Treść opublikowana przez ogqozo
-
poszukuje...
No co ty. Póki co chcę With Our Arms to the Sun. Nie mylić z With Arms Wide Open.
-
poszukuje...
With Our Arms to the Sun - A Far Away Wonder Słucham na Spotify, ale nie zdzierżę Spotify, na YouTube też jest i też niedobrze, gdzie zaciągnąć? (chyba dość faaajna płytka swoją drogą)
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Samego mięsa? To dość sporo. Jakoś na tle tych ziemniaczków tak nie wygląda. Akceptuję jako tru posiłek.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Wygląda kurde świetnie, smak trudno mi sobie wyobrazić bo nie ogarniam co to jest glazura miodowo-musztardowa, ale porcja jak dla wróbelka, co oczywiście wywołuje sugestię, że to jedzenie robione głównie do zdjęcia.
-
Edycja piosenki
Zazwyczaj jest to kwestia znania, jakie są efekty w danym programie (profesjonaliści mają drogie programy jak Avid i Ableton, za darmo raczej wszyscy używają prostego Audacity) i dobrania ich i kliknięcia, analogicznie jak w Photoshopie itp. W zależności od tego, co konkretnie chcesz zrobić, może to być niesamowicie proste albo wymagające pewnej znajomości. Trailery kojarzą mi się najczęściej z prostymi zabiegami, głównie cięciem fragmentów i dostosowywaniem głośności, możesz włączyć sobie Audacity, zaznaczyć fragment i popatrzeć, co można z nim zrobić. Ale czasami są też kawałki poważniej modyfikowane, w ogóle remiksowane itp. Zależy co chcesz konkretnie zrobić.
-
TRANSFERY
Grzegorz Krychowiak potwierdził, że kluby dogadały się - dołączy na dniach do Sevilli. Kwota ostatecznie dość okazyjna, ok. 5 mln euro. Zdecydowanie najlepszy gracz Reims, ciekawie jak wypadnie w silnej ekipie walczącej o LM. Rola defensywnego pomocnika w Hiszpanii jest zazwyczaj zupełnie inna, ale jeśli w jedenastce zastąpi dość drewnianego Iborrę, to teoretycznie może być poważne wzmocnienie. Loic Remy jest bardzo blisko wzmocnienia... Liverpoolu. Kluby wydają się dogadane na kwotę 10 mln euro, bardzo dobrą dla LFC biorąc pod uwagę wyniki Remy'ego w Anglii. Reds starali się o Divocka Origiego, który jednak postanowił zostać jeszcze sezon we Francji. Wicemistrzowie nadal rzucają oferty za Bena Daviesa ze Swansea, a przede wszystkim, Dejana Lovrena. Moim zdaniem przydałaby im się jakaś funkcjonująca obrona, bo w Anglii wiele im się wybacza, a i tak tracili mnóstwo goli i stoperzy głównie radzili sobie jako wykańczający stałe fragmenty. (dzień później) Ben Davies poleciał na zgrupowanie Tottenhamu do USA, co sugeruje, że raczej przejdzie do Spurs.
