
Treść opublikowana przez zdrowywariat
- Returnal
-
Hollow Knight Silksong
Gra żyje
-
Balatro
Cieszy mnie to bardzo, niech się rozchodzą te nasze indie-sztosy, jak świeże bułki, toż to wynik bijący na głowę niejedną grę AAA, że nie wspomnę o Stardew Valley, które rozeszło się już w 41 mln!
-
Nintendo Switch - temat główny
Tym razem biorę od razu pro pada, bo do Switcha dopiero od niedawna mam, dostałem w prezencie, jak ja ukończyłem Celeste i to z b i c-sideami na joyconach i to na analogach to nie wiem xD
-
Returnal
Na razie jestem, bo tak jak już nieraz pisałem lubię, gdy gameplay jest soczysty, to dla mnie najważniejszy aspekt. Acz trochę obawiam się poziomu trudności, czy dam radę, niby kończę trudne gry, bo jestem uparty, ale żadnym hardcorem nie jestem, po ukończeniu trudnej gry zwykle mam na liczniku 2 razy tyle, co inni. Z tym że ja lubię się też pokręcić, liżę ściany, a gdy już się zatnę to robię kolejne godziny, zanim zajrzę do solucji xD
-
własnie ukonczyłem...
Metroid Prime to moje top3, choć u mnie, co chwilę się to zmienia, bo MP ma konkurencję w postaci: BOTW, TLOU i Ninja Gaiden, 4 moje jedenastki (11/10). Rzecz jasna najlepiej było ogrywać te sztosy w okolicach premiery, ale i teraz dają radę, bo przecież 3 z wyżej wymienionych otrzymały lepsze wersje. Uwielbiam ten ciężki klimat zaszczucia, wręcz klaustrofobiczny, który można kroić nożem, sam na sam z czymś obcym i nieprzyjaźnie nastawionym, podobne uczucie towarzyszyło mi w pierwszym Bioshocku, który jest w mojej topce10. Pamiętam, jakby to było dziś, pierwszy opad szczęki przy main title i każdym nowym efekcie na szybce, deszczu, parze, śniegu, czy też, gdy ujrzałem odbicie Samus Aran, absulutny techniczny majstersztyk. Wystarczy spojrzeć, jak Samus w locie płynnie przechodzi z trybu FPP w tryb kulki i z powrotem, robi to wrażenie. OST to też mistrzostwo, jest minimalistycznie, tak jak lubię, są kawałki, które nigdy nie wypadną nam z głowy. Nie zapomnę, gdy plądrowałem zatopiony statek kosmiczny przy tym kawałku, czułem się jakbym tam był, a takich momentów było trochę. Sequela również przeszedłem na 100%, jest równie dobry, acz… no właśnie wyszedł po MP, więc nie ma już tego efektu wow.
-
własnie ukonczyłem...
Donkey Kong Country Returns - król jest tylko jeden! Znajdę chwilę to może napiszę reckę, a na ten moment bardzo polecam. Goryl swoje waży, więc trzeba się przyzwyczaić do poruszania nim, ale gdy się go opanuje to można przebiec przez level, jak w Sonicu, no i jest ten fajny feeling, że ktoś zebrał, jak i trudniej jest wyhamować. Z Diddym na plecach jest trochę łatwiej, bo można się na moment wznieść i cały level przeturlać. Grałem na oryginal mode, a u dziadzi kupowałem tylko żyćka, udało się mi odkryć wszystkie sekrety bez solucji - satysfakcja gwarantowana. Tak jak już wspomniałem gorylem steruje się specyficznie, acz bardzo satysfakcjonująco, światów jest 9, leveli 80, sekretów