Treść opublikowana przez A_Bogush
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Takie stareńkie Unity pod pewnymi względami nawet wygląda lepiej. Oświetlenie w Unity sprawia, że gra jest bardziej realistyczna, a takie animacje to jest przepaść na korzyść starszego tytułu - poruszanie się, parkour, walka, to wszytko wygląda zdecydowanie lepiej. W Origins animacje walki są takie niedokładne i proste, wyleciały też animacje otwierania skrzynek, przeszukiwania ciał (co dla niektórych może być plusem, zważywszy na ilość zbieranego lootu). Do tego w Origins mama wrażenie poruszania się taką pustą wydmuszką, zlepkiem tekstur, a w Unity czuć było ciężar postaci i tego, że steruje się człowiekiem. Natomiast same widoczki w Origins też często robią wrażenie, tylko ze względu na wielkość i otwartość gry, mikro skala straciła na szczegółowości.
-
Ależ mnie te trofea wpieniają
Ja nigdy nie zmieniam stylu gry pod zdobywanie trofeów, nawet jeśli bym spokojnie mógł je zdobyć. Nawet jak sprawdzę listę to i tak zapomnę potem. Często jest tak, że po ukończeniu gry patrzę na trofea i widzę, że niektóre mogłem spokojnie zdobyć, ale teraz już nie wrócę do tych momentów, bo nie mam sejwa (jeśli się da to wracam i zdobywam te osiągnięcia). I wtedy trochę mi przykro, bo jednak miałbym większy wynik na swoim profilu. Na szczęście to szybko mija. Właśnie gram w GTA VC i patrzę, że jest trofeum za ubicie robotników śmigłami helikopterka w ulubionej misji wszystkich graczy (grających na klawiaturze). No i nawet przed tym jak to sprawdziłem to nawet miałem tak zrobić, ale w trakcie grania zmieniłem widocznie zdanie. Teraz nie mam zapisu przed misją, ale podejrzewam, że jak skończę grę to włączę od nowa i zdobędę to osiągnięcie (bo to jedna z pierwszych misji, więc szybko wpadnie).
-
własnie ukonczyłem...
Lake Xbox Series X Grę odkryłem przypadkiem, widziałem, że gdzieś na forum ktoś wrzucił ładnego skrina z tej gry, a że nie miałem ochoty na jakieś większe tytuły to postanowiłem ją sprawdzić i to zdecydowanie była dobra decyzja. Oczywiście, gdyby nie to, że nie jest w Game Passie to pewnie nigdy bym jej nie kupił, ale właśnie dzięki abonamentowi można trafić na coś nowego i ciekawego. W grze wcielamy się w postać Meredith, która na co dzień zajmuje się programowaniem i tworzy aplikację Addit 87. Historia toczy się w 1986, więc taka praca jest mocno przyszłościowa, a sama bohaterka ma mnóstwo obowiązków. Postanawia wziąć 2 tygodnie wolnego, aby zastąpić ojca w pracy na poczcie w swoim rodzinnym mieście, w którym nie była 20 lat, aby jej rodzice mogli wyjechać na urlop. Niby idziemy z pracy do pracy, ale w grze, praca listonosza jest przedstawiona dosyć sielankowo. Naszym głównym zadaniem jest doręczanie listów i paczek w niewielkim miasteczku położonym nad jeziorem - Providence Oaks. Praca listonosza może wydawać się niezbyt ciekawym materiałem na grę, ale na szczęście gra nie ogranicza się tylko do mechanicznego roznoszenia poczty. Podczas codziennej pracy spotkamy różne postacie, z którymi wchodzimy w interakcje, a są to zazwyczaj osoby, które znały Meredith jako dziecko oraz dawno nie widziani znajomi. Rozmowy z nimi dostarczają nam trochę historii na temat bohaterki i miasteczka, a także dostajemy nowe, "poboczne misje". Dialogi możemy prowadzić na różne sposoby i niektóre wybory mają wpływ na całokształt fabuły. Dzień pracowniczy kończy się po rozwiezieniu całej korespondencji, a wieczorem mamy czas dla siebie. Wtedy to możemy zdecydować czym się zajmiemy, często też odbieramy telefony od rodziców, a także od współpracownika z firmy, który nawet podsyła nam rzeczy związane z programem, nad którym pracują. Największym urokiem gry jest właśnie to oderwanie się od codziennej pracy biurowej i możliwość zwiedzania spokojnego miasteczka w akompaniamencie nastrojowych, licencjonowanych utworów. Piosenki grane w radiu są melodyjne i idealnie pasują na podróż samochodem i do klimatu miejsca, w