Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Yap

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yap

  1. Yap odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    Rise of the Ronin - w sumie nie wiem po chuj rozpoczynam ta przygode skoro czekam na przesylke z B4, ale brakowalo mi japonszczyzny feudalno-szogunowej. Juz widze, ze z gra sie bardzo polubimy, bo mimo iz nie kumam jeszcze zbytnio combatu (wciaz zmieniaja mi sie stance’y) to jednak klimaciwo zacheca mnie do doczytania i rozgryzki systemu. Cala reszta jest na tyle interesujaca, ze czuc w niej ducha Japonii i kultury wojownikow tamtych czasow. Miodzio.
  2. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Metroid Prime (GaCek) - chcialbym tej grze dac Nobla za charakter. Cudowny balans dynamiki i eksploracji w tym SHOOTERZE powinien byc kopiowany do obesrania jak souls-likeowatosc. Poczatek to krociutkie wprowadzenie narratora, ladowanie na stacji kosmicznej i jedziemy. Ten wstep cudownie wprowadza gracza w to co bedzie robil przez cala gre - eksplorowal do utraty przytomnosci zabijajac wszystko co zyje. A wszystko w akompaniamencie strzalow z wielkiej armaty, ktora mamy zamiast prawej reki. Tzn reke mamy bo jakos spust trzeba cisnac, ale prawe lapsko jest zabudowane olbrzymia giwera, ktora sluzy jako narzedzie mordu, otwieracz, klucz i hustawka. Metroid Prime to gra gdzie mozemy sobie wybrac czy chcemy sie czegos dowiedziec o tym swiecie czy olac kompletnie tlo historyczne i pochodzenie kreatur napotkanych na swej drodze. Mi, rzecz jasna, nie chcialo sie czytac wszystkiego bo za bardzo bylem zaabsorbowany chlonieciem gameplayu. Samus jest sama samiusienka w tym swiecie, a nasi przeciwnicy nie potrafia mowic wiec dialogow brak - i za to rowniez kocham MP. Jesli korci kogos, zeby rozkminic jak podejsc do bossa czy poznac historie swiata musi stety/niestety zainwestowac czas w skanowanie. Ja traktowalem to po macoszemu, a i tak skonczylem gre z wynikiem 79%. Zdobylem za to wszystkie ulepszenia broni, paska zycia i bumby. Liczba rakiet zamknela sie na 150. Nie widzialem celu w maksowaniu do 250iu. Gra pieknie odkrywa swoje tajemnice. Stopniowo zdobywamy narzedzia do glebszego wwiercenia sie we wczesniej niedostepne lokacje, ktore to znow wymagaja od gracza rozkminki i sprytu. Kombinowac nalezy caly czas, cwiczyc umysl i starac sie zapamietac dokad prowadza windy, jak najszybciej wrocic do miejsca, ktore w koncu mozemy zbadac. Progresja sprawia rowniez, ze poznajemy coraz to nowe maszkary, do rozwalki ktorych potrzebujemy jakiegos specyficznego gadzetu w postaci wizjera podczerwieni lub rentgena. Przeciwnicy, a w tym bossowie, zmieniaja formy z fizycznych w astralne, jest ich iles tam rodzajow i kazdy z nich wymaga innego podejscia. Zagadki i zakamarki rowniez nie sa jednolite. Bywaja na tyle zlozone, ze byc moze bedziemy musieli przejsc z jednego konca mapy na drugi, zeby znalezc brakujacy element wyposazenia, ktory pozwoli nam na dostanie sie do uprzednio niedostepnej lokacji. Mmmmiodzio. Bossowie sa fhui epiccy. Kazdy z nich wymaga wykorzystania niemal kazdego elementu sprzetu, ktory zdobylismy krotko przed. Bywaja trudniejsi bossowie i latwiejsi, ale mi najwiecej krwi napsul jeden taki latajacy pod koniec gry. Cala reszta pada raczej gladko jesli sie wie co sie robi. Z minusow musze niestety nadmienic kontroler. Brakuje sterowania dwoma analogami jak chuj, ale znow nie wiem jak mielibysmy rozlozyc wszystkie funkcje skafandra czy broni. Jest tego duzo. Kontroler jest dosc maly, a przyciski dosc ciasno sa umiejscowione co sprawia, ze mozna najzwyczajniej odpalic jaka funkcje przez pomylke. Zdziebko to drazni, szczegolnie walczac z co bardziej drazliwymi przeciwnikami. Ogromna wiekszosc gry i jej miodnosc to palce lizac i nie tylko. Zrobie sobie przerwe przed Echoes, ale wiem, ze sie znow osram ze szczescia wracajac z Samus do boju.