-
NBA
Podobno to ściema, takiej oferty nie było. Tak jak mówię, poczekałbym na miejscu Cavs, bo jeśli Love chce iść, czas działa na ich korzyść, a w NBA dorośli gracze zazwyczaj nie uczą się tak wiele w przerwie między sezonami, więc nie ma sensu, a Wiggins naprawdę może okazać się gwiazdą. Oczywiście, nawet gwiazdy zazwyczaj dopiero w trzecim sezonie zaczynają być naprawdę dobre, może później. LeBron ma niby 29 lat, ale tak naprawdę 11 sezonów bycia bardzo intensywnym liderem ekipy, w tym dodatkowe 160 meczów w playoffach (9 sezonów z rzędu co najmniej drugiej rundy). Przez ten czas łącznie było bodajże 40 meczów, w których nie grał. W skrócie mówiąc, LeBron ma za sobą ogromny wysiłek. Jeśli znowu zagra tyle co w poprzednim sezonie, to w wieku 30 lat będzie miał rozegrane więcej minut w karierze, niż większość weteranów w całym życiu (np. Larry Bird, Isiah Thomas czy Allen Iverson). To jest z kolei argument za tym, by nie "marnować" nawet jednego sezonu, bo zanim Wiggins będzie gwiazdą na poziomie Love'a (w co wierzę, że się stanie - pamiętajmy, że Love to defensywnie raczej nędza, a Wiggins ma tutaj spory potencjał, no i LeBron go może nauczyć być swoim dopełnieniem), LeBron może już nie być w stanie samodzielnie ciągnąć ekipy na inny poziom tak, jak to robi od ok. 7 lat. Dopiero zauważyłem, że Wizards oficjalnie podpisali DeJuana Blaira. Bardzo ciekawy transfer moim zdaniem. Ten gracz ma kilka wspaniałych cech, ale też wady, które nie pozwoliły mu stać się podstawowym graczem. Wady - wiadomo, niski i wolny (200 cm, bodajże 120 kg - ani stworzony do krycia centrów, ani PF-ów), nie umie rzucać... ale za to jest jednym z królów najefektywniejszej akcji w koszu, czyli dobitki (musisz po prostu złapać piłkę i masz ogromne szanse na wyczarowanie 2 pkt. z akcji, w której nie miałbyś piłki na jakieś 80%, bo tyle piłek zbiera średnio ekipa defensywna). Robin Lopez pokazał, jak cudownie jest mieć dobrego dobijacza w ekipie strzelców. Wizards niby taką ekipą nie do końca są, ale Wall i Beal mają potencjał, jak jeszcze trochę potrenują rzuty to Blair może być superprzydatny, bo w tej roli jest jednym z najwydajniejszych ofensywnie graczy ligi.
-
Champions League
Ej no ale przecież zgadzam się, że koleś jest geniuszem, bo napisał po raz osiemset dwudziesty siódmy, że piłkarze są żenujący, co jeszcze chcecie. Mam wobec niego tyle emocji co wobec piłkarzy Legii, nie sądzę żeby czynił poważniejsze szkody na świecie, jeśli są chętni do utrzymywania go to niech to robią, robi oczekiwaną robotę jak inni, 'ts all in the game, yo i tak dalej. Ogólnie słaby początek, no ale powiedzmy, że jeszcze nie odpadli, więc wiecie, póki piłka w grze, oczywiście można zakładać, że się poprawią i z Celtikiem zagrają inaczej. Nie powiem jak Andrzej Iwan, ekspert medialny, że z Celtikiem stawiam na awans Legii, bo "w pozycji faworyta jest trudniej" (co? To może postaw, że wygrają całą LM, gwarantuję, że faworytem nie są), ale to jest futbol i są pewnie szanse nawet na to, że z jakiegoś powodu zagrają lepiej i jeśli mecz się ułoży, mogą wcale nie dostać lania z Celtikiem, jak na ten moment się wydaje (o ile w ogóle awansują). Jak na razie ostatnio mieliśmy dwa stosunkowo udane sezony 11 i 12, potem dwa słabe, no a ten, wnioskując po pierwszych meczach, może pobić rekordy. Takiego sezonu, żeby wszyscy odpadli w pierwszej rundzie, nie było nigdy. Nawet w uważanym za historycznie słaby sezonie 2007-08 tak naprawdę Bełchatów przeszedł Ameri Tibilisi, a Dyskobolia nawet dwie ekipy, z Azerbejżdzanu i Kazachstanu.
-
Champions League
Jak co roku (a tak w sumie, wiele razy w roku), polskie ekipy grają, przegrywają (albo remisują), Stanowski pisze, że to żenada i kompromitacja, licznik wejść bije rekordy, komentujący piszą: to takie celne, jesteś najmądrzejszą osobą w tym kraju. Biznes się kręci, tak jak piłkarzy, którym budżety rosną obojętnie, jak słabo by nie grali. Co zrobisz, jest w kraju popyt na piłkarzy i na narzekaczy, to chyba całkiem wydajny i samowystarczalny system.
