głosów. Na co warto zwrócić uwagę z mojej perspektywy? Dishonored 2 wcale nie miało aż tak łatwej przeprawy, bo Kingdom Cum zebrało solidny procent głosów. Zapewne ostatecznie zdecydowała znacznie większa popularność i świadomość marki od Arkane. South Park mnie osobiście nie przestaje zaskakiwać. Kolejna wygrana w tej rundzie, a przeciwnik też z ponadprzeciętnej półki (Evil Within 2). God of War vs. Automata to para, która zapewne złamała kilka serc w tej rundzie. Ostatecznie gracze uznali, że stawiają towarzystwo brodatego tatusia i jego gówniaka wyżej od towarzystwa jędrnego, syntetycznego ciała 2B (tudzież A2). W cyberpunkowym pojedynku górą ten z 2077 roku. Lepszy? Sprawa mocno dyskusyjna. Popularniejszy? Z całą pewnością. Wolfensteina: New Order szkoda, bo to był wspaniały powrót marki z martwych. Ale przegrać z RE7 to chyba żaden wstyd? It Takes Two całkiem łatwo poradziło sobie z remakiem FF7, co w sumie tylko potwierdza, że jrpgi mają w tych plebiscytach niełatwe zadanie. Stardew Valley wiadomo, że szkoda, bo tyle serca, co autor włożył w tę grę to się w pale nie mieści. Natomiast w naszych sercach Stardew Valley zostanie na zawsze. Ori vs. MGS5 to jeden z tych najbardziej zażartych pojedynków w tej rundzie. Ostatecznie jednym głosem wygrywa ten drugi. Gra bez wątpienia ma swoje za uszami, ale i tak potrafiła dostarczyć niezapomnianych chwil. RE3 vs. Mario 3D World to również ciasny pojedynek, gdzie nieznacznie wygrywają perypetie Jill Valentine i jej stalkera. A Mariusz już klasycznie: niby hydraulik wiedział, a jednak się łudził. a na potwierdzenie tych słów dorzucę jeszcze porażkę Mario Kart 8 z DriveClubem, hehe.
-
własnie ukonczyłem...
W sumie zabierałem się do tego bez przekonania, bo byłem dość syty ostatnimi przygodami Blazkowicza (New Order i Old Blood). Nie tęskniłem, nie czułem potrzeby, by rozwijać jego historię. Ale w końcu się zawziąłem i ruszyłem. Wolfenstein II: The New Colossus [PS4] Spadek formy jest wyraźny. Bardzo wyraźny i bolesny. Początek wręcz zniechęca. Mocno korytarzowe sekwencje bywają rażące, zabawa formą jest chwilami urocza, ale mało grywalna i oparta na skryptach (wózek inwalidzki). Do tego co chwila lądujemy na łodzi podwodnej (która jest naszym hubem), tak naprawdę nie wiem w jakim celu. Żeby nakarmić świnię? Bo wielu zajęć tam nie ma. Można postrzelać na strzelnicy i pozbierać ulotki (później dochodzą pojedyncze side questy). Do tego ten stale użalający się nad sobą Blazko, gadający do siebie i daleki od wzięcia się w garść. No nie wiem, mocno to do niego nie pasuje. Co następne? Doom Slayer z problemami egzystencjalnymi? Potem bywa różnie, ale nie powiem, że znacząco lepiej. Całość fabuły jest dość chaotyczna i rzuca nas z kąta w kąt. Niby sprzyja to urozmaiceniu, ale to wyłącznie kwestia okoliczności, bo gameplay nie zmienia się wcale, albo dość niemrawo. Blazko nieco odżywa, ale to tylko jeden problem mniej. Aż do końca bywa na przemian satysfakcjonująco i rozczarowująco. A finał zawiera w sobie oba odczucia. Taki paradoks. Nadal pozostaje problem łodzi podwodnej, do której ostatecznie kompletnie się nie przekonałem i którą uważam za zbędną. Poziomy do końca są schematyczne, ale akurat to niekoniecznie mi dokucza, bo nie każda gra musi stawiać na swobodę czy labirynty korytarzy. Razi brak pomysłu