Skocz do zawartości

Platinum Club


Square

Rekomendowane odpowiedzi

Brawo Wojciechu, szczególnie za Deus'a. Dobrze wiedzieć, że trzeba ją przejść "nie dotykająć niczego/nikogo" :) bo za niedługo sam odpalam Human Revolution i planuję platynę przed Mankind Divided. Swoją drogą szkoda, że nie ma wersji Definitive Edition na PS4, bo jestem zmuszony odkurzyć poczciwą PS3 dla tego, pewnie, zacnego tytułu.

Odnośnik do komentarza

Brawo Wojciechu, szczególnie za Deus'a. Dobrze wiedzieć, że trzeba ją przejść "nie dotykająć niczego/nikogo" :) bo za niedługo sam odpalam Human Revolution i planuję platynę przed Mankind Divided. Swoją drogą szkoda, że nie ma wersji Definitive Edition na PS4, bo jestem zmuszony odkurzyć poczciwą PS3 dla tego, pewnie, zacnego tytułu.

 

Oj, cholernie zacnego!

 

I nie chcę wprowadzić Cię w błąd bo nie jest konieczne przejście gry nie dotykając nikogo. Postanowiłem tak grać, żeby nie kusić losu, że gdzieś źle ukryte ciało spali mi całe przejście. Istotne jest to, żeby nie włączyć żadnych alarmów i można używać paralizatora i innych metod ogłuszeń. Ważne, żeby ciała chować tak, żeby ani przeciwnicy, ani kamery i boty ich nie zobaczyły.

 

Jak będziesz się do tego zabierał to mogę Ci udzielić poradnika ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Sterowanie jest spoko, nie pamiętam, żebym miał problem. Nawet świeżo po premierze wciągnąłem się ostro i po kilku nocnych sesjach witały mnie śpiewy ptaków i pierwsze promienie wschodzącego słońca za oknem, ale później musiałem chyba dorwać coś, na co bardzo czekałem i Deus poszedł w odstawkę.

Do dziś nie wziąłem się za to na poważnie.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie Deus, to Mesjasz pokroju FFVII. Gameplay, design, pomysł, muzyka, klimat. 10/10 prawilnie i bezwzględnie. Platyna wymaga dużej cierpliwosci i ogromnej uwagii. Trzeba dmuchać na zimne przy najmniejszej choćby wtopie i jeżeli mamy jakąkolwiek wątpliwość, czy gra zaliczyła alarm lub trupa, to lepiej robić restart savea. Ale przy tak zacnym szpilu nie czułem nawet, że powtarzam niektóre sekcje po 10 razy, aby mieć pewność, że nic nie zepsułem. Pierwsze przejście oczywiście polecam grać bez trofeów, bo szkoda gry i nerwów.

 

Kalinho_PL

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

:platinum:  Mad Max

 

Świetna gra. Sugestywny klimat postapokaliptyczego świata. Przez pierwsze godziny gry czułem się jakbym sam był na tej pustyni. Przyjemna grafika, ciekawe widoczki, design obozów i większości miejsc do odwiedzenia powodował, że z chęcią czyszciłem mapkę. Hmm, to zdarzyło mi się pierwszy raz od... Just Cause 2. Jazda autkami również sprawiała mi dużo radości, nasuwały mi się skojarzenia ze Smuggler's Run na ps2, tam też miałem poczucie beztrostkiego śmigania po świecie. Co do samej platynki, to jest łatwiutka, większość trofików sama wpada. "Pod trofiki" grałem chyba tylko w przypadku dwóch pucharków, za wszystkie wyzwania jednorazowe i wyścigi w Archaniołach. Czytałem za to, że niektórzy mają bugi z trofikami za odwiedzone miejsca, podobno trzeba odinstalować grę i grać bez patcha. Nie wiem, mi wpadło bez problemu. Miałem za to problem z jednym strzępkiem historii #76. Odwiedziłem i wyczyściłem wszystkie miejsca, a tego jednego gada nigdzie nie było... zaznaczonego na mapce, bo jak się okazało, leżał sobie w twierdzy Smażyciela :)

 

Świetna gra, 8/10.

Trudność platyny 3/10.