  3. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ja rownie wstawie jakies zdjecie. Widac moje przeszczepy i telefon. moze na kolejnym bedzie lepiej widac to piekne wydanie. Nie, tez przeszczepy i tez telefon.
  4. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W koncu znalazlem w ok cenie.
  5. Zagram dla samych bugow. Ten jest przesmieszny 😆
  6. Yap odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    To akurat jest dobre. Lunar w NG2 (Black) był przepierdolony ze swoją Izuną bo jest zbyt łatwy do wyegzekwowania. Czasem wchodzi dosłownie przez przypadek. Widziałem dwa materiały z 4ki gdzie martwią mnie te industrialne lokacje, ale również combat jest urywany tymi Platinumowskimi pauzami przy ciosach. Nnno nie wiem. Aaa, nie będę dywagował. Jak wyjdzie zagra się po kilku patchach.
  7. Yap odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Nie sądzę, że ma być aż tak ciężka. Po prostu ludziska nie mają ogarnięte co z czym się je. Niedawno widziałem kompilację zgonów wNG2, NG2 Black i NG3 RE. Większość z tych ludzi grała na normalu właśnie, ale ginęli jak paździochy kląc na lewo i prawo. Wiesz jakie jest NG Bartek. Trzeba przysiedzieć i git gud.
  8. Yap odpowiedział(a) na Sylvan Wielki temat w Ogólne
    Kilka gierek poszło dziś do żyda, żeby to kupić. Biorę wersję na SeXa bo Gearsy na PS to tak jakoś nie ten teges. Także dzięki chujki za wjebanie mnie w ten niepotrzebny, ale jakże konieczny zakup.
  9. Yap odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    @Szermac ma racje niestety. Te miejskie etapy w NG2 nie byly najgorsze, ale nowoczesnosc i futurystyczna architektura nigdy serii nie sluzyly. Podziemia, lochy, klasztory, starozytne ruiny, wioski i dzungla robily najlepsza robote. Kupic kupie na stowke, ale za jakis czas kiedy bedzie juz wiadomo jak gra sie prezentuje bo zjebki mojej najulubienszej serii nie zniose.
  10. Yap odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    Metroid Prime (GameCube) - pierwsza stycznosc i od razu milosc. Krotka ekspozycja i jedziemy z kurwami! Gameplay jest swietny choc poruszania kamera pod prawa gala strasznie mi brakuje. Rozumiem jednak, ze taka jest specyfika tej gry. Zatrzymujesz sie jak w RE, przymiezasz i strzelasz. Nie jest to idealne rozwiazanie, ale zagrawszy te 3h rozumiem jak to na tamte czasy mialo byc postrzegane. Rozgryzam powoli postac i czuje, ze sie bardzo polubimy. Tym bardziej, ze klimat gry jest tak slodko oldschoolowy ze swoim strafeowaniem, wertykalna i horyzontalna eksploracja oraz megautesknionym przeze mnie saveowaniu w punktach zapisu, ktore nalezy najpierw znalezc. Swietnie sie tu czuje. Mam nadzieje, ze 2ka to wiecej tego samego.
