Treść opublikowana przez ogqozo
-
TRANSFERY
Arda Guler do Barcelony - słyszeliśmy ten news wiele razy od dawna. Oczywiście jak zawsze, inne kluby były zainteresowane, ale tak to się zawsze mówi, a w kwestii FCB pytanie było tylko takie, czy 18-latek zacznie grać teraz, czy zostanie na sezon w Fenerbahce na wypożyczeniu. Wydawało się to jedną z nudnych historii lata. Zonk! Od wczoraj uderza petarda, że Arda Guler... wybrał Real Madryt. Guler jest uważany za najlepszy nastoletni talent w Europie w tym momencie. W wieku 17-18 lat rozłożył na łopatki ligę turecką. Ma gole i asysty, ale przede wszystkim po prostu jest genialny, to do niego chce podać każdy w Fenerbahce, jest też bardzo ostry defensywnie. To stosunkowo niski, lewonożny, kreatywny, techniczny, dryblujący maestro... i urodził się w Ankarze, więc koleś musi mieć najbardziej przewidywalny pseudonim w historii futbolu mdr.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
-
The Legend of Heroes Trails of Cold Steel
Nie ma tak wiele gier w które nie grałem, ale Trails jest na tej liście, niemal jak FF XIV. Po prostu liczba godzin, jaką "trzeba" włożyć według fanów serii, jest przerażająca. Nie wkręciłem się w "jedynkę" na PC te 10 czy 15 lat temu i od tego czasu czekam na ten mityczny czas, gdy będę miał masę wolnego czasu w życiu na granie mdr. Jest jakiś ratunek? Ile razy pytam, to fani mówią, że nie, że wszystko jest tak zaje'biście ważne i powiązane że trzeba grać po kolei żeby ogarnąć geniusz.
-
Final Fantasy XVI
No ale to mówię, w tych innych AAA Sony to też nie za wiele tak naprawdę jest. No ok, więcej otoczenia to faktycznie otoczenie 3D a nie płaskie ściany. Ale w sumie bardzo mało to zmienia w grze. Wszystko co się faktycznie robi to są pojedyncze punkty z jakimś oznaczonym jednym rodzajem interakcji. Takie krany porozstawiane po świecie. W grach typu Naughty Dog, które niby tak stawiają na "realistyczny, filmowy wygląd" zawsze mnie to bawiło. W FF XVI jakoś mniej, bo jednak jest nadal znacznie bardziej gierkowe i japońskie w tym porównaniu, nie zgrywa powagi i realizmu... to gra, w której wciskasz krzyżak żeby pies ci przedłużał kombosy i jakiegoś powodu jak odskoczysz przed ciosem wroga to następuje eskplozja świateł.
-
Final Fantasy XVI
Jak przejdziesz z Zeldy to wiadomo, czuć, że inne gry AAA są nadal w pewnym sensie prymitywne jak dla niemowlaka. Ale... one wszystkie takie są mdr. "Realistyczne" graficznie superprodukcje nadal nie mają nawet skoku który by działał albo wyglądał sensownie. Pojedyczne obiekty IMO wiele nie zmieniają, tylko dodatkowo bawią. Nazywam to "kranami", na cześć wielu gier gdzie chodzisz po mieszkaniach czy obiektach i jest "interaktywność" w tym sensie że możesz odkręcić kran i leci woda, chu'j ci to daje że woda leci z kranu w kryminalnym science-fiction, ale jest to często pierwszy i niemalże ostatni interaktywny obiekt w grze.
-
seria final fantasy
Wątpię, że będzie jeszcze cokolwiek "normalniejszego" niż obecna opcja, czyli kupić na PlayAsia póki jest. Oj sam bym sobie sieknął jakbym trzymał jakiekolwiek pudełka. Może Square-Enix coś zrobi potem, oni ogólnie często nie zostawiają swoich produktów, zwłaszcza tych, które się sprzedają, ale nie słyszałem nic konkretnego.