od groma, a level design gnieciecie jaja, ale żeby go docenić trzeba przejść każdy jeden level. Levele nie dość że są umiejscowione w 9 naprawdę różnorodnych światach to jeszcze są mega pomysłowe, co checkpoint oferują coś innego. Gra zawiera też różne smaczki, detale, jak zdmuchiwane dmuchawców, innymi słowy pierwiastek Nintendo. To nie wszystko, bo w trakcie gry nieraz wsiądziesz do kolejki górskiej (w dwóch wersjach) i do odrzutowej beczki i przejdziesz się na nosorożcu, a wtedy gra się zupełnie inaczej. Na końcu każdego świata tradycyjnie czeka na nas boss, szefowie również nie zawodzą. Muszę jeszcze dodać, że gra jest trudna, bardzo trudna, ale sprawiedliwa, bo po stracie życia przy odpowiednim skupieniu robisz kilka kroków dalej, więc innymi słowy uczysz się levelu. Wrócę do designu, przykładowo świat na plaży zaczyna się spokojnie, a kończy tsunami, w jednym levelu przepłyniesz się wielorybem, w innym dopaść nas chce swoimi mackami wielka ośmiornica, długo by wymieniać. Jest klasycznie, hardcorowo, subtelnie, znaczy się nie jest, aż tak widowiskowo, jak niekiedy w Tropical Freeze, jest skromniej, co nie znaczy, że Returns ma się czego wstydzić, w tle zawsze coś się dzieje, sporadycznie kamera pokazuje akcję trochę inaczej, która dzieje się czasem w tle, OST też daje radę, kawałki wpadają w ucho. Od początku do końca Returns jest cholernie dobrze przemyślane, różnorodne, nie ma się tego uczucia, że to już było i to przez 80 leveli, sama wyspa-mapka jest zaprojektowana bez udziwnień, minimalistycznie, w myśl zasady piękno leży w prostocie. Tak, gra jest trudna, ale gdyby komuś po przejściu było mało może pokusić się, tak jak ja, o 100%, wtedy poza odnalezieniem wszystkich sekretów trzeba do tego przejść każdą złotą świątynię, a jest ich 9 i potrafią dać wycisk, na maniaków czeka dodatkowo utrudnione mirror mode i jak na dobrego platformera przystało - czasówki - rzecz jasna. Za przejście złotych świątyń jest nagroda w postaci dziewiątego świata z dodatkowymi levelami, które choć stworzone już nie przez geniuszy z Retro - nie odstają. Na pierwszy raz polecam modern mode z trzema sercami, a u dziadzi wspomagać się ułatwiaczami. Słowem podsumowania Donkey Kong Country Returns to według mojej opinii najlepszy platformer 2D jaki kiedykolwiek powstał, gra do której, co jakiś czas będę wracał, będę wracał po endorfiny. Returns nie pobiło późnej, ani Tropical Freeze, ani Rayman Legends, ani znakomite ostatnio wydane Super Mario Bros. Wonder. To jedna z najbardziej niedocenianych gier, która napierw miała pecha na Wii (nie każdemu odpowiadało takie sterowanie), na 3DSia działała w 30k/s, a teraz recenzenci zaniżają ocenę, bo hmm… to nie remake? Returns HD na Switcha to najlepsza wersja gry i jeśli jakimś cudem nie grałeś to myślę, że powinieneś, zwłaszcza jako fan platformerów. p.s. miało nie być recenzji, ale chyba się rozpisałem xD
-
Donkey Kong Country Returns.
