LeifErikson

Aż sobie wyobraziłem białego CJa w filmowej adaptacji San Andreas. "You know what I'm sayin?"

Ale przecież serial tego typu produkuje się chyba właśnie po to, żeby zarazić (hehe) tematem nowe grupy odbiorców, które nie grały i nie grają. Trochę mnie śmieszą te negatywne opinie wynikające z ciągłego zestawiania serialu z grą - z jednej strony to niby oczywiste w takim przypadku, ale z drugiej strony to inne medium, skierowane do szerszej grupy odbiorców (mainstream), charakteryzujące się inną specyfiką przedstawiania historii, więc to naturalne i oczywiste, że pewne elementy są zbieżne bardziej, inne mniej, pewne elementy lepiej rezonowały na graczach w grze ze względu na gameplay, a pewne się pomija, bo kanapowy oglądacz ich nie potrzebuje. Dla mnie dobrym królikiem doświadczalnym jest współoglądająca, która z grą nie miała do czynienia i początkowo nie chciała w ogóle tego serialu oglądać (bo masakrowanie zombiaków, bo brutalne itp), ale jak ją zachęciłem i jak sama zobaczyła, że ten serial jest bardziej o ludziach niż "masakrowaniu zombiaków", to teraz sama się przypomina kiedy następny odcinek i ewidentnie widać, że opowieść ją chwyciła. Tak więc jak najbardziej wierzę w popularność i oglądalność serialu, oczywiście mocno boostowaną marketingiem, bo jest to po prostu dobry serial, z punktu widzenia mainstreamowego odbiorcy, do którego zakładam, że był kierowany. Na pewno nie wybitny, ale zwyczajnie dobry.

E, ósmy odcinek pod kątem tempa, emocji i atmosfery jak dla mnie był super, nie wiem czy nie najlepszy z dotychczasowych. Nie pamiętam za dobrze juz tego momentu w grze, więc podszedłem trochę jak zwykły widz i mi się podobało.

Pamiętam jak wtedy te stosy pudełek z płytami traktowałem bardziej jak niepotrzebne rupiecie i jakoś to się porozchodzilo już sam nie wiem gdzie. Udało mi się odkopac tylko część płyt w zbiorczym opakowaniu, takim futerale na płyty. Szkoda, bo kompletne płyty w pudełkach z okolic 2000 roku razem z pismami byłyby niezłymi rarytasami chyba. Ale i tak pewnie prędzej czy później to sprzedam.

O, jest też dwupak z pierwszym numerem Retro, oczywiście zafoliowany jak z kiosku. Jakiś czas temu na olx czy allegro ktoś to chyba za grube pieniądze upłynniał.

Przy sobocie robię mały remanent w archiwum i przenosze najciekawsze zbiory z piwnicy do mieszkania, w kartony, żeby miały trochę lepsze warunki. Wygląda to chyba interesująco, więc postanowiłem się pochwalić. Tu tylko część zbiorów- całe roczniki CDA 2000, 2001, 2002, do tego jakies jubileuszowe i inne w oryginalnych foliach, z dodatkami, jak z kiosku. jest jeszcze cały rocznik 1999, ale nie załapał się do zdjęcia, bo już wcześniej go ewakuowałem z piwnicy, są też pelne roczniki 2003 do około 2010, później już tylko jubileuszowe w foliach. Troszkę to sobie waży

To jest w ogóle ciekawy wątek - auta, które dobrze się zestarzały i wciąż wyglądają świeżo. Dla mnie fenomenem pod tym względem jest Civic VIII "UFO". Wóz zaprezentowany w 2005 roku (prawie 20 lat temu!), a wciąż wygląda współcześnie i pewnie po kilku niewielkich zmianach stylistycznych można by go spokojnie znów zaprezentować jako nowy model.

No drama tam jest niezła w komentarzach. Nawet redaktor J. MacSmg się wypowiedział, biorąc o dziwo winę na klatę, a spodziewałem się jakiejś porcji przemądrzałych docinek z jego strony. Fikołki naczelnego w tym kontekście wydają mi się wręcz niesmaczne, bo wygląda mi na to, o ile dobrze rozumiem intrygę, że zawalił Smg, próbując puścić do druku tekst(y) tego gościa, które wcześniej byly juz opublikowane na jego blogu, nie dogadując tego początkowo z naczelnym. A jak się sprawa rypła, to teksty wyleciały, choć były już podobno gotowe do druku. A widać wyraźnie na moje oko, że mamy do czynienia z fanem i mega zajawkowiczem, ktory chciał przede wszystkim zobaczyć swoją twórczość w gazecie. Kuriozalne dla mnie jest, że w tej sytuacji wcześniej nie dogadali się jakoś z tym gościem, żeby mu wynagrodzić całą tą przeprawę, tylko teraz niby coś z nim próbowali dogadać, jak już sam nie wytrzymał frustracji i to wszystko opisał.