którym znajduje się bohaterka. Spokojna jazda ciężarówką naprawdę daje poczucie relaksu i ucieczki od codzienności w postaci pracy w dużym mieście. Jednocześnie łatwo się utożsamić z tym (kto nie chce czasami uciec w jakieś spokojne miejsce?), ja podczas rozgrywki sam zastanawiałem się nad swoją pracą i życiem, czy mogę w nim coś zmienić. Brzmi to dosyć górnolotnie, ale właśnie takie uczucia wywołała we mnie ta gra - utożsamiałem się trochę z główną bohaterką, bo jednak często jest tak, że za dużo czasu poświęca się pracy. Dodatkowo, gra dąży do tego, aby Meredith podjęła decyzję co dalej ma zrobić ze swoim życiem, czy wrócić do miasta i kontynuować karierę czy spróbować czegoś innego. I właśnie ta prosta historia idealnie do mnie trafiła. Gameplayowo może i jest to prosty tytuł, natomiast po prostu częściej dla mnie jest ważniejsze to jaką niesie historię. Wykonanie gry jest przyzwoite, grafika jest prosta, ale ma swój urok. Doskwiera jednak pop-up obiektów, którego nie powinno być w przypadku tak prostej oprawy oraz widać, że jest to gra budżetowa, ponieważ twórcy nie przygotowali wielu animacji, począwszy od wsiadania do pojazdu po animacje podczas rozmów - wstawania, siadania, jedzenia, otwierania paczek. Za każdym razem po prostu ekran robi się czarny i lądujemy w kolejnej scenie. Te niedociągnięcia techniczne są jedna do przełknięcia i jeżeli ktoś szuka tytułu, w którym chce się wyluzować i odpocząć to serdecznie polecam. Może to być fajna odskocznia od "poważnych" gier, a przy okazji będziecie mieli czas na przemyślenia nad własnym życiem. Całość zajęła mi 7,5 h i w tym czasie poznałem wszystkie dostępne zakończenia. Załączam jeszcze link do soundtracku, polecam sobie włączyć w jakiś spokojny weekend (albo po prostu odpalić grę ).
-
PSX Extreme 300
U mnie w Auchan miłe zaskoczenie pod względem bogactwa wyboru, było aż 5 okładek. Niestety brak Halo czy MGS, ale za to u mnie ląduje Zelda. Wieczorem będzie uczta
-
Sea of Thieves
Miłe zaskoczenie pod względem dodanej zawartości, co prawda większość kosmetyczna, ale i tak można być zadowolonym. Trailer z E3 nie zapowiadał aż tyle nowości. Ciekawy jestem jak długo twórcy zamierzają wspierać grę, tempo rozwoju mi się bardzo podoba. Tylko na ile czasu wystarczy chęci na dodawanie nowej treści i kiedy gra się znudzi graczom i samym twórcom.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ciekawe co ich skłoniło, że zaakceptowali asymetryczne analogi na wzór pada od Xboxa
-
PSX Extreme 300
Okładka z MGS najpiękniejsza, ale nie pogardzę też Master Chiefem, Larą czy Linkiem. Serdeczne gratulacje, że działacie tak długo (w ogóle pismo jest niewiele młodsze niż ja, mindblow) i mam nadzieję, że uda się dociągnąć do 30-lecia!
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Szkoda, że Xbox tak długo łączy się z netem. Ja jeszcze po włączeniu czekam zawsze kilkanaście sekund, żeby Xbox podłączył się do internetu, a to trwa kilka razy dłużej niż samo włączenie konsoli (a mam połączenie po kablu). Więc wychodzi mi zawsze przynajmniej z pół minuty zanim coś zrobię. Przed graniem zawsze jeszcze obczajam listę znajomych. EDIT. Sory jednak mi się coś pomyliło, mam połączenie bezprzewodowe.
-
Awaryjność Nintendo Switch
Po 2,5 miesiącach od kupna takie dźwięki wydobywają się z wentylatora. Od razu po włączeniu konsoli, bez żadnego obciążenia. Podczas gry nie sprawdzałem, ale pewnie jest jeszcze gorzej. Trochę brzmi jakby może jakiś paproch tam wleciał. Polecacie samodzielne rozkręcanie i sprawdzenie tego? Bo jak czytałem ten wątek to same świetne opinie o serwisie, miesiąc oczekiwania na konsole niezbyt mi się uśmiecha. PS. Po tak krótkim czasie od kupna, joy-cony niestety już zauważalnie się chyboczą w trybie handheldowym.
-
As Dusk Falls
Granie tak w 2 osoby nie ma sensu, ale widzę, że jest co-op nawet do 8 osób, więc robi się ciekawiej. Przypomina mi się Ukryty Plan z PS4, ale As Dusk Falls może być nawet lepsze.
