-
Postów
22 545 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
No i Suns w finale konferencji, chyba dość zaskakujący sweep. Okazuje się, że tacy gracze jak Dudley, Frye czy Dragić jednak są for real, a przynajmniej są tacy wystarczająco często, by cały zespół - przy dobrej formie Nasha, Amar'e i Richardsona, a nawet Barbosy - po prostu wygrywał. To zgrany i coraz lepiej broniący zespół, z efektownym Nashem i szeregiem dobrych zawodników. Mimo to nie daję im szans z Lakers, ale... to tylko ja. Dzisiaj szansę na 4-0 mają Lakers. Jak na razie wszystkie mecze były wyrównane (przewaga kolejno 5, 8 i 1 punktu), ale fakt jest taki, że "Jeziorowcy" wszystkie wygrali i najdalej w środę powinno być już po sprawie. Podobnie mają Magic, tyle że tutaj przewaga jest nieco bardziej ewidentna - średnia różnica wynosi 29 punktów. Najciekawiej wygląda starcie Cavs i Celtics. Dzisiaj LeBron nie był boski, za to boski był Rajon Rondo. 29 pkt., 13 asyst, 18 zbiórek - czegoś takiego w playoff nie zrobili ani LeBron, ani MJ. Trzeba się cofnąć do czasów Oscara Robertsona, a to były inne czasy... Może wreszcie po tej serii liczący 185 cm Rondo, który przez cały sezon był najlepszym zawodnikiem Celtics, zostanie należycie doceniony (nie było go choćby w trzeciej piątce All-NBA za sezon regularny!). Jest 2-2, obie drużyny wygrały na wyjeździe blowoutem, więc wszystko się może zdarzyć. Na pewno żadna z ekip nie wygląda w tej chwili choćby porównywalnie tak mocno, jak Magic. To znaczy, porównanie można zrobić: Magic są dużo silniejsi. Cavaliers mają po stronie herosów tylko LeBrona, Celtics głównie Rondo, z kolei grając z Magic trzeba zatrzymać Howarda (jak!?), Lewisa (rzuca 54% z gry w serii z Hawks) oraz Nelsona. Vince też jest niebezpieczny.
-
Nie no, bez wątpienia nie masz racji, ale skoro tak uważasz, to sobie w to wierz.
-
Najlepsze obecnie emitowane seriale to "Breaking Bad", "Treme", "Mad Men", "Sons of Anarchy" i "Chuck". To znaczy, z tych co znam.
-
No może jest to delikatnie naciągnięte, ale bez przesady.
-
Jak dla ciebie to jest nierealistyczne i naciągane, to, cóż, pewnie masz rację, w końcu mieszkałeś przez pół życia w czarnej dzielnicy w Baltimore i pracowałeś w białych mediach, więc kim jest jakiś tam David Simon, żeby z tobą dyskutować. W końcu to ty rozumiesz, o co chodzi w tym serialu, a nie on, co nie.
-
Przedostatnia kolejki ligi francuskiej niezwykle ciekawa. Lille pokonało Marsylię w doliczonym czasie, choć przegrywało 0-1 i 1-2. Auxerre i Lyon zremisowały, oba dość szcześliwie. Tak więc walka o LM jeszcze nierozstrzygnięta. Najłatwiej ma chyba Lille. Najtrudniej Auxerre - musi wygrać i liczyć na potknięcie Lyonu w jednym z dwóch meczów, albo też przegraną Lille z Lorient. Marouane Chamakh od następnego sezonu już na pewno będzie grał w Arsenalu. Dobry ruch zawodnika, który mimo nie tak udanego sezonu w lidze zasługuje na grę w LM.
-
Wygląda na to, że Barca wygrała, czyli już prawie na 100% zakończy sezon jako mistrz, notując jedną porażkę w trzydziestu ośmiu meczach.
-
Jezu, gdzie jest moderacja w tym dziale? BTW mecz w Sevilli zrobił się ciekawy.
