Skocz do zawartości

Quake96

Użytkownicy
  • Postów

    899
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Quake96

  1. Dobra teraz zauważyłem że źle się wyraziłem wcześniej. Komunikat mówi jasno "Lokalna pamięć podręczna konsoli jest prawie pełna". Nie chodzi tu o przestrzeń dyskową, tylko pamięć podręczną. Na razie zasysam update konsoli, jutro sprawdzę co i jak.
  2. Ani w pierwszym ani w drugim miejscu po prostu nie mam takiej opcji Gierek prawdę mówiąc trochę nawaliłem, bo mam 90% zajętego miejsca, ale swego czasu robiłem mały porządek na dysku i nawet przy dość sporej części wolnego miejsca dalej jest ten głupi komunikat. On podobno nie ma nic wspólnego z zajętością dysku, bo tu się rozchodzi o jakąś pamięć podręczną. Teoretycznie powinno zadziałać odłączenie konsoli od prądu na około minutę, praktycznie nie wiem czy coś to dało (nie zwróciłem wcześniej uwagi), a nawet jeśli to już przy drugim odpaleniu konsoli jest to samo...
  3. Nie wiem, albo jestem głupi albo nie widzę nigdzie opcji "Magazyn lokalny"...
  4. Siema Mam małą zagwostkę związaną z Xboxem One. Otóż notorycznie, po uruchomieniu konsoli wita mnie komunikat "Lokalna pamięć konsoli jest prawie pełna". Poczytałem w necie o tym, że trzeba wyłączyć konsolę, odpiąć od prądu na około minutę i problem znika. Kilka dni temu odpiąłem konsolę na dłuższą chwilę, ale w sumie nie zwróciłem uwagi czy coś to pomogło. Dzisiaj odpaliłem znów konsolę i znów przywitał mnie ten durny komunikat. Od tamtego odłączenia konsoli od prądu nie grałem prawie wcale, sprzęt od tego czasu włączyłem może z drugi raz. Ma ktoś jakiś sensowny sposób jak sprawić żeby ta pamięć się notorycznie nie zapełniała? Przecież od ostatniego resetu konsoli odpaliłem może z jedną grę, więc skąd ten problem?
  5. Quake96

    Zakupy growe!

    Trochę allegrowego retro grania
  6. Quake96

    Zakupy growe!

    Dotarła zaginiona przesyłka z ostatnim brakującym NFSem na Xboxa
  7. Ice Age 2 The Meltdown na Xboxie Standardowo już kolejna gierka na Xboxie. Tym razem prosty i sympatyczny platformer, o dziwo z wiewiórem w roli głównej. Gierka polega w sumie na przemierzaniu kolejnych lokacji, opcjonalnym zbieraniu żołędzi (za 1000 na danym etapie dostajemy jakiś bonus) i odblokowywaniu kolejnych etapów poprzez zbieranie orzechów, które z kolei odblokowują kolejne przejście. Nic wymagającego, gra na totalne wyluzowanie i odskocznię od czegoś "poważniejszego". Osobiście bawiłem się przy niej świetnie i to mimo faktu, że za pierwszym podejściem straciłem save w połowie gry (z mojej winy jakby co). Zacząłem grę od nowa, dogoniłem swój postęp w godzinkę i resztę ukończyłem już na luzaku. Od siebie szczerze polecam. Jak ktoś chce się wyluzować i pograć w jakiegoś platformera bez spiny to jest to tytuł idealny
  8. A dziś trochę odskoczni od ciągłego grania w gierki :D

    Oczywiście nie za długo, bo zimno w cholerę, ale odkurzyć sprzęty trzeba :kaz:

    272903512_1302441523558787_5672359029822459153_n.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. Quake96
    3. Quake96

      Quake96

      Ogary mam już od daaaawna. Ten niebieski to już ponad 9 lat ze mną, czerwony chyba nieco ponad 7. Niebieskiego remontowałem w zeszłym roku, drugi zostaje w takim "oryginalnym" stanie. Odkąd go mam tak wygląda i nic mu się złego nie dzieje :D

       

      20210621_144138.thumb.jpg.753547df030ed9df55f807924672c612.jpg

    4. Labtec

      Labtec

      uwielbiam użytkownika @Quake96

      chłop retro, sami swoi

  9. Quake96

    Zakupy growe!

