ASX

obsidian mówi że ma być pełna dowolność jeśli chodzi o styl grania. Nie będzie sztywnych ram klas, w jednej ręce będzie można mieć jakiś miecz albo toporek, a drugą mieć pistolet albo rzucać jakieś czary

W sumie twórcy od początku mówili uczciwie że gra na razie chodzi w 30 fpsach na konsoli, ale optymalizacją zajmują się na końcu i 60 fpsów nie jest wykluczone. W międzyczasie w internecie zdążyła wybuchnąć burza o brak trybu z 60 fpsami, a tu się okazuję że na premierę będą jednak 3 tryby graficzne do wyboru w tym 60 i 40 klatek.

Jeśli tęsknisz za czasami kiedy gry nie musiały być dla wszystkich. Bywały niezbalansowane, trudne i toporne ale przy tym były jednocześnie jakieś i czuć było że są efektem pasji to warto dać szansę. Ja spędziłem ponad 70 godzin, napotkałem 2 dosyć poważne bugi, uważam że końcówka, kiedy gra zamienia się liniową strzelankę, gdzie w ciemnych korytarzach rzuca się na nas kilkunastu przeciwników którzy mają nas za strzała za kompletnie przesadzoną. Ale przez większość tego czasu mimo tego bawiłem się bardzo dobrze i nie żałuje spędzonego czasu. Widoki, atmosfera Zony, eksploracja, to coś niepodrabialnego.

STALKER 2 (XSX) jak widać większość gry przebiegłem z shotgunem, co raczej mi się nie zdarza. Ale tutaj jest on wyjątkowo skuteczny, nawet na średnim dystansie.

Dużo zależy od lokalizacji studia. W Europie Środkowej i Wschodniej ze względu na niższe zarobki można zrobić gry za ułamek kwoty ktorą trzeba wydać kiedy studio jest zlokalizowane np. w jakieś Kalifornii

No to jest zasadnicza różnica w podejściu obu firm. Sony zazwyczaj płaci devom third party by ich graly ominęły Xboxa. Xbox z kolei poza nielicznymi wyjątkami jak np. Stalker 2 raczej płaci devom third party by ich gra trafiła do Game Passa. Była nawet ostatnio sytuacja z Capcomem i Kunitsu-Gami gdzie Xbox sfinansował nawet część produkcji, a mimo to nie miał problemów by trafiła też na PS5.

Jakby Steam pojawił się na konsolach to myślę że wtedy zniknąłby też opłata haracz za grę online. Telefony to rynek bez porównania większy, ale to akurat działa na korzyść. Bo jeśli uda się pokonać monopol Google, to dlaczego nie zawalczyć o coś podobnego o to na konsolach? Ostatecznym celem MS jest przecież GP na każdym urządzeniu. Dla graczy takie złamanie monopolu na konsolach też byłoby korzystne. Ale to raczej plan rozpisany na wiele wiele lat, w interesie Sony ani Nintendo jest to aby do tego nie dopuścić.

No teraz się Sony na to nie zgodzi. Ale może zostać do tego zmuszone wyrokiem sądu. Trzeba patrzeć jak ostatecznie zakończy się spór Epica i Google w sprawie monopolu sklepu Play na Androidzie Microsoft wyraźnie stanął tu po stronie Epica, bo też chciałby mieć własny sklep na Androidzie gdzie sprzedawałby gry i dostęp do xlocuda bez prowizji. I jesli tam się im uda wygrać, to będą mogli ruszyć z batalią sądową o to samo tylko w sprawie konsol. I z tego powodu, mogą też pozwolić na inne sklepy jak Steam na swoich konsolach. Bo gdy bedą walczyć w sądzie by móc sprzedawać swoje gry i GP bez 30% prowizji dla Sony i Nintendo. To nie mogą wyjść na hipokrytów którzy nie dopuszczają innych sklepów na swoich konsolach. Twraz ten scenariusz może brzmieć trochę abstrakcyjnie, ale patrząc na to co się dzieje na rynku telefonów, które do tej pory też były zamkniętymi systemami gdzie Apple i Google mają monopol na sprzedaż, to uważam że następne mogą być konsole.

GamePass był wymyślony jako przeciwwaga dla realiów w których coraz więcej ludzi gra w Gaasy i kupuje coraz mniej gier. Miał wyciągnąć od graczy więcej pieniędzy i dotrzeć do nowych klientów. Stagnacja i brak dużego dopływu nowych graczy. Oraz to że na rynku jest kilka bardzo popularny h GAASow, które jak czarne dziury zasysają czas i pieniądze graczy przez co, mimo iż gier powstaje setki jeśli nie tysiace jest coraz mniej miejsca na inne gry. Jest głównym problemem. Sprzedawanie konsol nigdy nie było głównym celem Game Passa, bo GP jak wszystkie inne usługi MS pomyślany jest jako oferta hardware'owo agnostyczna dostępna na wszystkim co się da. Na razie to niemożliwe, ale wydawanie gier na PS5 i Nintendo może być pierwszym krokiem ku udostępnieniu GP na innych konsolach

