Treść opublikowana przez Bigby
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
A mi już została końcówka. Za mocno się wkręciłem.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Od pewnego momentu jest ich coraz więcej. I co gorzej, zwykle występują w parach.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Cały czas główna fabuła + eksploracja dla wszelkiego rodzaju znajdziek. Nie jest to open world, żadnej symulacji świata i zwykłych npców tu nie ma (z pewnymi wyjątkami, jak np. npce Wookie i rebeliantów walczący na Kashyyyku). Trafiasz na planety z dziką florą i fauną oraz szturmowcami imperium.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Później nie brakuje podobnych set-piece'ów, ale na szczęście są oddzielone masą eksploracji i walki. Dobrze to póki co wyważyli. edit: W końcu zdobyłem inne kolory miecza - fioletowy, turkusowy itd.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Mam wymaksowane prawie wszystkie umiejętności i to co można wyprawiać z przeciwnikami...
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Nie rozumiem zarzutów z niektórych recenzji na temat tego, że im dalej tym gorzej, a najlepszy jest tylko początek. To co się dzieje przy kolejnych wizytach na Kashyyyk czy Dathomirze przerasta moim zdaniem nawet świetne intro. Właśnie przed chwilą miałem epicki moment niczym z God of War, przy którym cały czas grałem z japą w dole.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Dathomir, właśnie. Przecież jak tam idziemy w drugiej kolejności to taki Lesser Nydak jest prawdziwym koszmarem.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Szczerze ta żaba to już urosła do rangi mema. W rzeczywistości później są trudniejsi przeciwnicy, chociażby pająk na Kashyyyku
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
W recenzjach też był duży rozrzut, bo niektórzy skończyli niby w 12h, ktoś tam w 30h, jeszcze inny spędził z Jedi 40h. Zależy od wielu czynników. W każdym razie dla mnie długość idealna, bo nie zamierzam spędzać 50-100 godzin z każdym tytułem.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Jak nie szukasz lootu, nie eksplorujesz za wiele, nie czytasz żadnych notatek tylko biegniesz przed siebie byle skończyć (i to jeszcze zakładając że grasz na niskim poziomie trudności) to myślę, że w 10 godzin da się to zrobić. Ja mam za sobą 15h, a z tego co się orientuje jestem w połowie kampanii, może trochę dalej. Podejrzewam, że kolejne 10 spokojnie mi zostało. A gdybym chciał zrobić wszystko to jeszcze więcej.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Myślałem, że fabularnie wymuszone powroty na wcześniejsze planety nie będą zbyt ciekawe, ale oh boy - jest świetnie. Ponowna wizyta na Zeffo była nawet ciekawsza niż pierwszy raz.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Do listy inspiracji można chyba też dodać Bloodborne. Co za dobroć. Za mną kolejne 4-5 godziny i akcja nie zwalnia ani na minutę. A BD-1 to najlepszy kompan jakiego można sobie było wymarzyć.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
O sprzedaż bym się nie martwił. Na samym Steamie gra trzyma stale około 30 tysięcy aktywnych graczy, przegrywając w większości tylko z najpopularniejszymi multiplayerowymi tytułami, do tego jest prawie 3 tysiące recenzji użytkowników ze średnią 90%. Na Metacritic User Score waha się od 8.3 do 8.6, a więc dobre opinie się niosą. Do tego popularność Star Wars podkręcona Mandalorianem i nadchodzącym Rise of Skywalker. Już teraz wyobrażam sobie jak dobre mogą by sequele.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Za wcześnie żeby stwierdzić czy to moja ulubiona gra tego roku, ale po 10 godzinach wiem, że na pewno będzie w czołówce. Jasne, jest trochę bugów (np. raz jedna z ruchomym platform wystrzeliła mnie poza mapę), optymalizacja też mogłaby być lepsza, ale i tak frajdy jest co nie miara.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Unreal Engine 4.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Apropo Cere, polecam komiks Dark Temple, który nakreśla nieco jej historię i relacje z Cordovą. Póki co wyszły 4 z 5 części. Ostatnia pojawi się na początku grudnia. edit:
