Skocz do zawartości

assassine

Użytkownicy
  • Postów

    867
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez assassine

  1. na erasmusie jeden Włoch częstował "chinotto" (podejrzewam że na bazie tego samego owocu), bo podobno "tipico siciliano". Jak dla mnie to taki wygazowany mezzo mix (cola z pomarańczą). Widziałam w kuchniach świata, ale nie polecam. 

  2. wielkie serduszko dla django za ten emulator. mam już wszystkie finale, poki i zeldy.

     

    tip dla tych, co się nie załapali - kolega dziś pobrał ze strony gba4iosapp. chwilę download działał, potem nie, potem znów tak. być może przerzucają na różne serwery.

  3. Dorosłość:( teraz też irytują mnie żmudne questy które niewiele wnoszą, a pamiętam jak, nie mając internetu ani gazet z solucjami, sama rysowałam sobie mapki żeby mieć wszystkie skarby.

    W karty grałam z kim i gdzie się dało, to napięcie jak po przegranej walce przeciwnik wybierał sobie którą zabierze.

    Czy to będzie ta, którą mam tylko jedną? Czy weźmie tę co ma więcej "strzałek"? Najważniejsze problemy dzieciństwa.

    • Plusik 2
  4. poszłam ostatnio do pizzy hut, okazało się, że jak się nie pije alkoholu (a nie warto, bo ich lemoniada jest królem) to rachunek tam jest jak w każdej przeciętnej restauracji. ze smakiem tak sobie, daję 7+/10 za swojego marrakesza (byłoby 6, ale sos bbq zdaje się być dla niej stworzony). towarzystwo wzięło meksykańską i była ciut lepsza, ale i tak nic nie przebije zeszłorocznej ( :( ) sezonowej z rukolą, lazurem, żurawiną i gruszką. polecacie jakiś inny wariant?

  5. Cleyra.

    Tam uciekły szczury z Burmecii.

    . No też fajna. Z niefabularnych lubię Daguerro. Za muzyczkę i za rzeczy które można tam kupić.

     

    A. No i za Grand Dragony pod drzwiami

    • Plusik 1
  6. Ja mam podobne podejście jak Mejm. może nie aż tak do fast fooda (chociaż wybieram zwykle jakieś quesadille i inne bardziej czasochłonne rzeczy), ale do restauracji już jak najbardziej. Właśnie dlatego rzadko zamawiam np makarony - prawie wszystkie są banalnie łatwe do odtworzenia w domu.

    • Plusik 1
  7. fast food to fast food, ale jak już mam zjeść niezdrowo, to też bym wolała (nawet chińskiego) kurczaka w fajnej marynacie + ciekawe dodatki, niż bułkę z pięcioma kotletami, listkiem sałaty i plastrem pomidora.

  8. Okej, gram około 36 godzin, i albo mnie oczy mylą albo miałem jakąś inną animację Atomosa. I zamiast standardowych 2728hp na grand dragonie zakosiło mu 4038hp.

    Czy opiłem się już do reszty czy ktoś z tutaj szanownych fanatyków RPG też tak miał?

    Dodam, że Garnet ciągle jest

    niema

    .

    Z tego co pamiętam to z racji że Garnet jest

     

    niema

    i nie za każdym razem czar jej wychodzi, jak już się uda, jest silniejszy niż normalnie. Leviathan mój ulubieniec w tej części, chociaż Carbuncle od Eiko jest najsłodszy <3

     

    edit: chociaż nie, przypomniał mi się jeszcze Odin. Efekt jak wchodził też był genialny.

  9. ooo, jadłam o takim smaku prignlesy i były mistrzem. Sprawdzę te. W ogóle chipsy o ziołowych smakach są najlepsze. Niestety szybko je wycofują (nigdy nie przeżyję wycofania laysów z pieca o smaku ziół śródziemnomorskich, albo pomidora z bazylią).

  10. Ja właściwie wszystkimi lubię pograć chociaż trochę, Eiko pełni rolę tej w(pipi)iającej w drużynie, ale historia z nią jest całkiem fajna.

    Quiną / Quinem zjadłam wszystkie żaby, chociaż wyklinałam nie raz.

    Klasyczny zestaw taki jak u Masorza, ewentualnie Freya/Amarant zamiast Garnet, jak wiedziałam, że mogę grać czysto ofensywnie.

    Steinera nie lubiłam na początku, bo ciągle robił problemy.

  11. Ja zawsze gram na Active Battle i speed na maksa.

     

    Wytatuuję sobie Viviego, najbardziej kochana i pocieszna istota ever.

     

    ale na końcu i tak... 

    ja chciałam moogla i chocobosa. w ogóle uwielbiam to ganianie ptaszyskiem po świecie w ix.

  12. Poziom trudności mniej więcej jak we wszystkich finalach na psx, nie ma walki co 2 kroki. ozma oczywiście najtrudniejszym bossem. grafika w sam raz dla fana nintendo. 
    przeszłam dawno, ale za to około 10 razy, więc co nieco pamiętam. 
    co do wersji się nie wypowiem, bo grałam na psx na małym telewizorku

  13. dla mnie zeus - mistrz. wilka chodnikowego też bardzo lubię, jednak jeśli chodzi o koncerty, to zeus wciąga wszystkich nosem. sto procent energii i słychać dobrą muzykę a nie plucie do mikrofonu. w tym roku na juwenaliach też dał radę, podobnie jak na koncercie wspomnianym przez tekę. kto nie był a lubi - niech prędko nadrabia. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...