Kalinho_PL

Tak czytam i chyba w inną grę gram Intro niszczy system i autentycznie zasługuje na jakiegoś gamingowego oscara ale kolejne 3h jakie spędziłem z grą to dość nudne parcie przez korytarze i otwieranie drzwi. Jest pięknie, dźwięk i voice acting niszczą system ale GOTG jeszcze nie doświadczyłem No ale gra jest podobno długa więc daje TLoU jeszcze szanse. Na chwilę obecną jednak trochę żałuję kupna gry na premierę. Obym to wszystko odszczekał przed napisami końcowymi.

prawdopodobnie tak. Sam jestem dopiero w drugim. Ciekawi mnie czy jak coś pójdzie nie tak i moja frakcja zostanie opętana przez zarazę to będę musiał zaczynać od początku by dotrwać do 12 tygodnia.

musisz 'przejść' multi jedną i drugą frakcją.

Ja uważam, że wstępnie można już i po 5 minutach ocenić grę. Albo coś przykuwa natychmiast do ekranu i człowiek czuje, że gra w coś konkretnego albo nie. Pierwsze sekundy z U2 urywały jaja. TLoU takiej mocy na wejściu nie ma

Multi w tej grze początkowo wydało mi się największym failem ever póki nie zrozumiałem, że jest to innowacja na nieprawdopodobną wręcz skalę. Mamy chyba pierwsze połączenie strzelanki TPP z czymś w stylu Awesomenauts albo League og Legends (czyli gier typu MOBA). Polowanie na surowce, flankowanie, osłanianie się i przede wszystkim gra zespołowa dają naprawdę dużo frajdy. Dodatkowo ten posępny klimat, brutalne finishery i zdawkowa muzyka potęgują tylko doznania. Super też, że online działa płynnie i idzie się szybko połączyć z innymi graczami. Odnośnie grafiki w TLoU - to nie jest najładniejszy exclusive na PS3 ani nawet najładniejszy multiplatform. Gra wygląda świetnie ale są lepiej technicznie wykonane produkcje. Drażni też czasem przycinający się dźwięk.

PPV sharing proponuje uskuteczniać - zrzuciliśmy się w sześciu i wyszło jak za darmo Jakiego by tam przeciwnika Khalidov nie miał to techniki i widowiskowości odmówić mu nie można

Platynozdziry uprzejmie proszę o wsparcie z trofeum All In. Tyle razy byłem już o krok od puszczenia tego maksymalnego kill streak'a ale zawsze ktoś mnie pod koniec zgarnął. Strasznie muszę lamić w tego MoH skoro udało mi się już wbić wszystkie trofea a nadal nie odpaliłem Apacza Szkoda już mi czasu na pykanie w multi, bo mogę tak grać jeszcze z 10h i nie zrobić tej trofki. Aby móc coś przyboostować trzeba minimum 4 osoby lub dwóch kumatych snajperów i telefon komórkowy . EDIT: Wbiłem wreszcie sam, także kij Wam w oko

jaki to relaks jak podobno milion znajdziek trzeba pilnować

Pograj z ziomkami i natychmiast poziom trudności skoczy. Trzeba pamiętać, że to gra stworzona do co-op'a. Nie zmienia to wszystko jednak faktu, ze trudno nie jest.

Ja bym polemizował. Demko nie wywarło na mnie takiego wrażenia jak U3 i uważam, że to trzeciej części przygód Drake'a należy się laur za 'best graphics'

Zdecydowanie Dead Space 1

Coś koło tego. Gra jest nieskończenie wielka a jak masz wszystkie DLC to więcej gier nie potrzebujesz

chyba jednak nic z tego. gdy odpalam GoW:A na innym koncie i chcę pobrać demko TLoU to pojawia mi się informacja: 'there are no items that you can purchase at this time'

za 20 minut obczaję ze Slupkiem czy się da i wtedy ewentualnie będę mógł pozrzucac demko na kilka kont

Ale będzie wrzało jak się okaże, że trofki za poziom trudności się nie kumulują

tryb 'warfighter nations' jeszcze w battelogu działa?

