Sportówki, choć kiedyś za gnoja wszystkie Fify NBA NHL wciągałem nosem, ostatnia fifa w którą dłużej pograłem sam z siebie to 2011 na PS3, jak już jakąś kolejna kupię to będzie ta w której będę mógł grać kochanym Widzew i rozjebać eklape
jrpgi takie z krwi i kości, choć dopiero co splatynowałem Yakuzę 7 i teraz mam 50h w Nier Reincarnation i jeszcze pierwszego zakończenia nie miałem
Za to do Fajnali podchodziłem już kilka razy no i nie zagrało.
Soulslike (wygrany DS remaster dalej w folii na półce, kiedyś zagram - wierzę) jedynie Bloodborne mnie wciągnął gęstym klimatem, ale nie aż tak żeby kończyk kielichy i wbić platynę.
Symulatory wszelakiego rodzaju, czy to samochodówka czy symulator kromki chleba, jedynie symulator kozy był spoko
Rzygam już powoli openworldami i chętniej patrze na liniowe gierki ze strukturą jak Control.