Treść opublikowana przez Krzysztof93
-
Steam Deck
ewentualnie ale pod warunkiem, że młody ma ogromne łapy i siłę swoją oraz swoich kumpli z przedszkola razem wziętych.
-
Elden Ring
No to ja mam nadzieję, że chodzi o Blasphemous Blade bo mam zabitego Rykarda i rememberence ale to muszę teraz biegać i szukać kamyczków oraz zmienić build a jak to wszystko zrobię i nadal padnę na ryj to chyba kończę z grami. Ciężko dolecieć skillem z Bloodhound Fang do tego bossa bo on ciągle w tył ucieka więc może rzeczywiście inną bronią pójdzie lepiej mimo iż miałem nadzieję, że przetnę się przez całą grę jednym mieczykiem i będzie fajrant
-
Targi: E3, GC, TGS
moje typy to przynajmniej 3 kolorowe online gierki z żenującym klimatem dla nikogo, które zdechną po miesiącu do dwóch.
-
Elden Ring
yhym jak padnie. No tracę już wiarę kompletnie, nie wiem co robić. Pierwszą fazę już robię jako tako mimo, że mnie ten mnich w worku na ziemniaki strasznie irytuje ale jak już przechodzę do drugiej części walki to ten czarny kundel odwala takie tańce, że ja nie mam pojęcia gdzie on jest, ledwo go walnę dwa razy a ten robi fsiu bziu beng jebudu i nara. A co to jest ten mieczyk uzdrawiający?
-
Steam Deck
To wyjątkowo silny i ogarnięty 8 latek, bierze na klatę 80 a Legion Go lepszy bo będzie mógł korzystać z niego jak z terminala do hakowania elektronicznego dzienniczka.
-
Steam Deck
Switch/Switch Lite ja bym szedł w Nintendo. Legion to będzie jedna wielka porażka i ciągłe w nim grzebanie bo gdybym ja w wieku 8 lat dorwał się do takiego Legiona to bym w nim mieszał i przestawiał opcje jak szalony.
-
PCMR VR - luźne dyskusje
@Sebas link wysłany na PW
-
PSVR 2 - komentarze i inne rozmowy
Też mam to błogosławieństwo, że mało co mnie rusza (tak mi się przynajmniej wydawało) nigdy żadnych problemów w dzieciństwie z jazdą autem itd. karuzele i lunaparki to było moje naturalne środowisko życia za młodu. Teraz jest trochę gorzej bo nie mogę się patrzeć w dół z bardzo wysoka bo mi się słabo robi w nogach. VR był zawsze bułeczką z masełkiem ale ja traktuje te gogle jako ,,salon arcade w domu'' i najlepiej mi wchodzą gry typu Beat Saber, Pistol Whip aż do czasu gdy spróbowałem grać w Red Matter 1. Wszystko było ok gdy po dwóch godzinach chodzenia i skakania w ,,mniejszej grawitacji'' poczułem nudności. Nie dosyć, że gra nudna to jeszcze mi szkodzi Jedyny faktyczny problem z VR jaki mam to brak miejsca na szaleństwo bo gdy grałem w Pistol Whip i chciałem uderzyć przeciwnika przed sobą z pięści to przywaliłem w drzwi od łazienki na tyle mocno, że byłem pewny iż zaraz znajdę się w gabinecie lekarskim ze złamaniem. Dłoń cała, drzwi całe ale kontroler porysowałem. Dlatego podziwiam wszystkich, którzy korzystają z gogli podłączonych kablem do konsoli/pc ja to bym wyrwał chyba wszystko z kontaktów, pociągnął za sobą i zrobił sobie z PS5 wahadło do powalania większych grup przeciwników .
-
Beat Saber
Pasuje jak najbardziej, jeszcze jak. Ja nie kupuje zestawów tylko pojedyncze utwory osobno bo nie potrzebuje wszystkich, nie wszystkie lubię i nawet nie będę tych nielubianych odpalał. Miałem jeszcze 5$ za reflinki w Meta Quest więc wyszło darmowo. Na ten moment mam For Whom the Bell Tolls i Master of Puppets jest oooogień . Dzisiaj sprawdzę jeszcze inne ale ogólnie polecam serdecznie. jakoś tak nie pasuje mi temat Beat Sabera w PS VR szczególnie, że życie VR toczy się wokół Meta Quest a playstation to taki margines w świecie gdzie sam VR jest marginesem.
