Treść opublikowana przez Homelander
- 
	
		
		Red Dead Redemption & Undead Nightmare
		
		No ma to sens. Przecież taka firma jak Rockstar bardziej przejmuje się narzekaniem garstki fanów niż wynikami sprzedaży.
 - 
	
		
		Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp
		
		Skończyłem na GBA 1 i 2, a na NDS DS i Days of Ruin. Więc nie jestem nowicjuszem w serii. Po prostu grałem w te gry zgodnie z moją logiką. Dopiero jak słucham teraz o teoriach wojskowych jestem zaskoczony jak te gry są z nią zgodne. W poprzednie części chętnie zagram jak wreszcie kupię sobie tego retrohandhelda
 - 
	
		
		Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp
		
		Logistykę wymieniłem w pierwszym poście od razu. Anyway, to że się nie spotkałem w RTSach to nie znaczy, że nie ma. Jestem po prostu zaskoczony, że w tak niepozornej gierce jak AW są te aspekty zrobione zgodnie ze sztuką prowadzenia wojny. Co przecież jest oczywistym plusem
 - STARFIELD
 - 
	
		
		PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
		
		Ja mam inny sposób. Gram z psem w pokoju. Jak cewki zaczynaja piszczeć pies zaczyna wyć i zagłusza cewki. Polecam
 - 
	
		
		Xbox Game Pass - Jak kupić NAJTANIEJ?
		
		Darmowe dawki się skończyły. Teraz trzeba płacić
 - 
	
		
		PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
		
		that's my nigga! czekaj czekaj. ale serio, slimka bez sensu. czekaj na PRO. PRO będzie wykorzystywał zimną fuzję, więc żadne cewki nie będą potrzebne, zero pisków.
 - Growe Szambo
 - 
	
		
		Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp
		
		Ok to wymień mi te rtsy w których musisz dbać o logistykę, czyli paliwo, amunicję(czy tam inne zasoby) dla walczących jednostek. Ostatnie misje w dwójce są już mocno skomplikowane
 - 
	
		
		Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp
		
		Po pierwsze: w żadnym RTS tego nie ma. W każdym w którym grałem, a trochę ich ograłem, nie ma tych elementów o których pisałem. Ani w Starcraftach, C&C, AoE, Company of Heroes. Wszystko tam sprowadza się do wybudowania jak największej ilości mocnych jednostek i wjazdu do bazy przeciwnika. Co jest fajne, bo uwielbiam RTSy, ale stosując taką taktykę w Advance Wars zostaniesz zmasakrowany Po drugie: nie wątpię, że są strategie w których trzeba stosować zasady sztuki wojennej. Tylko, że to są skomplikowane tytuły dla fanatyków gatunku. AW jest przystępne i dla każdego (prawie). Chyba, że się mylę i zasypiecie mnie tytułami Po trzecie: AW wygląda w najlepszym razie jak popierdółka dla dzieci, a w najgorszym jak pierwszy lepszy free to play z mobilek. A mimo to jest to głęboka i złożona strategia
 - 
	
		
		PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
		
		Czekaj. Nie warto nigdy nic kupować, zawsze czekaj. Najlepiej na PS5 Pro. A jeszcze lepiej na PS6 i ograj sobie we wstecznej. Tylko nie kupuj na premierę, wiadomo. Ogłoszą dwa lata później PS6 Slim i będziesz się czuł jak frajer. Tak więc nie kupuj, czekaj
 - 
	
		
		Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp
		
		Ostatnio słucham sobie podcastów o sposobach prowadzenia wojen i na poziomie strategicznym i taktycznym, łącznie z opisami bitew i tak dalej. Oczywiście nie jest to dla mnie nowość, ale z racji, że jestem na świeżo i z tym i z Advance Wars to uderzyło mnie jak blisko jest ta gra właśnie ze sposobami prowadzenia prawdziwych wojen. Oczywiście zachowując proporcje. Ale wszystko tu jest: dbanie o linie zaopatrzenia, zdobywanie, utrzymywanie, blokowanie i niszczenie przyczółków, zwijanie terenów artylerią przed właściwym atakiem. I konsekwencje jak jedną z tych rzeczy zrobi się źle. Oczywiście Advance Wars to nie symulacja prowadzenia wojny, ale można w niej wykorzystywać teorie wojskowości i one się w grze faktycznie sprawdzają. Coś niesamowitego
 - 
	
