Paolo de Vesir

Tutaj wchodzi argument wygody. Pamiętam, że sam na premierę kolekcji Crasha latałem za swoją kopią po Gdyni (co było trudne, bo sklepy wyprzedawały się z gry jak szalone) i odpuściłem sobie po tym jak jeden z prywatnych sklepów wydymał mnie sprzedając odłożoną mi kopię jakiemuś typowi. W(pipi)iony wróciłem do domu, odpaliłem PSN i wydałem 169zł na premierę wersji cyfrowej. Czy czuję się wydymany? Nieszczególnie, bo cena za 3 gry była jak najbardziej do przełknięcia, popularność sugerowałą szybki spadek ceny na rynku wtórym (czyli żeby nie stracić zbyt wiele musiałbym grać na wyścigi), a gry bym nawet nie miał komu pożyczyć, bo nie mam się zbytnio z kim wymieniać. Dla Ciebie żyjącego m.in. z obrotu grami to może być niezrozumiałe, ale dla gracza a.d. 2020 już jak najbardziej tak. edyta: nie czuję się wydymany przez wydawcę ustalającego cenę gry, bo przez tamtego typa ze sklepu z centrum już jak najbardziej. Jeśli to czytasz to c,hu,j ci na kur,wę złamasie.

Kto się piratem urodził, ucziwym nie zdechnie.

Oh boi berion berion... :|

Jakoś Steamowi się udało bez pudełek.

Zawsze mnie zastanawiały te argumenty o grach za 500zł. Jakby płyta była gwarantem tego, że gra kosztuje tyle a nie tyle. Także szanujcie pudełka panowie, bo skończycie z cenami za premierówki jak na Steamie. 500zl albo i 1000zł nawet.

Co to znaczy "umniejszać wersje fizyczne"? Myślę, że winą za samo umniejszanie fizykom obarczać możesz wydawców, bo kiedyś dostawałeś na płycie pełną wersję gry, najczęściej przemaglowanej od a do z przez testerów, a często z jakimiś fantami w środku (nie mówiąc już o solidnych pudełkach). Dzisiaj masz lichy plastik, pudełko z butelek po Polarisie z biedry i w środku płytę w wydaniu 0.9. Wydawcy ciężko, w pocie czoła wręcz, pracowali na to by wydania fizyczne były nieatrakcyjne dla samych graczy.

Gorwa, PS5, loty w kosmos, SSD szybsze niż światło, a (pipi)ane Sony nie ogarneło jeszcze wolnego wczytywania gier z płyty.

Zastanawiam się co może być istotnego w tych informacjach? Z perspektywy laika specyfikacja CPU i GPU w XSX jest już znana.

Zawsze myślałem, że sluchawki podłączało się do pada.

Może po prostu napisałeś głupi argument bez podstaw? bo rzeczy jak dusza czy tożsamość konsoli w 2020 to niezła beczka eot

To jak nie interesuje Cię rynek PC-towy to o co się ku,wa plujesz gościu? xd

W CW na pewno będzie nuda jak wszystko wyjdzie na jedną platformę.

Łatwiej racjonalizuje się posiadanie jednego sprzętu jak ma się exy.

Wybierzesz tę z wypadkową jakości/ceny i Twoimi ulubionymi grami.

Mnie zawsze ten argument zastanawiał. Przecież obecną branżę tworzą głównie casuale, większość z nich nie wymieni nawet producenta ich ulubionej gry, a zapytani o eksy na konsole wywalają oczy. Dla nich gra jest gra, a konsola do taki sprzęt do odpalania tych gier. Gier które już mają na tym sprzęcie, a wybiorą tę która akurat jest reklamowana/rozpoznawalna.

tylko tu jest mowa o c o n s o l e l a u n c h e x c l u s i v e kolego

Pytanie co sobie myśleli producenci konsol gdy wydawali takie słabiutkie konsole w tym 2013? To chyba była pierwsza generacja w której twórcy już od początku narzekali na słaby HW.

Myślę, że Half-Life jest jednak bardziej wyczekiwanym tytułem, niż najnowszy DOOM. Stąd takie a nie inne liczby, czyt. normalne dla gry klasycznej, wysokie dla VR-owej.

Te 100$ to raczej maximum, a ostatecznie będzie pewnie 50.

+ kontrakt na cała generację, wiec ceny podzespołów dużo niższe niż w detalu

Słuchamy, ale tylko tych które są w danej chwili na rękę.

W przypadku gier AAA będą pewnie tylko rosły. Za to oczami wyobraźni widzę dalszy rozwój rynku Indie, co nie ukrywam, niesamowicie mnie cieszy.

Sony nic nie musi tak na prawdę.

Czy gdzieś napisałem że to ma być 100 gier w ogóle? Od początku mówiło się o grach na start.

Tyyy, ale wiesz że te 100 gier to było oficjalne stanowisko Sony do teraz?