-
NBA
Transfer Josha Smitha w sumie zakończyłby większe emocje tego lata i do zobaczenia za trzy miesiące. Monroe zostanie jako podstawowy PF i jest git w ataku i w obronie. Drummond to gwiazda i w wieku 20 lat może spokojnie stać się najlepszym centrem ligi, no może drugim za Howardem. Co do Bledsoe, to jestem pewien, że zostanie w Suns, obie strony grają raczej tylko w cykora, żeby negocjować, ale jeśli ktoś rzuci Bledsoe nawet 20 mln rocznie, to Suns i tak to wyrównają, bo żadna gwiazda do nich nie idzie (chociaż powinna, bo to od początku lata była jedyna ekipa w lidze, która już była dobra i jeszcze miała tyle miejsca na maksymalny kontrakt. Wyobrażacie sobie LeBrona albo Melo w Suns? A teoretycznie mogliby iść...). No i to tyle, z mojej listy zostaje Shawn Marion. Po podpisaniu Jefferonsa, Rasharda Lewisa i Parsonsa wątpię, by wrócił do Mavs. Jakaś ekipa może zyskać znaczące wzmocnienie defensywne. Ray Allen albo dołączy do kumpli w Cleveland, albo skończy karierę. Zostaje kwestia Kevina Love'a. Nadal są szanse, że odejdzie. Warriors mogą oddać m.in. Klaya Thompsona, a Cavaliers - Wigginsa. Choć jeśli Love chce iść do Cavs, to raczej głupio by im było to robić - do playoffów i tak wejdą, lepiej zacząć sezon, zobaczyć czym jest Wiggins, jeśli świetny to iść na mistrza i poczekać na wolną agencję Love'a, a jeśli nie, wymienić w styczniu. Z tego samego powodu nie weźmie go nikt inny, bo czy np. Warriors chcą oddawać młody talent za jeden sezon Love'a? Jeśli Love chce iść do Cavs, będzie tam. Ed Davis poszedł do Lakers - Carlos Boozer też. To przyzwoite wzmocnienia, a Jordan Hill moim zdaniem jako podstawowy center powinien być solidny. Julius Randle może stać się dobrym PF-em podstawowym. Brakuje tylko trenera i może być solidna ekipa na 35 zwycięstw w sezonie.
-
Luźne gadki
Obecność Jamesa (i watahy Niemców) kosztem np. Ibrahimovicia sugeruje, że głosujacy szybko zapomnieli o życiu poza Mundialem, choć z drugiej strony obecność Costy, że nie. Pewnie wygra Cristiano, po akcji z zeszłej jesieni widać znaczny spadek popularności Messiego (dobra, wiem, bo nic nie gra i równie dobrze zamiast niego mogłaby stać tyczka). Suarez nie grał w LM, a reszta to nie ten poziom heroiczności, znaczenia dla ekipy no i oczywiście strzelania bramek. Więc trudno sobie wyobrazić, żeby nie wygrał Cristiano, pewnie Messi i Suarez za nim na podium, może jakiś Robben.
-
Europa League
<cyniczny komentarz o tym, że polska piłka nadal jest słaba>
-
Luźne gadki
Sposób jest jawny i dość przewidywalny. Ranking liczy występy z ostatnich czterech lat. Awans na przestrzeni danego momentu oznacza więc tyle, że zagrałeś ostatnio lepiej, niż w tym samym momencie cztery lata temu (szacując - to jest ważone z większą istotnością lat późniejszych, więc można wymyślić specyficzną sytuację, że akurat i tak spadniesz). Nie dziwi więc chyba, że Kolumbia awansowała, bo 4 lata temu nie grała na Mundialu. System bierze pod uwagę status meczu (Brazylia nie grała ostatnio eliminacji, tylko towarzyskie - mecze eliminacyjne mają mnożnik 2,5 w porównaniu do towarzyskich), oczywiście wynik meczu (z tego co widzę, Brazylia na 7 meczów zdobyła 12 pkt., Kolumbia - również 12, ale na 5 meczów), a także ważone to jest przez siłę rywala oraz całego kontynentu. Nie widać tu żadnych osobnych punktów za to, "jak daleko się zaszło", po prostu za rozegrane mecze. Swoją drogą - tak, wszystko wskazuje na to, że Polska powinna awansować co nieco cztery lata po okresie eliminacji do Euro 2012, czyli teraz, o ile oczywiście będzie w stanie zdobyć nieco wygranych z takimi rywalami jak Gibraltar czy Gruzja.
-
TRANSFERY
Szykuje się, że w tym sezonie na pomocy będą grali Thiago, Lahm i Alaba, a Schweini i Martinez i tak na ławce, Kroos w założeniu też by zszedł na drugi plan, więc Bayernowi nie zależało. Wygląda na to, że Arsenal jednak chyba nie chce czynić cholernego Samiego Khediry swoim najlepiej opłacanym piłkarzem (szok!), więc kto mógł przyjść na ratunek? Oczywiście Chelsea. Abramowicz jak zwykle jest nienasycony i rozmawia z Realem o kupnie zarówno Khediry, jak i Raphaela Varane'a. Moja ulubiona plotka z dziś dotyczy oczywiście Bojana Krkicia. Zawodnik znany niegdyś jako talent Barcelony ma iść do klubu kojarzącego się jako dokładna odwrotność Barcelony - Stoke.