-
Forza Horizon 5
Również podoba mi się taki progres i mógłby być w podstawce, może w 6 coś takiego będzie? Aut Hot Wheels też jest widzę więcej niż tych z DLC Lego, ale nie jestem pewnie czy ich już nie było wcześniej. Bardzo dużo frajdy dają fragmenty trasy ze spływającą wodą. Szkoda, że nie da się spaść do Meksyku, który widać pod mapą Hot Wheels. Niestety gra szybko wrzuca samochód z powrotem na tor. A w sumie przy SSDkach może by się udało coś takiego, można by ukryć ładowanie jak spadamy pośród chmur.
-
Zakupy growe!
Niee, tylko ze względów estetycznych
-
Zakupy growe!
Piękny ten niebieski pad, tylko nie mogę patrzeć na to rozerwane pudełko
-
The Best of Wszystkie Czasy, ćwierćfinały.
No właśnie trochę też jestem zdziwiony tymi Heroesami, szczególnie biorąc pod uwagę wiek graczy na forum. RDR 2 to dla mnie gra życia, ale swego czasu w Heroes grał każdy i te wspólne sesje na hot seat to było coś wspaniałego.
-
własnie ukonczyłem...
To prawda, że to gry z 7 generacji, ale wersja Redux została mocno przebudowana i wygląda sporo lepiej niż oryginały i wersja na Switcha też jest w założeniach tą poprawioną wersją. Te skriny co wrzuciłem to widzę, że mają niezłe ziarno, trochę wyglądają jakby kręcono je na kasetę VHS, ale na małym ekranie wygląda zacnie. Oglądałem też filmiki z Exodus i tam obraz to żyleta, coś pięknego.
-
własnie ukonczyłem...
Metro 2033 i Metro Last Light Redux Nintendo Switch Nie wiem czemu, ale zawsze lubiłem grać w duże produkcje na sprzętach przenośnych. Co prawda Metro 2033 mógłbym ograć w ludzkich warunkach na Xboxie albo PS, ale była akurat promka w eShopie, nie grałem nigdy w żadną cześć z serii, więc stwierdziłem czemu nie. Na szczęście okazało się, że jak najbardziej da się przechodzić gry w 25-30 FPSach, choć momentami precyzyjne strzelanie do wrogów było niemożliwe, co było jeszcze mocniej widoczne w trybie stacjonarnym. Natomiast gra w trybie przenośnym ze słuchawkami dostarcza odpowiednich wrażeń pod względem audio i wideo. Pomimo lat na karku i swojej korytarzowej konstrukcji poziomów gra robi świetnie wrażenie pod względem oddania klimat podziemnego, post nuklerarnego życia. Autentycznie czuć tą ciasnotę i duchotę tuneli, marzy się o wyjściu na powierzchnię i poczucia wolności, choć świat na gorze jest jeszcze bardziej nieprzyjazny (a minęło już 20 lat od zagłady świata). Do tego dochodzą bardzo szczegółowo zaprojektowane i bogate w detale stacje metra. Oczywiście są brudne, szarobure i zniszczone, ale wrażenie robi wypełnienie przestrzenie zawartością. Na każdej stacji jest pełno ludzi, każdy ma swoje zajęcie, toczą się rozmowy, niby nic nowego, ale dzięki skondensowaniu tego wszystkiego na małej przestrzeni robi wrażenie. Przechodząc przez stację raz widzimy hodowlę zwierząt, dalej trwają jakieś prace spawalnicze, inni ćwiczą, część miejsca jest zagospodarowana na szpital, wszystko w takim organizacyjnym chaosie. Widać, że twórcy starannie wypełniali każdy centymetr metra. Rozgrywka również wprowadza w odpowiedzi nastrój. W pierwszej połowie gry skupia się bardziej na skradaniu i dobrze dawkuje powolną eksplorację oraz walki z przeciwnikami. Bardzo dobrze z tym wyważonym tempem współgra warstwa dźwiękowa, która buduje poczucie ciągłego niepokoju i zagrożenia. Do tego miejscówki są w większości słabo doświetlone, co wymusza poruszanie się z latarką. Przez to dużą część gry spędziłem na skradaniu i powolnym badaniem terenu. Ale też jestem osobą, która nie lubi się bać i choć gra raczej nie jest horrorem, to jednak granie w nocy ze słuchawkami i w późniejszym etapie nagłe spotkanie z bibliotekarzem skończyło się niemałym krzykiem. Gra oprócz tego, że jest opowieścią o przetrwaniu to wplata elementy filozoficzne, mistyczne oraz przemyśleń egzystencjonalnych. Spotkania z