- Final Fantasy XVI
-
Final Fantasy XVI
To dłuższy temat, ale naprawdę podoba mi się, że gra w sumie ma więcej wspólnego z typowym jRPG-iem niż mówiono. Lubię ten nastrój typowego miasteczka w bazie gdzie ludzie mają jakieś swoje dynamiczne życie, że jest choć jeden moogle... Mid czy Vivian to takie typowe Fajnalowe postaci, zadziwiło mnie że jednak w tej skierowanej na Zachód grze to zrobili, jak Mid wybiegła z entuzjazmem jak sarenka. Sama ta dziewczyna która ciągle ma teksty o tym który koleś w grze jest najbardziej hot ("Asta, hopeless romantic" xd) jest lepsza niż cokolwiek co postaci harczą w God of Warze. Jak ktoś chciał Devil May Crya to pewnie może być znudzony.
-
Final Fantasy XVI
Znaczy, to nie jest gra open world, a bardziej zamkniętych grach, gdzie każde miejsce mijasz tylko raz czy dwa, to nie jest aż tak męczące jak w otwartych czy powtarzalnych grach. Ot, czasem zniechęca do łażenia jak się szuka hunta, bo w sumie to chyba jedyny powód żeby łazić w tej grze mdr. Może gra robi skoki, fakt, w sumie to wiele nie zmienia bo ci przeciwnicy są takim typowym RPG-owym mięsem armatnim. Powinienem też pewnie ich ciukać, żeby ciułać AP na masteringi i pieniądze na płyty winylowe z muzyką do gramofonu.
-
Final Fantasy XVI
Lepiej, ale mocno wolałbym bardziej natychmiastowe (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że przy tylu punktach teleportu, nigdy nie idzie się daleko), tutaj najlepsi twórcy gier - From Software i Game Freak - wiedzieli ile to zmienia żeby "nierealistycznie", ale naprawdę błyskawicznie nam się pojawiał rumak pod dupskiem. Tego typu detali jest IMO sporo, ale większość gier je ma. Mnie w chodzeniu po lokacjach chyba irytuje fakt, że przeciwnicy się rzucają na ciebie. Pierwszy Xenoblade wyszedł ponad 10 lat temu, zebrał (słusznie) lepsze oceny niż jakikolwiek Fajnal w tym stuleciu, nie mogę, że nadal w tylu grach sobie chodzisz dojebany na 50 levelu a pszczółki na 3 levelu się na ciebie nadal rzucają, chociaż nie mają ci naprawdę nic do zaoferowania na tym etapie. Przeciwnicy obecni na mapie robią świat, ale nie widzę żadnego powodu, żeby ewidentnie nie będąc na twoim poziomie się na ciebie rzucali. W świecie post-Xeno to archaizm, niestety też obecny w większości gier.
-
Premier League
Ta cisza z De Geą jest dość niepoważna, wręcz śmieszna jak na profesjonalny klub. To także sygnał dla fanów i środowiska, że po 12 latach, ponad 500 meczach, 4 nagrodach Gracza Sezonu MU, piłkarz jest tak traktowany. Jeśli nigdy nie chcieli go przedłużyć nawet na niższej pensji, to naprawdę był czas to zakomunikować. Na razie jedyne newsy o Man United to te o nowych bramkarzach, jest kontakt z Interem w sprawie Onany, z Feyenoordem o Bijlowa, a plotki od dawna dotyczą niemal każdego bramkarza na rynku mdr. Takie subtelne info dla De Gei, gdzie widzi go klub.
