Bigby

Podstawkę. Nie kupowałem jeszcze DLC i raczej nie zamierzam.

Mafia 3 skończona w około 25 godziny. Po opiniach spodziewałem się, że będzie gorzej, nudniej. Nic takiego. Bardziej denerwowały mnie różne bugi, w tym te które uniemożliwiały dalszy progres. Pomagało jednak wczytywanie ostatniego punktu kontrolnego. Co nie znaczy, że powtarzalność misji mi odpowiadała. W pewnym momencie musiałem robić dłuższe przerwy pomiędzy kolejnymi dzielnicami i biznesami, które trzeba było przejąć. W 1-2 godzinnych sesjach było to wszystko znośne. Ostatnie misji na szczęście były już w stylu tych z początku, a więc od cutscenki do cutscenki, a w międzyczasie fajna akcja i same konkrety. Historia i sposób narracji mi się podobały, postaci świetne (Donovan mistrz), a muzyka wryła się w uszy. Solidny tytuł, choć znacznie inny od M1 i M2. Ode mnie 7/10. Jednocześnie od jakiegoś czasu pogrywam w pierwszą część, niejako w ramach "przygotowania" do remake'u. Cholera, ta gra nigdy się nie zestarzeje, a klimatem kładzie na łopatki wszystko inne.

Warto. Gra aż tak bardzo się nie zestarzała jeśli chodzi o rozgrywkę, a przy tym nadal wygląda bardzo przyzwoicie. Nie jest też jakoś specjalnie długa, bo za każdym razem jak grałem nie trwało to dłużej niż 25 godzin. W moim wiedźmińskim rankingu dwójka jest jednak na ostatnim miejscu.

Nie no, w takim np. Full HD Rtx 2070 nie powinien się nawet pocić przy tej grze (bez Ray tracingu). Inaczej powodzenia dla konsol. Chyba ze wygląda to jeszcze lepiej niż na dotychczasowych pokazach.

Cyberpunkowy Xbox One X jest już do kupienia w sklepie MS za 1399 zł. Wziąłbym. Edit: Dają jeszcze dostęp do przyszłego, pierwszego dodatku do Cyberpunka.

Ale ja cały czas mówię o Bloodborne na PC. Nic o dwójce.

Inne osoby potwierdzają, że coś jest na rzeczy. Chyba że trollują, jak to często bywa z plotkami dotyczącymi Bloodborne.

Dawać port na PC!

A ja nie. Poruszanie się postacią, strzelanie i jazda samochodem jest w M3 na przynajmniej dobrym poziomie. Jeśli chodzi o bugi i powtarzalność misji, to już inna bajka. Gralem już 20 godzin i sporo się tego trafilo. Najbardziej denerwujące są nieaktywujace się skrypty.

No więc PC Gaming Show został przesunięty na 13 czerwca.

6 czerwca na PC Gaming Show. O ile tego też nie przełożą/odwołają. Ogólnie nie wiem czy warto się nastawiać na gameplay, bo 15 czerwca ma się odbyć pokaz gry, który czytałem że jest określany jako: Worldwide Gameplay Debut w/ Hangar 13 President and CCO Haden Blackman. Póki co obstawiam, że w sobotę będzie tylko zwiastun. Ale jeśli będą w nim jakieś fragmenty rozgrywki, to też będę zadowolony. Jeszcze odnośnie castingu i czasu produkcji remake'u. Na instagramie jednego z aktorów jest post sugerujący, że sesja motion capture/voice actingu trwała od listopada 2018 do marca 2019. Także strzelam, że ogólny proces developingu to mniej więcej 3 lata.

https://www.imdb.com/title/tt12354406/?ref_=nm_flmg_act_3 Lista aktorów podkładających głos w grze. Niektórych sprawdziłem na YT i wydają się pasować. Na reddicie piszą, że to nowy głos Tommy'ego.

F3 nie jest zły, ale NV to zupełnie inny poziom - prawdziwy następca oryginalnych Falloutow.

To jest tak świetnie napisana i pełna niesamowitych questów gra, że jedyne czym możesz się zawieść to kwestie techniczne. Aż mi się przypomniało jak pomagałem Ghulom wylecieć w kosmos.

30 godzin i jakieś 60 questów później udało mi się skończyć The Outer Worlds. Zrobiłem chyba wszystko co się dało przy pierwszym podejściu, zwiedziłem każdą lokację wzdłuż i wszerz, przy okazji wpadło większość osiągnięć, nawet tych nietypowych. Wkręciłem się, co tu ukrywać. Na początku było tylko ok, ale z każdą kolejną godziną miałem coraz lepszą opinię. Pogodziłem się, że nie jest to żaden triple A, że mimo wszystko to bardziej Fallout w przebraniu i zacząłem doceniać to co gra oferowała. Dialogi mnie nie nużyły, wiele misji wciągnęło, towarzysze byli naprawdę fajni (starałem się dużo nimi rotować), klimat też mi przypasował - może dlatego, że długo czekałem na konkretne sci-fi. Doceniam również, że w razie potrzeby czy ze zwykłego kaprysu mogłem się pozbyć każdego npca i dalej kontynuować historię. Grałem postacią specjalizującą się w pistoletach oraz broniach naukowych. Dopakowałem statystyki związane z rozmową, tak samo medycynę, inżynierię i nauki ścisłe. Co najważniejsze, gra dawała mi wystarczająco dużo okazji żeby się swoim intelektem popisać, czy dzięki niemu wybrnąć z trudnej sytuacji albo inaczej rozwiązać questy. Osobiście dałbym Outer Worlds 8/10. Nie jest to poziom New Vegas, które jest dla mnie jednym z najlepszych rpgów, ale może sequel się do tego poziomu choć trochę zbliży. Polecam, szczególnie że za grosze można ograć w ramach Game Passa.

No i jednak nie w tym tygodniu.

Co za poyebany rok.

https://ogn.theonion.com/inspiring-cd-projekt-red-to-immortalize-programmers-wh-1843710889 Czy oni naprawdę wzięli ten artykuł Oniona na serio?

Dlatego wolałem system z Origins. Najemników było z 10 i wiązała się z nimi jakaś linia fabularna. Tutaj taką liczbę wybija się w godzinę. A o wieśniakach z miotłami już nie wspominam, bo to totalna głupota. Rozumiem, gdyby jeden odważny chciał stawić naszej postaci czoła i miał dodatkowo jakiś lepszy oręż pod ręką, ale nie cała wioska. Co gorsza, są bardziej uparci niż ci najemnicy, gonią po dachach itp.