-
TRANSFERY
Decyzja zapadła długo przed Mundialem, o czym media donosiły. Kroos był na tyle obrażony, że prawie aż odszedł zimą do Manchesteru United, więc to mówi wszystko. Bayern, no cóż, pewnie czuli, że muszą trzymać trochę dyscypliny. Wygląda na odpowiednik sytuacji, gdy żona czuje się niedoceniana i mówi "jak nie zrobisz X, odejdę", a mąż mówi "no to odchodź" i niestety muszą już wtedy wziąć rozwód, żeby nie wyjść na przegrańców. Matthias Ginter oficjalnie w Dortmundzie. Newcastle kontynuuje kierunek francuski, dzisiaj przybył tam Emmanuel Riviere, dobry napastnik z Monaco.
-
Champions League
No nie wiem, co tak słabo - powiedział Berg.
-
NBA
W Waszyngtonie wielu się jara, że przychodzi Pierce. Sam nie wiem. No wiadomo, że doświadczenie, ale raczej nie będzie mógł pełnić tak dużej roli, jak Ariza, którego defensywa była moim zdaniem kluczowa w playoffach. Mniej minut w Nets wcale nie zostało wyważone wzrostem skuteczności, Pierce po prostu robi się stary i słabszy. Ostatecznie, nie wiem, czy Wizards się wzmocnili, ale motywy ich działania są oczywiste i podałem je wyżej. Chcą mieć wolną listę płac za dwa lata. Wydaje mi się, że ewidentnie decyzja LeBrona wpłynęła na ich podejście transferowe. Pierce na dwa lata. Humphries na dwa z opcją zespołu na trzy. Nikogo za bardzo nie przepłacili. Takie to zadziwiająco jak na NBA... rozsądne. Sportowo, wydaje mi się, że ostatecznie nie osłabili się znacząco, jeśli nie zyskali (nowi "duzi" będą bardzo ważni, bo jednym z głównych problemów w sezonie był spadek poziomu obrony z czołówki ligi do dołówki ligi, gdy tylko Gortat siadał) - za to zatrzymali na razie wszelkie szanse na wielką nagrodę. Właściciele i fani na pewno już dziś, gdy nikt nie patrzy, wklejają główkę Duranta do tego numeru "Sports Illustrated" z tytułem "I'm coming home". Pamiętajmy, że szykują się wielkie wzrosty kontraktów za transmisje TV i klubom czysto finansowo opłaca się brać dłuższe kontrakty. Ale to obniża ich szanse do walki o wolnych agentów co lato. Za dwa lata Wizards mają w składzie tylko Walla i Gortata - których łączne zarobki 30 mln powinny wyglądać wręcz śmiesznie, jeśli według prognoz limit płac może wynieść w 2016 roku nawet... prawie 90 mln dolarów (obecnie 63). Maksymalny kontrakt wyniósłby wtedy jakieś 30 mln, czyli za wysokość jednego maksa Wizards mają, jak dobrze pójdzie, czołowego PG ligi oraz dobrego centra. (Swoją drogą, nadchodząca masakra kontraktowa sprawi, że za dwa lata jeszcze raz okaże się bez wąpltiwości, że LeBron - kontrakt dwuletni - jest geniuszem, a Melo mało bystrym kolesiem, ale o tym innym razem). LeBron w ogóle chyba powinien, jak i zresztą Wade, brać udział w głosowaniu na najlepszego menadżera ligi. Jak się spodziewano, drugi jego kumpel dołącza do Cavs - James Jones. To absolutny specjalista od skuteczności trójek, w zeszłym sezonie daleko przed resztą trafiając ich 51,9% (Kyle Korver - 47,2%). Pytanie nadal brzmi - jak Cavaliers zamierzają bronić? Na razie wyglądają jak kompletne sito. Zresztą... Bulls nie mają ataku, Cavs nie mają obrony, Indiana nie ma Lance'a (ataku też), Heat nie ma LeBrona. Kto zakaże Wizards powalczyć nawet w finale konferencji już w tym sezonie?
