No ja też przeszedłem grę po raz pierwszy, bez okularów nostalgii - zestarzała się ta gra okrutnie. Tutaj powinniśmy dostać remake w stylu RE2, bo gameplayowo to czasami kurwicy idzie dostać - aż tak źle jednak nie było, niektóre sekcje wystarczyło powtórzyć kilka razy. Też zaskoczeniem dla mnie było to, jak szybko idziemy od bossa do bossa, ale widocznie ograniczenia sprzętowe nie pozwalały na więcej. Same walki raczej prostackie i do wyuczenia na pamięć (rakiety Rexa, niech mnie chuj!). Cieszę się, że mogłem przejść tę grę, w 1998 roku musiała zrywać papę z dachów, jednak w 2024 roku, ajjj, no zbyt wesoło nie jest.