    Dotarła dostawa allegrowych dobroci na Xboxa Co ja się z Władcą Pierścieni omęczyłem żeby go odpalić. Przeróbka Xboxa wymusza na konsoli tryb NTSC, a gra odpala tylko w PALu. Ile ja się namęczyłem zanim wymyśliłem jak to obejść. No i jedna paczka z trzech oczywiście musiała zaginąć w akcji. Od rana wisi na "Przekazano do doręczenia". Chyba rowerem ją ktoś doręcza
  10. Ileż to trzeba cierpienia aby zagrać w LoTR na Xboxie. Każda z moich czterech konsol usilnie wymuszała tryb NTSC, a gra odpala się tylko w PALu. Co się człowiek nagłowił zanim skumał jak to poprzestawiać.

    I nie, zmiana ustawień konsoli sama w sobie nie działa. Dopiero konkretna aplikacja zmieniła EEPROM konsoli na PAL.

    Wieczór uratowany, czas na Trzecią Erę! :banderas:

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. BieŃ

      BieŃ

      Ahh pamiętam :) sam ciągle używam 

      How to enable HD on an Pal Xbox using Enigmah | Subretro

    3. Quake96

      Quake96

      O tototototo! Ja w ogóle zapomniałem o tym, a przecież mam też TimeSplitters 2, które cierpi na to samo :D

      Dzisiaj za to dla odmiany inna gra mi się zawiesiła przy zapisie i save poszedł się walić xD Xbox idzie ze mną na noże, ale i tak lubie ten sprzęt :D

  11. Quake96

    Wrzuć screena

    Kurde, mam idealny "retro" sprzęt pod trzecie Heroesy. Chciałem sobie kupić "Saga Heroes" z wydania "Extra Klasyka Gier Komputerowych NeXt", jeszcze tego na CDkach z fajnym, grubym pudełkiem typu DVD. Za małolata kupowałem gierki z tej serii i do dziś pamiętam, że raz kupiłem sobie takie wydanie Saga Heroes za zawrotne 20zł. Dziś na allegro za takie samo trzeba dać z dobrą stówę... Trudno, kiedyś przepękam tę cenę i kupię
  12. Luty zaczynam od ukończenia Tomb Raider Legend oczywiście na pierwszym Xboxie Legend to moja ulubiona część tej serii. Co prawda, ostatnia część z jaką miałem styczność to bodaj po prostu "Tomb Raider" na Xboxie 360 i to też raczej niewielką, ale nie zmienia to faktu, że Legend jest po prostu moim faworytem. To jedyna część TR jaką kiedykolwiek ukończyłem i to na dodatek kilka razy. W związku z tym, z nieukrywaną przyjemnością wróciłem do niej, tym razem na Xboxie. Przejście co prawda zajęło mi dwa popołudnia, ale mimo iż gra jest dość krótka to całkiem treściwa. Lubię te różnorodne lokacje i ciekawą akcję jaką serwuje nam ten tytuł. Wersja na Xboxa działa na dodatek w 60fps jako chyba jedyna ze wszystkich. Niby nie zwracam większej uwagi na klatkarz i potrafię się dobrze bawić nawet grubo poniżej 30fps (siema, HL2 na Xboxie), ale przyznam, że jak pierwszy raz odpaliłem Legendę na Xboxie to aż byłem w szoku Polecam 10/10 dziękuję, dobranoc
  13. Quake96

    Zakupy growe!

    Oczywiście że latam na componencie Bez tego do PS2 i Xboxa na LCD ani rusz. Oprawa hmm... nie wiem ja tam nie widzę żadnej sztuczności jako takiej. Gra wygląda ładnie i działa po prostu zajebiście płynnie, aż serio jestem w podziwie dla Xkloca. Jutro ją już pewnie dokończę, bo dzisiaj ogarnąłem już większość gry. Dość krótki to tytuł, ale za to bardzo miodny
  14. Quake96

    Zakupy growe!