Znajdę chwilę to może napiszę reckę, a na ten moment bardzo polecam. Goryl swoje waży, więc trzeba się przyzwyczaić do poruszania nim, ale gdy się go opanuje to można przebiec przez level, jak w Sonicu, no i jest ten fajny feeling, że ktoś zebrał, jak i trudniej jest wyhamować. Z Diddym na plecach jest trochę łatwiej, bo można się na moment wznieść i cały level przeturlać. Grałem na oryginal mode, a u dziadzi kupowałem tylko żyćka, udało się mi odkryć wszystkie sekrety bez solucji - satysfakcja gwarantowana. Tak jak już wspomniałem gorylem steruje się specyficznie, acz bardzo satysfakcjonująco, światów jest 9, leveli 80, sekretów od groma, a level design gnieciecie jaja, ale żeby go docenić trzeba przejść każdy jeden level. Levele nie dość że są umiejscowione w 9 naprawdę różnorodnych światach to jeszcze są mega pomysłowe, co checkpoint oferują coś innego. Gra zawiera też różne smaczki, detale, jak zdmuchiwane dmuchawców, innymi słowy pierwiastek Nintendo. To nie wszystko, bo w trakcie gry nieraz wsiądziesz do kolejki górskiej (w dwóch wersjach) i do odrzutowej beczki i przejdziesz się na nosorożcu, a wtedy gra się zupełnie inaczej. Na końcu każdego świata tradycyjnie czeka na nas boss, szefowie również nie zawodzą. Muszę jeszcze dodać, że gra jest trudna, bardzo trudna, ale sprawiedliwa, bo po stracie życia przy odpowiednim skupieniu robisz kilka kroków dalej, więc innymi słowy uczysz się levelu. Wrócę do designu, przykładowo świat na plaży zaczyna się spokojnie, a kończy tsunami, w jednym levelu przepłyniesz się wielorybem, w innym dopaść nas chce swoimi mackami wielka ośmiornica, długo by wymieniać. Jest klasycznie, hardcorowo, subtelnie, znaczy się nie jest, aż tak widowiskowo, jak niekiedy w Tropical Freeze, jest skromniej, co nie znaczy, że Returns ma się czego wstydzić, w tle zawsze coś się dzieje, sporadycznie kamera pokazuje akcję trochę inaczej, która dzieje się czasem w tle, OST też daje radę, kawałki wpadają w ucho. Od początku do końca Returns jest cholernie dobrze przemyślane, różnorodne, nie ma się tego uczucia, że to już było i to przez 80 leveli, sama wyspa-mapka jest zaprojektowana bez udziwnień, minimalistycznie, w myśl zasady piękno leży w prostocie. Tak, gra jest trudna, ale gdyby komuś po przejściu było mało może pokusić się, tak jak ja, o 100%, wtedy poza odnalezieniem wszystkich sekretów trzeba do tego przejść każdą złotą świątynię, a jest ich 9 i potrafią dać wycisk, na maniaków czeka dodatkowo utrudnione mirror mode i jak na dobrego platformera przystało - czasówki - rzecz jasna. Za przejście złotych świątyń jest nagroda w postaci dziewiątego świata z dodatkowymi levelami, które choć stworzone już nie przez geniuszy z Retro - nie odstają. Na pierwszy raz polecam modern mode z trzema sercami, a u dziadzi wspomagać się ułatwiaczami. Słowem podsumowania Donkey Kong Country Returns to według mojej opinii najlepszy platformer 2D jaki kiedykolwiek powstał, gra do której, co jakiś czas będę wracał, będę wracał po endorfiny. Returns nie pobiło późnej, ani Tropical Freeze, ani Rayman Legends, ani znakomite ostatnio wydane Super Mario Bros. Wonder. To jedna z najbardziej niedocenianych gier, która napierw miała pecha na Wii (nie każdemu odpowiadało takie sterowanie), na 3DSia działała w 30k/s, a teraz recenzenci zaniżają ocenę, bo hmm… to nie remake? Returns HD na Switcha to najlepsza wersja gry i jeśli jakimś cudem nie grałeś to myślę, że powinieneś, zwłaszcza jako fan platformerów. p.s. miało nie być recenzji, ale chyba się rozpisałem xD
-
Nintendo Switch - temat główny
Dobrze wspominam granie w Metroidy na Wiilocie, a konsolę kupiłem w sumie dla SMG1 i 2 i DKCR i to wszystko, ale ukończyłem trochę więcej gier. Dawać SMG2 na Switcha i SMG3!
-
Returnal
Są gry, które sam kupuję i są gry, które kupuję, bo ktoś mi polecił lub pod wpływem zatrzęsienia pozytywnych opinii, żeby samemu się przekonać, w końcu niejedna polecana perełka w moje ręce wpadła, tak kupiłem między innymi Into the Breach. Zatem skoro tyle osób poleca głupio byłoby nie sprawdzić, co nie?