  11. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Ogólne
    Tonfa są przechuj, ale na początek pakuj w Lunar'a. Bardziej przystępnej broni dla początkujących nie ma. Możesz przejść nią całą grę. Teraz tak, Czezare wspomniał już o najważniejszym czyli Ultimate Technique. Podbij Lunar do drugiego poziomu. Trzeciego nie potrzebujesz, ale wypadałoby. Najmocniejszym UT dla Lunara jest obrócenie lewej gałki o 360 stopni przytrzymując trójkąt/Y na padzie do Xa. Naucz się tego i nadużywaj. Każde UT ma dwa poziomy sygnalizowane dźwiękiem i efektem wizualnym na wzór lekkiej eksplozji. Można oczywiście zasysać esencję/orby jak to opisał wyżej Czezare. Dwie żółte esencje od razu naładują najwyższy poziom UT. Jedna niebieska lub czerwona esencja od razu naładuje 2xUT. Lunar posiada również najprostsze Izuna Drop do wyegzekwowania. Niemal każda broń posiada ten rzut. W przypadku Lunara skaczesz w kierunku przeciwnika cisnąc . Jeśli dobrze wymierzysz jebniesz przeciwnikiem o glebę rozwalając mu dynię jak słoik marmolady. Musisz pracować nad dynamiką i ciągłym ruchem. Poćwicz również ładowanie UT zaraz po lądowaniu na ziemię. Natychmiastowe naładowanie UT ratuje życie i jest jednym z głównych elementów koniecznych do rozpłatania wyższych poziomów trudności. Lunar jest w tej materii najłatwiejszy do okiełznania. To combo powyżej, ale wykonane na ziemi jest prostą, ale ciężką kombinacją, która zabierze przeciwnikom albo życie, albo pozbawi kończyny, albo pozbawi bossa sporego kawałka paska życia. Jeśli nauczysz się obrotu gały o 360 stopni cisnąc przed lądowaniem na ziemię nauczysz się kapitalnego ataku, który zagarnia wszystko dookoła i świetnie czyści pole. W ostatniej fazie tego Ultimate Techique (kiedy Ryu bije przeciwnika końcem Lunara) ciśnij , a Ryu wykona Izuna Drop masakrując ofiarę, a przy okazji mocno uszkadzając przeciwników dokoła. Przyklej palec do bloku i poruszaj się z wciśniętym. Wychylenie gałki sprawi, że wykonasz dash (swego rodzaju unik lub sus w kierunku wychylenia gałki). Tak też się poruszaj by pokonywać dłuższe dystanse. Dash, skok, dash, skok. I to tyle. Poćwicz i nie bój się użyć innych broni, ale Lunar zapewni Ci względne bezpieczeństwo. Ciągły ruch, strzelanie z łuku przy wyskoku, ciągłe skoki w kierunku przeciwników z combo kwadtra-kwadrat-trójkąt pozwoli Ci ogarnąć pole walki. I blok Twoim najlepszym przyjacielem.
  12. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Death Stranding DC - nie potrafię zdefiniować kunsztu Kojimowskiego tej gry. Jest dziwna w niemal każdym aspekcie rozgrywki. Pisałem już o tym w temacie Właśnie Zacząłem, że historia jest rozkosznie pojebana, bardzo Kojima-zorientowana, przegadana (szczególnie pod koniec) i ubrana w język, który może i przemówi do europejskiej głowy, ale nie pozostawi wydźwięku, który być może zassie większe zainteresowanie u innych reprezentantów globu ziemskiego. To całe gadanie o świecie, w którym ludzie muszą współegzystować z duchami uwiązanymi na pępowinach astralnych, gdzie intryga zamyka się w osobie laseczki w czerwonej sukience, a która to laseczka jest Jednostką Wymarcia (???) nie trzyma się dla mnie kupy. Zbyt