na bonusowe znajdźki, bo te są bez wyrazu (za dużo i zbyt bez sensu). Często wymagają męczącego "lizania ścian i podłóg" zamiast postawić na ciekawe ścieżki eksploracyjne. Niby można je z czystym sumieniem olać, ale mój syndrom "zbiorę wszystko" dał o sobie znać, więc były udręką. Gra ma swoje momenty (casting do filmu xd), ale pod względem czystej rozgrywki jest zbyt monotonna, a faszerowanie wrogów ołowiem niekoniecznie dostarcza tyle przyjemności, ile powinno. Bo w zasadzie w każdej części tej serii miałem nieodparte wrażenie, że tym broniom brakuje "kopa". Ostatecznie zawsze jakoś się przyzwyczajałem, ale daleko im do pierwszego wrażenia z takiego nowożytnego Dooma, gdzie z miejsca było czuć, że impet broni nadwyręża nadgarstki. W Wolfensteinach to takie pif-paf bez wyrazu i co prawda ciała przeciwników ładnie reagują na ostrzał, urywa się to i tamto, ale wciąż brakowało mi huku, uderzenia i tumultu wynikającego z samej obsługi. Ogólnie jestem kompletnie zauroczony koncepcją nazistów wygrywających Drugą Wojnę Światową i wynikających z tego konsekwencji. Ale The New Colossus brakuje koherentności pod niemal każdym względem. Jakby twórcy się pogubili chcąc chwycić zbyt wielu pomysłów naraz. Gra ma wyraźny problem z tożsamością, odbijając się między nastrojami niczym kauczukowa piłeczka. Raz jest śmiertelnie poważna, ludzie giną śmiercią bezwzględną, innym razem uderza w mocną parodię i słowne żarciki, aż w końcu sama nie wie co sobą reprezentuje oferując gołą babę w ciąży strzelającą z dwóch karabinów. Przepraszam za "spoiler", ale ten fragment mnie zażenował i utwierdził w przekonaniu, że chuj wie co ta gra chciała osiągnąć. Gra obiektywnie dobra, ale na tle poprzedników blednie i konsternuje.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 3.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 3.
Mario Kart byłby idealny, gdyby zaoferował singlowemu graczowi coś więcej, niż pojedyncze turnieje i bicie rekordów czasowych. Kapitalna gra na multi, ale singiel biedny jak lineup Xboxa w tym roku. CTR pokazał jak można zrobić coś atrakcyjnego na pojedynczego gracza. Szkoda, że MK8 nie poszło tym torem. Mój głos poleci pewnie na MK8, bo im dalej od symulacji, tym lepiej i bardziej atrakcyjnie dla mnie.
-
własnie ukonczyłem...
@Suavek grałem, jeszcze na Vicie, choć nie pod kołderką. Zdecydowanie lepsza gra w swojej kategorii, przynajmniej oferowała jakieś urozmaicenia gameplayowe, a i historyjka niczego sobie. Przeszedłem, a potem zrobiłem sobie kilka lat przerwy od gatunku. Teraz wyjątkowo wróciłem do visual novelki, bo miałem chęć na coś biernego i flegmatycznego, ale wystarczy mi tych doznań na zapewne kolejnych kilka lat ;]
-
własnie ukonczyłem...
Bo to upośledzona wersja i dodatkowe ziarnko piasku na developerskiej plaży pod nazwą "nie warto, bo i tak kupią". Ale pozostając szczerym to przyznam, że sam mam takie gry, które przytulam nawet w upośledzonej formie, byle były "pod kołderką". Więc nie rozumiem, ale jednocześnie rozumiem.
-
własnie ukonczyłem...
Te mityczne "pod kołderką" zaczyna Wam przysłaniać rzeczywistość. Dziwne ciągoty, bo w niektóre gry nie warto grać w okrojonej wersji, tylko dla faktu, że pod kołderką.
-
własnie ukonczyłem...
-
własnie ukonczyłem...
A są tam hot anime lolitki do wyrwania?
-
własnie ukonczyłem...