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Chcesz to kupuj cyfrowo nic mi do tego. Wolę mieć te seksy pudełeczka na półce i świadomość, że zawsze będę mógł je odpalić.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Tylko gry indie kupuję cyfrowo, te co mnie interesują day1, a inne na promce. Gdyby wychodziły w pudełku day1 to może brałbym fizycznie, ale że pudełkowe wydania są zwykle limitowane i wychodzą z opóźnieniem to mam to gdzieś. Nie będę czekał na pudełko, bo jeśli chcę w coś zagrać day1 to gram w to day1, a później nie mam zamiaru płacić drugi raz za pudełko do kolekcji. Natomiast duże gry - zwłaszcza zrobione przez Nintendo - biorę w pudełkach, bo chcę mieć pierwszą małą, skromną kolekcję gier na S2 i S1 ever, ze sztosami Nintendo. Tak że jeb… cyfrę i jakieś abonamenty, nie będę pożyczał gier.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Co sądzicie o jednym slocie na gry w Switchu 2? Tak chyba lepiej, ale z drugiej strony przy dwóch slotach można by mieć dwie gry fizyczne w konsoli (na S1 i S2).
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Ja takich praktyk nie toleruję, że gra kupioną na karcie trzeba dociągać. Dlatego trylogia Crasha wleciała do kolekcji, a Spyro już nie. Tylko, że ja to dla beki napisałem, a Ty się odpalasz i jeszcze mnie obrażasz, dlatego jesteś patus
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Co za patus, odpalił się, bo ktoś obraził jego “handhelda”. xD
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Niech zgadnę, Nemo? Nieźle trzeba mieć najebane pod deklem, żeby na tym czymś grać xD No ale Switch 2 za płaski, mi pasuje, kto będzie chciał to sobie dokupi pod swoje łapy gripy. Nie da się zrobić konsoli tak wyprofilowanej, żeby wszystkim dobrze w dłoniach leżała. No co Ty, premiera 2.4.2025 zaraz po directcie xD, eventy są dla niezdecydowanych!
-
W co teraz grasz?
ALBW? Moja ulubiona Zelda 2D. Też ogrywam LM2, ale na Switchu.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Nie kupiłem PS5 Pro. Jestem czysty.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dla mnie wsteczna była najważniejsza. Konsola i tak wyjdzie i nie będzie kosztować nie wiadomo ile :).
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dlaczego nie pogadać o tym, co już wiemy, czy konsola się podoba? Tylko płakać nad tym, czego jeszcze nie pokazali, co pokażą przecież 2.4.2025. U mnie jest już rozwiązany, czy wyjdzie w maju, czy w czerwcu, czy z OLEDem, czy z LCD, czy za 399e, czy za 499e… day1 A gry będą! Na pewno coś się trafi na premierę, w co będę chciał zagrać. No i będzie wsteczna, więc pozbędę się S1 i będę bawił się dalej na S2.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Równie dobrze mogli zapowiedzieć direct i nic nie pokazywać! Wtedy nie było tego głupiego pier… w tym wątku. Co by to zmieniło, gdybyś już dziś znał cenę i dowidział się, że ekran będzie LCD?
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Jeśli tylko będą dalej wydawać dobre gry na Switcha to poczekam, na razie mam w co grać, wczoraj do 3.30 siedziałem przy DKCR, znaczy się dzisiaj xD Został mi ostatni boss, 3 świątynie i dodatkowy świat z 3DSa, pokuszę się chyba nawet o konkretną recenzję i wytłumaczę argumentami, co niektórym, dlaczego to jest najlepszy platformer 2D jaki kiedykolwiek powstał.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Mnie to pasuje, jestem cierpliwy, ale widzę, że tu jakiś zlot kąpanych w gorącej wodzie się odbywa, niektórzy szybko spier… z wanny xD
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Nie może, tylko na pewno w kwietniu rozwalą system. A wasze narzekanie wynika tylko z tego, że liczyliście, że 2.4.2025 odbędzie się 16.1.2025.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dobrze to rozegrali, bo pokazali wygląd konsoli na krótkim teaserze, podali najważniejsze info: że konsola będzie wstecznie kompatybilna i datę directu, na którym podadzą więcej informacji, cenę, datę premiery i gry na start. Dalej nic nie rozumiesz.