No kuriozalna wydaje mi się ta sytuacja na wielu poziomach. Tak czy owak podziwiam cierpliwość autora, że przez tyle lat wierzył w to, że zobaczy swoje teksty w druku w lubianym w piśmie i tyle czasu/pracy poświęcił na ich szlifowanie i komunikację (napisał tam, że coś koło 100 maili wymienili). Ktoś mógłby pomyśleć, że naiwniak, że po co poświęcać tyle pracy bez żadnej umowy i gwarancji sukcesu, ale myślę, że to też fajnie pokazuje jakim kultem były otaczane te gierkowe magazyny i jaki to kiedyś był prestiż, żeby się w nich pojawić. Szkoda, że powoli zdycha ta branża, bo miało to swój urok niewątpliwie. Swoją drogą, może Roger powinien go teraz zaprosić do współpracy. ;D W komentarzach na stronie CDA też się dzieje https://cdaction.pl/newsy/preorder-retro-4-012023-w-przedsprzedazy-w-nizszej-cenie-i-z-darmowa-wysylka

Tak jest, dorzuciłem bezpośredniego linka do odpowiedzi obecnego naczelnego, też warto przeczytać w kontekście całej historii. Moim zdaniem, z mojego punktu widzenia (zakładając, że wszystko w artykule i odpowiedzi na niego jest prawdą), ta sytuacja pięknie obrazuje kulisy i kuchnię branży gierkowych pism. Z jednej strony trudno mi się tym jakoś przesadnie ekscytować, bo prawdopodobnie to i tak ostatnie lata funkcjonowania tego biznesu, ale z drugiej strony... no ręce mi opadły. Aczkolwiek żywię nadzieję, a wręcz jestem przekonany, że w przypadku Szmatławca czy wcześniej Pixela wygląda to inaczej niż w przytoczonej historii.

Na Wykopie trafiłem na ten tekst, polecam poczytać: https://www.silvaren.pl/gaweda/cd-action/ Odpowiedź na Wykopie: https://wykop.pl/link/7031915/jak-nie-dac-sie-oszukac-przy-wspolpracy-z-cd-action-silvaren-crpg/komentarz/115193695/no-czesc-z-tej-strony-naczelny-cd-action-na-wstepie-zaznacze-nasza-wina-w-kilku-aspektach-przede-wszystkim-komunikacyjnych-jest-tu-niewatpliwa-nie-chc

Czwarty sezon Sukcesji będzie ostatnim. Dobra wiadomość dla tempa historii, bo obawiałem się że zrobią z tego tasiemca. https://naekranie.pl/aktualnosci/sukcesja-goldbergowie-koniec-seriali-1677229006

Djurgardens w 1/8 finału. Dobre losowanie, szanse chyba spore.

Może niepopularna opinia, ale mnie podoba się to niespieszne tempo i niewielka ilość akcji z masakrowaniem zarażonych. Moim zdaniem siłą opowieści już za czasów jej poznawania w formie gry było ukazywanie ludzkich losów w obliczu apokalipsy i serial to realizuje dobrze. Bardziej jest tutaj nacisk położony na psychologię postaci, budowanie relacji między głównymi bohaterami i myślę, że nie trzeba scen walki z zarażonymi co chwilę, żeby to poczucie zaszczucia i zagrożenia trwało. Co więcej, dzięki takiej konstrukcji serialu jest on strawny też dla tych, którzy nie przepadają za krwawą rozwałką na ekranie, co obserwuję wśród znajomych właśnie, którzy często z graniem niewiele mają wspólnego, a historia ich wciągnęła.

Haha, no te okładki faktycznie wyglądają jak Pixelowe, font i dizajn bardzo podobny

Przyszło dzisiaj, czyli progres jest, ale jakby faktycznie wysłali 13 to byłoby jeszcze lepiej, bo wtedy pewnie by doszło przed weekendem.

