Paolo de Vesir

Dla mnie nie jest, ale dla każuala już może być to problem: nie każdy jest tak zaprawionym w bojach ludologiem jak ja.

Bykuuu, ale ja kompletnie nie o tym - pukasz nie do tych drzwi. Odpowiadałem Czoperowi który mówił, że Xbox za 5K to bez sensu pomysł, bo lepiej wziąć sobie MiniPC, a ja odbiłem pisząc o tym, że nie dość, że takie blachy ciężko dostać (gotowce) to czemu ktoś kto jest konsolorzem od zawsze miałby w ogóle w te stronę iść? Bierze pudło które obsługuje się padem i ma w dupie jak to działa.

Ja wiem, że kupienie wzmacniacza, głośników na splot i amplitunera poprawi mocno doświadczenia ze słuchania winyli, ale wystarczy mi gramofon z przedwzmacniaczem i głośnik na AUX, bo to i tak znacznie lepsza jakość niż Apple Music. Tak widzę finał dyskusji „weź mini PC byku”.

Po prostu to musi być gotowe rozwiązanie jak ma przekonać do siebie konsolowców czy też każuali. Nie ma tu wielkiej filozofii.

Czoper, ale nie small factor PC byku. xD Jest powód dla którego nawet na forum hardcorowców ludziom się nie chce bawić w PC, a Ty każuli odsyłasz na blachę, litości.

Problemem tego - weź sobie kompa - jest to, że komputer to otwarta platforma. Nawet gdybym dzisiaj postawił, jaki laik, na komputer to co mnie czeka? bycie wyruchanym na komputer z elektromarketu, jakieś 1-1.5K droższy niż to co oferuje znalezienie kogoś kto zna się na komputerach i mi takiego miniaka złoży (kto śledzi kanały technologiczne wie że to trudna sztuka) obsługa myszką i klawiaturą, bo UI nie jest przystosowany pod TV Dlatego taka hybryda od MSu na modłę SM gdzie kontakt z surowym Windowsem byłby ograniczony do zera to jedyna opcja dla milionów klientów na skorzystanie z takiego PCBoxa.

Po prostu gra jest w typie leave it or take it. Dla mnie R* buduje świetne światy i dobrze pisze, ale gameplay ich gier (z serii GTA i RDR) to jest jakiś dramat.

Nawet Xboxy nie nazywają się tak chujowo jak te ostatnie Pokemony. Wind/Waves xddd Swoją drogą, wyciekł już Pokedex z miniaturami z ZA więc uważajcie na spoilery.

Problemy PS5 dotkną Mejma w 2031 - w jego linii czasowej premierę miało dopiero PS3.

Niestety, ale jebany Xbox wciąż nie chce zdechnąć (chociaż tym razem może się uda). Przynajmniej usual suspects zaznają w końcu spokoju, bo u takiego mejma XSX mieszka w głowie za darmo.

Tzw. usual suspect.

Bo za jakość się płaci. Dla mniej wymagających użytkowników jest „konkurencja”.

W Internecie.

Za każdym razem kiedy otwieram ten temat liczę, że będzie TEN dzień, ale na razie nędza.

25 lat próbowali go uśmiercić, aż sam Microsoft musiał się za to zabrać patrząc na nieudolność konkurencji.

Po aktualizacji mam problemy z edycją postów i ładowaniem emotikonów - czasem się ładują czasem nie, a nieudana próba zaowocuje niemożnością dodania odpowiedzi (co rozwiązuje przeładowanie strony). Problem występuje na Safari na Macu i na iPhonie, także po wyczyszczeniu danych przeglądania.

