Czezare

Możesz brać. Najważniejsze i w zasadzie jedyne kryterium na które należy zwrócić uwagę to USB 3.0. Musi to być i tyle, a czy Seagate czy WD to rzecz drugorzędna.

Ta gra tylko przez pierwszy miesiąc licząc od polskiej premiery była na Xboxie niegrywalna. Teraz możesz śmiało łykać. Co do multi to się nie wypowiem.

Będziesz mógł. Do finału jeszcze bardzo daleko. Nawiasem mówiąc to do końca nie skumałem po co twórcy gry umieścili tego rodzaju ostrzeżenie właśnie w tym miejscu...

Ja nie dam zarobić ani grosza. Po kanonicznie, fabularnie i obsadowo spyerdolonej ostatniej odsłonie (pierwsza w nowym rozdaniu też była słabawa, nie mówiąc o młodym Hanie Solo, który również był nieporozumieniem) nie rozważałem, nie rozważam ani nie będę w dającej się określić przyszłości rozważał pójście do kina. Disney nie umie w Star Warsy i tylko je zeszmacił.

Ja tam coś niecoś słyszałem, że mają wprowadzić jakieś stopnie "sezonowe" cokolwiek miało by to oznaczać. Mi bardziej niż prestiży brakuje choćby następnego slota dla broni/wyposażenia. Pięć to trochę mało No te stopnie faktycznie szybko wchodzą. W Halo 5 spędziłem milion godzin, a ze stopniami to chyba do połowy dojechałem...

Teraz jest jakiś nowy system awansów na stopnie wojskowe, w każdym razie inny niż w ostatnich odsłonach. Zawsze, a w zasadzie przeważnie było tak, że ostatnim stopniem był 55-ty, po czym następowały prestiże. Teraz stopni jest aż 155, ale prestiży chyba (?) nie ma. Jak to jest dokładnie zaprojektowane w tej odsłonie? Prestiże są/będą?

Dopiero teraz obejrzałem KO Wildera na Ortizie. Ja pierdziu, kropelki potu które oderwały się od tyłu głowy Kubańczyka po tym arcygongu z całą pewnością ochlapały ludzi siedzących w dziesiątym rzędzie Z Wilderem nie można stracić czujności nawet na mrugnięcie okiem.

Mówię Ci, singiel jest tak krótki, że możesz śmiało skończyć dla samej grafiki, bo fabułą zachwycony na pewno nie będziesz.

Teksańska masakra piłą mechaniczną Co ci Łorriorsi w tym sezonie to ja nawet nie No ale co się dziwić, niemal wszyscy kontuzjowani.

Fachowiec, dlatego napisałem "znanymi mi"

Apropos szafirowego szkiełka. Najtańszymi znanymi mi zegakami które je posiada jest Swiss Military Hanowa: https://www.swiss.com.pl/pl/zegarki?sort=price&sort_type=asc&attribshow=;producer:swiss-military-hanowa; Już od 590 zeta już można się cieszyć tą niewątpliwą zaletą. Może kiedyś zanabędę któryś z modeli tej marki, bo niektóre z nich są nawet nawet. Od ćwierćwiecza posiadam Tissota z szafirem i w dniu dzisiejszym mam widoczną tylko jedną jedyną ryskę. Nawet kojarzę jak ją sobie zrobiłem. Z całej siły zayebałem nadgarstkiem w futrynę, z której wystawał zardzewiały gwóźdź. A tak to pisda aniołka.

Jakiś czas temu skończyłem singla. Normalnie tego nie robię, bo szkoda mi czasu ze względu na Multi, ale dla tej odsłony zrobiłem wyjątek, bo byłem zwyczajnie ciekawy jak prezentuje się szpila na nowym silniku. Muszę stwierdzić, że na koksie wygląda doprawdy imponująco pod każdym względem, moim skromnym zdaniem gra prezentuje się w ogólnym rozrachunku nawet lepiej od Gyrosów 5. Znakomita też jest mimika twarzy w scenkach przerywnikowych. Tyle plusów. Sama fabuła to jeden wielki rzyg. Wcale się nie dziwię Rosjanom, że sekują tego CoD-a, bo natłok amerykanizmów-debilizmów i zwyczajnej lękliwej rusofobii jest wręcz przerażający. Całe szczęście, że singiel jest dość intensywny i posiada największą z największych zalet: bardzo szybko się kończy. Co do Multi to gra mi się teraz o wiele lepiej niz na samym początku. Nawet ganione przeze mnie mapy tj St. Petrograd i Picadilly po bliższym poznaniu nadal są gówniane, ale sraka nie jest aż tak rzadka i fasolowa jak przy starcie gry. Na Picadilly przede wszystkim poprawiono spawnpointy, bo na samym początku przegrywająca drużyna odradzała się wciąż w jednym punkcie i była wybijana do nogi. Teraz jest lepiej. Odkryłem też parę fajnych punktów z których można prowadzić ogień. Polubiłem też mapę Ramazza. Nie zmienia to faktu, że dalej najlepszymi mapami są te z bety. Co do broni to najbardziej ulubioną jest FR 5,56. Dokonałem nią 1230 killi (to informacja, nie chwalipięctwo) i właśnie tyle potrzebowałem, aby zdobyć złoty kamuflaż do niej.Teraz będę ozłacał EBR-14, apotem zabiorę się za M1A1. W ogóle najfajniejsza zabawa teraz to właśnie rozwój broni i odblokowywanie kamuflaży tudzież wykonywanie specjalistycznych zadań do odblokowywania schematów do innych pukawek. Mam przy okazji pytanie: przy wyborze zielonych dodatkowych trzech specjalności kosztem nagród za serię zabójstw po kilku killach z rzędu otrzymuję komunikat spikera: odblokowano specjalistę. Co to dokładnie oznacza? Coś zyskuję dodatkowego?

