Treść opublikowana przez A_Bogush
-
Assassin's Creed Mirage
Też czuję ekscytację, pomimo, że to tylko Asasyn i każdy już wie z czym to się je. Ale te informacje nastrajają bardzo pozytywnie.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Wczoraj wpadło mi pierwsze osiągnięcie w Risen 2 z X360 i też na swoim profilu go nie widzę, nie mam nawet tej gry na swoim koncie. Nie da się również wejść na kartę gry i podejrzeć listy achivementów.
-
Konsolowa Tęcza
Mafia Defeinitive Edition była lepsza pod względem technicznym od 3 (pomimo działania na tym samy silniku), więc jakiś tam kredyt zaufania mają. Oczywiście mieli solidny materiał źródłowy, ale myślę, teraz wyciągną wnioski z 3 i remake'u i dadzą radę zrobić porządną odsłonę.
-
Cyberpunk 2077
Podobno trzeba zebrać ok. 1.8 mln, więc podejrzewam, że bardzo.
-
Cyberpunk 2077
Możliwość walki z tym przeciwnikiem jest także w I faktycznie, ostatni strzał w niego był satysfakcjonujący. A no i zapomniałbym, gra ma genialną ścieżkę dźwiękową, szczególnie na słuchawkach robi robotę.
-
Cyberpunk 2077
Cyberpunk 2077 ukończony! Co to była za gra Dobrze zrobiłem trzymając grę ponad rok w folii. Z okolic premiery kojarzę więcej negatywnych opinii, które w tym momencie, po tylu patchach są już nieaktualne. I w związku z tym się pytam, jak można tak spierdolić premierę, mając taki świetny produkt. Podczas całej, prawie 60 godzinnej rozgrywki trafiłem może kilka razy na jakieś błędy, a wszystkie z nich nie miały wpływu na rozgrywkę. Szkoda, że CeDeP nie dopracował bardziej gry na premierę, bo osiągnęła by jeszcze większy sukces. Fabularnie przez te wszystkie godziny mocno trzyma za jajca i nie chce puścić do samego końca. Zdecydowanie udało się zbliżyć do poziomu Wiedźmina i aż szkoda, że główna oś fabularna jest tak krótka. Po dotarciu do punktu bez odwrotu miałem jeszcze questów pobocznych na jakieś 15 godzin. Zadania poboczne też były oczywiście świetne (dosłownie każde z nich - Judy, Peralezowie, River, Joshua, Samurai, Panam, do tego inne pomniejsze, szczególnie z automatem Brendanem) i ukończyłem wszystkie, ale w porównaniu z główną historią to można powiedzieć, że są w proporcjach 50:50. I jak pod koniec skupiłem się na ich dokończeniu, to trochę mi uciekła fabuła, aż trochę żałuję, że nie pociągnąłem od razu całej historii do końca, pomijając side questy. Ale zakończenie, które dostałem jest dla mnie satysfakcjonujące: A jeśli chodzi o romansidła O grze można pisać i pisać, do czego może się skłonię w Właśnie ukończyłem. Dla mnie topka gier i tylko można żałować, że zarząd CDP narobił grze tyle smrodu i gówna. Ale liczę jeszcze na dużo dobrego konwentu w postaci DLC. Na koniec pokażę, swój elegancki outfit, jakże bardzo pasujący na spotkanie z sami wiecie kim pod koniec gry. Akurat te różowe majteczki miały największy amor spośród mojego ekwipunku. W ogóle robienie skrinów nie jest zbyt wygodne, wolałbym bardziej swobodne sterowanie (najlepiej coś jak w Forzy Horizon), a tak to nie chciało mi się za bardzo robić zrzutów, a było tyle pięknych widoczków.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
MS już nawet na swoich pokazach nie używa stwierdzenia Exclusive tylko swoje gry zapowiadają jako Xbox Games Studio Presents, chociaż jeszcze czasową wyłączność na konsoli nazywają dalej Console Launch Exclusive. A co do exów na jedno urządzenie to przecież MS już dawno opowiada, że chce żeby jak najwięcej osób sprawdzało gry z Xboxa, bez podziałów - można zagrać na Xboxie, PC, w chmurze, w Game Passie. Według tego gracze z Playstation mogą sobie grać w w ich gry korzystając z Cloud Gaming albo z PC. Dla Phila to wygodne tłumaczenie, bo to wina Sony, że nie chce udostępnić GP i chmury na PS. Natomiast dają po prostu dużo tańsze rozwiązanie niż kupowanie kolejnej konsoli.