Nigdzie tego nie napisałem, ale już Sony robi jakieś umizgi z Nintendo i wydaje swoje gry na PC coraz intensywniej - czyniąc PS platformą kompletnie zbędna dla posiadacza PC. Chociaż znając życie ktoś napisze, że te 4 gry które nie wyszły jeszcze na PC to jest argument za PS5, zaś te kilka gier które jeszcze nie wyszły z XSX na PS5 to jest absolutnie nieistotne i tylko PlayStation, bo jesteśmy na forum PSXE więc tak jest i ch00y. Jako obrońca zdecydowanie.

W multiplatformowość idzie praktycznie każdy, a mam z tego tyle, że gry których bym pewnie kiedyś na Xboxie nie zobaczył są na niego dostępne. a jeśli przerzucę się kiedyś na inną platformę to nowe gry x Xboxa będę miał pewnie na niej - ostatecznie rozbija się jedynie o gry

Kurwa, od kiedy podeszedłeś full PS to mam wrażenie jakbym czytał niebieskiego gearsupa. edit: to do @Czoperrr

Dobrze, że Sony zawsze będzie miało płyty i te 50% wszystkich dochodów ze sprzedaży cyfrowej przekuć będą się starali w dochód ze sprzedaży fizycznej. Po to dali właśnie odczepiany napęd.

Źle na to patrzysz byku - odłączany napęd który ma Sony to wielka zaleta, bo nie dość, że robi podwaliny pod agresywniejsza cyfryzację konsoli to jeszcze pozwala Sony przerzucić rosnące koszty produkcji z Sony na graczy. No i jest oczywiście łatwiejsza (czy wręcz możliwa) jest naprawa gdy ów napęd Ci padnie, a nie to co na Xboxie. Bo wiesz, ludzie naprawiają konsole których nie produkuje się od 2 dekad i modyfikują je pod swoje preferencje, ale tylko w przypadku XSX nie będzie to możliwe i jak padnie Ci napęd po pół roku, a MS nie podejmie się naprawy to konsola literalnie nadaje się już tylko do śmieci.

Po prostu XSX, po śmierci, będzie po lekkich modyfikacjach Xboxem ostatecznym.

Byku, come on, nigdzie nie napisałem, że to będzie najlepsza opcja do ogrywania gier z płyt. :/ Napisałem tylko, że XS z czasem zyska na wartości kolejonerskiej, bo ludzie mogą po prostu chcieć mieć na niego gry i te gry można dzisiaj brać za grosze, bo ludzie nie są świadomi ich wartości. Obecnie samych gier mam niewiele, bo od niedawna zacząłem odbudowywać swoją kolekcję, ale na XSX i XO kupiłem kilkadziesiąt gier na płytach - często na premierę.

Podałeś argument z dupy, sorry. Nawet jakbyś miał brać PS5 dla gier z Xboxa to w większości ich nie ma na płycie. Jeśli będziesz chciał kiedyś mieć sprzęt do odpalania retro, wszystkich gier z Xboxa One i XSX które w dużej mierze wyszły jednak na nośnikach i działają online to będziesz mógł sobie przerobić Xboxa i za chuj nie da Ci takich opcji PS5. Po prostu z jakiegoś powodu uznałeś, że argument wymiany napędu (lmao) i wydanie cyfrowo kilku gier z Xboxa wydanych po 2023 to jakiś powód dla którego konsola ta już nigdy nie będzie kolekcjonersko atrakcyjna.

w ogóle tak się zacietrzewiłeś w tym hejcie na Xboxa, że teraz 25 lat historii tej marki (i zasadność kupienia XSX) spuścisz w kiblu, bo kilka z gier z XSX wyszło na PS5 Z resztą, czas pokaże co będzie - carpe diem, ja mam w co grać, moje ulubione gry tej generacji ograłem na XSX albo przynajmniej nie potrzebuję PS5 żeby je ograć i jakoś wątpię, że do 2027 dojdzie do nagłego załamania i twórcy masowo będą odpuszczać wydawanie gier na Xa. Mogę postawić już dzisiaj dolary przeciw orzechom, że to się (na nieszczęście usual suspects) nie wydarzy.