-
Final Fantasy XVI
Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja konsolowa w Japonii, jak ktoś chce zrobić hit sprzedażowy w Japonii to nie wydaje gry na PS5. Z jednej strony "najgorszy wynik w historii serii", z drugiej strony, najlepiej sprzedająca się gra na PS5. Globalnie - najlepszy pierwszy tydzień jaki miał ekskluzyw PS5 do tej pory. W Japonii, już teraz - żadna gra ekskluzywna dla PS5 nie sprzedała całościowo tylu sztuk w Japonii, co Fajnal w tydzień. Z wyborem konsoli nic nie zrobisz, akurat w serii FF zawsze chodziło o filmowy show jaki w tym momencie jest technicznie możliwy, więc wybór konsoli był niejako oczywisty, to nie Atlus że robią gry jakby dokładnie skrojone na handhelda i potem je wydają tylko na duże konsole hehe. Muszą z tym żyć, Square-Enix dobrze wie ile osób dokoła nich gra na PS5, a ile np. na komórkach, ale robią swoje, Sony na pewno też im trochę dołożyło, i słusznie, bo np. ja po tylu latach mam PS5 właściwie tylko dla Fajnala hehe, i trochę takich ludzi jest, a jak już mam, to też czasem kupuję inne gry na mamuta. Może za dwa lata wyjdzie "Cid & Mid: The Sweet Pixel Chibi FFXVI Adventure" na Switcha i jeszcze dojdzie sprzedaż w Japonii.
-
Final Fantasy XVI
Założyłem przedmiot o nazwie Berserker's Ring. Ło kurde, to nie tylko podbija lekko cyferki, ale teraz cała walka to jeden wielki slideshow... w sensie pokaz jak bohater się ślizga w slo-mo i wszystko eksploduje dokoła niego jaki jest zaje'bisty. Są inne tego typu rzeczy, że zmieniają walkę wizualnie w jeszcze większy anime show? W ogóle to jest po co trzymać te wszystkie przedmioty? Jakiś achievement za posiadanie/założenie wszystkiego itp.? Czy jak nie ma najwyższych cyferek to sprzedać wszystko i tyle?
-
TRANSFERY
Dominik Szoboszlai ugadany już raczej z Liverpoolem. Pamiętam te gadki 3 lata temu, czy Arsenal może go kupić za 25 mln euro. Teraz Liverpool daje 70 mln euro. Węgier ma po prostu bez wątpienia niesamowity talent do piłki, jego umiejętności techniczne i motoryka są topowe, ale wydaje się, że ciągle musi znaleźć najlepszą dla siebie pozycję, najlepszą regularną rolę do efektywnej gry. Czy Klopp porzuci 4-3-3 i wystawi "dziesiątkę"? Na prawym skrzydle raczej zbyt często nie będzie grać. Wydaje się, że Węgier dostanie zadanie, które miał Thiago. I moim zdaniem to Liverpool był chyba najbardziej rekordowo atrakcyjny i skuteczny, gdy Thiago był w formie. Obecnie zespół opierał się nieco za bardzo na kreacji ze strony skrzydłowych i wahadłowych. Nicolas Jackson oficjalnie w Chelsea. Kontrakt na 8 lat mdr. Ostatnio UEFA oficjalnie zmieniła zasady, że koszty piłkarzy do FFP można amortyzować maksymalnie na 5 lat, można to nazwać "regułą Chelsea". Ale oni chyba po prostu lubią rozdawać ogromne kontrakty tym kolesiom lol. Potencjał jest. Jackson to napastnik wysoki, szybki i z dryblingiem.
-
The Lord of the Rings: Gollum
Jak wspominałem, twórcy sami powiedzieli, że gry narracyjne dostają dobre opinie, ale ludzie zamiast je kupować to oglądają na Jutjubie i Twitchu mdr. Przejście na "typową grę akcji 3D" było wymuszone przez rynek, to jedyna droga w górę dla studia gier. W sumie jedyne co zastanawia mnie w całej historii to czemu Middle-earth im dało prawa do marki LOTR, przecież to jest bardzo wartościowa rzecz (sam szef Embracera w wywiadzie mówił, że gry LOTR zgarniają dużo więcej kasy niż cokolwiek innego związanego z marką). Podobno dlatego, że ich koncepcja była fajna i wyjątkowa. Ale czytając, co ludzie piszą o grze, fani Tolkiena czy niefani, to jakoś nie widzę, żeby wspominali o czymkolwiek specjalnie zaskakującym dla historii i świata fantasy. Może w krótkim pitchu, uczynienie Golluma głównym bohaterem brzmiało jak doskonały pomysł na rzucenie iluśtam dziesiątek milionów.