    Przeszedłem Legend na PS2 z kilka razy i nigdy chyba nie miałem żadnych poważnych glitchy. Teraz gram na Xboxie i póki co również nie widzę błędów
  15. Quake96

    Zakupy growe!

    Sukcesywnie uzupełniam bibliotekę gier na pierwszego Xboxa I kurde, tu od razu czuć, że to lata w 60fps. Nie jestem purystą, nie robi mi to różnicy, ale przyznam, że aż w szoku byłem jak to działa
  16. Quake96

    Wrzuć screena

    Z jednym się zgadzam. Nie sprzedam. Ale nie czekam aż urosną na wartości tylko z nich po prostu korzystam Nie jestem handlarzem ani spekulantem cenowym. Kupuję, zbieram bo lubię i tyle. Dlatego cieszy mnie fakt, że nie kupuję tego dzisiaj, po znacznie wyższych cenach. Bynajmniej, nie ze względu na ewentualne zyski.
  17. Quake96

    Wrzuć screena

    Z dostępnością nigdy nie było za dobrze, bo Xbox był u nas "egzotykiem", a po latach jest tylko gorzej. Ceny rosną ogólnie wśród 6tej generacji, widzę to ostatnio szczególnie po grach na PS2. Takie NFSy to ja kupowałem po 20-40zł, a teraz czytam że niektórzy znajdują te gry za znacznie więcej. Jeden gość ostatnio wspominał, że zachciało mu się dwóch części Matrixa na PS2, ale kosztują około 80-100zł, a ja te gry kupowałem po 10-20 zeta jeszcze kilka lat temu Temu się cieszę, że nakupowałem gierek na drugiego plejaka za grosze, a wtedy wszyscy się śmiali, że "na co mi tyle tego"
  18. NFS Underground na Xbox Pierwszego Undergrounda darzę ogromnym sentymentem. To gra z którą miałem styczność już bodaj około 2004-2005 roku, gdy jeszcze nie była tak "retro" jak dziś Pamiętam też, że za małolata ogrywaliśmy ją ze znajomym w sylwestra, ale nigdy nie udało się jej ukończyć. Tytuł ten od dawna posiadam w sumie na trzech platformach (PS2, Xbox, GC), ale dopiero tym razem spiąłem poślady i dotrwałem do końca trybu "Underground". Z początku szło nawet gładko, grałem sobie na "Medium", ale od około ~80 wyścigu gra stała się nieznośnie trudna, bynajmniej nie ze względu na zwiększony poziom trudności i zmusiło mnie to do zejścia na "Easy". Gra zaczęła zwyczajnie "oszukiwać" w tak chamski sposób, że to aż boli. Przeciwnicy jeżdżą jak po sznurku, pokonują ostre zakręty z niemożliwą wręcz prędkością. Ruch uliczny jest zaprogramowany w taki sposób, aby złośliwie generować losowe pojazdy tuż za zakrętem, gdzie nie jesteśmy przewidzieć ich obecności, co sprawia, że pokonywanie niektórych przypomina "skok wiary". Część z pojazdów jest też chamsko oskryptowana, aby pojawiać się zawsze w określonym miejscu i czasie, co samo w sobie nie byłoby może złe, ale czasem różnica sekundy czy dwóch