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

g1wNeIZ.jpg

W końcu platyna!! Co to za gra!! Wciąga jak gó.wno w wntylator, że nie sposób się oderwać godzinami. Wku.rwia jak żona na wakacjach, że ma się ochotę połamać pada i więcej do niej nie wracać, a i tak na następny dzień bezlitośnie zabiera kolejne godziny. Mój pierwszy soulso podobny tytuł i cholernie satysfakcjonująca platyna.
Trudność oceniam na 8/10

 

Nagrałem trochę walk z bosami, gdyby ktoś chciał popatrzeć jak lamiłem zapraszam:

http://www.psxextreme.info/topic/106527-bloodborne/page-331?do=findComment&comment=3802591

Edytowane przez Janusz Gamingu
  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

ostatnie platynki

 

RE 5 (ps4 edition)  - 5/10

 

Demon's souls - 10/10

 

Moje pierwsze soulsy ( sol.sy). Same bossy nie były trudne, ale zmienianie World tendency w tej grze to wrzut na rzyci i nieszanowanie czasu gracza. Daje maxa, trzeba nauczyć się w to grać, gra inna niż wszystkie jeśli chodzi o filozofie walczenia z bossami oraz władania ekwipunkiem.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

 

 zmienianie World tendency w tej grze to wrzut na rzyci i nieszanowanie czasu gracza

 

Heh, to co powiesz o dropieniu Pure Bladestone? :)

Ogólnie gratki dla obydwu powyższych, zawsze cieszę się, jak ktoś wbija platynkę w Soulsach (u mnie jeszcze Bloodborne i DS3 czekają na swoje) :)

 

 

W godzinke wyfarmiłem w końcu :) Ale czytałem, że drop tego jest bardzo mały więc miałem trochę szczęścia

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Bloodborne GOTY 

 

W końcu wpadła platyna po wielkich trudach z niektórymi bossami (FY Amygdala!). Najwięcej czasu i męki sprawiały kielichy i owy boss ale pomimo wielu przekleństw i nerwów jakie gra mi dodatkowo oferowała grało się mega przyjemnie i satysfakcja po pokonanych bossach była cudna. Dodatek the Old Hunters również zaliczony na 100%, który pewnie również by mi zalazł mocno za skórę ale był trochę łatwiejszy ale to pewnie z powodu tego, że robiłem go pod koniec głównego wątku fabularnego. 

 

To moja pierwsza gra soulsowa i na początku miałem taki z nią duży problem, ze nie grałem w nią kilka miesięcy więc oceniam trudność platyny łącznie z czasem jej wykonania na 9/10

  • Plusik 9
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

0bO9Bod.jpg

Dark Souls II: Scholar of the first Sin.

Całość zbliżona do DkS III. Gra jest bowiem świetna - ode mnie mocne 9/10. Platyna natomiast czasochłonna (ok. 140 godzin) i całkiem wymagająca. Dałbym 7/10 ponieważ o ile pierwsze przejście jest relatywnie proste (choć DLC potrafią napsuć krwi), to NG+(+) daje czasami niezłego łupnia.

Tym samym zbiór platynowych pucharów w Duszach jest niemal kompletny.

clV4ynm.jpg

Brakuje tylko 100% w Dark Souls II na PS Trzy, ale z obecną wiedzą powinno wpaść w niewiele ponad 44 godz.
 

  • Plusik 8
Odnośnik do komentarza

Brakuje tylko 100% w Dark Souls II na PS Trzy, ale z obecną wiedzą powinno wpaść w niewiele ponad 44 godz.

 

Obyś się nie przeliczył :)

Ja niedawno to splatynowałem i powiem Ci, że męczyłem się okrutnie z farmieniem Sunlight Medals, gdyż aktualnie gra w to naprawdę niewiele osób i na wezwanie czeka się strasznie długo (no chyba że metoda na NG++ i farmienie ich z Falconersów na samym początku gry).

Covenant Bellkeepers można z kolei wymaksować offline w Belfry Sol na NPC Mad Warrior, który spawnuje się raz na parę przysiadów przy ognisku (na PS3 można wyłapać moment, wsłuch.ując się w zgrzytnięcia czytnika).

Tak czy siak gratuluję platyny (sam muszę się za to zabrać) i powodzenia na PS3 :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

Brakuje tylko 100% w Dark Souls II na PS Trzy, ale z obecną wiedzą powinno wpaść w niewiele ponad 44 godz.

 

Obyś się nie przeliczył :)

Ja niedawno to splatynowałem i powiem Ci, że męczyłem się okrutnie z farmieniem Sunlight Medals, gdyż aktualnie gra w to naprawdę niewiele osób i na wezwanie czeka się strasznie długo (no chyba że metoda na NG++ i farmienie ich z Falconersów na samym początku gry).

Covenant Bellkeepers można z kolei wymaksować offline w Belfry Sol na NPC Mad Warrior, który spawnuje się raz na parę przysiadów przy ognisku (na PS3 można wyłapać moment, wsłuch.ując się w zgrzytnięcia czytnika).

Tak czy siak gratuluję platyny (sam muszę się za to zabrać) i powodzenia na PS3 :)

Dziękuję.

