Guest Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 (edited) Wielu jest mistrzów, ale ja spośród wszystkich wybieram Bisleya. Koleś ma odjechaną wizję cycatch i dup.iastych lasek, przepakowanych kolesi i wykręconych kreatur. Czyste piękno. http://simonbisleygallery.com/ przechu.j muzycy Slayera by Biz, mistrzostwo.. http://simonbisleygallery.com/?bisley=home...d=71&cara=1 Edited March 7, 2008 by Guest Quote Link to comment
Diabeu 1 Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 do Simona bym dorzucił Mignolę i Millera każdy z własnym stylem Quote Link to comment
Guest Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 Todd na początkach Spawna, też nieźle miotał... Quote Link to comment
Diabeu 1 Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 trochę za bardzo to plastikiem waliło jeszcze Guarnido jest niezły, Blacksad kopie ryj Quote Link to comment
Guest Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 Capuulo walił plastikiem, ale Todd? Nie, jego kreksa przez te wszystkie zaokrąglenia przypominała mi jakieś barokowe bazgroły. Quote Link to comment
safferon 0 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Srał pies Todda i jego telenowelę, Ashley Wood i Hellspawn - to było coś. Quote Link to comment
Lain 107 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Bislej .. w szczególności za Lobo.. no i do tej śmietanki chyba dorzucę jeszcze kolesia, który wykonywał rysunki w X-treme X-men - Salvador Larrocci. Quote Link to comment
Guest Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Chris Bachalo za Ghost Ridera 2099, zayebiście oddał cyberpunkowy brud! Nie taki mistrz jak Biz, ale daje rade! Quote Link to comment
safferon 0 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Ehe, kawał solidnego cyberpunka. -A kto pyta? -Wrogie nastawienie adresowane do ciebie Quote Link to comment
Guest _Milan_ Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Moebius Mike Mignola Greg Capullo ( za creecha, lubie sobie ogladac ten komiks, w polaczeniu z kolorami nakladanymi przez ekipe liquid graphics powoduje slinotok) Frank Miller sal buscemi ( tak to sie pisze? w spidermanie byl najlepszy) John romita, no wy(pipi)ka, ma laske za rysunki w daredevilu, maj-ster-sztyk( polski mega marvel, o tym mowie, jr. tez daje rade) Quote Link to comment
Obsolete 973 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Srał pies Todda i jego telenowelę, Ashley Wood i Hellspawn - to było coś. To byl Ben Templesmith. Quote Link to comment
Jakim 1783 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Milan- Sal Buscema? Aby na pewno? Wszystkie rysunki praktycznie na jedno kopyto z tego co pamiętam, to chyba lekko się poprawił przy koncowych Spidermanach wydawanych w Polsce ale ogólnie to średniak. Quote Link to comment
Obsolete 973 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Milan- Sal Buscema? Aby na pewno? Wszystkie rysunki praktycznie na jedno kopyto z tego co pamiętam, to chyba lekko się poprawił przy koncowych Spidermanach wydawanych w Polsce ale ogólnie to średniak. Ta. Tez sie zgadzam ,ze na koniec bylo niezle, a to za sprawa wiekszego rozmazania rysunkow. Te wczesniejsze sa obrzydliwe i kiczowate. Najbardziej rozwalala mnie u niego schematyczna mimika postaci, przy usmiechu zawsze jakies idiotyczne blizny na policzkach;] Quote Link to comment
Jakim 1783 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Z tego co pamietam, to jemu przyszło narysować zabójstwo tk Green Goblina jak i Octopusa (przez Kane'a o ile sie nie mylę) Kurde, co ja bym dał aby powstało jakies wydawnictwo i kontynuowało przygody Spideya, czy Batmana. Z tego co gdzieś czytałem to Amaizing Spiderman ma już chyba z 560 numerów- u na pokazano zaledwie 100 z hakiem. Wielka szkoda. Quote Link to comment
Obsolete 973 Posted May 5, 2008 Share Posted May 5, 2008 Spidera to juz zdazyli wyzerowac pare lat temu i zaczac liczyc numery od poczatku. Quote Link to comment
safferon 0 Posted May 6, 2008 Share Posted May 6, 2008 (edited) Srał pies Todda i jego telenowelę, Ashley Wood i Hellspawn - to było coś. To byl Ben Templesmith. (pipi)enie, pierwsze 10 zeszytów pocisnął Wood, Templesmith odpowiedzialnym jest za pozostałe 6. Edited May 6, 2008 by safferon Quote Link to comment
wozek 77 Posted May 15, 2008 Share Posted May 15, 2008 Darick Robertson - za The Boys. Quote Link to comment
Guest logan40 Posted April 2, 2010 Share Posted April 2, 2010 (edited) Ulubionych mam kilku, wybranie jednego byłoby krzywdą dla pozostałych. Poza wymienionymi (Mignola, Miller, Romita, Bisley) zdecydowanie: - Steve Dillon, (Hellblazer, Kaznodzieja, Punisher, duety z Ennisem to małe cuda świata) - Sam Kieth (ta schiza ma w sobie COŚ), - Clayton Crain, - John McCrea (za Hitmana - miodzio) - (nie wiem jak mogliście nie wspomnieć dranie) ANDY KUBERT Edited April 2, 2010 by logan40 Quote Link to comment
