
Treść opublikowana przez GearsUp
-
Donkey Kong Bananza
Trochę gry już za mną więc moje przemyślenia. Ten prolog w kopalni idealnie określa czym jest ta gra a jest właśnie olbrzymią kopalnią pomysłów. Gigantyczną zaletą jest cały level design w połączeniu z mechanikami destrukcji bo teraz oprócz tradycyjnego w tego typu grach skakania i wspinania się dochodzi nam burzenie praktycznie wszystkiego i dzięki temu twórcy mogli poukrywać przedmioty na planszach w niekonwencjonalny sposób. Do tego wszystkiego dochodzą nam super moce z przemian a co za tym idzie kolejne metody na dostanie się do ciężko dostępnych miejsc (tutaj mi to mocno śmierdzi Zeldowymi zdolnościami). Pomysł z mini mapkami rewelacja. Bonusowe wyzwania zwykle są szybkim szpilem ale trafiają się bardziej rozbudowane i te znowu budzą moje skojarzenia z Zeldowymi shrine'ami. No i sam fundament całej gry czyli mięsistość i fun płynący z rozwałki jest oczywiście najjaśniejszym punktem. Aha, jak zbieramy większość rzeczy to gra robi się bardzo długa więc jak ktoś lubi biegać po tych biomach to zabawy jest na wiele godzin. Ja kiedy odpalam tę grę
-
Donkey Kong Bananza
Widoczne zniszczenia traktuję jako wskazówkę, które miejsca odwiedzałem na mapie w przeszukiwaniu znajdziek dlatego lepiej jest zostawiać grę włączoną przy usypianiu konsoli.
-
Donkey Kong Bananza
Ta gra to 100% console experience. To jest piękne, że można sobie usypiać konsolę w dowolnej chwili z chodzącą grą w tle żeby zniszczenia się nie resetowały, zwykle wyłączam gry ale tutaj szkoda mi tego postępu w destrukcji.
-
Donkey Kong Bananza
Na 500 poziom trudności trochę idzie w górę przez nawierzchnię, jest tu też jedno mini wyzwanie z większą ilością przeciwników bez czasu i można pofarmić te płyty ze ścieżkami muzycznymi bo w trakcie samej gry strasznie ciężko je wydropić
-
Donkey Kong Bananza
Ależ mi wytarmosiły siuraka te znikające ślady małpiszona na śniegu
-
Donkey Kong Bananza
Ten moment kiedy za mocno zniszczyłeś mapkę i musisz budować mostek z gliny żeby się dostać do wiszącej platformy bo ci szkoda resetować zniszczeń całego poziomu
-
Donkey Kong Bananza
Mi nic właśnie nie wariuje, jak na tak dynamiczną grę i ciągłe zmieny kierunków to praca kamery cycuś glancuś Znowu to zrobili. Znowu wynaleźli nowy gatunek gry
-
Donkey Kong Bananza
Ciekawe w ilu to by na S1 hulało w takiej formie, pewnie z 15 fpsów by było
-
Donkey Kong Bananza
Nikt się nie pałuje, ma dawać mega satysfakcję i relaks i to robi w sposób bardzo uzależniający bo nie można się oderwać od gierki. Ciekawe czy ten motyw będzie powtarzany w innych grach Nintendo. Takie prostackie to też nie jest bo są różne typy podłoża, błotem można zalepiać, nie można się po nim wspinać itp, nie wiem czy zauważyłeś ale nawet jak rzucasz w różne obiekty kawałkiem skały i piasku to jest różnica bo ten pierwszy szybciej coś przebije albo rozkruszy.
-
Donkey Kong Bananza
Uważasz, że w Wormsy by się lepiej grało gdyby była fizyka i można by było całą wysepkę zatopić jedym strzałem z rakiety w jakiś newralgiczny punkt na dole?
-
Donkey Kong Bananza
Nie trzeba od razu wszystkich skamielin wyłapywać bo w następnej krainie jest teleport i można wracać do poprzedniego biomu
-
Wrzuć screena
-
Donkey Kong Bananza
- Donkey Kong Bananza
- Donkey Kong Bananza
Miodna to najlepsze określenie, po transformacji to już w ogóle- Donkey Kong Bananza
Ja od początku pisałem, że to działa od 40 fpsów w górę, potem John z DF zaczął coś miauczeć o VRR w pełnym wymiarze a teraz znowu backpedaling robi, że od 40. Co do gierki nawet jeżeli nie będzie to żaden kamień milowy czy GOTY to warto zagrać bo drugiej, wysoko ocenianej gry z takim gameplayem po prostu nie ma.- Donkey Kong Bananza
Ona jst 3D i widać na niej wszystkie deformacje jakich dokonaliśmy, każdy kto gra w gierki strategiczne i rtsy wie co się dzieje z fpsami po zoom-oucie mapy- Donkey Kong Bananza
Zdarzały się przycięcia jak się ją otwiera i obraca ale nie dziwię się, musi być strasznie zasobożerna- Donkey Kong Bananza
Najlepiej w tej grze są postacie/stworki zrobione, jak się spojrzy na obiekty w oddali to widać pikselozę ale tutaj i tak większość czasu się coś przekopuje więc nie przeszkadza zbytnio. Jak chcesz gdzieś pójść/sprawdzić jakieś miejsce to i tak się klika minua na padzie żeby przywołać mini mapkę całego terenu a nie patrzy na horyzont.- Donkey Kong Bananza
TV bo urlop mam więc mogę na dużym cały czas- Donkey Kong Bananza
Ta gra ma jedną zajebiście dużą wadę, strasznie szybko czas przy niej zapyerdala No i koniecznie trzeba grać z wibracjami ustawionymi na Strong z Pro Controllera/Joy-Conów, inaczej odbieracie sobie dużą część funu z gry. Jedna z gier do których wibracje zostały stworzone.- Donkey Kong Bananza
DigDug. Głupio wam teraz?- Donkey Kong Bananza
To już Minecrafta mogłeś wymienić, tam też chyba można całe plansze niszczyć. Takich gier z "klockowatą" grafiką jest trochę. Trudniej znaleźć coś z normalną grafiką i zniszczeniami jak w DK- Donkey Kong Bananza
Ale trzeba przyznać, że na obiektach w oddali wychodzi pikseloza mocniejsza, ta pierwsza jaskinia ma mnóstwo szyldów, neonów i tu DLSS by się przydał wyostrzając te elementy- Donkey Kong Bananza
Wystarczy ten artykuł cały przeczytać, tam jest bardziej szczegółowo opisane w jaki sposób Switch 1 ich ograniczał (głównie jego mała pamięć ale nie tylko). Things we'd given up on, like explosions flinging large objects or causing them to collapse, were now possible Gram sobie i nie dziwię się, że ta gra nie dostawała aż tylu 10 bo skala tej destrukcji jest olbrzymia i nie każdemu może się podobać taki gameplay. W żadnej grze czegoś takiego nie widziałem, jeszcze w statystykach podział na to co zniszczyliśmy - gruz, kamienie, złoto, trawa, kryształ, kolce. Oprócz niszczenia różnych dodatkowych obiektów