No jak podwyzszą cenę za Game Passa i zablokują zakupy w tańszych regionach to zawsze możesz się przesiąść na platformę gdzie nie ma abonamentu porównywalnego z Game Passem, a zakupy w tańszych regionach są już dawno zablokowane. To się nazywa wpaść z deszczu pod rynnę xd

Ale do tego nie potrzebujesz nowej konsoli. Jak MS wymieni sprzęt w chmurze, to nawet grający na Xboxach One i firestickach będą mieli jakość gier z PS6

Ale to kompletnie nie ma sensu, po co nowa konsola która oferuje gry z jak piszesz "jakości z SX", a w razie czego może zapewnić lepszą jakość grając w chmurze. Przecież do dokładnie potrafi już dzisiaj obecna konsola. Nie potrzeba nowej konsoli, by zaoferować lepszą jakość grania w chmurze.

Łatwiej chyba powiedzieć niż zrobić, bo spróbuj się dogadać z setkami developerów by udostępnili swoje gry w PA. Chociaż wiadomo że byłoby pięknie.

Ja mam gry Sony dostępne na PC czy Steam Decku więc wizja porzucenia obecnie zbudowanej biblioteki i przerzucenia się na nową konsolę i budowy wszystkie od zera jakoś do mnie nie przemawia. Więc jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to nie mam powodów do rezygnacji. Zwłaszcza że jest mi tu po prostu wygodnie, gry first party mają crossbuy i crosssave między konsolą, a PC i jest Game Pass. Ale jeśli miałbym grać tylko na jednej konsoli i niczym więcej, to pewnie też bym wybrał większą bibliotekę gier niż mniejszą. Więc jeśli ktoś zamierza się przesiąść to wcale mu się nie dziwię.

pomyliło ci się coś, nie ma w planach czegoś takiego, bo Sony czy Nintendo nigdy nie zgodzą się by oddać gry na swojej platformie gry za darmo tylko dlatego że ktoś kupił je na xboxie. Jest plan by przenieść xboxowy UI, znajomych z xboxa jako nakładkę na inne konsole. Ale myślenie że Nintendo, Sony czy nawet Valve zgodzi się na crossbuy to myślenie naiwne. nie trzeba, ale można

no to jak chcę zachować swoje cyfrowe gry to może dalej grać na xboxie tak jak dotychczas, nikt nikomu nic nie zabrał. Ale jeśli najważniejsze jest dla niego ekskluzywność bo na PS5 i Nintendo dostanie większa bibliotekę gier na konsoli to może sobie kupić drugi raz tę same gry na innych konsolach.

No to chyba dobra informacja dla ciebie, mniej rozterek, mniej kawałków plastiku pod TV dla ciebie do kupienia.

Jak ktoś miał PC to od lat nie potrzebował xboxa. W zasadzie od 2016 r. kiedy wszystkie gry zaczęły wychodzić na PC posiadanie Xboxa nie jest do niczego potrzebne, to nie jest żadna nowość.

Akurat 2 z tych 4 rzeczy (stopniowe odchodzenie od pudełek, czy możliwość grania w chmurze bez konsoli) były bardzo łatwe do przewidzenia od lat.

no tak jak będzie drastyczny spadek i przestanie im się to opłacać to wtedy mogą z tego zrezygnować. Ale póki im się to opłaca i na tym zarabiają tego nie zrobią.

Serio myślicie że porzucą kilkadziesiąt milionów użytkowników konsol i wbrew publicznym słowom samego CEO porzucą konsole? To się przecież kupy nie trzyma. Oni umieją liczyć kasę i wiedzą że nie mogą sobie na to pozwolić.

nie napisałem że nie ma znaczenia, tylko "nie ma większego znaczenia". Sprzedaż Steam Decka może być na poziomie kilku milionów, a i tak że ma on bibliotekę gier większą niż Switch będzie miał kiedykolwiek, pecetowe podejście Valve zupełnie zmienia warunki gry.

Przecież żadna luka nie powstaje, Xbox dalej będzie produkować swoje "konsole", a Steam nie jest zainteresowany rywalizacją na konsolowym rynku. Valve raczej będzie pomagać przeobrazić rynek na swoją pecetową modłę. Ten proces pecetyzacji zresztą dzieje się sam bez ich pomocy,

Jeśli będzie popyt, to nic nie stoi na przeszkodzie by powstały takie sprzęty out of the box. Nawet jeśli nie od samego Valve to od ASUSów, Lenovo i innych producentów.

Myślę że może coś być na rzeczy. Ale na dobrą sprawę jeśli masz ochotę na konsolę stacjonarną od Valve to już teraz możesz ją zrobić sobie sam. Wystarczy dowolny PC z zainstalowanym SteamOS. Kształt, rozmiar, podzespoły, kolor tej "konsoli" możesz sobie wybrać sam. To jest bardzo przyszłościowe podejście. Fani Nintendo wyśmiewają sprzedaż Steam Decka, który sprzedał kilkadziesiąt razy gorzej niż Switch, gdy tak naprawdę ta sprzedaż dla Valve i Steama nie ma większego znaczenia, bo ich cały biznes opiera się na sprzedaży softu czyli gier, a nie hardware'u.