Kalel 3622 Posted August 5, 2010 Share Posted August 5, 2010 Mój absolutny faworyt to Alex Ross, za przegenialne rysunki w "Kingdome Comes". Szczególnie za jeden panel w którym przed "Es-em" który leży na ziemie, triumfuje Captain Marvel, ze swoim dziecinnym uśmieszkiem. EPA! Quote Link to comment
Farmer 3253 Posted January 1, 2015 Share Posted January 1, 2015 Zastanawialiście się kiedyś co robią teraz niektórzy rysownicy? Dalej rysują? Co innego robią? Zapili/zaćpali się? Jakiś czas temu zagłębiając się z nudów w czeluści internetów natknąłem się między fap materiałami, a komiksami na znaną mi kreskę. Głębsza analiza tejże kreski ujawniła nazwisko autora. Jim Balent. Rysownika mogą kojarzyć nieco starsi fanatycy obrazków z dymkami. Otóż Balent ongiś rysował dla samego DC Comics, a były to wtedy lata epickie dla wielbicieli bohaterów w trykotach. Superman zaliczył wtedy zgon, a Batman z(a)łamanie. Jim w tym czasie rysował Catwoman (plus okazyjonalnie Batmana i Lobo), która lubowała się szlajać w jednym z kultowych ciuchów. Tak, chodzi o ciasny, purpurowy kostium Styl Jima jest łatwo rozpoznawalny. Chłopak zawsze lubował się w krągłościach dlatego też i postacie przez niego tworzone były pozbawione jakichkolwiek ostrych krawędzi na sylwetkach. Ogólnie postacie (zwłaszcza kobiece) odzwierciedlały symbole seksu lat 90-tych. Balentowi dobrze szło rysowanie przygód panny Seliny aż do roku 1999. Po czym opuścił ciepły stołek w DC i założył własny biznes Broadswords Comics i zaczął wydawać nowy komiks pod własnym nazwiskiem. Czemu dał sobie spokój z rysowaniem dla DC? Nie wiem. Choć jak przy każdej większej katastrofie winna pewnie była kobieta. Żona Balenta ściślej mówiąc - Holly Golightly. Ona musiała nasyfić mu w głowie bo po jej zdjęciach łatwo dojść do wniosku, że to typowy gotycki pasztet. I tu dochodzimy w końcu do owego "dzieła", na które wpadłem. Tarot: Witch of the Black Rose. Seria,która jest chyba wydawana do dzisiaj opowiada o przygodach nowoczesnej wiedźmy i jej rodziny jak i przyjaciół. Cała fabuła kręci się wokół magii i równowagi pomiędzy światem śmiertelników, a wymiarem elfów, goblinów, czarownic, smoków itd. Całość skierowana jest do psychofanów kultu magii (goci czy im podobni). Nie żebym zaraz polecał komiks bo po kilku nr człowiek ma ochotę żygnąć tęczą od tego ciągłego pieprzenia o równowadze i jedności z naturą. A sporo numerów napakowanych jest ścianą tekstu (bezwartościowego w dodatku). Zapytacie zaraz to po uj walę ścianę tekstu o (pipi)e marynie jak nie warto tego tykać. Ano właśnie jest jeden element, który nieco wyróżnia jego komiks od pozostałych, a który w wystarczającym stopniu zaciekawił mnie do pogrzebania głębiej w temacie. DUPA, CYCKI! Już od pierwszego nr postacie walą do nas potężnym zasobem mleczarów i wyuzdania. Pierwsze kilka numerów jeszcze zawiera pewne dozy cenzury w postaci "listka" w wiadomych miejscach ale później już jest tylko ładny, okrągły cyc i zero cenzury (jeśli chodzi o nagość bo seks to typowy softcore). Wiem, tani chwyt ale wystarczający do tego bym "zaliczył" kilka zeszytów. 18+ duh! Jednak nie ma co się oszukiwać. Tytuł jest adresowany do konkretnej grupy społecznej i przeciętnemu fanowi Logana, Clarka Kenta, Profesora X czy Darkseida próżno szukać czegoś ciekawego w tym (no chyba, że jarają was tylko nagie wiedźmy, a fabuła to tło to ok). Jak już wcześnie napisałem moją uwagę przykuły znajoma kreska i cycki. Tyle. Quote Link to comment
Farmer 3253 Posted July 7, 2018 Share Posted July 7, 2018 Nie żyje Steve Ditko Ciało rysownika znalazła policja w jego mieszkaniu 29 czerwca ale określa się, że zmarł dwa dni wcześniej. Steve przeżył 90 lat. Dopiero teraz trafiłem na tą informację. 1 Quote Link to comment
ornit 2890 Posted July 7, 2018 Share Posted July 7, 2018 Sądziłem, że gościu nie żyje już conajmniej kilkadziesiąt lat (pewnie pomyliłem z Kirbym). Nie napiszę, że jest to przykra wiadomość bo facet był już w bardzo zaawansowanym wieku, niemniej dzięki jego pracy moje dzieciństwo nie było aż tak (pipi)owe. Quote Link to comment
Rudiok 3214 Posted September 26, 2018 Share Posted September 26, 2018 Zmarł Norm Breyfogle, jeden z najlepszych wg mnie rysowników Batmana i gość, którego kreska ukształtowała wiele fanów Gacka w Polsce za czasów TM-Semic. https://www.bleedingcool.com/2018/09/26/batman-artist-norm-breyfogle-died-aged-58/ Quote Link to comment
II KoBik II 2635 Posted September 27, 2018 Share Posted September 27, 2018 Oj pamietam kudlatego Bane'a. Quote Link to comment
Cedric 1313 Posted September 27, 2018 Share Posted September 27, 2018 Ech, szkoda. Jeden z moich ulubionych rysowników Gacka. Pamiętam, że w listach często fani na niego narzekali, ale była też spora grupa, która doceniała jego styl. Jeden z jego rysunków ku pamięci. Quote Link to comment
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.