-
NBA
Jestem zaskoczony reakcjami w necie na temat Bane'a. Serio nie myślałem, że tam są jakieś wątpliwości u ludzi. O tym jak gra Bane już pisałem nieraz. No ale ok, po przemyśleniu, oddaje mniej rzutów na mecz niż "supergwiazdy" więc jest gorszym koszykarzem dla ekipy NBA, w sumie tak to działa w tym świecie. Bane'a mieć na 5 lat za 200 milionów źle, a Bradleya Beala na 4 lata za 200 milionów dobrze mdr. Ludzie piszą, że Grizzlies ZNISZCZYLI, ZABILI swój zespół mdr. Bane pod nieobecność Moranta (czyli przez większość czasu hehe) jest normalną pierwszą opcją, nie taką dominującą wszystko pierwszą jak Doncić, ale normalną, i jest zajebiście efektywny w obronie i w ataku robiąc to. Serio przy tym, jacy ludzie dostają maxa, to jednak no byłem bardzo zaskoczony tymi reakcjami w pierwszym momencie. Nawet nigdy nie myślałem, że jest opcja żeby Grizzlies mu tego nie dali. Już wiadomo, za co będę trzymał kciuki w przyszłym sezonie hehe. Ale od Celtics którzy pod wodzą Irvinga będą nie do zatrzymania, przez Giannisa 100x lepszego od innych graczy, niepowstrzymanych Nets przez Lakers po w ostatnim sezonie Suns (tylko Suns mają szanse zatrzymać Warriors na Zachodzie!), jakoś jestem przyzwyczajony że moi "faworyci" nie zawodzą zazwyczaj hehe.
-
Baldur's Gate 3
W sumie w wywiadach dawno temu poruszano te kwestie. Baldur's Gate 3 będzie zdecydowanie najbardziej rozgałęzioną grą w historii spośród tych, które mają 3D scenki zamiast samego tekstu. Jeden gracz nie zobaczy tych 200 godzin mając jedną postać.
-
NBA
Gabe Vincent w Lakers, Max Strus w Cleveland. Schroder opuszcza Lakers, idzie do Toronto, IMO średni news dla Jezioranów. Fred VanVleet dostał maxa (jakiego mógł) w Houston. Skończyła się era tankowania w Rockets, którzy rozmawiają też z wieloma innymi solidnymi graczami. Teraz będzie ten trudniejszy etap, czyli jak gdziekolwiek zajść z Fredem VanVleetem jako liderem. Koleś jest świetny, ale sam nie wystarczy na jakiś od razu sukces. Dillon Brooks może też trafić do Rockets - rozmawiał też z dobrymi ekipami, ale te chyba nie mają kasy. W Memphis, poza zdobyciem Smarta za Tyusa Jonesa, teraz podpisano też Derricka Rose'a. Grizzlies raczej nie zużyli miejsca w składzie oczekując, że Rose będzie grał, może ma być doświadczonym wzorem dla Ja hehe.