dużo tu przenośni, zbyt wiele założeń, które nie przypominają niczego co widziałem wcześniej w kinie czy grach SF. Po części nie kupuje tego wszystkiego, a po części nawet mi się nie chce. Inwestowanie energii i rozkminka czegoś co jest mało ludzkie bo zbyt inne, zbyt Kojimowskie, by można było poddać fabułę analizie jest trochę stratą czasu. Większość moich ulubionych gier to raczej nawalanki gdzie narracja jest albo znikoma, albo króciótka ekspozycja na początku i kilka cut-scenek na krzyż wystarczą za całą fabułkę. Dlatego gierki gdzie po krótkim wprowadzeniu wskakujemy w zbroję rycerza i lecimy z mieczem przed siebie naależą do moich najukochańszych. Bloodborne czy Demon's Souls mogą potwierdzić moje słowa. Pod koniec Death Stranding niestety przysypiałem. Nie jest to MGS4, ale wciąż za długo panie Kojima. Jednak cała reszta została dla mnie stworzona. Bawiłem się ka-pi-tal-nie ryjąc po kątach, a zarazem starając się utrzymać na nogach. Ukształtowanie terenu ma oczywiście kolosalne znaczenie. Jeśli wychyli się gałkę do przodu stojąc na stromym (i ośnieżonym) stoku Sam poleci do przodu na złamanie karku gubiąc z pleców przesyłki z whisky lub gumą do żucia. Rewelka! Idąc pod górę należy się zatrzymać co jakiś czas, żeby naładować pasek siły, który współdzieli ze staminą. Jeśli ciężar przesyłek przewyższa siłę Sama będzie on się bujał z lewej do prawej i jest zadaniem gracza by utrzymywał równowagę wciskając odpowiednio L2 lub R2 (lub oba triggery na raz). Pchając fabułę do przodu napotkamy kolejnych amatorów siedzenia na dupie i wyczekiwania Sama, który w trudzie i znoju, w deszczu, śnieżycy, błocie, otoczony duchami uwiązanymi na astralnych "sznurkach" stara się dotrzeć do nich wszystkich z popierdółkowatymi przedmiotami co najczęściej owocuję nabyciem jakiegoś ciekawego gadżetu dla Sama. Można zyskać dodatkową sakwę do granatów, kieszeń do woreczków z krwią (tranfuzja jest formą odnowienia paska życia w DS) lub dodatkową baterię dla Sama, która pozwala na dłuższy sprint bez ponownego ładowania. Na nogi można założyć pewnego rodzaju szyny, ułatwiające poruszanie się na poszczególnych nawieżchniach/powieżchniach. Gra może się okazać dłużyzną i kodem z brakiem dynamiki jeśli się skoncentrujemy na donoszeniu przesyłek zamiast ich dowożeniu. Aby tego uniknąć należy zacząć myśleć nie tylko o rozbudowaniu sieci pocztowej, ale również o rozbudowie infrastruktury komunikacyjnej. Na początku będą to mosty lub drabiny, które zapobiegną podtopieniu, jeśli targa się za dużo towaru na barkach, lub wykrzywieniu ryja w niesmaku dojdąc do wniosku, że nie można wspiąć się wyżej i tym samym skrócić sobie drogi do celu. Czasem trzeba będzie obejść górę. Następnie zaczniemy inwestować w drogi. Nie pozwolą na dotarcie wszędzie, ale są nieocenione w bezpiecznym pokonaniu terenów gdzie roi się od BTs (duchy) czy jakimiś frakcjami zbrojnych piratów, którzy również używają lokalizatorów, jaki posiada na lewym ramieniu Sam, a które to mogą sprawić, że nasz bohater zostanie osaczony przez tą trzodę i opierdolony z dobytku. Ci kolesie potrafią ukraść ciężarówkę, którą się poruszamy, lub wytrącić paczki z pleców