-
To dość niesamowite, że Real może wygrać 18 z 19 meczów w fazie rewanżowej i dalej nie zdobyć mistrzostwa. Wychodzi na to, że Gran Derby naprawdę były decydujące.
-
Człowiek się nie interesuje, wchodzi z ciekawości w temat o nowym Starcrafcie i się dowiaduje, że dzisiaj 4GB RAM-u to jest "mocno średni komputer". Ech, czemu Blizzard robi gry na peceta, przecież nikt normalny na tym nie gra.
-
No ale "nienaciśnięcie" nastąpiło przed pierwszym odcinkiem. Niemniej to by było strasznie słabe, naciągane połączenie faktów.
-
Po pierwszej fazie, gdzie tylko jedna seria zakończyła się sweepem, druga runda wygląda na dość "jednostronną". Najmocniej wyglądają na pewno Magic. Ta drużyna nie ma słabych punktów. Howard dominuje i już chyba nie przestanie, a pozostali... praktycznie wszyscy są świetni. Czy to Nelson, czy Carter, Lewis czy Pietrus - każdy daje sobie radę z Atlantą. Spurs i Jazz nie są tak wiele słabsi od swoich rywali - Suns oraz Lakers. Ale wydaje się, że mając 2-0, ani "Słońca", ani "Jeziorowcy" już nie oddadzą serii. Wygląda na to, że z dużej chmury mały deszcz i znowu w playoffs, jak przychodzi co do czego, nikt nie podskoczy Lakers. A czyja to zasługa? Bynuma i Gasola, którzy zarówno dla podkoszowych Thunder, jak i teraz Jazz, są jak ściana. Różnica wzrostu, rozmiaru, siły - to pozbawia rywali szans. I myślę, że podobnie może być w przypadku finału konferencji Lakers-Suns. Tak naprawdę zacznie się dopiero w finale. ...Co innego na Wschodzie. Dziwna jest seria Cavs-Celtics. Pierwszy mecz wygrali Cavs. W drugim Celtics ich rozjechali. Teraz, po przeniesieniu do Bostonu, mecz praktycznie skończył się blowoutem już w pierwszej kwarcie, w której sam LeBron James rzucił 21 punktów, a Celtics zaledwie 16. Nie wiem, jak się skończy, ale to bez znaczenia - Celtics już się poddali. LeBron, gdyby chciał, miałby dzisiaj jakieś 60 pkt. i triple-double, ale pewnie nie będzie się przemęczał. Jeśli w takiej dyspozycji będzie do końca playoffów - zapowiada się pasjonujący finał konferencji wschodniej, który być może będzie przedwczesnym finałem całej ligi.
-
Mam nadzieję, że nie będzie banjo.
-
Zapomniałem, że Auxerre ma jeszcze mecz z Lyonem na wyjeździe. No cóż, przegrali mimo bramki Jelenia, ale szanse na LM jeszcze mają. Może Lyon się potknie, a może Lille, a może nikt. Zobaczymy. Marsylia już oficjalnie mistrzem, a Mamadou Niang zapewne zostanie królem strzelców. W sumie Jeleń po raz pierwszy w karierze jest w zasięgu tego tytułu, 2 bramki za liderem.
-
Akurat to, że Liverpool nie wyszedł z grupy w LM, a Milan to stare dziadki, nie jest stereotypem. Jest faktem.
-
Mój współlokator podobno widział ostatnio Kovala na Asymmetry, tak samo jak wszystkie nerdy z wszystkich forów. Ja nie chodzę na Asymmetry, to nie wiem. Tylko wczoraj na Ezekielu byłem. Fajną fontannę mieli.
-
Nie można. Niesamowity odcinek. Jeszcze bardziej niż poprzedni. Boże, co ten serial robi. Można umrzeć z napięcia.
-
LeBlanc? No gra w "Treme". Chyba jedyna powtarzająca się twarz poza Wendellem Pierce'em, znanym też jako Bunk.