-
PSX Extreme - THE MOVIE - Zbieramy materiały
A_Bogush odpowiedział(a) na Domino BoChcieć odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazynWyszukiwanie w Google "ciekawa sytuacja site:ppe.pl". Swego czasu, jak częściej odwiedzałem PPE to strasznie mi się to rzucało w oczy. Sprawdziłem 2 pierwsze strony w Google i newsy są wiadomego autorstwa (oprócz 1 linku)
-
Cyberpunk 2077
Szczerze to dla mnie mnie każda z misji fabularnych i te główne poboczne to są sztosy trzymające w napięciu. Nie ma tutaj zbędnych fetch questów, ale do tego już przyzwyczaił Wiesiek. Dawno (czytaj za dzieciaka, jak się było w podstawówce) nie miałem takiego uczucia, że myślę o gierce i o tym co się będzie działo jak usiądę do konsoli następnego dnia. Cyberpunk jest bardziej skondensowany niż Wiedźmin i fabularnie i tempem akcji nie pozwala się nudzić i łatwo oderwać.
-
Zakupy growe!
Ile dałeś? Ja mam wydanie GOTY, ale jest tak biedne w zawartość, że aż przykro patrzeć. Chyba tylko naklejki dodali do pudełka.
-
Zakupy growe!
No właśnie o dziwo taki durny błąd dosyć często się przewija, w muzyce, książkach. Też się zastanawiam zawsze kto to dopuścił do druku. U mnie to trochę takie zbocznenie "zawodowe" i po prostu zwykłe poczucie estetyki.
-
Ależ mnie te trofea wpieniają
No tak, ale lepiej chyba zdobyć osiągnięcia, które mogą wpaść podczas normalnego przejścia rozgrywki niż potem włączać grę od nowa i stracić więcej czasu. Szczególnie jak jakieś trofeum nie wymaga nie wiadomo jakiego nakładu pracy po drodze.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Jakiś czas temu jak chciałem o zrobić to nie było żadnej oficjalnej drogi żeby streamować rozgrywkę. Ale teraz sprawdziłem w necie i chyba jednak już się da, poprzez apkę Xbox.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Fajna sprawa, ale ciekawe jak z opóźnieniem. Ale chyba lepiej już podpiąć PC do telewizora. Szkoda w ogóle, że MS zrezygnował przy XSX ze streamingu z konsoli na PC, który był na Xbox One.
-
Niegranie w gry
Zważywszy na to, że jak się dobrze trafi to GPU na 3 lata można dostać za jakeś 250 zł, czyli mniej niż cena jednej premiery, to podejrzewam, że nawet dla najbardziej wybrednego trafi się w przeciągu tych 3 lat jakaś nowa gra w abonamencie, w którą by chciał zagrać. Może jeszcze jakaś druga gra się spodoba, więc koszt zakupu już się zwraca. Ale pomijając to, to ktoś w ogóle kupuje samego Golda do grania po sieci? Przecież w cenie GPU też jest Gold, a gry w abo niech będą po prostu miłym dodatkiem. PS. I mając GPU nikt nie wyłącza opcji kupowania cyfrówek albo pudełek. Nie trzeba liczyć tylko na to co jest w abonamencie.
-
Niegranie w gry
Sam dostęp do tylu gierek to jeszcze spoko, gorzej jak się już zacznie pobierać kilka czy kilkanaście gier na raz i każdą się sprawdza. I masz potem rozgrzebane wiele tytułów i nie wiadomo, do którego wrócić, bo już się po prostu nie chce. Mam kolegę, co jak kupił sobie dobrego kompa to właśnie zajarał się Game Passem i pościągał niewiadomo ile gier (dobrych gier), włączył każdą na godzinę i potem zostawił. Także rozumiem, że od przesytu można się zniechęcić, co za dużo to i świnia nie zeżre. Ja mam GP od wielu lat, ale po prostu nawet nie ściągam tych gier, choć wiele z nich jeszcze chciałbym ograć, trzeba pokończyć najpierw aktualnie ogrywane tytuły.