Sama. Lekko denerwujące, ale po jakimś czasie każdy nauczy się radzić sobie z nimi. Mając drogi omijamy ich obozy jeśli jesteśmy w drodze do innego celu. W pewnym momencie zyskujemy możliwość instalowania konstrukcji, które przypominają wielką procę. Są to punkty przekierowania kierunku systemu wiązek promieni, po których poruszamy się we wszystkich kierunkach gdzie te "proce" są postawione. Świetnie sprawdzają się na terenach górzystych. Sam natrafia czasem na przesyłki gdzie szybkość ich dostarczenia jest najważniejsza. Jeśli wcześnie zacznie się budować infrastrukturę drogową i linową, dynamika gry WZRASTA DRASTYCZNIE. W pewnym momencie złapałem się na tym, że mogę wszędzie dotrzeć bez używania pojazdów kołowych bo niemal pokryłem mapę punktami linowymi. Przesyt łażenia udeży każdego. To nieuniknione. Można zaradzić temu pakując górę materiałów w rozwój dróg i połączeń linowych. Do innych kostrukcji, które możemy postawić w miejscach najbardziej strategicznych, należą wieżyczka do ładowania baterii, kładka, palik z linką wspinaczkową, bank/przechowalnię i punkt odnowy paczek. Dlaczego to ostatnie? Wszystko co tworzymy w Death Stranding podlega korozji. Nie martwcie się jednak. Na budziku miałem 117h kończąc grę, a podreperowałem zaledwie 5 do 7iu konstrukcji różnego typu. Wizualnie były mocno zdezelowane, ale jeszcze działały. Poza tym istnieje w grze niesłychanie ważny komponent on-line. Każda konstrukcja podlega ocenie "lajkowej" od innych graczy. Niekoniecznie ją dostanie. Sam łapałem się za głowę widząc niektóre przygłupawe pomysły na instalowanie ważnych bądź co bądź elementów w kompletnie strategicznie nieistotnym, a czasem wręcz blokującym przejście, miejscu. Ten komponent sieciowy jest świetny, ale nie brak mało elastycznych decyzji innych graczy. Ważne jest jednak to, że inni nie budują mojego świata, lecz współistnieją w nim. Nikt za mnie czy za Was nie stworzy kompletnej infrastruktury transportowej. I tak to się toczyło. Powoli, po swojemu, bez żadnych pomocy internetowych ponad sto godzin pękło, a nie poczułem większych zgrzytów nudy. Na koniec zostały mi ze cztery trofki do platyny, ale postanowiłem, że dam sobie z nimi spokój. Gra ma bardzo specyficzny klimat. Czasem fabuła zabiera nas w zupełnie inne miejsce jakiegoś konfliktu zbrojnego, ale nie powiem Wam o co chodzi. To trzeba przeżyć. Postrzelamy, powalczymy wręcz, są momenty wpierdolu, a czasem trzeba uskutecznić spierdalando. Jest również śmiesznie. Walcząc z jednym z bossów ciskałem w niego...pustymi przesyłkami . Tak się złożyło, że było ich na arenie od zajebania, więc należało je wykorzystać. Sam jest listonoszem na sterydach. Nikt nie będzie mu bruździł w dotarciu z listem poleconym do celu kurwa mać!! Death Stranding to gra nietuzinkowa. Bez wątpienia warto w to szarpnąć, a mówi to miłośnik gier akcji, wyżynek i szybkiego tempa.
  13. Yap odpowiedział(a) na Square temat w Ogólne
    W moim przypadku padlo na to male czarnoskore cos bo koledzy juz sobie rozdzielili postacie. Osram sie chyba.
  14. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No to zes wybral gre na start. Opisz wrazenia w odpowiednim temacie.