 

Co do czasu, całość jest dograna. Wiesz, Demon's Souls za pierwszym razem w 44 godz. zaliczyłem za dziesiątym w ok 96 min. Scholar.... smakowałem przy pierwszym razie, poznawałem grę. Zaliczenie nieco ponad 40 godzin zajęło.

Uczysz się co, gdzie, jak, kiedy. NG++ to już nieco ponad 4 godz. Szybko pójdzie, ponieważ grę znam perfekcyjnie, a że postawię na wiarę i błyskawicę, wiadomo jak na PS Trzy z tym jest. :sorcerer:

Medaliony w 4 miejscach można zdobywać. Paradoksalnie pierwszy etap NG+(+) jest drugą najsłabszą miejscówką na to. Przy odpowiednim uposażeniu relatywnie szybko to idzie - lepiej niż w DkS III.

A jeżeli chodzi o dzwon, tak, MW był bity wielokrotnie. W każdym razie, dam znać ile to faktycznie czasu zajęło. Sam jestem bowiem ciekawy.

Jak chwycisz się za bary z Scholar of the First Sin, napisz z chęcią pomogę w razie potrzeby.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

#37 Tomb Raider: Definitive Edition

 

Przed wyjściem sequeli, które znajdują się w polu mojego zainteresowania, bardzo często jest tak, że zostawiam sobie platynowanie ich poprzedniczek na niedługo przed premierą tychże kontynuacji. Tak było przed Rise of the Tomb Raider. Definitywna Edycja to jedyny remaster jaki kupiłem i stało się to tylko dlatego, że w porównaniach widziałem coś więcej niż tylko podciągnięte tekstury i duża promocja na PSN. Szczerze to jak kupowałem grę to powątpiewałem w platynę ze względu na boosowanie multi. Sporo platyn odstawiłem do lamusa bo nie decydowałem się na boosting multiplayerów. Ale tutaj po raz pierwszy w życiu to zrobiłem. Trafiłem na świetnego kompana, który połowe leveli pomógł mi wbić grając we 2-óch. Po zrobieniu multi, czyszczenie singla to czysta przyjemność. 4/10

 

#38 Tomb Raider

 

Tak, dobrze widzicie. Jestem chory. Ale myślę, że jesteście w stanie zrozumieć to, że jak wbiłem platynę w wersji na PS4 to pozostawione pucharki na PS3 by mi... zalegały. Jak powiedziałem o tym Wrednemu to usłyszałem "Wbijaj, wbijaj. Ja bym wbijał." A do tego kumpel, który pomógł mi z multi na PS4 odpalił wersję na PS3 bo była kiedyś w Plusie i zaczął ją platynować. I poziom w multi miał prawie taki sam jak ja jak porzuciłem wersję PS3 (ok 25). I tym sposobem zaczęliśmy wbijać drugi raz to samo padaczne multi. Jedna z bardziej szalonych rzeczy jakie zrobiłem dla pucharkow :D Pozostało przejść jeszcze singla tak w 3/4 dla Gaduły, wyczyścić singla na sejwie po przejściu gry i voila! 4/10

  • Plusik 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Też mi się na początku nie chciało :)

 

U mnie noszenie apteczek to było gdzieś tak na PS3 i PS4 po 350-400k expa. Reszta to strzelanie do siebie na łodzi. Ale sposób na apteczki miałem prosty, gadałem przez headseta albo odpalałem na słuchawkach muzykę i nosiłem. Albo YT na kompie oglądałem. Tak bardzo miałem tą mapę opanowaną, że zerkałem na TV kątem oka. :)

Edytowane przez Voytec
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Dumna platyna #82 - Call of Duty World at War

 

Ufff... to pierwsze, co ciśnie się na usta, po wbiciu ostatniego pucharka w tym tytule. 

Zrobiłem to drugi raz (pierwszy na starym koncie, więc czułem się w obowiązku odzyskać zgubę), tym razem nawet lepiej, bo oprócz platyny mam również 100% (zombiaki w CoDach od Treyarch to zabawa sama w sobie).

 

Prawie sześć lat od wbicia pierwszego trofeum, udało mi się doprowadzić sprawy do końca - tak bardzo musiałem rozłożyć to w czasie, bo inaczej bym zwariował (no może przesadzam, po prostu długo nie miałem na to ochoty, później usunięte save'y, konieczność przechodzenia od początku...). W każdym razie dałem radę, musiałem bo DLC zaliczone sporo wcześniej, więc była niepowtarzalna szansa na calaka  :)

 

Samej gry nie opiszę, mimo że jest całkiem fajnym shooterem z okresu II WŚ, ale ani historia, ani bohaterowie jakoś nie porywają - ot typowa wojenna klisza i sporo scen inspirowanych filmami o tej tematyce.

