Treść opublikowana przez Yap
-
Champions League
Heh, juz tona. Lubie Barce, ale chcialbym choc troche napiecia w tym meczu.
- Bloodborne
-
Bloodborne
Ale chlopie!! Ile Ty soczystych i niezbednych koorew zes przeoczyl. Ile checi wybicia i zbeszczeszczenia zwlok niewiniatek Cie ominelo. Ile prob samobojczych ze slowami ‚yebac tego bossa’ zaraz przed zezarciem garsci trutki na szczury. Ile zyczen smierci pod adresem rodziny, przyjaciol i losowych przechodniow. Ile ominelo Cie checi mordu, zniszczenia i wizji swiata we krwi i ogniu... Dlaczego az tak podpakowales postac nie zrozumiem juz nigdy...
- iPhone
-
iPhone
Odzyskanie konta tylko za kase? Haslo nie moze byc zle. Pamietam wszystkie jakie mam, ale z dnia na dzien przestalo dzialac. Kazdorazowo odblokowanie konta konczy sie wklepaniem hasla i kolejnym blokiem bo tel go nie rozpoznaje. Pytanie drugie. Chce darmowe dzwonki. Jak je wgrac?
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Zrobilem 22% i minus najwiekszy to powtarzalnosc. Drugi minus to to glupie morale. Kojima naprawde myslal, ze ciagle powroty do bazy to fajny patent? Trzeci minus, drop zone trzy kilometry od celu misji. Ehhh, Hideo, zrobiles trojke, trzeba bylo sie jej trzymac. Nie pogardzilbym MGSowym MGSem. 5tka nie jest zla, ale poszlo to wszystko w nie ten teges kierunku.
-
W co byś sobie zagrał/zagrała?
Zagralbym sobie w PsiOps. Pamietam, ze na PS2 bawilem sie calkiem zdrowo. Procz tego znow mam chcice na Borderlands 2, ale nie chce mi sie przechodzic wszystkiego az do OP8 na PS4. Zaczekam na X1X
-
Zakupy growe!
Łał! Soul Blade, RE4, DMC i...to by było na tyle. Pierwsze kroki vs stawiałem właśnie w Soul Blade. Grałem Sophitią, która nie była może najlepszym wyborem, ale za to kręcenie karków udami i rzuty przeciwnikiem o glebę zaraz po tym to była rewelka. Koleś grał Li Longiem (nie było na niego mocnych), inny Taki, a jeszcze inny Sigim. Po kilku niepowodzeniach potrafili w akcie furii wyłączać konsolę w pół starcia.
-
Co ciekawego w TV?
Wlasnie ogladam The Fate of the Furious...ku.rwa jaka komedia . Te twisty. Te dialogi. Ta rodzina. Te filmy zawsze byly glupie lecz zeby az tak?
-
Champions League
Najistotniejsze obserwacje sa nastepujace: Muller to najbrzydszy pilkarz swiata, a brodaty Messi przebil ilustamletnia niemoc przeciwko Chelsea. Mecz na Stamford ciekawszy mimo mniejszej ilosci bramek, ale te slupki Williana to miod. Dobrze sie prezentowali pilkarze Chelsea, ale takich prezentow Barca nie zwykla oddawac. W Barcelonie bedxie sie dzialo. Bawarczycy juz pozamiatali swiezy grob Besiktasu. Niech nabijaja sobie statystyki.
-
Devil May Cry HD Collection
Jedynka jest po prostu mocniejsza. Z trójki pamiętam szybkość i tańce. Nie żeby to było złe, bo milionslash Agni&Rudrą śni mi się do dziś i w ogóle wykorzystanie broni w trójce to piękna sprawa, ale pył zamiast posoki to jakoś tak...DMC1, Dante ze swoim HHHHA! i tąpnięciu mu towarzyszącemu, bryzgająca krew i ryki bestii to jednak lepsze łajno.