sprawia, że pojazd przejeżdża już w nieco innym miejscu i łatwo tutaj o spotkanie z nim. Fizyka pojazdów też ssie, bo o ile prowadzą się całkiem dobrze, o tyle niemal każda kraksa kończy się efektownym kręceniem piruetów przez kilka-kilkanaście sekund, co najczęściej kosztuje nas pozycję w wyścigu. Do tego pojazdy na wszelkich nierównościach zachowują się trochę losowo. Czasem przejazd przez jakiś krawężnik nie stanowi problemu, a innym razem głupia, nieznacząca nierówność kończy się dla nas kolejnymi piruetami i niekontrolowanym lotem. Trasy w większości są dobrze zaprojektowane, choć niektóre odcinki usiane są głupimi utrudniaczami w stylu słupów, nierównych ścian i tym podobnych, co w połączeniu z losowym i momentami dość gęstym ruchem ulicznym daje nam niebezpieczne połączenie, przez które musiałem powtarzać niektóre wyścigi nawet kilkadziesiąt razy. Koniec końców, wytrwałem do finału trybu "Underground", ale końcówka gry była momentami wręcz nieznośna przez te wszystkie wady o których wspomniałem. Ogólnie Underground nie jest złą grą, ale widać że niektóre rzeczy są po prostu źle zaprogramowane i uwidacznia się to dopiero w dalekim etapie gry. Wcześniej jest znośnie, choć też momentami widać to o czym wspomniałem. Czy polecam zatem komuś ogranie Undegrounda? Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć. Z jednej strony to kultowa odsłona, którą warto poznać choć w pewnym stopniu, ale z drugiej jej wady mogą niejednego zniechęcić. Dla mnie wciąż jest to ważna i ulubiona gra, choćby ze względu na sentyment, ale po jej ograniu wiem, że raczej prędko ponownie jej nie ukończę. Co gorsza, podobno drugi Underground też cierpi na podobne bolączki i boję się za niego brać "na poważnie". Czas pokaże, może nie będzie źle
  19. W sumie to mógłbym tu co nieco napisać, bo od kilku lat biorę czynny udział w pewnym wyzwaniu polegającym na przechodzeniu określonej ilości gier w danym roku, wobec czego i zeszły rok obfitował w "garść" zaliczonych tytułów. Jak widać w zeszłym roku dominowała u mnie 7 i 8 generacja konsol. Co również charakterystyczne dla mnie, to fakt że widać też znaczną przerwę w okresie marzec-wrzesień (z jednym, małym wyjątkiem). To akurat typowe dla mnie, bo od wiosny do jesieni mój wolny czas poświęcam na zupełnie inne zajęcia, a gry schodzą na daleki plan. Mimo tego udało mi się ukończyć aż 36 gier w 2021 roku, oby ten rok nie był wcale gorszy. Tym razem jednak zaczynam od skupienia się na szóstej generacji, a konkretniej na nadrobieniu relacji z pierwszym Xboxem A jakie są wasze wyniki growe na 2021?
  20. Quake96

