No te rozkminy jak obchodzić się z zombiakami, by nie popsuć sobie odbioru gry to jest to już kur.wa jakaś wyższa filozofia, dobry doktorat by z tego był
Chwaliłem po premierze Capcom za decyzję odnoście HP zombiaków i tego jak reagują na zwykły handgun. Zombie z Raccoon City to powolne i bezmyślne stworzonka, którym trafienie w banie z 10m nie jest żadną sztuką, ale już rozwalenie im tego łba to loteria, może wpaść za pierwszym strzałem czy za ósmym, także propsuję studio za dojście do wniosku, że lepiej zrobić z nich tankowatych przeciwników, gdzie często będziemy zadawać pytanie czy lepiej ich powalić czy po prostu ominąć. Sprawie wcale nie pomaga fakt, że lokacje w grze są wąskie i klaustrofobiczne, także summa summarum mi się łapki przy pierwszych przejściach (na hardcorze) często pociły i w życiu bym nie pomyślał, że strzelając w nogę zombiakowi, by ten po prostu osunął się na glebę popsuły mi jakąś immersję. Zwłaszcza kiedy w magazynku miałem ostatnie naboje