Homelander

Nieprawda. Gdyby to był Cuckman to całowałyby się baby. A tam jest normalny, zdrowy, rzymsko-katolicki pocałunek mężczyzny i kobiety płci odmiennej

No z ta zbiorowa komunikacja może być problem ale nie musi. Grzybkoludziki moga się przecież też porozumiewać krzykiem, echolokacja, czymkolwiek. Na końcu odcinka zamiast tych małych pnaczy na palcach mógłby być wrzask, a reszta na to wstaje. Więc efekt ten sam. Po prostu scenarzyści zrobili sobie dodatkowa opcję i moga, ale nie musza korzystać (ot chociażby uschnięte/uszkodzone pnacza jak nie beda chcieli)

Dokładnie, ogladanie kubek w kubek tego co w grze jest bez sensu. Super, że rozszerzaja universium. Mam ochotę na jakieś ksiażki. A co do zarodników to gdyby sytuacja była odwrotna, tj. w serialu byłyby zarodniki a w grze nie, to też bym wam przeszkadzało. A tak naprawdę to te zarodniki ile razy miały wpływ na sama fabułę? Trzy? Raz jak Joel był zdziwiony, że Ellie tym oddycha, raz jak Dina się dowiedziała o odporności i sytuacja z Nora. A tak to element gameplayu, a raczej designu tylko, nic więcej. Już nie mówiac o tym, że każda z tych sytuacji z zarodnikami może być opowiedziana inaczej z tym samym efektem. A nawet już była: ugryzienie. Więc serio, nie wiem skad narzekania

Ogladam sobie Legend of Vox Machina. I o ile na poczatku wydawało się, że będzie to totalna parodia AD&D to po kilku odcinkach okazuje się, że serial to bardzo fajne fantasy, tyle, że bez pompy i nadęcia. Oczywiście z tona humoru, wulgaryzmów, klisz - ale takie ma właśnie być. Jak ktoś wychował się na papierowych rpgach typu adeki właśnie czy Warhammer to pozycja obowiazkowa. Dla wielbicieli Tolkiena czy Baldursów też. Polecam bardzo

Ja nie mam w sobie cierpliwości żeby grać w coś co mnie drażni czy denerwuje. Jak mi nie pasuje to po prostu odpuszczam bez żalu

Drugi odcinek to już bezapelacyjne 10/10. Wyprawa przez Boston, akcja w muzeum, no i końcówka - miazga. No i jak ktoś miał watpliwości co do Belli to już może przestać - jest zajebiście, jest chemia między nia a Pedro. Czemu trzeba czekać teraz Ależ będę wracał do tego serialu

W sensie Remaster i Part 1? To inne gry na innym silniku, odpowiedź jest chyba oczywista

Łap, już teraz możemy Killzone?

Wolałbym, żeby zrobili nowego, mrocznego i poważnego Killzone zamiast kolejnego Horizona

Dlatego nie preorderuje się gier. Zero plusów, potencjalnie sporo minusów.

Mnogość opcji, aktywności i ogólnie wolność.

No dokładnie tego się spodziewam. Ciekawe czy warstwa techniczna będzie ok, czy raczej milion patchy trzeba będzie żeby się pospinało wszystko. Bo gra zapowiada się zbyt ambitnie żeby działała idealnie od poczatku

Ha, a ja myślałem, że wymyślam i tylko mnie to drażni

A ja właśnie sobie leżę po operacji wycięcia guza nowotworowego z nerki. Na szczęście obeszło się bez straty samej nerki, ale kawałek musieli odciać. Czekam na wynik biopsji co to dokładnie jest. W każdym razie mimo morfiny boli jak skurwysyn. No ale trzeba było to zrobić

Dodaj do ankiety że kupuję pdf, bo nie mam co zaznaczyć

Chętnie powitałbym taki numer the best of. Legendarne gry, legendarne recki, legendarne teksty. Nawet niech ma i 200 stron

Tymczasem w siedzibie Rockstar

Zassałem i, oczywiście, rzuciłem się na recenzję Mariana. Piechota, you sonofabitch, to co napisałeś jest świetne i zgadzam się w 100% z tekstem. Szacunek dla historii, ale i chłodnym, współczesnym okiem - tak sobie wyobrażam te retrorecenzje. Więcej tego! A, że się jeszcze dowiedziałem czegoś nowego to już w ogóle wisienka na torcie (chodzi o tego platformera z Atari ST). Ogólnie po "przekartkowaniu" numer zapowiada się spoko. Szkoda, że wrażenie psuje ten cały syf z pustmi plikami i inne dziadostwo

To, że pisma możesz nie dostać to przy dużej dawce wyrozumiałości i jeszcze większej poczucia humoru jesteś sobie w stanie zracjonalizować. Ale, że możesz kupić pdf, zapłacić, ale pobrać już się nie da, bo link pusty jest poza moim rozumowaniem

Dajcie wreszcie te numery specjalne w pdf. Obiecuję, że kupię wszystkie i wkleje tu paragon

Też zwróciłem na to uwagę, ale zdaje się, że tę rolę miała pełnić rozmowa z Batiatusem.

To w zasadzie jedyna motywacja jaka mam żeby jednak tytuł skończyć. Odpaliłem sobie The Last of Us Part 1 i o bogowie, niebo a ziemia. Nie znaczy, że Innocence to crap, czy zła gra, w żadnym wypadku. Po prostu nie ma startu do topowych gier na rynku

Takie opisy przejścia czy fabuły to teksty zupełnie bez sensu. Bo niczym nie beda się różnić od tego co jest w necie. Więc po co to powielać. Ja kupuję PE dla tekstów, których nie przeczytam nigdzie indziej. Jasne, recencji God of War jest pełno, ale recenzja redaktora PE? Tylko w PE. To samo publicystyka i teksty okołogrowe. Mega podoba mi się pomysł kultowych gier z dwóch perspektyw: okolic premiery i dziś.

Recenzja Mario 64 skradliście moje serducho. Czekam niecierpliwie

Obejrzane. I żeby było jasne: czy zgadzam się z ocenami 9/10, 10/10? No w przypadku pierwszego odcinka nie. Przede wszystkim nie podobało mi się nierówne tempo. Jest tu kilka dłużyzn, momentami wkrada się nuda. To jedyny zarzut jaki mam wobec pierwszego odcinka, jak na coś co ma zachęcić do ogladania to trochę za mało dynamiki. A co mi się podobało? Super był poczatek jak Batiatus tłumaczy zagrożenie grzybem. Bardzo dobrze pokazany jest świat. Sceny z większa dynamika zrobione sa bardzo dobrze, więc o to się nie martwię. Poszanowanie materiału źródłowego też na plus, zmiany mi nie przeszkadzaja, wiadomo, że serial to nie gra. Niektóre sceny i dialogi żywcem wyjęte z gry. No i teraz to co spędza sen z powiek forumowiczom: gra aktorska. Pedro wiadomo, klasa. Nie ma nawet co się za bardzo rozpisywać. Bella? Oczywiście nie przeszkadza mi jej twarz, o dziwo przeszkadza mi jej głos. Drażni mnie to jej splenienie. Może się przywyczaję. Za dużo do grania nie miała w tym odcinku, zobaczymy co dalej. Daję szansę, póki co. Ogólnie oceniam na 8/10 z lekkim minusem i czekam co dalej. W końcu poczatek gry to też jej najsłabsza część A i czołówka jest super!