devilbot

Dragonball to bijatyka bez online. Czyste lenistwo bo 3ds jakieś tam online zawsze oferuje. Mało postaci i każdą się gra tak samo.

Mi się nie chciało tego odblokowywać z trainerem i ustawionym one hit kill, a co dopiero robić to bez czitów. Porąbany pomysł z tymi survivalami.

On ma 78 STR, a pewnie jego miecz skaluje się z DEXem. Ty masz 48 STR, a jak wiadomo maczugi i pałki mają wysoki skaling ze STR. Nie ma to jak rozegrać setki godzin z grą, a nie znać podstaw systemu.

Opuszczanie DLC w DS2 to błąd. Te DLC to najlepsza rzecz w tej części gry.

SH:SM oryginalnie wyszło na wii i super sprawdzała się gra na .wiilocie i sterowanie. PS2 i PSP to wykastrowane porty. Downpour jest niezłe ale sterowanie i system walki to porażka

To będzie na papierze czy cyfrowo? Jak cyfrowo to do zaorania.

Szkoda, że te DLC to Skyrim.

Grałem tylko w IV i Strange Journey. Poziom trudności wysoki jak na jrpg. Nawet trudniejszy niż klasyczne dungeon crawlery na PC.

Czwórka brutalna. Już tutorial jest praktycznie nie do przejścia z miejsca. Trzeba podfarmić i liczyć na szczęście. SMT Apocalypse na bank będzie jeszcze trudniejsze.

Większość lagów jest przez ludzi grających wireless. Online tylko po kablu.

Duży plus za NG3RE. Niedoceniona część serii. Dużo grywalności w różnych sceneriach plus masa misji pobocznych do masterowania po ukończeniu gry. Grywalne kunoichi - Ayana, Momiji, Kasumie różniące się w prowadzeniu. A dla tych co się wkręcą naprawdę głęboki system walki z np. shuriken cancelami czy szybkim strazelaniem z łuku.

Obczaj Claymore. Nigdy nie oglądałem całego ale od kilku lat się przymierzam.

Janusz gamingu to ktoś kto gra w gry dla fabuły i dialogów. Prawdziwy hc gra w gry zręcznościowe w których gameplay jest szybki i intensywny ale nie głupi. Gry wideo z pierwszych salonów arcade poszły zupełnie w złą stronę i dzisiaj jaramy się np tym że łiczer zgasi kogoś bystrym tekstem albo zarucha. Powinniśmy za to jarać się np krótkim czasem zabicia bossa, przejścia sekcji gry lub zdobycia dużego score. Na szczęście powstają jeszcze dobre gry tego typu indie, szmupy i inne np. japońskie. Dlatego z mainstrimu uwielbiam dark souls bo uruchamiam i gram nie czytam bezsensownych mądrych i głębokich dialogów.

No nie było brudnych naczyń + poukładane gry i książki.

Wyslala jako niespodzianke ale sie kapnalem wczesniej.

Właśnie kupiłem. Jest mój pokój w HC Roomie. Hiv zbeształ mnie za kable. Zawsze o tym marzyłem.

Jak nie wpierdalacie z biedronek to smarujecie pachy jakimś gównem. Przecież ciało musi oddać toksyny z potem i najwięcej oddaje przez pachy. Używając tego gówna zatykacie się. Polecam antyperspiranty naturalne z kokosa.

@ficus Tak to klony mh ale lżejsze pod wieloma względami. Co nie znaczy że gorsze. Płynny i przyjemny gameplay. Mała różnorodność potworów. Polecam.

Przesadzacie. Artworki z tego frontiera wyglądają smakowicie:

Serio jecie z sieciówek? To już chyba lepiej nasrać i to zjeść.

Frontier ma swój abonament. Ale gdyby wyszedł w EU lub USA to możliwe że by nie miał. Tak jak MHTri na wii jak wyszło u nas to zrezygnowali z abonamentu. Co do gry powyżej to można ją obczaić na PS3, PSVITA, Xbox 360, WiiU lub PC. Nazywa się Monster Hunter Frontier G i dostanie aktualizacje do wersji Z widocznej na trailerze. Trzeba kombinować z azjatyckim VPN żeby zagrać.

Jedyna współczesna seria gier godna takich wydań.

Erpegi 3ds ma marne: - Tales of the Abyss - port z PS2 - Bravely Default - czibi (pipi) - Bravely Second - czibi (pipi) częśc 2 - seria Etrian Odyssey to samo tylko po raz 7 - Legend of Legacy - czibi (pipi) bez fabuły i z biednym systemem - Kingdom Hearts 3D - strasznie słabe i niewygodne sterownie jak na a.rpg - Xenoblade Chronicles 3D - port z wii