Jojek znowu wszystkich rozpipie. Takiej formy jaką miał w zeszłym sezonie od razu się nie traci...

Świetny! Co to za model?

Mogę się tylko zgodzić jeśli chodzi o Bronka. Pascal jednak w mojej opinii jest zawodnikiem "plastyczniejszym" i lepszym w obronie przy zbliżonych umiejętnościach w ataku. Bronisław w tym sezonie w tym elemencie (obrona) się poprawił, ale za poprzedni sezon powinien się trochę wstydzić. Gianis? Absolutna podkoszowa bestia, gość jak już wejdzie w kozioł to jest po prostu nie do za-trzy-ma-nia! Nie ma takiego zawodnika w naszym ramieniu galaktyki, który byłby w stanie go pokryć w pobliżu obręczy. Janas, jak nazywają go hamburgerowi komentatorzy ma tylko dwie drobne słabości. Jest to rzut z półdystansu i dystansu. Znamienne jest to, jak trenerzy drużyn przeciwnych każą obrońcom za wszelką cenę uniemożliwiać mu wjazd pod kosz odpuszczając go na dystansie. Trzeba uczciwie przyznać, że Gienek robi błyskawiczne postępy i coraz częściej rzuca za trzy i być może za sezon dwa będzie i w tym elemencie brylował, ale póki co Pascal w tym akurat jest lepszy. Co do Doncicia to niech on najpierw doprowadzi swoją drużynę przynajmniej do półfinału konferencji zachodniej to wówczas pogadamy.

Zazdrość to brzydki grzech, a to właśnie czuję Po tych fotach, a zwłaszcza jednej przedstawiającej fanty, które siorbnąłeś zapragnąłem i to bardzo uczestniczyć w przyszłorocznym Gamescomie. Stęskniłem się. Byłem raz bodaj w 2008 i chciałbym to powtórzyć. Wiem,że X019 i Gamescom to imprezy o różnej skali, ale wiadomo o co chodzi

Rozumiem, że jak wybierze się te dodatkowe zielone trzy perki specjalisty to traci się nagrody za serie zabójstw, np BSP, pocisk kierowany i heli?

Coś tam niecoś z ciekawości obejrzałem na Twitchu. Jeśli chodzi o oprawę to jest bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Ja wiem, że Twitch to nie 4k + HDR, ale nie zachwyciło mnie to co zobaczyłem. Pierwsza rzecz co się rzuca w oczy to totalnie zyebana kwestia kolizji obiektów. Koleś non stop w coś się wtapia. Nawet wiszące elementy garderoby też wtapiają się w inne. Jest scenka, w której koleś siedzi po turecku w wodzie po czym wstaje. Ma mokrą dupę? Ściekają jakieś krople? Nope! Kiedy biegnie przez ową kałużę to rozbryzgi, albo coś co je przypomina są rodem z PS3/X360. Jedyna rzecz, co mi się szalenie podoba to ten mały robocik. Tak jak powiedziałem...EA Access za jakiś czas, to wszystko.

No z tymi wyzwaniami to była kicha totalna. Zabójstwa strzelbami zatrzymały mi się na 19/20, a headshoty snajpami na 3/20 [emoji853]

Pascal Siakam to najlepszy, najwszechstronniejszy obecnie koszykarz na naszej planecie. Koniec kropka.

Ktoś już tu pisał, że podobno w ramach EAA będzie dziesięciogodzinny trial gry i że można ją już w ramach tego na xboxa preloadować, tymczasem ja nigdzie tej opcji nie widzę. WTF?

Dobrze rozumiem? Ta gra będzie od dnia premiery w abonamencie EAA?

Gdybym miał dziesięć rąk, to bym się wszystkimi podpisał co ten autor pisze: https://www.spidersweb.pl/2019/11/call-of-duty-modern-warfare-lament.html Ten rozkoszny bul dópy SMG-owców ADHD-owców, że jakiś tam szotganik za mocny, claymore`y w w wąskich korytarzach i słychać ich kroki Nawet mi ich nie żal

A ja na pewno nie poddam się hype`owi i nie zakupię czwórki day one. Trójkę tak kupiłem i prawie brodę utopiłem w ślinie. Gra przez ponad miesiąc od premiery na xboxie była agrywalna, także tego...

W sumie ten Piotrogród choć guvniany to da się tam grać dzięki jednej jedynej broni tj strzelbie 725. Wpadam na klatkę schodową i nie ma chuya we wsi, żeby ktoś w wąskim korytarzu przeżył spotkanie z tym potworem, co więcej obrzyn ten ciągnie tak daleko, że można nawet wyhaczać z dość dużej odległości kolesi sterczących w oknach. Również mapka Rammaza po pierwszej dezaprobacie zaczęła mi się nawet podobać dzięki tej pukawce...