-
NBA
Nnno nie wiem. Konkurs wsadow byl tak ekscytujacy, ze obudzilem sie na sam koniec. Za to 3point shootout wygral ten, ktory mial wygrac. Moj faworyt, ulubieniec i kolo, ktory bardzo chcialbym by cieszyl sie z co najmniej jednej mistrzowskiej obraczki. Im szybciej tym lepiej.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
The Founder - o czleku, ktory zostal oczarowany przez braci MacDonald, ich milosci i pozniejszym rozpadzie zwiazku. Napiecie po rozwodzie doprowadza do ekspansji marki stworzonej przez braci, a oni sami popadaja w milosny marazm co zas prowadzi do upadku ich budki z hamburgerami. Moral jest taki, ze uzywam instytucji, o ktorej jest ten film, jako miejskiej latryny. ...a jednak maja miliony klyentow.
-
Devil May Cry HD Collection
Egzakli. Jedynka klimatem (poza sentencjami Dante'go) miażdży dżondra. Czuć siłę zadawanych ciosów. Jedynka nie jest tak szybka i dynamiczna jak dwójka czy trójka, ale jest na pewno lepsza pod kątem gameplayu. Takie jest moje odczucie. Czwórka to takie the best of.
-
Zakupy growe!
Plus poszedł przede wszystkim za zakup, ale okładka nieskalana pierdołami tylko podsyca jego należność.
-
Platinum Club
Ratchet & Clank (Remake) - pierwszy tytuł na Prosiaku zobowiazuje, a platynka to taki spacerek troche. Jesli ktos splatynowal oryginalna trylogie nie bedzie sie tutaj przemeczal. No i na koniec - tak sie robi remake’i. Platyna 2/10 Uncharted: The Lost Legacy - kurcze, nie wiedzialem, ze bede sie tak dobrze bawil. Lekko sie martwilem, ze dobicie do platyny bedzie mialo jakies dick trofki, ale procz jednej czasowki wszystko szlo zrobic na jedna/dwie proby. Platyna 4/10 Bloodborne GOTY - zayebistosc tej gry lekko mnie zaskoczyla. Uwielbiam From Software i to co sie z nich wykluwa wiec nie powinienem byl byc w ogole przytloczony tym jak Bloodborne na mnie wplynelo. Od poczatku do konca platyny moje spocone lapska szatkowaly maszkary, kluly swiniaki w tylek, przelewaly hektolitry krwi, a kiedy juz najcenniejszy dzbanek pekl chcialem tylko grac dalej. Fakt, kielichy potrafia byc nuzace w pewnym momencie poprzez powtarzajace sie w kolko lokacje, ale ciezcy i wymagajacy bossowie wynagradzaja to w jakims stopniu. Miód, bita smietana i fajerwerki. Platyna 7,5/10 bo jednak trzeba sie napocic, ale jesli ktos zna specyfike i mechanike gier od FS to te 7,5 ma wiecej sensu. Tak mysle...
-
NBA
Wade znów w Miami za któryś tam pick w którejś tam rundzie. Ale co ci Cavs to ja nawet
-
NBA
Ben to jest przyszłość. On i Tatum tak mi imponują w tym sezonie, że straciłem niemal kompletnie zainteresowanie gwiazdami na rzecz tych dwóch grajków. Jak się ich ogląda...mmmm.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Nie widzialem zadnego zwiastuna, nawet jednej scenki. Nic. Nie lubie psuc sobie zaskoczenia. Recenzje czytam po przejsciu gry. Uslyszalem cos o Nioh, o Bloodborne wiedzialem, ze to gra od FS wiec to byla koniecznosc i obowiazek by ja rozlupac. O U4 wiem tyle, ze to kontynuacja. I tyle. To co napisal na samym koncu Kotlet idealnie pasuje do mojego podejscia - przez lata gralem w MGSy to i tutaj sie odnajde.