GoW: A - 4/10. Szybka i dość ława platyna ale jak ktoś chcę dobrze wspominać tego GoW to nie radzę grać na tym irytującym hardzie przy pierwszym podejściu. Gra jest mega tania, irytująca, kamera pokazuje wszystko tylko nie pole walki, nie ma żadnych taktyk czy systemów ino jest random i spamowanie w kółko dwóch rzeczy. W 3 też było parę trudniejszych motywów ale wszystko opierało się na poznaniu przeciwnika i dobraniu odpowiedniej taktyki. Natomiast w GoW:A jednym z takim momentów są niesławne wyzwania Archimedesa - jeden wielki random i gangbang od chmary przeciwników, 3 fale, brak punktów kontrolnych i odnawiania energii. Przez ten moment daje te 4/10, bo z dobre 10 razy musiałem powtarzać ten fragment.

@ up - o stary! jak sadzisz się na SoT to WW zniszczy Cię psychicznie Obecnie cisnę w największy szrot FPSowy jaki grałem na tej generacji (no ok, BodyCount był gorszy) - MoH:WF - nie brać nawet za darmo!

Dla mnie z latem zawsze będzie się kojarzyć https://www.youtube.com/watch?v=nCARngRP2O4 oraz: Może nie są to pure transiwa ale ja wspominam te kawałki pozytywnie i letnio Co do biegania to uwielbiam nadupczać z Serenity lub Adagio for Strings na uszach cały ten tzw 'uplift' pomaga rozpędzać się do nieludzkich prędkości a zmęczenie po prostu znika Markus Schulz vs Pivo and Maniac - Sun Parade

@ up - ja to nawet 'na sucho' uwielbiam ten kawałek

Obadaj Elements of Life Tiesto

Wiem, że AVB to dla Was piach i komercha ale imo to mu się udało: w ogóle nowy album chyba mi leży (pomijając kilka miałkich wokalnych utworów): Sound of the Drums, Love Never Came pozytywnie mnie bujają

Wymęczyłem AC III. Daje 4/10. Zdecydowanie najtrudniejszy AC do splatynowania. Nie żeby zaraz Ryu miał się czego obawiać ale kilka misji i parę minigierek napsuło mi trochę krwi. Plus wszystkiego jest od zatrzęsienia.

Byłem na MMA3 i powiem Wam, że ostatnia walka wszystkich bardzo zniesmaczyła. Koks umarł właśnie śmiercią naturalną a organizatorzy chyba już więcej takich błędów nie popełnią. Skoro to miała być 'walka' a nie prawdziwa wojna to wszystko powinno skończyć się po pierwszej rundzie tak by publika się pośmiała i nie było lipy. Parę QTE w wykonaniu tych dwóch fighterów i każdy byłby happy. Zamiast tego kolesi puszczono przeciwko sobie i wydać było, że kompletnie nie wiedzieli co mają zrobić gdy już dojdzie do starcia. Jeżeli w ten sposób Polsat chce zarażać ludzi tym sportem to musi zacząć dobierać ciekawszych celebrytów Co do prawdziwych walk to mi najbardziej podobał się mega profesjonalny i techniczny Drwal - piękna dżwignia na koniec! Świetnie też walczyły dwie kobiety a walka zakończyła się przebrutalnym ground and pound. Widziałem zwyciężczynie po walce i dosłownie nie maiła pół twarzy, pokryta fioletem i czernią. Imo ten sport nie jest dla delikatnych skór kobiet KO na tym murzynku też na żywo wyglądało 'hardkorowo' Pierwszy raz w życiu byłem na takim evencie i muszę powiedzieć, że live > tv. Żywo reagujący tłum, okrzyki typu "WOJNJAAAA!' gdzieś z trybun, nagłośnienie, lasery, panie z numerkami, bliskość zawodników i poczucie mocy ciosów - rewelacja. Ostatnie starcie jak i plastikowi dziadkowie ze swoimi plastikowymi nałożnicami w sekcjach dla vip trochę zepsuło ogólne wrażenie ale i tak polecam raz w życiu na coś takiego się wybrać. WOJNAAAAAAA!!!

a Ronaldinho przypadkiem nie w PSG wyrobił sobie renomę? Neymara powinno się najpierw sprawdzić w jakimś konkretnym średniaku z Europy zanim ma on zostać kolejnym Messim czy innym mesjaszem futbolu . Pique natomiast ostatnio gra imo tragicznie i tylko czekam aż ktoś wreszcie zacznie myśleć w Barcelonie o wymianie tyłów a nie o zakupie kolejnych cudaków z przodu.