Ja postanowiłem ostatnio tak nieśmiało nie tyle wyjść ze swojej strefy komfortu, co wejść na pełnym wózku w niekomfortową strefę i odpaliłem by pograć w visual novelkę. xd Doki Doki Literature Club Plus! [Switch] Choć "pograć' to zbyt śmiałe określenie. Nie żebym oczekiwał po tej grze jakiegokolwiek rozbudowanego gameplayu, ale i tak byłem rozczarowany. Rozgrywka polega na czytaniu dialogów i przewijaniu ich przyciskiem, gdy już daną linijkę przeczytamy. Już. To wszystko. Prawie. Jesteśmy chłopkiem, który za namową przyjaciółki dołącza do szkolnego Klubu Literackiego. I fakt, że są w nim jedynie cztery Hot Anime Lolitki wcale nie miał tutaj znaczenia i nie pomógł w podjęciu decyzji. Rzecz jasna nie posunę się dalej w zdradzaniu fabuły, bo ta jest względnie krótka, do poczytania w dwa wieczory. O jej wydźwięku również nie pisnę słówka, aczkolwiek wielkie 18+ widniejące na okładce i parę ostrzeżeń co do zawartości dla wrażliwszych graczy może nas nieco przygotować na to, co nadchodzi. Spędzamy z dziewczynami kilka dni. Obserwujemy ich naturę, bierzemy udział w perypetiach i oczywiście możemy wybrać swoją faworytkę, by do niej palić cholewki. Może tą małą, śmieszną Natsuki, co się interesuje mangą, bywa opryskliwa, ale przy tym otwarcie szczera? A może długonogą i długowłosą Yuri, zadziwiająco nieśmiałą, skrywającą tym samym swoje dziwne fascynacje? Możemy również swoją uwagę zwrócić w kierunku Sayori, naszej wieloletniej przyjaciółki i koleżeńską znajomość pchnąć na nieco bardziej intymne tory? Jest jeszcze przewodnicząca Klubu - Monika, dziunia spoza naszej ligi, ale skoro jesteśmy jedynym chłopakiem w klubie, to dlaczego nie szarpnąć się motyką na Księżyc? Wybór obiektu westchnień to w zasadzie jedyna decyzja, którą w tej grze podejmujemy. I to tylko w jej pierwszej połowie, bo potem wszystko toczy się własnym torem, a my nie mamy żadnego wpływu na przebieg fabuły. W zasadzie nawet wybór dziewczyny to tylko kwestia estetyczna, sprowadzająca się po prostu do zwiększonej ilości dialogów w jej towarzystwie. Na rozwój głównej linii wypadków nie ma to kompletnie wpływu. To jakieś takie nie wiem, rozczarowujące, gdy okazuje się, że w visual novelce tak naprawdę nie masz większego wpływu na opowiadaną historię. Argument "lepiej poczytać książkę" nabiera na znaczeniu. Bo tym właśnie jest Doki Doki - książką z ilustracjami. Czasem ładnymi, czasem dwuznacznymi, a czasem sugestywnymi. 18+ musiało być czymś uzasadnione. To opowieść o wykluczeniu, skrywanych uczuciach, obsesjach i pozorach. Może wyczulić na parę kwestii (np. tą, że depresja może się gnieździć w każdym, nawet kimś na co dzień wesołym). I na tym mógłbym zakończyć swój wywód, ale jest coś jeszcze. Coś niekoniecznie osiągalnego przy pomocy tradycyjnej literatury. Bo Doki Doki na pewnym etapie lektury zaczyna igrać z czytelnikiem. Zmienia wydźwięk, łamie czwartą ścianę, miesza w głowie i uderza w niepokojące klimaty. Nadal pozostaje przy tym dość bierną lekturą, ale zaczyna miejscami intrygować i wywoływać efekt "co do kurwy?". Nie zdradzę nic więcej, ale z racji tego, że całość lektury trwa raptem kilka godzin to uznam, że koniec końców chyba warto, bo zabawa formą bywa całkiem udana. Aha, w edycji DDLC Plus! jest jeszcze sześć side stories skupiających się na wydarzeniach sprzed wątku głównego. Rzucają więcej światła na relacje między dziewczynami, ale to już atrakcje kompletnie dla fanów (czytaj: jeszcze więcej czytania i tylko biernego czytania).
-
The Best of Ósma Generacja, runda 3.
Ten South Park jak ciśnie runda za rundą Splatoon vs. RDR2? Kowboje niby lepsze w wielu aspektach, ale nie w strzelaniu xd W gatunku ścigałek również starcie tytanów: Driveclub vs. Mario Kart 8. Najlepszy deszcz w historii vs. najlepsza... eee... trasa na tęczy w historii? No i zapowiada się, że to ostatnia runda dla remaków. O rundę za późno, ale i tak good job boys.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 3.
Do rzeczy. Rzeczy: Pełna drabinka TUTAJ. kolejny raz startuje 256 gier. I kolejny raz to lista stworzona przez nas. Lista, która wymyka się pewnym zasadom, lista po części sentymentalna i nietypowa. domyślnie funkcjonował limit dwóch gier na cykl, ale zrobiliśmy jeden wyjątek (Resident Evil). głosowanie w tej rundzie standardowo zamknie się w piątek (20.5.2022) o godzinie 23:59. w przypadku remisu zliczane będą głosy Senior Memberów + Adminów i wygra ta gra, która uzbiera ich więcej. jeśli również w tej kwestii będzie remisowo, to zorganizuję Turbo Dogrywkę trwającą około 12 godzin. Czasem mniej, zależy jak mi się uda to ogarnąć, ale zawsze będę się starał, aby dodatkowe głosowanie kończyło się w okolicach sobotniego południa. Bo jak najszybciej chcę mieć możliwość wystartowania kolejnej rundy, a brak rozstrzygnięcia mnie powstrzymuje. drabinka została wygenerowana losowo. Gameplaye:
-
Turbo Dogrywka (8Gen)!