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Hehe...pierwsze ostrzezenie czy jednak lekka przesada? Zeby nie bylo, niewiele mi potrzeba do szczescia. Tak jak wiem, ze trylogii nic nie przebije tak mimo przegadanej czworki przebrnalem przez nia trzy razy raz po razie. Ale nie jestem tez glupi. Wiem, ze w dzisiejszych czasach gry idealne nie istnieja i zadna grafa nie bedzie w stanie nadrobic brakow gameplayowych. Po prostu nie nastawiam sie na nic choc rownie dobrego jak srednia ocena trylogii. Poza tym po Bloodborne ciezko bedzie jakiejkolwiek innej grze podbic pod jej poziom miodu. Moze DkS3, ale na pewno nie MGS5 czy Unterhanter 4 (wymowa kumpla). Z takim nastawieniem bede w stanie zagrac we wszystkie wieksze gry i nie marudzic. Bede zdawal regularne sprawozdania z postepow.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Dorwalem ta cala „The Definitive Experience” za calkiem male pieniachy, a ze MGSy zawsze byly jednym z moich growych perdolcow trzeba przypiescic i piatke. Tradycyjnie nie dowiadywalem sie niczego przed zagraniem takze wejscie w „Ground Zeroes” bylo tak swieze jak tylko moglo byc. Na razie poznaje mechanike, laze, sciagam kolesi z wiezyczek i...slucham kaset. Miliony kaset, ktore pewnikiem w wiekszosci oleje w grze wlasciwej bo kto ma chec na powtorke z dwojki czy czworki gdzie sluchanie i ogladanie scenek/rozmow przez radio stanowi glowny przekaz fabularny. No nic, bedzie fajnie jak tylko sie wszystko rozkreci.
-
Bloodborne
Alez giera. Teraz kiedy mam sie zabrac za cos innego chce tylko grac w Bloodborne. Jedynym elementem, ktory potrafil mnie znuzyc byly kielichowe lochy. Nie dlatego, ze byly slabe, ale strasznie powtarzalne i przez to nudnawe. Bossowie cale szczescie dostarczyli. Abstrahujac jednak od Chalice Dungeons reszta to poezja w ruchu, fonii, bita smietana i fajerwerki. Niemal kazdy boss powodowal szczekopad i palpitacje serca. Starc z Amelia, Lawrencem, BloodBeast czy Gascoine’m nie zapomne po wsze czasy. DLC to absolutny majstersztyk gdzie mozolna eksploracja i niespodzianki czychajace na bohatera zmuszaly mnie do trzech prysznicow dziennie. Adrenalina, pot i ogien. Teraz troche poczytam i ogarne zdziebko lore bo ten w ogole mnie nie interesowal.
-
Bloodborne
Amygdala padla i byla nawet prosta. Dostalem kielich, do aktywacji ktorego brakowaly mi dwa red jelly i od uja haze’a. To drugie to latwizna, ale nie moglem nigdzie znalezc jednej galarety. Ze cztery dungeony przerylem tylko po to by odkryc, ze brakujacy jest w tym samym, w ktorym znalazlem pierwszy glut, tyle ze po drugim bossie. Tak czy owak dotarlem do tej ciezarnej, ktora filowala nieopodal windy przed walka z Mokra Pigula. Padla za pierwszym razem, ale mialem przydupasa. Nie mialem juz sily na kozaczenie. Za pare dni sprobuje inne kielichy bo te pthumeryjskie juz mi sie na serio przezarly.
-
Bloodborne
Jest tez inny sposob, o ktorym najwidoczniej zapomnialem. Nazywa sie „cierpliwosci”. Pamietam kiedy ubilem pinde w vanilla game, a wtedy byla dosc prosta. To doswiadczenie jednak na niewiele sie zdaje bo one-hit death w tej walce to zaden problem. Nic to. Juz wiem jak z nia walczyc. Dzis powinna pasc.
-
Bloodborne
Byl bardzo ruchliwy, ale nie stosowalem lock-on’a wiec latwiej uniki egzekwowalem. Roll w kierunku psiaka, kilka ciec, odskok i tak do konca. Wpadl pozniej w amok i prawie mnie ukatrupil, ale jakims cudem udalo mi sie ciachnac go trzy razy. Wiecej szczescia niz rozumu w tym przypadku. Amygdala natomiast weryfikuje to cale „kozactwo” juz pol dnia. Ze 30 zgonow juz zaliczyłem.