  15. Tak, mam ta kolekcje 4K i ostatnio odswiezylem sobie pierwsze trzy czesci wraz z alternatywnym zakonczeniem trojki. Ten serial…ten jebany serial. Bartkowi z Bez/Schematu urywa jajca wiec tym bardziej bylem sceptyczny bo ten chlopak (mimo iz ma bogata i dopasowana do okolicznosci palete slow) za bardzo kocha wspolczesna popkulture. Wysluchalem jego wypocin, obejrzalem dwa odcinki i sie skonczylo. Trzeciego nawet nie tykam bo po pierwszych dwoch nie tylko serial stracil wiarygodnosc jako reprezentanta uniwersum, ale tez swoja gowniana proba grania na nostalgii kradnie cenne minuty z mojego i tak juz niedlugiego czasu, ktory mi pozostal na tym swiecie. Alien to nigdy nie powinien byc serial, a juz na pewno nie w tej formie. Gra aktorska niektorych tak mnie wkurwia, ze czeskie piwo traci smak. Chce powagi, chce przerazenia, ran, depresyjnych jekow, strachu, osaczenia, zdrad, giwer i miotaczy ognia, a ponad wszystko xenomorfa, ktory jest xenomorfem i probuje uprowadzac ludzi, a nie zazynac ich dla draki. W Aliens nawet kiedy Vasquez i Drake pruja na wszystkie strony i niszcza maszkary, te probuja odciagnac innych dla wiadomych celow. Hudson rowniez jest wciagniety pod podloge, a nie rozszarpany na strzepy. Nagrano ponoc scene gdzie Paxton wisi z rozerwana klata na krotko przed eksplozja. Szkoda, ze nie uwzglednili jej w chociazby wersji rozszerzonej. To disnejowskie cos, z kurwa dziecmi jako bohaterami, juz dla mnie nie istnieje.
  16. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Osobno. Ten SB nie jest oryginalny, ale o wiele fajniejszy niz ten z edycji specjalnej moim zdaniem. Na gierke czekalem troche dluzej bo szukalem takiej w ludzkiej cenie i w folii. W koncu ktos za £37 wystawil.
  17. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jedna ze świętych panienek zawitała również do mnie wraz ze steelbookiem.
  18. Ten jebany film… Wiekszosc czasu nie potrafilem skumac co sie dzieje, a po epizodzie paryskim doszedlem do wniosku, ze to nie film tylko ja jestem jebniety, ze kontynuuje seans. Zadalem sobie to samo pytanie co @Shen - gdzie tu sztuka?
  19. Yap odpowiedział(a) na Figuś temat w Ogólne
    Tak, tam jest motyw ze zlamaniem ostatniej pieczeci gdzie reszta jezdzcow przecina niebo i zmierza do Wojny. Byloby słitaśnie gdyby mozna bylo wszystkimi czterema pobiegac. Watpie, ale mozna miec nadzieje.
  20. The Naked Gun - eee tam. Kilka scen na krzyz, przy ktorych mozna sie posmiac jak przy oryginalach, ale wiekszosc to takie tchorzostwo komediowe, ze az zeby bola. Jesli nie wykorzystuje sie prostych mechanik z pierwowzoru, albo uzywa sie ich jak na lekarstwo to jak rozsmieszyc publike? Szef laboratorium wystapil w jednej krotkiej scenie. Zadnych odjechanych wynalazkow, zadnego probowania probki moczu, zadnych kawalkow banana spadajacych z kacika ust. Zamiast tego dostajemy malo smieszne lub zupelnie niesmieszne sceny, ktore troche przyprawiaja widza o politowanie na tak nieudolna probe odgrzebania nostalgii sprzed lat. Najwiecej smiechu na sali bylo z obscenicznych i dwuznacznych gagow, ale bylo ich tak malo, ze smiech czesciej zastygal w gardlach niz z nich uchodzil. Koncowka to rowniez bardziej durna popierdolka niz smieszny final. Oj oj, tchorzostwo jest tu wszechobecne. Bez mocniejszych scen i bogatszego powielania schematow z przeszlosci nie widze trylogii. Chcecie sie posmiac? Patrzcie wyzej i idzcie na Bad Guys 2. Choc nie moge zagwarantowac, ze w wersji polskiej bedzie tak smieszny.
  21. Yap odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    O, bawie sie naprawde niezle. Guillermo Del Toro powiedzial, ze beze mnie nie dadza rady odbudowac Ameryki, a pan w masce z powaga jakiegos konspiratora wyslal mnie z zadaniem odrestaurowania polaczenia miedzy bazami 😆. To Kojima. Zazwyczaj im dalej w las tym bardziej zlozona staje sie rozgrywka. Odkrywanie tego co jest kluczowe by sie w drodze nie przewrocic 😆 jest calkiem fajne. Poza tym giereczka jest niebrzydka. Ma ten swoj element umpf, a to sie liczy.
