Treść opublikowana przez mario10
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 159
-
Clair Obscur: Expedition 33
No właśnie jak testowałem różne bronie dla różnych postaci to one się nie raz skalowały z innymi atrybutami więc na pewnym etapie rozdawałem je w konkretny sposób i nie kombinowałem z tym, na szczęście resetować atrybuty można więc i tym ponownym rozkładem atrybutów można się pobawić.
- Clair Obscur: Expedition 33
- Clair Obscur: Expedition 33
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Ghost of Yōtei
Jakieś ulepszenia w walce są a jeśli będzie więcej i lepiej niż w GoT to dla mnie super. W przygodę Jina grało mi się bardzo fajnie więc tutaj też tak będzie
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Ten Banishers wygląda całkiem ciekawie więc spróbuję. CP fajnie ale mam :)
- The Last of Us Part II
- The Last of Us Part II
- The Last of Us Part II
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Też teraz mi się pojawiła opcja kupna za 0zł więc kupiłem.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Nie mogę tego Diablo dodać do biblioteki, ani z poziomu konsoli ani aplikacji. Pokazuje mi tylko do koszyka na razie brak planu na ogrywanie ale jak już bym przekonał to warto mieć w bibliotece.
- The Last of Us Part II
- DualSense i PSPortal
- DualSense i PSPortal
-
Clair Obscur: Expedition 33
Jeszcze muszę się wrócić do kilku miejscówek bo dostawałem bęcki od opcjonalnych bossów ale wydaje mi się, że większość zrobiłem. Drugie przejście zrobię inną drużynę i zobaczę może nawet na platynkę się szarpnę jak nie będzie jakaś wywalona. Ale teraz zerknąłem na jakiś poradnik i jest więcej do zrobienia niż myślałem bo niektórych aktywności pobocznych nie kojarzę. Cieszę się :)
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Clair Obscur: Expedition 33
Kiepsko zacząłem przygodę i chyba nieświadomie pominąłem kilka rzeczy więc zacząłem przygodę od początku. Zaczynamy swoją przygodę w Lumiere mieście stylizowanym na Paryż, które robi bardzo pozytywne wrażenie i jest pięknie zaprojektowane. Najogólniej mówić jesteśmy w mieście , które zostało oderwana od kontynentu i wyrzucone na ocean, a mieszkający w nim ludzie są dotykani zjawiskiem zwanym gommage. Polega ono na tym, że na widocznym w oddali monolicie zagadkowa malarka maluje cyfrę, a ludzie będący w tym wieku umierają. Tytułowa ekspedycja to grupa ludzi mająca na celu podróż do monolitu i powstrzymanie malarki aby kolejni ludzie nie umierali. Biorąc pod uwagę, że liczba na monolicie maleje to z czasem doprowadzi do zagłady wszystkich mieszkańców Lumiere. Nasza kompania rusza zatem na kontynent aby powstrzymać malarkę i uratować swoich bliskich przed zagładą. Bardzo dobry jest system walki, na pierwszy rzut oka jest to turowy system walki, który kiedyś bardzo lubiłem, ale ma dodatkowe modyfikacje. Można mianowicie podczas ataku przeciwnika parować ciosy lub wykonywać uniki co sprawia, że po pierwsze możemy uniknąć obrażeń, a po drugie walka nabiera nieco zręcznościowego charakteru, a dodatkowo podczas atakowania przeciwnika można wcisnąć odpowiedni przycisk w odpowiednim momencie co pozwoli zadać perfekcyjne uderzenie, a tym samym nieco większe obrażenia. Dodatkowo każdy z uczestników ekipy może mieć przypisane tzw. pikto coś na kształt amuletu, który daje bonus aktywny i pasywny po jego odblokowaniu. System walki daje dużo satysfakcji, a gra promuje odpowiednie planowanie i szukanie słabych punktów przeciwników i odpowiednie ataki. Bardzo mi siadła walka bo nawet jak nasze ataki minęły i teraz atakuje nas przeciwnik to nie przyglądamy się ale nadal aktywnie w niej uczestniczymy wykonując kontry lub uniki. Grałem na średnim poziomie trudności i ogólnie jest on wyważony dobrze, choć było kilka wymagających walk bliżej końca gry. Co zachwyca mnie w tej grze to fabuła jest po prostu fenomenalna. Wykreowany świat jest fascynujący, a historia ekspedycji potrafi zachwycić ma solidne zwroty akcji, a im jesteśmy bliżej końca gry tym więcej się wyjaśnia o co dokładnie chodzi w świecie, skąd się wzięła malarka i jakie ma zadanie. Postacie w grze są wyraziste i dla mnie numerem 1 jest Renoir. Spojrzenie na niego mocno mi się zmieniło w trakcie fabuły i finał gry wyjaśnia jego działanie i jego intencje. Polecam każdemu tą grę bo takie gry sprawiają, że jest smutek po zakończeniu. Teraz miałem wolne i od dawna nie grałem tyle godzin dziennie jak przy tej grze potrafiłem po 6 godzin dziennie grać i nie mogłem się od gry oderwać cały czas będąc ciekawym co będzie dalej. Siadła mi idealnie system walki, historia, postacie, piękna muzyka, mistrzostwo po prostu. Historia w grze nie jest oczywista i na żadnym etapie się nie domyślałem jak może się ekspedycja zakończyć. Gra potrafi wzruszyć i wywołać uczucie wtf ? Podobne zaskoczenie miałem przy serii A plaque tale. Cieszy mnie fakt, że powstają tak oryginalne gry, które potrafią przyciągnąć do konsoli z wypiekami na twarzy, zaskakujące historią i światem przedstawionym. Zaskoczenie roku i na tą chwilę moje goty.