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Początek 4-ej planety. A ile jeszcze do zwiedzania na pozostałych.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Można. A na żabę polecam najpierw zastosować atak z góry. Nad jaskinią znajduje się dziura, przez którą można wskoczyć. Trochę zdrowia mu to zabiera.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Spokojnie. Ja mam 7 godzin, a za sobą tylko pierwszą planetę odkrytą w 60% i 2 kolejne kompletnie rozgrzebane, przy czym ta na której jestem aktualnie jest ogromna i pełna sekretów, więc spędzę w niej dodatkowe kilka godzin. Najpierw muszę tylko zdobyć odpowiednie umiejętności żeby dostać się do pewnych miejsc. Podejrzewam, że te 20 godzin minimum mi zleci.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Myślę, że nie ma sensu wybierać niczego poniżej Jedi Master. Po prostu trzeba być uważnym i nie pchać się w duże grupki wrogów. Raz tak zrobiłem, bo widziałem skrzynie, ale jak wyskoczyło na mnie z 10 szczurów, to od razu wiedzialem że nie skończy się dobrze. Chociaż teraz i tak łatwiej mi się kontroluje tłumy, po zdobyciu pewnego upgrade'u na planecie Dathomir.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Im dalej tym lepsi ci szturmowcy. Blaster to nic. Co powiecie na miniguna albo wyrzutnię rakiet. W(pipi)iajacy jak niektóre mobki z soulsów.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Wjechały też recenzje. Aktualna średnia to 86%. Podobnie jak w Sekiro nie ma staminy.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Kolejny plus - póki co każdy przeciwnik jest unikalny i potrafi zaskoczyć swoimi atakami.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
No to chyba oglądamy inną grę, bo o ile czasami rzeczywiście jest nierówno, to ogólnie strona graficzna/artystyczna stoi na wysokim poziomie. Pograłem 4 godziny więc czas na nieco wrażeń i lekkich przemyśleń. Po pierwsze, nie mylili się Ci, którzy twierdzili, że to połączenie Uncharted/Tomb Raidera i soulsów czy też Metroida. Już sam początek to jazda bez trzymanki w stylu Drake'a - karkołomna wspinaczka, walka i jeden wielki Michael Bay. Strasznie mi się to podobało, szczególnie że sterowanie jest wygodne i łatwe w opanowaniu. Cutscenki również na plus. Bardzo klimatyczne, z odpowiednio dobrym voice actingiem i animacją. Następnie trafiamy na pierwszą bardziej otwartą planetę i można oddać się eksploracji. I tutaj zgodzę się, że lokacja na pierwszy rzut oka nie wygląda imponująco, może przez wzgląd na skromną paletę kolorów i dużo przeciętnie wyglądającej trawy, ale różne jaskinie, podziemne warsztaty czy Sanktuarium cieszą oko. Po całej miejscówce rozsiane są skrzynie z elementami ubioru i miecza świetlnego (można go modyfikować dobierając kolor lasera, rękojeść, materiał z jakiego jest wykonany itd.) oraz hologramy i inne skrawki informacji ze świata SW czy też wydarzeń/postaci w grze. Do tego za pomocą droida BD-1 możemy skanować przeciwników, uzupełniając tym samym bestiariusz. Przechodząc do walki, gram na poziomie Jedi Master (wyżej jest już tylko Grandmaster), no i jest w sam raz. Zwykłe mobki można pokonać na dwa-trzy strzały, ale z kolei więksi przeciwnicy wymagają trochę uwagi. Do opcjonalnego bossa podchodziłem chyba łącznie z 10 razy. Koniec końców, nauczony jego zachowań, udało mi się wyjść bez utraty zdrowia, ale rzeczywiście za każdym wcześniejszym razem pokonywał mnie jednym uderzeniem, dwoma jeśli miałem szczęście. Wzorem Sekiro można parować, co oczywiście ułatwia sprawę. Szczególnie intensywnie testowałem to na początku w potyczkach z troopersami - odpowiednio zablokowany cios i szybka, efektowna kontra. Co najważniejsze, dzięki responsywnemu sterowaniu walka jest bardzo przyjemna, nie miałem jeszcze wrażenia, że coś utrudnia mi blokowanie, parowanie, rollowanie itp. Na duży plus zaliczę też muzykę, która towarzyszy nam praktycznie cały czas. Fani Star Wars będą zadowoleni. Przyczepię się natomiast do kwestii technicznej, bo chociaż zdaje sobie sprawę, że nie mam mocnego peceta (stara i5-ka, 12GB RAM i GTX 1660), to spodziewałem się stałych 60 klatek na wysokich detalach. Tak dobrze nie jest. Zdarzają się przycięcia, spowolnienia, raz nawet w momencie przejścia z cutscenki do rozgrywki musiałem czekać kilka sekund aż ekran się "odmrozi". Pewnie patche coś tam poprawią. Ogólnie bez problemu da się grać, ale warto o tym wspomnieć. Dorzucam kilka screenów z początku:
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Vpnem.