Podcast o rynku prasy growej z Lapuszem i Kluską: https://polskigamedev.pl/polska-w-grze-107-cd-pixel-extreme/

Faktycznie pod kątem wrażeń zapachowych ten numer to jest twardy zawodnik. Nawet jak dla mnie to trochę za wiele i muszę robić przerwy w lekturze co jakis czas, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Do kiedy jest czas na wysyłanie zgłoszeń konkursowych?

Czarny metalik? Estetycznie super wybór, ale w utrzymaniu chyba najtrudniejszy z możliwych. Pomyśl o jakimś zabezpieczeniu lakieru typu folia, ceramika czy coś takiego. Sam nie stosowałem, ale przy takiej fajnej furze w czarnym metaliku chyba bym się szarpnął jeszcze.

Próbuję właśnie przekonać się do Fify, bo po wyłączeniu serwerów ostatniego prawdziwego PESa 2022 nie mogę jakoś polubić eFootballu. Po około 30 meczach sezonowych stwierdzam z przykrością, że to się nie uda raczej w moim przypadku. Fifa jest tak "sztuczna" gameplayowo że kojarzy mi się bardziej z piłkarzykami niż piłka nożna. Piłka chodzi jak po sznurku, klepkami można przejść pół boiska, zawodnicy poruszają sie jakoś tak nienaturalnie, bramkarze wyciągają takie strzały, że tylko uśmiecham się pod nosem jak to widzę, jakies kocie parady przy strzałach z kilku metrów, odbiór piłki jest tak toporny że stwierdziłem że już lepiej nie robić nic jak idzie atak rywala, bo albo sam straci piłkę albo bramkarz w jakimś kosmicznym stylu i tak jego strzał obroni... Po kilku czy kilkunastu godzinach z nową Fifa nie wiem jakim cudem ta gra zdobyła taka popularność, bo w porównaniu z ostatnim PESem moim zdaniem jest znacznie mniej rajcowna. Jedyny plus jaki zauważyłem to bardziej sensowny matchmaking sprawiający że jak wybieram ogórkowy zespół to gram z innym ogórkowym, a nie z PSG czy Barcelona jak to miało miejsce w PESie. I tak nastał 2023 rok, a ja nie mam w co pograć jeśli chodzi o piłeczki...

Faktycznie konsolometry w tym numerze lepsze niż ostatnio. Ale widziałem tylko na ekranie, bo prenumeraty jeszcze nie ma. I wcale nie poszedłem do salonu prasowego, żeby powachac ten nowy zapach, o którym pisaliście.

Było, ale chyba w mizernym nakładzie, bo w mojej okolicy utrafiłem dopiero w którymś kolejnym punkcie. To Retro czytało mi się znacznie lepiej niż współczesne CDA. Aczkolwiek i tak jak dla mnie słabsza lektura od Szmatławca.

Nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba. W przypadku WL moim zdaniem w obu przypadkach mamy do czynienia z realizacyjnym topem (zdjęcia, muzyka, aktorstwo, scenografie, reżyseria - to jest wszystko mistrzowskie w tym serialu). Sezony różnią się charakterem opowieści trochę i mnie siadła bardziej opowieść w pierwszym sezonie, wykraczająca poza schemat "kto, z kim i kogo rucha", bardziej wielowymiarowa, o konfliktach społecznych na wielu różnych poziomach: bogaci - biedni, dzieci - rodzice, żony - mężowie, teściowe - synowe, bracia - siostry, szef - pracownicy, homo - hetero, goście hotelu - lokalsi... tam było tego tyle, że aż ciężko mi teraz sobie wszystko przypomnieć i można by jeszcze długo wymieniać źródła napięć. Natomiast w drugim sezonie źródło napięć było raczej tylko jedno - zdrady w związkach.

Pierwszy jak dla mnie mocne 9, drugi "tylko" 7, bo przez większość sezonu to takie średniawe romansidło, które ratują zdjęcia, muzyka, atmosfera i obietnica kryminalnej intrygi. Twórca Mike White mówił w jakimś wywiadzie, że motywem przewodnim pierwszego sezonu było bogactwo, drugiego seks, a w trzecim jakieś motywy religijne bodaj mają się pojawić. Ponoć mają kręcić w Azji, więc być może jakieś Malediwy wjadą albo Tajlandia.

Wyczuwam w tym potencjał na tekst... źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bulowice