  22. Bad Guys 2 - myslalem, ze sie zesram ze smiechu. Wszystko tutaj zagralo. Kazda postac ma swoj unikalny rodzaj humoru do zaprezentowania (mango z zebami 😂😂😂) i ja to kupuje. Nawet ten najbardziej prostacki humor (pierdzenie w stresie) jest fhui zabawny. Czasem fabula zwalnia i mamy moment powagi, ale krociutenki. Pozniej jedna z postaci cos powie, a reszta prowadzi lancuch slownych badz sytuacyjnych gagow gdzie mozna niekontrolowanie zalac gacie moczem smiejac sie do rozpuku. Nie znajdziecie postaci, ktorej nie polubicie. Ktokolwiek napisal scenariusz najwidoczniej kocha sztuke filmowa za bardzo by ja spierdolic. Od poczatku do konca wszystko jest tak zarysowane, zeby akcja filmu nie zawiodla myslacego i oczekujacego konsekwentnego podejscia widza. Ogladalem po angielsku (Anglia, duuhhh!!) i dzieki Bogu bo smaczkow popkulturowych jest wiele do wychwycenia. Poza tym nienawidze polskiego dubbingu wiec wygralem x2. Niektore animacje sa robione w 20u fps’ach w dzisiejszych czasach. Ta akurat nie, co jest OLBRZYMIM plusem bo zmeczenie sensoryczne nie istnieje. A na ekranie sie dzieje, oj dzieje ❤️‍🔥 . Akcja jest jednak do ogarniecia mimo tego, ze wypelnia ekran od rogu do rogu. Polecam fhui. Swietny film. Za 3h zobacze Naked Gun, ale watpie, ze to przebije.
  23. Yap odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    Death Stranding - O! Jaka rozkosznie pierdolnieta gierka! Kompletnie ominela mnie kampania promocyjna wiec nie mialem pojecia czego sie… Hehe, to Kojimowska odjebka przeca. Niewiele rzeczy ma tu sens. Jakies inkubatory, duchy, wiez z nienarodzonymi (?) dziecmi z inkubatorow, listonosz wyzwoliciel/rekonstruktor swiata, demony w blotnistych kaluzach a’la Ico 😆. Niestety na poczatku nie czulem ciezaru powagi czy nawet zaangazowania w historie. Za duzo kojimowskiej spierdoliny artystycznej, zebym mogl czuc koniecznosc zainwestowania emocji. Zamiast tego staralem sie zrozumiec mechanike gameplayu. To cale lazenie jest nawet calkiem fajne. Duzo warunkow nalezy spelnic, zeby przebiesc zwloki do krematorium. Nalezy wziac pod uwage oczywiste czynniki takie jak dystans, ciezar ladunku, to co znajdziemy po drodze, sile, energie i wytrzymalosc, a nawet kombinezon. W trakcie podrozy (wlasciwie glownie przed jej rozpoczeciem) trzeba przemyslec uksztaltowanie terenu i to czy bedzie sie szlo (lub jechalo) po w miare rownej powierzchni. Dotarcie w calym kawalku do pieca jest nieslychanie istotne. Czaicie? Kurier ratuje swiat, a jednym z elementow prowadzacych do odrodzenia Ameryki jest koniecznosc palenia zwlok. Przesmieszne. Jestem po cutscence z jakas Amelie gdzie dowiadujemy sie, ze tak naprawde nie jest w bazie gdzie Sam rezyduje. Tak naprawde jest w Death Stranding 2 On the Beach. Nie wiem czego sie spodziewac dalej, ale stawiam na to, ze ten unikalny gameplay przypadnie mi bardziej do gustu. O histoyjke sie nie martwie. I tak nigdy nie jest dla mnie najwazniejsza.
  24. Yap odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Moze zbierzmy ekipe i polecimy we czterech/czworo? Dodatek Raam’s Shadow rowniez pocisniemy. Daj znac kiedy bedziesz sie zblizal do momentu odpalenia.

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.