waldusthecyc

czy ja wiem - jadę piąty raz i piąty raz w inne miejsce. Chorwacja jest praktycznie cała nad morzem, ma głównie położenie równoleżnikowe i jest masa miejsce gdzie jeździć + mnóstwo wysp i przepraw promowych. Człowiek zjeździł cały kontynent a teraz wyspy. Zaliczyłem 3, w tym roku następne. Fajnie jest - blisko (tyle co nad polskie morze), tanio i pogoda praktycznie gwarantowana. W przyszłym roku może powrócę do Włoch, tam byłem też z 5 razy, została mi już tylko Sardynia - wisienka na torcie edit wracając co do cen, które balon podał - 6 tysięcy na dwa tygodnie dla dwóch osób. Podam tylko, że Chorwacja autem i kempingowo nad samym morzem to też 6 tysięcy, ale...... dla 4 osobowej rodziny i na 3 tygodnie. Nie ma tutaj co porównywać - Chorwacja jest najtańszą opcją. Włochy z kolei najdroższą - paliwo po 1,6 Euro

dlatego chyba teraz robią demontowalne.

współczuję Ci, kurcze nowe auto znam ten ból, bo jak mi facet Golfem Opla chciał przestawiać na parkingu to też wku.rw był.

skąd takie screeny? Czy ta gra posiada jakąś funkcję robienia screenów typu "replay"?

ja tez jadę już piąty raz do CRO, a nie chcesz chociaż zmienić miejsca?

osz fakin sit jaka rzeźnia http://youtu.be/ILs9Nh9iH1A snajperka level hard

ze względu na dość długi urlop w tym roku nie miałem okazji zagrania w betę, ale to co tutaj piszecie, mnie martwi. Po Alphie byłem zdecydowany na preorder, podobnie jak wielu z Was. Z tego co jednak widzę, po becie wrażenia i hype osłabły, mniej w Waszych wypowiedziach optymizmu, mniej radości i okazuje się, że Destiny może nie być tym, czym miało być w od początku. Kupię pewnie dla historii, uniwersum, klimatu i pogrania w coopie, jednak bije z tego tematu raczej pesymizm. Bansai weź skrobnij final wrażenia po becie bo Ty też byłeś ostro napalony, więc ciekaw jestem Twoich spostrzeżeń.

aero dancing 4 - kiedyś na giełdzie elektronicznej w Krakowie kupiłem ten tytuł i zapamiętałem go jako strasznie nudny. Sekwencja startu z lotniskowca mi się podobała, ale mimo młodzieńczego "zapaleńctwa" nie wytrzymałem z nią długo.

dzięki za ciekawą rozmowę oddaję głos do studia

to zaskakujące, bo myślałem, że Internet jest im niezbędny do uzupełniania kolekcji

moje pytanie bardziej wynikało z faktu, iż ostatnio wróciłem do informacji na temat sprzedaży największej wg księgi Guinnessa kolekcji gier. Czytając ze dwa, może 3 artykuły na ten temat okazało się, że faktycznie tak jak wspomniałeś - np w USA są społeczności ludzi-kolekcjonerów, którzy faktycznie do sprawy podchodzą śmiertelnie poważnie. Część z nich konkuruje na serio ("Kazkowi to wpyerdol za to japońskie wydanie GT HD") ale część z nich się wspiera np zakupami grupowymi. Podobno były historie, gdzie np 2-3 zapaleńców z pokaźnym dorobkiem kolekcjonerskim oraz finansowym zwracało się bezpośrednio do deva lub dystrybutora o kupno gry, która już nie jest/nie była dostępna i za jakieś chore kwoty niektórym się udawało. Insza inszość jest też podobno taka, że kolekcjonowanie gier to jedno, a przy okazji zbierają figurki, gadżety, itp część z nich to oficjalne rzeczy, część wytwarzane jako manufaktury w pojedynczych sztukach. W sumie ciekawy temat, bo chyba lepiej mieć jakieś hobby niż wszystko w chu,ju

ping masz kontakt z innymi kolekcjonerami gier w Polsce? Jest np ktoś kto ma największą kolekcję, albo najrzadszą, albo najbardziej cenną - czy też u nas to hobby jako rynek zupełnie nie istnieje bo dalej "gierki=dzieci" ?

trochę offtop, ale jak pierwszy raz skończyłem kampanię na T2 i usłyszałem ten głos: http://youtu.be/b99KSI4zGSM to skisłem. Tęsknię za tak "dżapońskim" soundtrackiem.

Pajda, ale to nie chodzi o sprzedaż Alfy, tylko o kupno całego Fiata....

z drugiej strony jak czytam: to faktycznie, troszkę bogatszy jest

jak coś, to mam wolne kody Destiny na PS4.

Lancia właśnie przeżywa boom sprzedażowy dzieki modelom dawnego Chryslera. Przykładowo nowy Voyager to hit sprzedażowy, jako Chrysler sprzedawał sie słabo

http://moto.pb.pl/3778798,50784,po-co-volkswagenowi-fiat Pajda - czyżbyśmy za niedługo razem jeździli niemieckimi autami?

ja tylko dodam, iż kolega może biega po prostu na dystansie 5km, więc zamiast robić kilometr w 5:45 robi go w 3:20 i wtedy urwanie sekundy na 5km jest jednak trudniejsze niż minuty na 15.....

o kurcze ten open space to robi wrażenie - sporo luda przed monitorami: chyba tylko maklerzy mają więcej

ok robotajet Edit A ch.uja - net mi padł w chacie

nie na PS4

No tak z reguły bywa przy biurku.

no to musimy remain patient

kabotyn ja dobijam raptem do 200h wiec o czym Ty do mnie mówisz