-
NBA
Co do Heat to jestem nieco sceptyczny. Wygląda na to, że mogą stracić kilku graczy, którzy właśnie byli heroiczni w playoffach w swoich rolach, żeby dostać 33-letniego Lillarda. Jasne, na rzut oka jak zostają Butler, Bam i Caleb, a dochodzi świetny Lillard, to niby super i ekipa najmocniejsza. Ale tego typu ruchy już nie raz nie sprostały oczekiwaniom. No, wiele zależeć będzie od efektu finalnego w składzie. Suns to przykład ekipy która uwierzyła w gwiazdy. Odpuszczają Jocka Landale'a, kolesia który przeciw Nuggets grał lepiej niż Ayton mdr. Ciągle wierzą w tę wersję, że żeby wygrywać trzeba gromadzić gwiazdy i nic innego prawie nie gra, wielu fanów by im nie wybaczyło gdyby odpuścili Aytona, mówiliby o tym że klub woli oszczędzać kasę niż wygrywać. I teraz z roku na rok, im bardziej Ayton jest nieprzydatny, tym bardziej Suns czują, że muszą próbować uzasadnić poświęcanie na niego takiej kasy. Transakcje ruszyły, a jeszcze chwila do oficjalnego otwarcia agencji hehe. Bruce Brown podobno blisko Pacers... widać mistrzostwo nie ma aż tak uzależniającego smaku hehe. Podobno ponad 20 mln rocznie... za Bruce'a Browna lol... Cap jednak robi swoje w tej lidze. Rockets mogą podpisać kilku ciekawych graczy tylko dlatego, że mogą dać im więcej kasy. Podobnie tacy Pacers. Nie każdego ciśnie żeby grać w najsilniejszej ekipie, kasa robi jednak nadal swoje. Harden na razie budzi wiele dyskusji, jest Portland, jest Chicago, Los Angeles. Jego wymiany i Lillarda wywołają jeszcze wiele ruchu w najbliższych dniach w całej lidze jako domino. Warriors mają stracić DiVincenzo, ale zyskać Dario Saricia. Draymond kontrakt na 4 lata, łącznie 100 mln. Więcej niż się spodziewałem.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Jestem wielkim fanem gry Forgotton Anne, która miała bardzo cienkie recenzje. Samo platformowanie i zagadki są proste. Gra jest bardziej jak granie w anime. Pięknie wygląda i naprawdę ma fajną anime historię. Także The Missing: J.J. Macfield to strasznie przegapiona gra, jeśli ktoś lubi skrajne japońskie historie. Humor, ekstrema, niezbyt ciężkie platformowanie choć całkiem wciągające. Little Nightmares to jedne z efektowniejszych graficznie gier na Switcha. Czasami trudno jest się kapnąć, co zrobić, po prostu dlatego że nie wiesz, co jest interaktywne, bo jak już wiesz, to gra jest bardzo prosta. Jako gra - IMO takie sobie, natomiast pomysły reżyserkie i wizualia robią wrażenie. Never Alone to gra często porównywana do powyższych i ma wielu fanów, choć osobiście jakoś się nie wkręciłem. Night in the Woods jest czasem porównywane do platformerów 2D, ale nie jest jak Limbo, to już bardziej kompletnie gra narracyjna, z filmowego typu dialogami i tempem. Oczywiście rewelacyjna. Inmost to wyjątkowa gierka w nastrojowym piksel arcie w atmosferze horroru, historia zapadnie wielu osobom w pamięć, choć jest bardzo specyficzna i nierówna. Sama gierka ok, jest platformowanie i zagadki, ale gra się dla opowieści.