Chanem, wizje Cieni, retrospekcje z życia przed wojną sprawiają, że warstwa fabularna i przestawiony świat mają jakąś głębię. W drugiej części gry, Metro 2033 staje się niestety bardziej rasowym FPSem i w pewnym momencie oferuje zbyt dużo starć z przeciwnikami, przez co ten klimat trochę ulatuje. Druga część, czyli Last Light powiela ten błąd, ponieważ aż 3/4 rozgrywki w moim odczuciu skupiało się na wchodzeniu do kolejnych lokacji i zabijaniu wrogów. Fabuła również posuwa się dość wolno, chociaż występują w niej ważne dla niej wydarzenia. Dopiero gdy fabularnie dotrzemy do pewnej postaci, od tego momentu gra rusza z kopyta i te ostatnie 1/4 gry jest bardzo naładowane akcją, a historia zmierza do konkretnej odpowiedzi i aż chce się dotrwać do zakończenia. Nad grafiką nie ma się co rozwodzić, gry na Switchu prezentuje się bardzo przyzwoicie pomimo pewnych cięć. Gdzieniegdzie rażą gorsze tekstury, ale na małym ekranie wygląda to nieźle. Tak jak wspomniałem, robotę robi bogactwo detali przedstawionego świata. Problem jednak jest z tym, że sama gra jest strasznie ciemna i nawet na maksymalnej jasności często zdarzało się tak, że niewiele było widać na ekranie. Szkoda, że nie trzyma stałych 30 klatek, ale też nie jest to na tyle dynamiczna strzelanka żeby był to jakiś większy problem. Świetnie za to są zrealizowane pierwszoosobowe animacje i cutscenki, których oglądanie z oczu bohatera było po prostu przyjemne i satysfakcjonujące. Największą i chyba jedyną wadą jest niemy bohater. Wiele razy NPCe w dialogach zadają pytania Artemowi a ten po prostu milczy. Przychodzimy na stację zdać raport i wszystko fajnie, ale od bohatera nikt się nic nie dowie. Nowo poznani towarzysze nawet się zwracają do nas po imieniu, choć dopiero co się poznali, a Artem oczywiście nie raczył się przedstawić. Podsumowując, bardzo ciekawy, klimatyczny i wyróżniający się spośród innych FPS. Robi wrażenie swoim wykonaniem, a z tego co można wyczytać w necie miał nieporównywalnie mniejszy budżet niż inne gry AAA. Metro Exodus chyba zapowiada się jeszcze lepiej, więc już nie mogę się doczekać aż zagram.
-
Wrzuć screena
-
Skull & Bones
Patrząc po gameplay trailerze, po którym widać jak dawno zaczęły się pracę nad grą, to chyba wybrali złą grę na zmianę standardu cenowego. Obstawiam, że cena szybko spadnie, jak w przypadku większości gier Ubi.
-
Xbox Game Pass - Jak kupić NAJTANIEJ?
Ja się czuje jakbym wygrał żyćko. U mnie wyszło 205 zł za 35 miesięcy, coś pięknego. To nawet nie jest cena jednej premierowej gry.
-
Słuchawki dla Series X | S - patrz pierwszy post
Jest jeszcze wersja przewodowa za 99 zł. https://www.euro.com.pl/akcesoria-xbox-series/microsoft-xbox-series-sluchawki-przewodowe.bhtml
-
Gry za darmo na PC
This War of Mine do pobrania za darmo . Co prawda, można kupić za grosze, ale miły gest, że dostęp do tej lektury szkolnej jest darmowy.
- Pentiment
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
KŚ - moje pierwsze pisemko komputerowe, więc jakiś tam sentyment jest. Wszystkie moje numery pewnie leżą gdzieś na strychu. Kiedyś na pewno takie pisma miały więcej sensu, jak komputery dopiero stawały się popularne. A jakaś konkurencja została na rynku? Dobrze wspominam PC Format, ale po krótkim researchu widzę, że też już chyba nie wydają.
-
Forza Horizon 5
Na miasto to raczej nie ma co liczyć, wystarczy spojrzeć jakiej wielkości są miasta w podstawkach. Jakby mieli wrzucić miasto do DLC to by im się to nie opłacało, za dużo pracy, a dodatek kupi mniej osób niż podstawkę. Dla mnie mogliby wrzucić do gry motocykle, quady i offroadowe trasy przygotowane pod nie m.
-
Forza Horizon 5
W sumie w połączeniu z edytorem tras to wychodzi Trackmania A co do gameplay'u powyżej to niby te skoki w zwolnionym tempie się przejadły, ale wygląda to pięknie.