No ja zagłosowałem na AC, bo... to jedyny AC starej generacji, w który zagrałem (no dobra, próbowałem jeszcze grać w "jedynkę" na PC, ale to w sumie z pięć godzin). Więc dla mnie to była gra niepowtarzalna, no i setting zrobił tam całą robotę, którą zrobić należało. Więc dla mnie to najlepszy AC, bo tak naprawdę jedyny. W Gravity Rush 2 nie grałem, ale grałem w jedynkę i bawiłem się przednio. Koniec końców wolałem wybrać grę, w którą grałem i mimo wszystko cenię, niż grę, w którą nie grałem, zakładam że jest świetna, ale namacalnie tego nie potrafię potwierdzić.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 2.
Czaję, czaję, myślałem jedynie, że masz może jakiś pomysł, bo nieładnie jest się tak śmiać z jakiegoś rozwiązania, a nie mieć własnego, nieśmiesznego Grupa Seniorów od zamierzchłych czasów leżała odłogiem (żadnych nowych użytkowników, a ci już dawno nieaktywni nadal pozostawali w grupie), bo dawniej tytuł był przydzielany komisyjnie, dopiero od jakichś dwóch lat za Seniora odpowiada "algorytm", więc niektórym zabrakło postów/rok, a inni na Seniora awansowali, bo najebali spamu w jednym (często sezonowym) temacie. Po prostu wygodniej i szybciej jest mi policzyć Seniorów+Adminów, niż za każdym razem tworzyć dogrywki czy skomplikowane matematyczne równania, by wyłonić grę lepszą, skoro obie są równie dobre (według głosów).
-
Turbo Dogrywka (8Gen)!
Było wielokrotnie tłumaczone. To crossgen, który ukazał się JEDNOCZEŚNIE na siódmej i ósmej generacji. Więc wybraliśmy do rywalizacji najlepszą możliwą wersję dostępną na premierę, czyli tą z 8 generacji. Mamy na liście kilka takich gier: Alien, Wolfenstein: New Order, Evil Within. Na tej samej zasadzie na listę Ósmej Generacji nie weszły obecne crossgeny ukazujące się JEDNOCZEŚNIE na obu generacjach: Elden Ring, nowy Horizon Dawn, Halo: Infinite itp. itd. One wystartują w 9 generacji. Kiedyś. Może.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 2.
No mogłeś. Rozwiązanie jest takie, a nie inne, bo zależało mi na jak najszybszym rozstrzygnięciu każdego remisu, by móc kontynuować zabawę bez większych przeszkód. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to najuczciwszy sposób, ale cała forma drabinki i pojedynków 1 vs. 1 też taka nie jest. Wychodzę z założenia, że skoro mamy remis, to tak naprawdę obojętne, która z dwóch gier przejdzie dalej, więc stąd szybka decyzja bez zbędnego roztrząsania dylematu. Seniorzy to najpewniej przeceniona, ale zawsze jakaś "marka" na forum i niech coś z tych setek postów włożonych w "dyskusję" mają. Oczywiście jest wielu szalenie aktywnych i znaczących użytkowników, którzy Seniora aktualnie nie mają (jeszcze nie mają, albo go stracili z racji słabszego okresu), a np. Kanabis sam z seniora zrezygnował na korzyść odrębnej grupy, więc nie dostaje też przywilejów w głosowaniu. Teraz nie będziemy już nic w tej materii zmieniać, ale jak masz lepszy i zgrabniejszy (oraz sprawiedliwszy) pomysł jak to rozwiązać, to chętnie poczytam, bo może się przyda w przyszłości, gdybyśmy postanowili do zabawy kiedyś wrócić.
-
The Best of Małe Ekraniki, Grande Finale!