-
Pad do Xbox Series X i S
Nie rozumiem trochę jednej rzeczy, pady Elitę zawsze były opóźnione pod względem konstrukcji do aktualnego pada od Xbox. Pad Elite 1 wyszedł w 2015. W 2016 wyszedł Xbox One S z odświeżonymi padami. Elite 2 z konstrukcją pada XOS wyszedł dopiero w 2019. A już rok później mamy XSX z kolejną wersją padów. Zaraz minie 2 lata od premiery nowych konsol, a Elitę dalej będzie generację do tyłu. Niby niewiele to zmienia, bo aktualne pady nie mają aż tak dużo zmian, pady Elite też się dużo różnią w porównaniu do standardowych, no ale jednak fakt jest faktem, że bazują na starszej konstrukcji.
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Takie stareńkie Unity pod pewnymi względami nawet wygląda lepiej. Oświetlenie w Unity sprawia, że gra jest bardziej realistyczna, a takie animacje to jest przepaść na korzyść starszego tytułu - poruszanie się, parkour, walka, to wszytko wygląda zdecydowanie lepiej. W Origins animacje walki są takie niedokładne i proste, wyleciały też animacje otwierania skrzynek, przeszukiwania ciał (co dla niektórych może być plusem, zważywszy na ilość zbieranego lootu). Do tego w Origins mama wrażenie poruszania się taką pustą wydmuszką, zlepkiem tekstur, a w Unity czuć było ciężar postaci i tego, że steruje się człowiekiem. Natomiast same widoczki w Origins też często robią wrażenie, tylko ze względu na wielkość i otwartość gry, mikro skala straciła na szczegółowości.
-
Ależ mnie te trofea wpieniają
Ja nigdy nie zmieniam stylu gry pod zdobywanie trofeów, nawet jeśli bym spokojnie mógł je zdobyć. Nawet jak sprawdzę listę to i tak zapomnę potem. Często jest tak, że po ukończeniu gry patrzę na trofea i widzę, że niektóre mogłem spokojnie zdobyć, ale teraz już nie wrócę do tych momentów, bo nie mam sejwa (jeśli się da to wracam i zdobywam te osiągnięcia). I wtedy trochę mi przykro, bo jednak miałbym większy wynik na swoim profilu. Na szczęście to szybko mija. Właśnie gram w GTA VC i patrzę, że jest trofeum za ubicie robotników śmigłami helikopterka w ulubionej misji wszystkich graczy (grających na klawiaturze). No i nawet przed tym jak to sprawdziłem to nawet miałem tak zrobić, ale w trakcie grania zmieniłem widocznie zdanie. Teraz nie mam zapisu przed misją, ale podejrzewam, że jak skończę grę to włączę od nowa i zdobędę to osiągnięcie (bo to jedna z pierwszych misji, więc szybko wpadnie).
-
własnie ukonczyłem...
Lake Xbox Series X Grę odkryłem przypadkiem, widziałem, że gdzieś na forum ktoś wrzucił ładnego skrina z tej gry, a że nie miałem ochoty na jakieś większe tytuły to postanowiłem ją sprawdzić i to zdecydowanie była dobra decyzja. Oczywiście, gdyby nie to, że nie jest w Game Passie to pewnie nigdy bym jej nie kupił, ale właśnie dzięki abonamentowi można trafić na coś nowego i ciekawego. W grze wcielamy się w postać Meredith, która na co dzień zajmuje się programowaniem i tworzy aplikację Addit 87. Historia toczy się w 1986, więc taka praca jest mocno przyszłościowa, a sama bohaterka ma mnóstwo obowiązków. Postanawia wziąć 2 tygodnie wolnego, aby zastąpić ojca w pracy na poczcie w swoim rodzinnym mieście, w którym nie była 20 lat, aby jej rodzice mogli wyjechać na urlop. Niby idziemy z pracy do pracy, ale w grze, praca listonosza jest przedstawiona dosyć sielankowo. Naszym głównym zadaniem jest doręczanie listów i paczek w niewielkim miasteczku położonym nad jeziorem - Providence Oaks. Praca listonosza może wydawać się niezbyt ciekawym materiałem na grę, ale na szczęście gra nie ogranicza się tylko do mechanicznego roznoszenia poczty. Podczas codziennej pracy spotkamy różne postacie, z którymi wchodzimy w interakcje, a są to zazwyczaj osoby, które znały Meredith jako dziecko oraz dawno nie widziani znajomi. Rozmowy z nimi dostarczają nam trochę historii na temat bohaterki i miasteczka, a także dostajemy nowe, "poboczne misje". Dialogi