-
własnie ukonczyłem...
Napisać o Clair Obscur Expedition 33 wow to nie napisać nic. To jedna z tych gier, o której warto napisać kilka słów. Kiepsko zacząłem przygodę i chyba nieświadomie pominąłem kilka rzeczy więc zacząłem przygodę od początku. Zaczynamy swoją przygodę w Lumiere mieście stylizowanym na Paryż, które robi bardzo pozytywne wrażenie i jest pięknie zaprojektowane. Najogólniej mówić jesteśmy w mieście , które zostało oderwana od kontynentu i wyrzucone na ocean, a mieszkający w nim ludzie są dotykani zjawiskiem zwanym gommage. Polega ono na tym, że na widocznym w oddali monolicie zagadkowa malarka maluje cyfrę, a ludzie będący w tym wieku umierają. Tytułowa ekspedycja to grupa ludzi mająca na celu podróż do monolitu i powstrzymanie malarki aby kolejni ludzie nie umierali. Biorąc pod uwagę, że liczba na monolicie maleje to z czasem doprowadzi do zagłady wszystkich mieszkańców Lumiere. Nasza kompania rusza zatem na kontynent aby powstrzymać malarkę i uratować swoich bliskich przed zagładą. Bardzo dobry jest system walki, na pierwszy rzut oka jest to turowy system walki, który kiedyś bardzo lubiłem, ale ma dodatkowe modyfikacje. Można mianowicie podczas ataku przeciwnika parować ciosy lub wykonywać uniki co sprawia, że po pierwsze możemy uniknąć obrażeń, a po drugie walka nabiera nieco zręcznościowego charakteru, a dodatkowo podczas atakowania przeciwnika można wcisnąć odpowiedni przycisk w odpowiednim momencie co pozwoli zadać perfekcyjne uderzenie, a tym samym nieco większe obrażenia. Dodatkowo każdy z uczestników ekipy może mieć przypisane tzw. pikto coś na kształt amuletu, który daje bonus aktywny i pasywny po jego odblokowaniu. System walki daje dużo satysfakcji, a gra promuje odpowiednie planowanie i szukanie słabych punktów przeciwników i odpowiednie ataki. Bardzo mi siadła walka bo nawet jak nasze ataki minęły i teraz atakuje nas przeciwnik to nie przyglądamy się ale nadal aktywnie w niej uczestniczymy wykonując kontry lub uniki. Grałem na średnim poziomie trudności i ogólnie jest on wyważony dobrze, choć było kilka wymagających walk bliżej końca gry. Co zachwyca mnie w tej grze to fabuła jest po prostu fenomenalna. Wykreowany świat jest fascynujący, a historia ekspedycji potrafi zachwycić ma solidne zwroty akcji, a im jesteśmy bliżej końca gry tym więcej się wyjaśnia o co dokładnie chodzi w świecie, skąd się wzięła malarka i jakie ma zadanie. Postacie w grze są wyraziste i dla mnie numerem 1 jest Renoir. Spojrzenie na niego mocno mi się zmieniło w trakcie fabuły i finał gry wyjaśnia jego działanie i jego intencje. Polecam każdemu tą grę bo takie gry sprawiają, że jest smutek po zakończeniu. Teraz miałem wolne i od dawna nie grałem tyle godzin dziennie jak przy tej grze potrafiłem po 6 godzin dziennie grać i nie mogłem się od gry oderwać cały czas będąc ciekawym co będzie dalej. Siadła mi idealnie system walki, historia, postacie, piękna muzyka, mistrzostwo po prostu. Historia w grze nie jest oczywista i na żadnym etapie się nie domyślałem jak może się ekspedycja zakończyć. Gra potrafi wzruszyć i wywołać uczucie wtf ? Podobne zaskoczenie miałem przy serii A plaque tale. Cieszy mnie fakt, że powstają tak oryginalne gry, które potrafią przyciągnąć do konsoli z wypiekami na twarzy, zaskakujące historią i światem przedstawionym. Zaskoczenie roku i na tą chwilę moje goty.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Szkoda jak by Xboxa zaorali bo jednak od wielu lat jest częścią rynku. Ale jak by się tak stało to sonka hulaj dusza