-
Chained Echoes
Chyba tylko jak się RÓWNIEŻ oleje zadania poboczne. Jak się zrobi choć trochę, to ekipa jest praktycznie tak samo mocna, jak przy zrobieniu 100%, bo praktycznie każdy nawet randomowy "build" zostawi na koniec co najmniej dobrych kilkanaście skillów które mają poślednie albo żadne znaczenie. Nie pamiętam ile dokładnie leveli dostajemy po prostu automatycznie na danym etapie, ale sporo. Na pewno nigdy nie robiłem niczego na siłę, poza powtarzaniem kilku potworów żeby zebrać kilka ostatnich przedmiotów do wypełnienia zadań. Ale nie są one kluczowe dla posiadania silnej ekipy do walk. Ja zrobiłem 100%, ale naprawdę duuuża część pod koniec gry już nic nie zmieniała praktycznie w ogólnej sile mojej ekipy, a grałem jakoś na premierę, mało kto cokolwiek pisal o tej grze w necie, i naprawdę nawet nie myślałem o "buildowaniu". Ograniczenia jeśli były to raczej na początku gry w kilku momentach, gdy jeszcze niewiele możemy i każdy punkcik trzeba by przemyśleć, ale druga połowa gry to już robisz co chcesz. Jeśli jest jakaś "trudność" w całej grze to może że trzeba wiedzieć jak w ogóle działa system pewnie mdr, np. jak zdasz sobie sprawę jak liczona jest szybkość postaci to wydaje się że odkryłeś cheata jak wszystkich zdemolować. Nie jest to dokładnie podane w grze, ba, niektóre formuły chyba działają inaczej i mają inne wartości niż miały, a w wyjątkowych przypadkach nawet inaczej niż jest napisane w opisie (przynjamniej tak było na premierę). Wiele rzeczy można sobie odpuścić jak sobie pomyślisz że np. procentowy wzrost się mnoży, a wzrost liczby absolutnej stata w porównaniu z procentowymi podniesieniami niewiele daje.
-
Chained Echoes
Jestem zadziwiony nieco, bo chociaż, jak pisałem, Chained Echoes jest na pewno dużo ciekawsze i bardziej rozbudowane/wymagające od turowych klasyków, to nigdy nie miałem wrażenia, że "trudne", ani specjalnie losowe. Zwłaszcza w drugiej połowie gry, gdy możemy rozwinąć różne przegięte kombinacje w ekipie. No niby teoretycznie momenty losowe są, ale jeśli się wie co się robi to nie robią specjalnej różnicy. Prędzej raczej miałem pewien niedosyt, że nawet opcjonalny superboss nie stawia jakiegoś zacinającego wyzwania, chociaż no mocniejszy niż główny wątek. FF XVI dużo trudniejsze.
-
NBA
Dodajmy, że Kyrie Irving rozważa przejście do Phoenix mdr. Brakuje jeszcze żeby Kevin Durant poprosił o wymianę, dawno tego nie robił.
-
TRANSFERY
Lucas Hernandez będzie raczej na pewno pierwszym nabytkiem PSG w "nowej erze". Nadal nie wiadomo za bardzo, jaka to będzie. Oficjalnie Galtier nadal ma kontrakt, tydzień przed wznowieniem treningów Luis Enrique nie jest podpisany. Do Bayernu wiadomo, Kim Min-Jae. Marcelo Brozović podobno długo wybierał między Barceloną a Arabią, ale ostatecznie chyba 30 mln euro go przekonało. Kontrakt na trzy lata, więc stóweczka powinna wpaść na czysto. Ustalenia kontraktowe Messiego postępują, być może zagra w Miami już 16 lipca (po tym dniu jest ponadmiesięczna przerwa w MLS). Nie zaszkodzi, bo jego klub przegrał już 7. mecz z rzędu. Druga gwiazda chyba opuści Feyenoord. Lider Kokcu odszedł do Benfiki. Teraz obrońca reprezentacji Holandii, Lustharel Geetruida, jest blisko Lipska. Trzecia gwiazda to Słowak David Hancko, tutaj pewnie też koleś jest za dobry, by zostać, zainteresowane m.in. Newcaslte i Napoli (gdzie zastąpiłby, miejmy nadzieję, Kima. Osimhen i Kwaracchelia wydają się chętni pozostać w Neapolu, na razie). Co z Sebastianem Szymańskim? Feyenoord na pewno chciałby go zachować, ale nie za taką opłatę, jaką chce Dynamo M. Więc rozmowy nadal trwają.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Ja bym powiedział że prawie nie gram na PS5 i że ma ogromny dysk, a i tak przy każdej grze muszę myśleć co kasować hehe. W sumie jak można ściągać to spoko, wolę to i tak niż trzymanie płytek i żonglowanie niegdyś, no ale jak ktoś gra online w różne takie hiciory online to musi być zdyscyplinowany hehe.