SlimShady

W tym konkretnym przypadku zawsze jest na odwrót, co poleca jest ostrym cieniem mgły, czyli bliżej nieokreślonym gównem, a co szkaluje jest grą wszechczasów.

Capriati już w wieku 13 lat wygrywała turnieje z babami z top10, w wieku 14 lat robiła np. półfinał szlema, ale nie sądzę, żeby ktoś szprycował dziecko z podstawówki. Iga zresztą też ma grę pół-męską, to nie jest jakaś kruszyna.

Idze przydałby się ktoś równy do rywalizacji, mielenie innych może być fajne przez jakiś czas, ale epickich spotkań się z tego nie wykręci. Wiadomo, to nie jej wina, ale to, że ma prawie 3 razy tyle punktów przewagi nad drugą w rankingu Jabeur, to gruba przesada.

Następny po Kindze Rusin:

Gmoch się cieszy na twiterze, że dożył takiej chwili. Widzę, że u niego z patchami, tak samo jak w Cyberpunku.

Powiem tak, to co się dzieje w tym finale można spokojnie podciągnąć pod rasizm.

Obstawiam, że chodzi o nowego switcha.

Warunki ewidentnie nie pod Nadala, bo nie lubi grać pod dachem i przegrał ze Zworkiem wszystkie mecze na hali, choć, co prawda, nie na clayu. Ogólnie nie byłem zadowolony z jego gry i miał dużo szczęścia w nieszczęściu, że nie musi dorzucać przed finałem kolejnego mega maratonu(2 sety ponad 3h, z djoko tylko połowa 1 seta zajęła ponad 30 minut). Miał dzisiaj przebłyski, walki nie można mu zarzucić, ale gdyby tak grał z serbem, to zostałby zniszczony. Ten drugi set był tragiczny, łamali się jak baby w WTA, podwójne błędy, mieli problem wygrać choć jednego gema na swoim serwisie. Jak zawsze liczy się forma dnia, ale widzę, że powoli zaczynają go dopadać trudy całego turnieju. Wygrana w taki sposób, to nigdy nie jest nic fajnego. Kontuzja przykra i aż ciężko się na to patrzyło, takich rzeczy się nie życzy nikomu. Może tylko władkowi chodzącemu na koturnach. Chociaż tamten lepiej jakby skręcił sobie kark zamiast kostki. Goffin kilka lat temu na RG miał coś podobnego, tylko przez plandekę do zasłaniania przed deszczem:

Nie wierzę, że będą robić jeszcze jakieś gry first party na PS4 po Ragnaroku. Jakieś mniejsze rzeczy na pewno się pojawią w stylu Keny, ale nic z pierwszego rzutu.

Akurat Kasatkina jest jedną z nielicznych u tych spierdolin, która wydaje się być w porządku. Cała reszta albo skrycie sympatyzuje, albo używa jakichś okrągłych słówek w stylu miss polonia. No to finał, z być może, nową Venusówną. Może być ciężko, ale oby nie.

Z tego zestawu interesuje mnie ta słynna Afrika, streaming gówno, ale tam głównie patrzysz na zwierzątka, a do tego kosztuje krocie i pewnie nawet Mejm nie ma jej na stanie.

Biorąc pod uwagę, że Ragnarok ma być ostatnim w tej mitologii, to jest duża szansa, że to będzie takie przejście jak z GoW do GoW 2. Materiału spokojnie starczyłoby na klasyczną trylogię, a jak upchną to do jednej gry, to może być naprawdę grubo.

Tylko RDR 2 można podciągnąć pod te magiczne AAAA, a następna taka gra, to będzie GTA VI w 2038.

Teraz, to ciężko przypomnieć, ale może zerknij na HL: Co do kolejnego klasyka w wykonaniu kóz, no to niesamowity mecz, pierdolone cyborgi, typy po 35-36 lat i nadal to w sobie mają. Pierwsze 1.5 seta w wykonaniu Rafito było dosłownie z innej planety, nie pamiętam kiedy ostatni raz grał na tak wysokim poziomie(tym bardziej, że wcześniej miał ciężką 5 setówkę z podopiecznym jego wujaszka, czyli Aliasime). No nic, gdyby był świeży to pewnie by zmierzał po 14 RG, ale po dwóch maratonach z rzędu nie jestem taki pewien, Zverev dzisiaj też kozacko pograł z rewelacją ostatnich miesięcy, może następnym Nadalem tj. Alcarazem, szczególnie końcówka meczu była świetna z obu stron. Ciężko uwierzyć, że to była jego pierwsza wygrana w karierze na szlemie z zawodnikiem z top10, ale też nie top5, bo chyba jest 6 w rankingu.

IP wiadomo do kogo należy, bo jak do nich, to pewnie coś im spływa z tego.

Na tamtych dwóch osłonach sprzedażowo była cienizna, nawet były jakieś "pogróżki", że jak się nie sprzeda, to koniec imprezy czy tam lokalizacji na zachód, więc teraz sobie odbijają, ale i tak jebać takie rakowisko.

Wtedy 5 dych, to było dzisiejsze 5 koła.

Powiedzmy sobie szczerze, że życie jest nowelą, raz przyjazną, a raz wrogą, czasem chcesz się pożalić, ale nieeeeeeeee masz do kooooooogo.

WoW, to taka trochę lobotomia. Chciano tym leczyć choroby psychiczne, a tylko pogorszyli sprawę.

A jak ktoś jest zainteresowany graniem na PC, to konsolowy ex.

Już nie gadaj, każdy z tysiąca koroków jest inny.

Afera jest, młoda chinka, cziku cziku linka i jej matka czikulatka próbują wypierdolić Igę z turnieju. Zjebała 5 setowych i podwójne mini w TB. Oby wzięła się w garść, bo mentalnie trochę nie domaga.

Dopóki flagowe tytuły first party nie będą się przeplatać pomiędzy trzema firmami, a nawet dwoma, to byłbym ostrożny z tym wieszczeniem końca znaczenia exów, czy tam konsolowych.

Można jeszcze zrobić plebiscyt z samymi residentami, żeby w końcu się udało.