Zresztą... 

Tutaj poziom trudności Veteran jest motorem napędowym, a bohaterem gry jest gracz, który podejmie się wyzwania.

CoD W@W ma najbardziej przegięty poziom trudności w FPSach, a przynajmniej najbardziej przegięty ze wszystkich CoDów na rynku (może oprócz zremasterowanego Classic).

Treyarch nie potrafi robić algorytmów sztucznej inteligencji, w zamian więc wrogowie są liczni (nieskończony respawn, często za plecami), niezwykle celni i noszą przy sobie setkę granatów (a każdy jest quarterbackiem drużyny footballu amerykańskiego - rzucają tym wszędzie i niezwykle celnie). Gracz pada po trzech strzałach, a czasem po jednym znikąd, nasi towarzysze są idiotami, którzy włażą nam pod lufę, a przeciwników ignorują, pozwalając im zajść nas od tyłu.

Główną trudnością nie jest jednak to wszystko, co wymieniłem powyżej, ale odporność gracza na ogarniającą go frustrację, nerwy i ogólnie pojętą k#rwicę, z powodu konieczności powtarzania tego samego fragmentu dziesiątki razy.

W żadnej innej grze człowiek nie czuje takiej ulgi, jak tutaj widząc napis "Checkpoint reached" - samo pokonanie odległości pomiędzy kolejnymi punktami kontrolnymi to wyczyn na miarę platyny w innym tytule :)

Chcąc na siłę szukać pozytywów, mógłbym napisać, że żadna inna gra wojenna nie odzwierciedla tak dobrze tej morderczej walki o każdy skrawek terenu :)

 

Ludzie często polecają powolne, metodyczne przemieszczanie się do przodu, ale to nie zawsze jest najlepsza rada. Z racji nieskończonego respawnu wrogów, czasem warto pobiec przed sienie "na pałę" i uruchomić kolejny skrypt, które tutaj rządzą zachowaniami przeciwników.

Sporym ułatwieniem w zdobywaniu terenu są też granaty dymne, jeśli tylko mamy ich zapas. Oprócz tego dużo szczęścia i dzbanek melisy :P

 

Oprócz przejścia gry na Veteranie, trudność może sprawić trofeum za zastrzelenie Generała Amsela w czwartej misji. Jeśli nie chcecie się z tym długo męczyć, to przy okazji tego przejścia odkryłem w internecie, że istnieje sposób na ułatwienie sobie tego wyzwania:


 


 

Z trofkiem za zestrzelenie samolotów nie miałem zbytnio problemów, trzeba tylko sprawdzać, czy na kolejnych etapach mamy wystarczająco killów na koncie, w razie czego wyjść z gry i jeszcze raz odpalić grę od ostatniego save (no i pamiętać, by używać również R2 do strzelania).

 

Trofea co-op najlepiej zrobić ze znajomymi, bo multi (a także co-op) są już strasznie zglitchowe przez działalność domorosłych "hakerów" (przypadłość każdego leciwego Call of Duty).

 

Pucharków z trybu Nazi Zombies nie pamiętam już najlepiej, ale do najłatwiejszych nie należały. Miałem jednak to szczęście, że trafili mi się jedni z większych specjalistów w tej dziedzinie - Broda, IAH, Arek i czasem ktoś jeszcze, ale już zapomniałem :P

W tym miejscu chciałbym im serdecznie podziękować, bo bez nich nadal bałbym się zombiaków w CoDach, a tak w następnych odsłonach wchodziłem w ten tryb, jak do własnego domu :P

 

Trudność zdobycia platyny 8/10

 

Samej gry nie oceniam, bo to zupełnie zeszło u mnie na drugi plan - zbyt długo czekałem na platynę :)

  • Plusik 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Dead Space 3 - i znowu z powodu przeprowadzek zeszło mi z ta grą 4 m-ce. Na razie muszę dłużej odpocząć od serii, bo już naprawde mi się przejadła. Trofea niby powinny być trudne, ale po Ukończeniu trybu Classic dostajemy bajerancka rękawicę, z której pozwalaja nam korzystać w każdym z trybów gry, więc Hardcore a tym bardziej Pure Survival to bułka z masłem. Przejście samego Classica moze jedynie zaboleć.

Tradycyjnie dla serii trofea za odstrzelenie tylu a tylu kończyn, za grę w co-opie (jak ja tego nie znoszę), za szybkie strzelanie do celu z działka statku kosmicznego.

Ogólnie 5/10, nic nie boli.

Fabułą juz tak zakręcili, że nie wiem czy kiedykolwiek naprostują to wszystko.

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...