-
Cholera, strach będzie do internetu wchodzić przez te kilka tygodni.
-
No, wypaśne to jest. W sumie jedna z lepszych rzeczy, jakie nakręcił Lee, być może najlepsza, a mówię to jako jego fan.
-
Google mówi, że (artykuł z poprzedniego sezonu): Kilka linków: http://rafalstec.blox.pl/2009/01/Real-karmi-cala-Europe.html http://www.as.com/futbol/articulo/futbol-107-canteranos-madrid-estan/dasftb/20091230dasdaiftb_39/Tes http://www.as.com/misc/cantera.pdf
-
To by było bardziej imponujące, gdyby nie fakt, że Liverpool nie jest już zespołem "wielkiej czwórki". Chelsea przegrała zaś mecze z Tottenhamem i Manchesterem City. Jednak praktyczne znaczenie ma tylko fakt, że była lepsza od MU w obu spotkaniach i jest przed nim w tabeli. To po prostu najlepszy klub w Anglii, ale nadal słabszy od Interu i Barcelony.
-
Maicon to dobry przykład - transfer idealnie w stylu Realu, czyli bez sensu. Przecież to jest prawy obrońca, a oni mają prawego obrońcę. Bardziej bym się spodziewał Tremoulinas. Z takich "złodziejstw" od lepszych klubów to Evry. Nie wiem, skąd w ogóle pomysł, że w Realu brakuje obrońców. To jest ich najlepsza formacja w tym sezonie. Albiol i Pepe to czołówka europejska, zaś Ramos i Arbeloa z reguły grają co najmniej dobrze. Możecie mieć inne zdanie, ale wyniki przemawiają za tym, co mówię. W czterech najważniejszych meczach sezonu - z Barcą i Lyonem - Real strzelił tylko jednego gola. Stracili pięć, czyli nie tak wiele. Ofensywa to jest ich problem. Nieumiejętność robienia czegokolwiek, co mogłoby tworzyć ryzyko zdobycia bramki. Bronią dobrze... a nawet, jeśli grają źle, obrona jest i tak lepsza niż atak. Przy słabszych rywalach to czasem się zmienia i Real beztrosko sobie strzela, ale przecież mecze ze słabszymi rywalami dobrze im wychodzą. Real w praktycznie każdym sezonie w historii zdobyłby mistrzostwo Hiszpanii, mając tyle punktów co obecnie. Niestety rywalizuje z Barceloną i musi mieć siły właśnie na nią. Przede wszystkim możliwości ofensywne. Pellegrini nie wymyślił żadnej. Wszystko opiera się na indywidualnej inicjatywie Ronaldo, Higuaina, Marcelo lub Alonso.
-
Mecz na szczycie był nudnawy, obie strony wydawały się zadowolone z remisu. Jeleń miał z 1-2 okazje, żeby strzelić, ale nic specjalnego. Maryslia już bankowo na mistrza. Auxerre raczej nic nie zabierze miejsca w Lidze Mistrzów. Pytanie, kto na trzeciego. Mało prawdopodobne, by był to ktoś spoza duetu Lyon-Lille. Obie drużyny są dobre i pozwalam im na walkę. Wiem, że po ostatnim meczu Lyon-Bayern może się to zdanie wydawać zabawne, ale to był wyjątkowy przypadek. Lyon pokazał wcześniej w LM wiele dobrego. Lille też ma niezły zespół. Ciekaw jestem, gdzie po sezonie trafi Eden Hazard! Drugi z rzędu wspaniały sezon nastoletniego lidera Lille. Ma w banku kolejną nagrodę dla najlepszego młodego gracza Ligue 1 i na pewno będzie w czołówce w wyborze najlepszego wśród wszystkich. Chelsea, Real i inni robią wszystko, by go pozyskać. Ciekawe, co z niego wyrośnie.
-
Podwójna korona Interu coraz bliżej, juhu.