możemy prowadzić na różne sposoby i niektóre wybory mają wpływ na całokształt fabuły. Dzień pracowniczy kończy się po rozwiezieniu całej korespondencji, a wieczorem mamy czas dla siebie. Wtedy to możemy zdecydować czym się zajmiemy, często też odbieramy telefony od rodziców, a także od współpracownika z firmy, który nawet podsyła nam rzeczy związane z programem, nad którym pracują. Największym urokiem gry jest właśnie to oderwanie się od codziennej pracy biurowej i możliwość zwiedzania spokojnego miasteczka w akompaniamencie nastrojowych, licencjonowanych utworów. Piosenki grane w radiu są melodyjne i idealnie pasują na podróż samochodem i do klimatu miejsca, w którym znajduje się bohaterka. Spokojna jazda ciężarówką naprawdę daje poczucie relaksu i ucieczki od codzienności w postaci pracy w dużym mieście. Jednocześnie łatwo się utożsamić z tym (kto nie chce czasami uciec w jakieś spokojne miejsce?), ja podczas rozgrywki sam zastanawiałem się nad swoją pracą i życiem, czy mogę w nim coś zmienić. Brzmi to dosyć górnolotnie, ale właśnie takie uczucia wywołała we mnie ta gra - utożsamiałem się trochę z główną bohaterką, bo jednak często jest tak, że za dużo czasu poświęca się pracy. Dodatkowo, gra dąży do tego, aby Meredith podjęła decyzję co dalej ma zrobić ze swoim życiem, czy wrócić do miasta i kontynuować karierę czy spróbować czegoś innego. I właśnie ta prosta historia idealnie do mnie trafiła. Gameplayowo może i jest to prosty tytuł, natomiast po prostu częściej dla mnie jest ważniejsze to jaką niesie historię. Wykonanie gry jest przyzwoite, grafika jest prosta, ale ma swój urok. Doskwiera jednak pop-up obiektów, którego nie powinno być w przypadku tak prostej oprawy oraz widać, że jest to gra budżetowa, ponieważ twórcy nie przygotowali wielu animacji, począwszy od wsiadania do pojazdu po animacje podczas rozmów - wstawania, siadania, jedzenia, otwierania paczek. Za każdym razem po prostu ekran robi się czarny i lądujemy w kolejnej scenie. Te niedociągnięcia techniczne są jedna do przełknięcia i jeżeli ktoś szuka tytułu, w którym chce się wyluzować i odpocząć to serdecznie polecam. Może to być fajna odskocznia od "poważnych" gier, a przy okazji będziecie mieli czas na przemyślenia nad własnym życiem. Całość zajęła mi 7,5 h i w tym czasie poznałem wszystkie dostępne zakończenia. Załączam jeszcze link do soundtracku, polecam sobie włączyć w jakiś spokojny weekend (albo po prostu odpalić grę ).
-
PSX Extreme 300
U mnie w Auchan miłe zaskoczenie pod względem bogactwa wyboru, było aż 5 okładek. Niestety brak Halo czy MGS, ale za to u mnie ląduje Zelda. Wieczorem będzie uczta
-
Sea of Thieves
Miłe zaskoczenie pod względem dodanej zawartości, co prawda większość kosmetyczna, ale i tak można być zadowolonym. Trailer z E3 nie zapowiadał aż tyle nowości. Ciekawy jestem jak długo twórcy zamierzają wspierać grę, tempo rozwoju mi się bardzo podoba. Tylko na ile czasu wystarczy chęci na dodawanie nowej treści i kiedy gra się znudzi graczom i samym twórcom.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ciekawe co ich skłoniło, że zaakceptowali asymetryczne analogi na wzór pada od Xboxa
-
PSX Extreme 300
Okładka z MGS najpiękniejsza, ale nie pogardzę też Master Chiefem, Larą czy Linkiem. Serdeczne gratulacje, że działacie tak długo (w ogóle pismo jest niewiele młodsze niż ja, mindblow) i mam nadzieję, że uda się dociągnąć do 30-lecia!
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Szkoda, że Xbox tak długo łączy się z netem. Ja jeszcze po włączeniu czekam zawsze kilkanaście sekund, żeby Xbox podłączył się do internetu, a to trwa kilka razy dłużej niż samo włączenie konsoli (a mam połączenie po kablu). Więc wychodzi mi zawsze przynajmniej z pół minuty zanim coś zrobię. Przed graniem zawsze jeszcze obczajam listę znajomych. EDIT. Sory jednak mi się coś pomyliło, mam połączenie bezprzewodowe.