- Elden Ring
- Elden Ring
- Elden Ring
-
Elden Ring
a jak to jest w Eldenie ja mogę skończyć grę i nadal tą postacią polować na bossów opcjonalnych czy będzie jak w Dark Souls 1, że kończę grę, napisy i budzę się w NG+? Chodzi mi tu o dodatek bo DLC do DkS1 trzeba było zrobić przed Gwynem bo nie było powrotu do dodatku po skończeniu podstawki.
- Elden Ring
-
Elden Ring
ależ mnie ten gnój wykończył, pierwszy przeciwnik, który zmusił mnie do powtarzania walki... sam nie wiem ile razy ale biłem się z nim cały weekend i padł dopiero wczoraj w niedzielę chwilę przed północą. Nie biłem go non stop w 3 dni bo odpuszczałem i zajmowałem się czymś innym ale zmiótł mnie z planszy ze 20 razy albo i więcej. Satysfakcja z wygranej walki była gigantyczna, uwielbiam te ich gry.
-
Wrzuć screena
-
własnie ukonczyłem...
Kiszak najpopularniejszy twórca na forumku
-
własnie ukonczyłem...
Recenzje Starfielda to często blogi pod tytułem ,,moje przygody w kosmosie'' i opisują co robili jak w pamiętniku. Prasa branżowa dla mnie umarła dawno temu, gardzę.
-
własnie ukonczyłem...
Zgadzam się chyba ze wszystkim co wymieniłeś i na przykładzie powiem ci, że Wiedźmin 3 też znalazłby się na liście ,,ulubione gry życia'' ale ni cholery nie dałbym mu 10/10 mimo, że nawet nie jestem recenzentem bo widzę zbyt wiele problemów tej gry żeby mnie klimacik krajobrazu i swojski język dialogów tak bardzo zaślepił bym na premierę nie odczuwał problemów optymalizacyjnych a problemy z poprawnym działaniem gry z automatu minus do oceny bo gra 10/10 to powinna śmigać jak ,,ta lala'' i wyglądać przy tym jak szczere złoto.
-
własnie ukonczyłem...
dlatego wolę rozmawiać o ulubionych grach bez tłumaczenia się z oceny romantycznymi uczuciami i jakimś wpadaniem w magiczny trans czy sny kontrolowane, uniesienia i inne bzdury. Nie rozumiem często po cholerę te liczby. o nie maryjo, jak ja nienawidzę tej gry
-
własnie ukonczyłem...
Ja robię tak, że we wszelkich listach ,,moje 20 gier 10/10'' zamieniam na ,,moje 20 gier ulubionych'' są takie tytuły, które kocham i robią mi ciepło na serduszku ale nie muszą być 10
-
własnie ukonczyłem...
Nie wiem czy kiedyś przejdę gierkę, którą ocenię na 10 i będzie to szczere z moim sumieniem. Zawsze coś popsują, zbyt wiele składowych, zbyt wiele godzin w grze by nie dostrzec problemów/minusów. Dyszki to dają portale i gazetki jeśli przy danym tytule panuje takie ,,pospolite ruszenie, dajemy 10'' albo zostało zapłacone, albo autor recenzji to jakiś debil romantyk, który niesie się na skrzydłach podniecenia. Oceny 8 i 9 to żadna ujma to ogromne wyróżnienie.
-
Fast food
ja też wolałem Zbójnicką od Drwala szkoda, że z tych dwóch ostała się ta mniej mi odpowiadająca a ten Kebab chajzera gdzie ludzie z kolejki z pełnym uśmiechem do kamery opowiadali, że stali po niego 3.5 godziny? Chyba każdy gracz rozumie ile można zrobić w gierce przez 3.5 godziny a ci stali po prostu na dworze po kebsa z okienka. No i szkoda, że sobie o nich przypomniałem bo teraz znowu mam doła.
-
Call of Duty: Black Ops 6
-
Avowed
Jesteśmy w stanie epidemii gier, które wyglądają mega nieatrakcyjnie i to niestety gier z wysokim budżetem mimo marketingu czy wspomnianego budżetu to gracz MUSI bardzo chcieć w to grać żeby wytrzymać. Kiedyś jebnęli trailerem Skyrima z legendardą już muzyczką i człowiek chciał rzucić wszystko nie ważne co robił i grać w Skyrima a teraz wchodzisz do tematu SW: Outlaws i się gracze pocieszają wzajemnie, że może i nudna ale oni kurde kochają Star Warsy . Dramat.