		
		HC ROOM'y
		
		Dam plusa jak pochowasz te kable. WTF?
 - 
	
		
		Magic the Gathering
		
		Wow, Magic. Nie gram już od wielu wielu lat, ale grałem kiedyś i to na całkiem niezłym poziomie. Zacząłem jak wchodził blok Tempesta, czyli rok 1997. Pierwszy mój deck to był jakiś tam monored, ale od razu wiedziałem, że chciałem grać turniejowo i po jakimś roku złożyłem Living Death - RecSura. Cudowna talia. Po tym jak wypadła ze standardu złożyłem sobie Ponzę, czyli deck niszczący landy, a jak to mi wypadło to i ja wypadłem. Po kilku latach wróciłem w czasach Delver of Secret i Snapcaster Mage. W tym czasie odnosiłem nawet jakieśtam sukcesy, wygrałem parę turniejów. Największy to chyba jakieś Grand Prix Trial na ponad 100 osób. Kilka boxów za to było. Potem przestałem grać. I nie ciągnie mnie. Online w Magica nie lubiłem grać, a na żywo z kumplami z przyczyn oczywistych się nie da Ale wspomnienia mam fajne z Magicem
 - 
	
		
		Forumkowy Klub Gierek Retro - 08.2023
		
		A ja się odbiłem niestety. Po prostu nudziłem się grając. I to nie tak, że nie lubię takich gier, bo lubię. Ale tu nie siadło. No trudno, ale jest pozytyw. Zawsze grę miałem z tyłu głowy, a tak mi zeszło i grę skreśliłem z listy gier do ogrania
 - 
	
		
		Właśnie zacząłem...
		
		Znalazłem wreszcie czas i ochotę na Metroid Prime Remastered. Oczywiście wcześniej grałem i wielokrotnie skończyłem na GCN, Wii i WiiU. O bogowie, jaka ta gra jest dobra! Wszystko w niej jest po prostu absolutnie doskonałe, a teraz wygląda obłędnie. Gram handheldowo na Switchu OLED i na tym ekranie prezentuje się zjawiskowo. Odpaliłem na chwilę oryginał na WiiU i różnica jest kosmiczna na korzyść nowej wersji. Do tego dźwięk jest lepszy niż w starej wersji. Gram na Airpodach Maxach i immersja jest niesamowita. Nie mam pytań, pierwszy raz od wielu wielu miesięcy totalnie odpłynąłem i zostałem pochłonięty przez grę. Prawie zadzwoniłem o wolne w robocie
 - 
	
		
		Cyfra vs Pudło
		
		Powiedz to Ubi, który na iOS non stop wypieprza swoje gry. Kupiłem Heroesy, Puzzle Questa, Raymana czy tę giereczkę o WW1. W żadną już nie zagram, bo nie da się zassać.
 - 
	
		
		Red Dead Redemption & Undead Nightmare
		
		Będzie na Switcha więc do rozważenia. Uwielbiam pierwszego RDR, a Undead Nightmare to perełka. Więc raczej się skuszę jak nie zwalą portu
 - STARFIELD
 - 
	
		
		Cyfra vs Pudło
		
		Granie w gry w wersji 1.0 na konsolach obecnej, czy nawet poprzedniej, generacji to chyba najlepsza droga do rzucenia tego hobby w pizdu.
 - Better Call Saul
 - 
	
		
		Twisted Metal
		
		Najlepsze jest to, że Sweet Tootha gra wrestler Samoa Joe, a nie aktor To wiele mówi o reszcie
 - 
	
		
		Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
		
		Odnosiłem się w kontekście remaku Obliviona o którym ktoś tam pisze. Wiem, że skalowanie jest i być musi. Nawet w Zeldzie Breath of the Wild jest skalowanie. Tyle, że w Oblivionie było to zrobione bardzo bardzo bardzo źle. Wierzę w to, że w Starfieldzie będzie to zrobione dobrze. Ogólnie w kontekście Starfielda nie martwię się o mechaniki, bo te wiem, że będą dobre. Nie martwię się o technikalia, bo te wiem, że będą spierdolone. Martwię się o opowieść, zachętę do eksploracji. I, że tak jak po kilkunastu godzinach znudził mnie Skyrim tak znudzi mnie również Starfield
 - 
	
		
		Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
		
		Palcem mi pokaż gdzie tak napisałem
 - 
	
		
		Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
		
		Ale Ty nie widzisz różnicy pomiędzy skalowaniem poziomów w Skyrimie a Oblivionie, na przykład? No to Ci wyjaśnię. Załóżmy, że wchodzisz do lochu na poziomie 5 w Oblivionie i to samo w Skyrim. Gdzieś na początku gry. I szczury w obydwu grach skalują Ci się do 5 levelu właśnie. Wychodzisz i wracasz na poziomie 30. W Skyrim grzecznie czekają na Ciebie szczurki 5 levelu. A w Oblivionie te same szczury mają kurwa level 30 i napierdalają do Ciebie laserami z oczu. W Oblivionie nie odczuwasz w ogóle, że Twoja postać staje się lepsza. Możesz mieć wyjebany miecz i jeszcze lepszą zbroję, a i tak do końca gry każdy szczur czy bandyta w lesie będzie śmiertelnym zagrożeniem. To jest mega poroniony pomysł i z tego po Oblivionie Bethesda się wycofała. To co jest w Skyrim jest jak najbardziej ok