-
Jaki telefon wybrać?
To wtedy masz jedną opcję, Nintendo DS. Na komórki nie ma czegoś takiego jak poważne gry na więcej niż jeden dzień, masz albo ciekawe gry na kilka godzin (Year Walk, Monument Valley itp.), albo proste hiciory, które i tak będą działać na byle czym (Drop 7, Threes itp.). No okej, albo "duże" gry, które dla dobra bezczeszczonych przez nie marek nie powinny nigdy powstać.
-
TRANSFERY
Benfica jak co roku wyprzedaje co większe gwiazdy. Choć jestem nieco w szoku, że za Garaya miała dostać tylko 5 mln euro, a za Markovicia i Oblaka aż po 20 mln. W sensie, Garay jest naprawdę, naprawdę dobry od lat i dopiero wkracza w najlepszy wiek dla stopera... Być może są dodatkowe bonusy do tej kwoty. 20-letni pomocnik Andre Gomes odchodzi do Valencii, jego tropem prawie na pewno pójdzie Rodrigo. Jestem też prawie pewien, że Nicolas Gaitan dołączy do Oblaka i Siqueiry w Atletico. Borussia Dortmund wznowiła rozmowy z Freiburgiem w sprawie Mattiasa Gintera, planowanego od dawien dawna jako ostatni zakup na ten sezon. Mówi się, że tym razem wszystko powinno pójść zgodnie z planem i 20-letni stoper dołączy do Dortmundu, chociaż mam wrażenie, że mogą chcieć go jeszcze na jeden sezon wypożyczyć do klubu, gdzie grałby regularnie, o ile oczywiście Hummels nie odejdzie do Barsy. Barcelona bowiem nadal szuka stopera i działacze potwierdzili ofertę za Jeremy'ego Mathieu z Valencii. Potwierdził to sam Zubizareta, ale nadal nie mogę w to uwierzyć. Dwóch czołowych bramkarzy, Suarez do Messiego i Neymara... a na środek obrony chcą wydać 20 mln euro na 30-latka, któremu do statusu gwiazdy daleko. To dobry gracz, ale z Barceloną kojarzą się bardziej różnorakie Hummelsy, Thiago Silvy czy Aymeriki Laporte'y... a w opcji budżetowej, wiecie, chociaż jakiś Fazio czy Musacchio...
-
Europa League
Właśnie się kapnąłem, że z jakiegoś powodu w Europie będzie "nas" reprezentować Zawisza Bydgoszcz, przy którym nawet Śląsk wygląda mocarnie. I to jeszcze grają z Zulte Waregem. Na szczęście Thorgan Hazard poszedł do Gladbach, De Fauv do Brugge, a Malanda wrócił do Wolfsburga, więc może teraz są słabi.
-
NBA
Na pewno miał takie "spotkania"? W sensie więcej niż jedno? Na 36 minut gry, Booker zdobywał 11 pkt., Humphries 15. Oczywiście to tylko cyferka (Humphries miał więcej piłki i oddawał gorsze rzuty z gry, za to dużo lepiej rzuca wolne), ale myślę, że Humphries nie jest tutaj gorszy od Bookera.
-
Champions League
Mi też trudno w to uwierzyć, ale tak naprawdę już gra Liga Mistrzów. Kilka ekip nawet już odpadło - jeśli stawialiście, że daleko zajdzie pierwszy w historii reprezentant Gibraltaru, Lincoln Red Imps, to po ptakach, bo dostali baty od mistrza Wysp Owczych. Dziś do gry rusza Legia Warszawa. Jak co roku, pytania są te same - czy polskie kluby zaczną coś grać? Czy biorąc pod uwagę, że słynne powiedzonko "słabych już nie ma" jest oczywiście nieprawdziwe i słabeusze są coraz słabsi, mistrz Polski w końcu wykorzysta system eliminacji i pokona innego słabeusza i awansuje do fazy grupowej? Nie oglądam polskiej ligi i te mecze są jedynymi, na podstawie których oceniam, co się dzieje w polskiej piłce. Zazwyczaj odpowiedź brzmi: nie dzieje się nic specjalnie ciekawego... Z rankingu UEFA wynika, że Legia jest mocnym faworytem w starciu z mistrzami Irlandii, o których jednak nic nie wiem (rok temu odpadli z Żalgirisem Wilno, ale wcześnie w Europa League potrafili pokonać słabsze ekipy Bośni czy Kazachstanu) - wyzwaniem (zapewne przegranym) na papierze powinna być dopiero następna runda, gdzie czekają ekipy na poziomie Red Bull Salzburg, Steauy Bukareszt, BATE Borysów czy Łudogorca Razgrad - czaicie, takie, które gdziekolwiek w Europie doszły w ostatnich latach.