GORZKA BOMBA PRAWDY. Nie zaliczyliśmy tego egzaminu jako kolektyw. Mieliśmy jedyną taką okazję, by móc docenić i wyróżnić jakieś mniejsze PEREŁKI, gry wyjątkowe, być może nawet niepowtarzalne, a zamiast tego poszliśmy po linii najmniejszego oporu i uhonorowaliśmy finałem dwie gry, które są po prostu małymi wersjami tytułów z dużych konsol. Ostatnie starcie przebiegło więc nudno, bezpłciowo i rozczarowująco. Chyba jedyny taki finał, który naprawdę #nikogo. Mam wrażenie, że był potencjał na coś więcej - zaintrygowanie graczy jakąś mało oklepaną marką, niedocenianym sztosikiem z kieszeni, skosztowanie jakichś wykwintnych trunków i podyskutowanie w zacnym gronie o niszowych gierkach, a zamiast tego wszyscy najebaliśmy się do porzygu Gorzką Żołądkową i koncernowym Heinekenem czy coś, a potem graliśmy do rana w Fifę i Call of Duty. Więc szybkie podsumowanko i zapomnijmy o sprawie, bo nie ma o czym. Najlepszą Grą na Konsole Przenośne został God of War: Ghost of Sparta. Gratulacje! Wow, należało się! Końcowa faza drabinki: Pełna drabina TUTAJ.
-
Turbo Dogrywka (8Gen)!
Mamy zwarcie! Nie potrafiliśmy rozstrzygnąć, która gra lepsza, więc dajemy temu pojedynkowi dodatkowe godziny. Assassin's Creed 4: Black Flag vs. Gravity Rush 2 Zamknięcie dogrywki w sobotnie południe. Gra, która zdobędzie więcej głosów wygrywa. W przypadku remisu ponownie decydować będzie ilość głosów Senior Memberów oraz Adminów.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 2.
Ja tylko przyszedłem złożyć hołd niektórym grom, które w tej rundzie pożegnały się z plebiscytem: Dead Cells w sumie trochę szkoda, bo to jeden z niewielu rogalików, który mnie przytrzymał przy ekranie na dłużej (nawet dłużej, niż Hades). Dynamiczny, mięsisty gameplay, kapitalna stylistyka i czysta satysfakcja z walcowania kolejnych wrogów. The Last Guardian, gra inna, wyróżniająca się, niedoskonała, mająca swoje bolączki i powstająca również w bólach, ale gołym okiem widać, że tworzona od serca i urzekająca nastrojem, który niewielu developerów próbuje odtworzyć, a jeszcze mniej z nich potrafi to zrobić. Yakuza 0, czyli moja pierwsza (i póki co jedyna) Yakuza. Wyśmienita przygoda, wspaniałe momenty i sycący kawałek kodu. Na tyle, że zrobiłem sobie przerwę od serii, zanim wezmę się za kolejną część. Return of the Obra Dinn, czyli gra stworzona w całości przez jednego człowieka, tytuł szalenie wyjątkowy pod wieloma względami, a najbardziej przyciągający wzrok swoją oprawą (+muzyka!). No i detektywistycznego móżdżenia przy grze jest sporo, więc nic dziwnego, że gracze wolą postrzelać z pistoletów w Battlefield 1 xd Mieliśmy też dwa remisy. Alien: Isolation utknęło w zwarciu z Horizon: Zero Dawn. Poszły w ruch głosy Seniorów + Adminów i tutaj doszło już do deklasacji 19:11 na korzyść Najlepszej Gry z Obcym w Historii. Drugi remis to najlepszy staroszkolny Assassin's Creed: Black Flag versus Gravity Rush 2. I tutaj zabrakło rozstrzygnięcia, bo mamy również remis w głosach Seniorów+Adminów (15:15), więc zaraz uruchamiam temat z Turbo Dogrywką. A jak tam u Was? Które rezultaty Was cieszą, a które smucą? Może jakieś ostatnie słowa nad grobem pokonanych? Potem już może nie być okazji.
- Elden Ring
-
The Best of Ósma Generacja, runda 2.
Po prostu wyjebmy komisyjnie te remaki z plebiscytu przy pomocy głosów i wszyscy będą zadowoleni.
-
The Best of Ósma Generacja, runda 2.
Chciałem go wyjebać. Pisałem, że to dwa remaki w jednym, plus parę dodatków, to mnie "zakrzyczano", że CTR jest tym samym i albo obie lecą, albo żadna. Zgody nie było, więc poszła podpórka ankietą, a ta była już jednoznaczna. A skoro już się dostał na listę, to serce gracza nie pozwala mi głosować przeciwko niemu. Ręka by mi uschła. Jedyne uzasadnione remaki na liście to dla mnie zawsze były RE2/RE3 + FF7. Nawet Ratcheta bym wyjebał, ale nie grałem w oryginał, więc dałem wiarę, że to "całkiem inna gra".