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Może tak być mój syn też jakieś single pogrywał te wszystkie Lego tajny Agent, Spidermana 1, Moralesa. Teraz ogrywa 2 część. Ale widzę, że siada wtedy jak ma więcej czasu, a tak to gra z ziomkami ze szkoły czy podwórka w te online gierki i przy okazji gadają o głupotach. Ja nie przepadam za wracaniem do gier retro w sensie z mojej młodości, ale się okaże niedługo, że będzie trzeba jak wszystko pójdzie w gry usługi i dla mnie retro gierki to będzie generacja ps4 i ps5 :)
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ja przypuszczam, że mają jakąś swoją strategię w końcu to ogromne korpo i mają swoich analityków. Widzę po swoim synu (12 lat) jak się zmienia podejście młodych graczy. Oni mają wywalone na kupowanie gier, grają cały czas on line w tego robloxa czy minecrafta. Syn czasem ogra jak teraz Spider Mana 2 bo ja mam ale tak to grają w te swoje gierki na pc i resztę mają gdzieś
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ps 6 też nie będzie miało łatwego startu przypuszczam, biorąc pod uwagę to jak wygląda ta generacja pod względem gier wypuszczanych przez sonke. Znałem kilku fanbojów sonki, którzy się przerzucili na pc po tych kwiatkach z napędami do pro i sobie chwalą. I coś w tym jest, że sami mówią, że gry od sony prędzej czy później wyjdą i tak na pc, ale najczęściej dużo tańsze z modami itd. Tylko się zastanawiam ilu jest takich graczy w bazie PS, którzy faktycznie grają tak jak ludzie tu na forumku często i ogrywają różne gry, a ilu jest takich co po prostu mają tą konsolę i odpalą raz za czas fifke czy coda. Bo ja ogólne jestem rozczarowany ilością gier bo konsola ps5 jest elegancja, ale jak z kimś rozmawiam kto ma konsolę to często słyszę, że wychodzi fifa, nba, cod, bf i jest elegancko.
-
Death Stranding
Wiadomo, że trafią się gracze, którzy muszą w swój wymyślony sposób grać i wszystko inne będzie złe. Na szczęście każdy może grać jak lubi. Mi się bardzo fajnie ogrywało jedynkę grając on line. Wiadomo, że były jakieś konstrukcje pobudowane, ale taką drogę musiałem sporo dokończyć żeby dało się nią poruszać co wymagało zaangażowania i sporej ilości materiałów. Przyjemnie było trafić jak jakąś drabinkę na wodzie czy linkę z urwiska. Niby nic a jednak cieszyło i sprawiało, że czułem, że nie jestem w tym świecie sam i jednak są inni kurierzy w świecie. Dla mnie był to fajny balans między dołożeniem swojej cegiełki do budowy i później korzystanie z niej niż mozolnym budowaniem drogi, które bez online zabierało całą masę czasu i energii. Fajnie, że jest wybór masz czas i chęci wybuduj wszystko w grze sam, a jak nie to współpracuj z innymi. Nie wiem czy to faktyczni gracze budowali czy boty ale jak tylko mi się dana konstrukcja w jakikolwiek sposób przydała to dawałem lajka. Ogólnie gra to bardzo dobre doświadczenie mi osobiście dała dużo przyjemności i spędziłem z nią sporo godzin. Kilka rzeczy można zawsze poprawić ale z tego co czytam to sporo z nich naprawił Kojima w drugiej części.
-
DualSense i PSPortal
Myślę, że fizjo może mieć problem z pomocą bo jednak jest to mały odsetek ludzi, którzy mają tego typu problem. Może jakieś ćwiczenia dłoni czy choćby ściskanie piłki antystresowej mogłoby pomóc rozluźnić struktury czy wzmocnić mięśnie. Może masaż piłką dłoni i palców mógłby być pomocny, ale to by trzeba było metodą prób i błędów testować.
- Clair Obscur: Expedition 33
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 159