    Wrzuć screena

    Zacny Crystal panie kolego. Uchował się w nienagannym stanie W co ciśniesz? Ja obecnie męczę (i to dosłownie) pierwszego NFS Underground. Swoją drogą to też odpowiedni czas aby uzupełniać bibliotekę gier niedostępnych na innych platformach, albo przynajmniej na znacznie popularniejszym PS2.
  21. Quake96

    Zakupy growe!

    Dawno nic na Xboxa One u mnie nie zawitało. Swoją drogą nie kumam rozstrzału cenowego tej gry w CeXie. Na PS4 kosztuje bodaj 130zł, a na XO kupiłem ją za 50zł
  22. Neighbours From Hell na Xbox Sąsiedzi z Piekła Rodem tym razem zawitali na mojej konsoli. Grę znałem tylko z peceta, gdzie występowała ona w postaci dwóch osobnych części. Edycja na konsolę Xbox i GameCube to połączenie tychże w jedną całość. Etapów jest mniej niż na PC, ale mają one za to nieco innych pułapek i potrafią się nieco różnić szczegółami. Ogólnie nie da się porównywać PC->Xbox jeden do jednego, bo to trochę inne gry, choć bazujące na tej samej, świetnej zabawie. Gra dała mi masę śmiechu i radości, zwłaszcza, że z tą wersją nie miałem nigdy styczności i miło było zobaczyć te wszystkie różnice. Jeśli ktoś grał na PC i zastawiać się będzie czy warto sprawdzić wersję na konsole to moja sugestia brzmi - tak. Warto tylko wiedzieć, że "remaster" na nowsze platformy (switch itp.) bazuje na wersji PC!! Wobec tego jeśli chcemy zagrać w "oryginalną" konsolową wersję, należy zaopatrzyć się w wersję na Xboxa lub GameCube. Co mi się podobało w tej wersji względem PC? Ogólna "inność" gry w kwestii etapów i pułapek. To takie odkrywanie klasyka na nowo. To co mi się nie podobało, to czasem przesadzone kombinowanie z nowymi "funkcjami". Mini gierka w balansowanie w ukryciu czasem jest wręcz cholernie irytująca, a sposób na skradanie się to już w ogóle znęcanie się nad graczem. Nie dość, że aby się skradać trzeba wręcz nieznacznie wychylać gałkę, to jeszcze stopni skradania się jest kilka i jeśli trochę za mocno wychylimy analoga to pożegnajmy się z byciem niezauważonym. To strasznie irytuje w momencie gdy chcemy zrobić "max" w danym etapie, a wymaga on od nas wręcz sekundowej precyzji i to również w skradaniu. Przez ten jeden szkopuł odpuściłem sobie maxowanie ostatniego etapu, bo moim zdaniem to już było przegięcie. Nie zmienia to faktu, że sama gra bawi wręcz przednio i jak ktoś nie będzie sie tak spinał z maksymalizowaniem statystyk a skupi się najwyżej na wykonaniu wszystkich pułapek to nie powinien mieć praktycznie żadnych większych problemów. Osobiście próbowałem wycisnąc z gry jak najwięcej a i tak w sumie dopiero ostatnie trzy etapy (a dokładniej ostatni i trzeci od końca) dały mi fest popalić. Reszta była całkiem prosta, choć momentami wymagająca.
  23. Quake96

    Zakupy growe!

    Wyszło wyszło, ale wówczas o dziwo na Xboxa i GC, a na PS2 już nie. I nie, to nie ta sama wersja. To taki mix obydwu pecetowych części, do tego ze znacznie zmienionymi trickami i szczegółami w lokacjach. Tzn. część tricków i same lokacje są z grubsza takie same, ale jest tu masa innych tricków a niektóre wykonuje się nieco inaczej. No i część mechanik też zmieniono. Np. jak pies zaalarmuje sąsiada to ten nie tylko biegnie do psa, ale zaczyna biegać po całym mieszkaniu w poszukiwaniu Woody'ego. Co ciekawe czasem można też uciekać sąsiadowi. Ogólnie streszczając to trzon zabawy i "ogół" lokacji jest taki sam, ale same dowcipy czy mechaniki znacznie się różnią. Jak na razie jestem zajarany wersją konsolową, bo to wciąż stara dobra gierka, tylko w nieco odmiennym wydaniu, co tylko dodaje jej "świeżości"
  24. Quake96

    Zakupy growe!

    Kto nie grał nigdy choćby na pececie, niech żałuje Gierka przednia, ciekawe jak będzie się grało na konsoli
  25. Quake96

    Zakupy growe!

    No właśnie ten za 70zł był pierwotnie dawcą części dla poprzedniego właściciela. Gość go podobno za piątaka kupił, zabrał sobie wentylator i taśmę IDE, a reszta mu zalegała. Akurat miałem swojego dawcę, to się dogadaliśmy i znów konsolę "ożywiłem" A daj pan spokój. U nas cokolwiek w kartonie dostać to szok. Pamiętam jak swojego szaraka upolowałem. Konsola "niesprawna" za chyba 15-25zł, a facet mi mówi, że ma jeszcze do niej karton (zgodne numery), ale odsprzeda osobno Facet za samo pudło chciał więcej jak za konsolę, chyba koło 50zł, ale szybko go zagiąłem pytając o zawartość i gdy wyszło, że są tylko styropiany to wyrwałem karton za 15zł. Konsolę oczywiście naprawiłem zerowym kosztem (zasilacz podmieniłem, choć wystarczyłoby podlutować gniazdo i podregulowałem laser) i tym samym mam PSXa w "boxie" za bodaj 40zł. Gdzieś po drodze trafiło mi się też zgodne Demo 1, odpowiedni pad i oczywiście kable. Na dobrą sprawę brakuje tam chyba tylko instrukcji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...