-
Serie A
Roma ukradła Iturbe (na inny dzień zostawię komentarz, czy ogromna na włoskie warunki kwota 31 mln euro jest uzasadniona), Morata może nigdy nie przyjść... trenerem zostaje Massimiliano Allegri (co na to Pirlo? Przypominam, że sam przyznał, że odszedł z mocnego wtedy Milanu głównie ze względu na trenera)... we Włoszech dzieje się mały przewrót. Moim zdaniem, Allegri nie jest tak złym trenerem, jak niektórzy teraz komentują. Jednak na pewno jest duża niepewność, bo Juve właśnie ma za sobą rekordowy sezon i lepiej raczej być nie może, za to można łatwo zobaczyć wiele rzeczy, które mogą się zepsuć.
-
TRANSFERY
Di Maria już był bez sensu w ustawieniu "4-3-3" (które de facto wyglądało jak 4-2-4, bo Di Maria cały czas po prostu leciał lewą flanką). Okej, Real wygrał LM więc niby "mieli rację", ale jestem pewien, że tak ogólnie nie zaszkodziłby im jednak mieć typowego pomocnika na tym miejscu i wygrali raczej pomimo tego niedopasowania Di Marii, niż dzięki niemu. Przyjście Toniego Kroosa wydaje mi się idealne, by ustawienie Carlo było faktycznie doskonale wyważonym 4-3-3. A staranie się o Jamesa to typowy zakup, żeby była gwiazda i dzieci w Chinach kupowały koszulki. Przecież rok temu odszedł Oezil, bo nie było miejsca na klasyczną "10" w żadnym z używanych przez Carlo ustawień. Z tego samego powodu nie wiadomo do dziś, po co w klubie jest Isco (który miał świetny mecz z Osasuną, ale znów - to było 4-2-4 z Isco na lewej flance i Ronaldo na ataku, które w starciu z rywalem o tyle słabszym wypadło efektownie, ale... z takim rywalem Real i tak by efektownie wygrał). To co, może James ma grać na prawej za Bale'a? Na którego rok temu wydano cholera wie ile pieniędzy? No po prostu cali Galacticos, co roku muszą pokazać, że kupią każdego, kogo sobie zażyczą. Jeśli faktycznie chcą jeszcze Keylora Navasa to dopiero byłby ładny clusterfuck. Z jednej strony bramkarz-legenda klubu, co roku z rozpędu przez dziennikarzy wybierany do top 5 najlepszych bramkarzy świata, tyle że... od dłuższego czasu na ławce i oprócz niezłej gry w LM, ma za sobą być może najgorszy występ mundialowy, jaki miał kiedykolwiek dowolny gracz w historii Mundiali. z drugiej, Diego Lopez, koleś znikąd do dziś niedoceniany, podczas gdy po okresie świetnej gry zdążył już zaliczyć cały sezon nieco słabszy. Grać może tylko jeden bramkarz, ale obaj mówią uparcie, że nie mają zamiaru odchodzić, kochają Real, chcą tu odejść na emeryturę itp. No i teraz przychodzi w ogóle nieznany chińskim dzieciakom koleś z Kostaryki, tyle że na ten moment o klasę lepszy od obu wychowanków. Atmosfera w szatni będzie sielska.
-
TRANSFERY
Navas ma klauzulę odejścia, więc z tego co rozumiem, ludzie z Levante po prostu sami nie wiedzą, z kim co podpisuje. Zabawne, że według mediów podpisał kontrakt z drugim klubem, w którym nie będzie grał. To jest kariera. Khedira to kolejny zawodnik w Arsenalu, który cholera wie, jak ma w tym zespole grać. Powiedziałbym: "hej, Wenger to robi zawodowo, wiec co robi", tylko że tak samo mówiłem np. po transferze Podolskiego i niespodzianka, Arsenal grał jak grał, Podolski też i nie pasował. Real zresztą stara się o Jamesa Rodrigueza, co jest już absurdem.