Opublikowano 3 lipca 201311 l Ja Mysław. Jak ktoś ma obrzydzenie do takiej pracy, to się po pierwszym dniu zwolni, ja nie miałem z tym problemu. Podobno u Dudy całkiem spoko praca sry za offtop
Opublikowano 3 lipca 201311 l może niektózy znaja kolesia z kanału "kocham gotować" , akurat wczoraj wrzucił filmik pasujący do tego tematu - najgorsze żarci w angli uwaga bełty latają więc nie oglądać przy jedzeniu http://www.youtube.com/watch?v=wxrxwSCB31U
Opublikowano 3 lipca 201311 l W parówkach tez jest pies z budą, a każdy źre. Ja każdą wędlinę wybieram dokładnie, zresztą już duże sieci jak i sklepy mają obowiązek obok nazwy i ceny podawać skład. Wystarczy poczytać i już wiadomo co jest warte moich pieniędzy, bo niestety często jakość nie idzie w parze z ceną
Opublikowano 4 lipca 201311 l nienawidze żelek anyżowych, salcesonu, konserw, lub złego mielonego ze sklepu. Za to z podrobów watroba posolona i z cebulą jest bardzo ok, a serca kurczaków są pyszne, mniam mniam
Opublikowano 4 lipca 201311 l Autor @Yano, jakbyś zastanawiał się skąd minusy to przeczytaj pierwszy post w temacie
Opublikowano 4 lipca 201311 l w morde jeża :confused: myślałem że to jakiś stary temat sprzed 4 lat, nagle odkopany przepraszam dałem ciała, to wina tego że trafilem tu w pracy gdzie komp mam tak szybki że dorównuje prędkości dryfu kontynentalnego, i nie chciało mi sie tracić 10 min żeby skakać po stronach przepraszam i kajam sie żeby było nieco na temat: Kebab według KFC w tej chwili mi przychodzi na myśl. o tak, to był szajs jakich mało, wszystko co najgorsze z najgorszego kebaba z dworca (gruba sucha buła, kilogram nędznej sałatki, słaby sos), tylko jeszcze zamiast mięsa z psa dali 2 kawałki kurczaka w panierce który ni jak nie pasuje do całej reszy :confused: Edytowane 4 lipca 201311 l przez Yano
Opublikowano 5 lipca 201311 l Chipsy octowe to akurat jak dla mnie rarytas. Koleś "siemanko!" się nie do końca jednak zna.
Opublikowano 5 lipca 201311 l kupiłem kiedyś chipsy octowe, paczka leżała 3 tygodnie w domu aż w końcu ją wywaliłem, nie dało sie tego jeść
Opublikowano 5 lipca 201311 l Też mi smakowały te chipsy octowe, zwłaszcza w wersji "prosto z pieca" z jakimś czosnkowym dipem. Ogólnie, mimo że lubię gościa z "kocham gotować" oglądać,słabe są te jego "testy", gdzie ocenie podlega wyłącznie smak, a nie skład (np test ketchupów albo parówek). W kwestii "najgorszych rzeczy które jadłam" mogłabym napisać książkę, bo jestem marudą i najchętniej jadłabym tylko to, co sama sobie zrobię (uprzednio wycinając wszelkie żyłki, skórki i tłuszcz )Odkąd pamiętam najgorsze katusze przeżywałam jedząc barszcz (ten taki w którym pływają różne śmieci, nie wigilijny) i rybę. Do tego drugiego bardzo chciałabym się przekonać, ale po wielu próbach wciąż się nie udało. Kiedy na obiad miałam rybę, barszcz albo jakieś mięso (mamo, nie zjem zwierzątek bo to moi kumple, ty byś chciała zjeść ciocię ?), na osiedlu wszystkie dzieciaki wiedziały, że już do wieczora nie wyjdę <loserka>Z wyjątkowo paskudnych produktów pamiętam "kociołek do syta" łowicza (z jakimś rozgotowanym makaronem i "nie-chcę -wiedzieć-czym-zamiast-mięsa), jedzenie na stołówce w anglii (tylko omlety były ok), gotową lasagne, chipsy wiejskie smaki czy jakoś tak, o smaku smażonego sera (smakują jak kminek :confused: ) i żarcie u "chińczyka" w okolicy wrocławskiego rynku (jakiś warzywny kisiel z ryżem - nie zjadłam). Ogólnie prawie wszystkie te gotowe dania są w mniejszym lub większym stopniu niejadalne. a no i nie znoszę coli/pepsi, za to uwielbiam marcepan, inne słodycze mogłyby dla mnie nie istnieć. Edytowane 5 lipca 201311 l przez assassine
Opublikowano 7 lipca 201311 l Co na obiad z biedry? Dodam ze jestem wczorajszy i nie chce mi sie zbytnio myslec, a co dopiero pichcic. Najlepiej zeby bylo zdrowe:).
Opublikowano 7 lipca 201311 l Kup łososia, obtocz w przyprawie do ryb i cytrynie i wrzuć na patelnię albo na parę. Do tego buła, ziemniaki albo frytki i surówka.
Opublikowano 7 lipca 201311 l Taak, propsy dla łososia z biedry jeśli ma być zdrowe i pożywne. Zamiast bułki czy frytek ja bym jednak rekomendował warzywa na patelnię. Ale to może dlatego, że od jakiegoś czasu liczę wartości tego co zjadam i frytek raczej nie tknę szybko. Edytowane 7 lipca 201311 l przez _Red_
Opublikowano 7 lipca 201311 l Co za mięczaki używają wynalazków typu przyprawa do ryb? Jedyną słuszną przyprawą do ryb jest sól, pieprz i cytryna.
Opublikowano 9 lipca 201311 l Wszelkie kalanie pizzy sosami, a raczej spermą łysego konia (oprócz oczywiście pomidorowego) - nie wezmę do gęby. Nie lubię też kebabów, jadłem może z 4 razy, zawsze były ohydne. Nie lubię też wynalazków na słodko, typu banany w cieście, w tym fondue czekoladowe (banany na widelec i do bulgoczącego garnka z czekoladą), naleśników. Lubię zupy, z wyjątkiem grochowej i fasolowej. Jest też mnóstwo potraw, których nie zjem poza domem, tzn. z niepewnego źródła - np. wszystkiego, co się opera na mielonym mięsie (spaghetti bolognese), czarniny (uwielbiam, ale tylko tę ugotowaną w domu) Ni cholery też nie zjem czegoś, co jest dla mnie nie do przyjęcia z grzeczności. Wolę walić prosto z mostu, że nie przepadam, niż walnąć bełta na podłogę Parę razy było tak, że wszyscy coś jedli (np. to fondue czekoladowe) zachwycając się tym, a ja piłem colę ;] Trudno.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.