Bigby

I do tego zagonili Crystal Dynamics/Eidos Montreal? Nic z tego co pokazali nie robi wrażenia. Avengers zdecydowanie zasługują na coś lepszego. A tutaj zdaje się mamy misje typu pokonaj kogoś, zniszcz coś, dodatkowo oznaczone jakimś power levelem. Styl artystyczny też bardzo daleki od zadowalającego. Nawet te lokacje które pokazali są tak generyczne, że głowa mała. Ale są różne kostiumy dla postaci, a niektóre z nich dostępne wyłącznie w online'owym sklepiku, więc kasa na stół i nie marudzić. Jeden z komentarzy na YT chyba najlepiej podsumowuje moją opinie o grze: edit: Nawet resetera widzi, że coś jest nie tak z grą edit2:

A zaczęło się od tego:

.

Inside the Mafia: Definitive Edition Remake: How Hangar 13 is Rebuilding It From the Ground Up https://www.usgamer.net/amp/mafia-definitive-edition-remake-hangar-13-interview

Też przestałem się jarać, ale przyjmę każdy nowy materiał. ; )

https://giant.gfycat.com/FarflungBrightIberianbarbel.webm

Złoto

A potem czytasz na reseterze niektóre komentarze i wychodzi, że czarnoskórym osobom wcale to nie przeszkadza. Tylko biali biją pianę.

Twitterowa mafia go dopadła. I tak to się rozlało.

Nie wiem czy to akurat o to poszło, ale na pewno przy.j.ebali się do tej koszulki. To tak offtopem.

W sumie fakt, że zagrali trochę bezpiecznie, nie zmieniając zbyt wiele (co mi wcale nie przeszkadza). Ale jak tu coś zmienić, jak (psycho)fani Crasha potrafią się doczepić o najmniejsze detale i gdyby postaci zmienić kolor butów to już byłaby burza, a co dopiero animacje czy jakieś mechaniki.

To mi też mocno zgrzyta (chyba najbardziej). Joel, facet który przeżył w tym okrutnym świecie kilkadziesiąt lat, zawsze miał oczy dookoła głowy, nie zaufałby nawet własnej matce, nagle ot tak daje się podejść. W tej scenie to raczej powinien przed wejściem do pomieszczenia szepnąć Tommy'emu że powinni być czujni, nie mówić prawdy, wyczuć ich. A już ogóle lepiej gdyby stamtąd spyerdalali szybciej niż weszli. Ale nie, wchodzą do jakiejś piwnicy na pełnym luzie, witają się z wszystkimi jakby razem od lat obozowali - cześć, jestem Tommy, zapraszamy do nas, oddamy co mamy. No hej, jestem Joel. Przecież to od razu zapowiadało się na katastrofę. Zachowanie Abby wcale nie lepsze, bo kilka chwil wcześniej uratował jej życie. I jeszcze to jej "Guess?", tak jakby mieli jakąś wspólną przeszłość. Jakoś mi to wszystko nie leży. Żeby nie było, nie miałbym nic przeciwko śmierci Joela w tej części, nawet tego oczekiwałem. Ale wolałbym żeby wydarzyło się to gdzieś w 3/4 gry i miało jakiś większy sens. Nie wiem, niechby przyjął kulkę za Ellie, nawet jeśli motyw poświęcenia wydawałby się sztampowy. A mogło się obyć bez TLoU p2.

No właśnie ponoć nie 30 klatek. Mówi się o 60-ciu. Gra jest na Unreal Engine tak w ogóle.

Mam tak samo. Kiedyś aż tak nie jarałem się Crashem (i ogólnie platformówkami), ale teraz to biorę wszystko jak leci i jak tylko widzę te zbliżające się premiery, to mocny banderasik jest. Tylko trzeba pomyśleć jak tego nowego Crasha ograć, skoro pecety może się doczekają premiery za rok, tak samo jak Switch, a czekać nie zamierzam. Oby zbiegło się z premierą next-genów. edit:

you vs the guy she tells you not to worry about

Boli tylko brak wersji PC (albo chociaż Switcha).

Bo te wszystkie serwisy growe tylko w taki sposób są w stanie wytłumaczyć januszom różnice pomiędzy konsolami i ich przypuszczalną wydajność. I zwykle robią to nieudolnie, prowadząc do tego całego zamieszania o teraflopy i zastanawiania się dlaczego 4 tf w nowej architekturze są lepsze od 6 w starej. Ktoś kto ogarnia sprzętowe niuanse powie Ci na ten temat znacznie więcej i dowiesz się jak rzeczywiście jest. I po raz kolejny, prawda jest taka, że Lockhart będzie wyraźnie mocniejszy od One X i przypuszczalnie powinien ogarniać next-genowe gry w przynajmniej 1080p i 60 klatek. Nikt też nie mówi o pełnym ray tracingu, tylko o wsparciu dla tej technologii. Serio to tak trudno zrozumieć, że sprzęt z 2020 roku oparty o nowe rozwiązania jest lepszy od sprzętu z korzeniami sięgającymi 2013 rok, nawet jeśli na papierze może się zdawać inaczej? To tak jakby pytać, czemu Ryzen 3700 jest lepszy od FX 8350 - oba 8rdzeniowe przecież. A jak spojrzysz na testy, to masz na czarno na białym że jeden umożliwia swobodne granie w minimum 60 klatek przy masie obliczeń, gdy drugi krztusi się na 20-30 i blokuje resztę sprzętu.

Super szybki dysk SSD, pamięć DDR6 zamiast 5-tki, 8 rdzeniowy procesor w architekturze Zen2, nowe GPU ze wsparciem Ray Tracingu. Rzeczywiście Koks jest mocniejszy ze swoim śmiesznie wolnym HDD, laptopowym CPU i grafiką porównywalną z RX 570/580.

Nie będzie słabszy od Xboxa One X (tylko sporo lepszy), przecież Ci to tłumaczymy?

Trochę słabo, nie powiem. Czyli wracamy do wypuszczania gorszej wersji na PC?

Dlatego że będzie mocniejszy niż One X i zaoferuje tani dostęp do nowej generacji.

Mój pierwszy tytuł na Switcha i jak najbardziej trafiony zakup. Jestem aktualnie na 3-cim świecie (Spooky Trails) i ani trochę się nie nudzę. Fajnie, że gra ciągle wprowadza coś nowego, nie serwuje tych samych przeciwników i gdy już mamy jakąś taktykę to trzeba ją czasami nieco zmienić. Walki z bossami również ciekawie zrealizowane, chociaż niezbyt podoba mi się fakt, że mają kilka nieróżniących się od siebie faz. Poziom trudności jest OK. Nie jestem aż takim wymiataczem w grach taktycznych, więc mam odpowiednie wyzwanie. Chociaż fakt, trzeba się naprawdę postarać żeby przegrać.

W te plotki o XSX za 400 dolarów kompletnie nie wierzę. Microsoft (jako całość) może i ma ocean pieniędzy i mógłby sobie pozwolić na dokładanie sporej ilości $ do każdej konsoli, ale dział Xboxa mając określony budżet już niekoniecznie. Dlatego aktualnie stawiam na te 499 dolców i 299 (max 349) za Lockharta, który nie będzie miał napędu i słabszą specyfikację (ale podejrzewam, że wystarczającą do 1080p i 60 klatek).