Skocz do zawartości

Platinum Club


Square

Rekomendowane odpowiedzi

Coop był tragiczny ze względu na debili jakich można było spotkać online. Jeśli robiło się te trofki/misje z kimś normalnym to nie było większych problemów. Część zrobiłem w kanapowym coopie cześć online. Multiplayer za to bardzo fajny był w trojce, czasem jakieś lagi zdarzały się jeśli grę hostował jakiś patuas. No i apka na androida też była przydatna. Jak ktoś chce cos dobić z multi to mogę pomóc.

 

Square kiedy zrobisz update, bo chyba pół roku temu był ostatni jeśli nie dalej.

Odnośnik do komentarza

Brawo yeti :D

 

Przynerdziłem trochę i wbiłem platyne w Trine. Po pierwszym przejsciu nie chciało mi się jej maksować, minął rok i platyna wpadła z przyjemnością. Bezsensowna jest trofka za 500 obiektów, trzeba stać i napier.dzielać planki bo takiej ilości nie zrobi się podczas normalnej gry, Trofka Master Ninja jest jakaś zbugowana chyba bo huśtałem się 5 razy i to tone razy a wpadło dopiero za którymś tam razem. Better than developers czy jakoś tak wcale straszne nie jest i około 40minut się z tym pomęczyłem. Grunt to obrać odpowiednią trasę i jej przejście wyćwiczyć. To chyba w wersji ntsc po patchu ta trofka była masakrycznie trudna, w wersji EU to poprawili. Gierka świetna i w trójkę na pewno zagram kiedyś na ps4, póki co trudnośc platyny to dla mnie 3/10, czyli łatwa.

Edytowane przez Plugawy
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

YAKUZA 6

 

Raczej nie ma się czym chwalić bo było względnie łatwo. Najwięcej czasu spędziłem chyba przy translatorze googla i tłumaczeniu japońskiej wiki bo błądziłem przez sub-stories. W odróżnieniu od poprzednich gier szóstka nie wymaga skompletowania wszystkiego na 100%. Tryb legend też jest bardzo prosty. Ciężko tam się zawiesić bo wszędzie są checkpointy a kiedy zginiemy w walce z bossem to startujemy od nowa z pełnym paskiem energii i supera. Mini gry jak batting center, baseball też nie były jakieś trudne. Ogólnie takie 3/10 ale gdybym znał język dałbym oczko mniej.

 

20170205213815.jpg

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Przed chwilą wpadła platyna w GTA: VICE CITY

 

Moja ulubiona część GTA głównie za fenomenalny klimat, świetne postaci, muzykę, świat, możliwości i pomysł na całą grę, która powstała w rok od premiery trójki. 

Najcięższym trofikiem jest Take the Canoli, w którym trzeba wbić 1 mln pkt aby odblokować rangę Godfather. Niestety trzeba było na to osobno poświęcić ok. 6-7h. Najpierw trzeba było zebrać 80 paczek z glitchem umożliwiającym dotarcie na drugą wyspę (jednocześnie nie można było pozwolić aby ktokolwiek wystrzelił pocisk). Potem masterowanie Cone Crazy 16 razy aby zdobyć 10 mln, wystrzelenie dokładnie 101 pocisków z dowolnej broni, a następnie strzelanie z Sea Sparrow do jednego samochodu przez kilka godzin. 

 

Poza tym to dosyć łatwe pucharki. Podniosłem o oczko trudność bo policja potrafi niesamowicie w(pipi)ić w tej grze. Celowanie samo w sobie jest lepsze niż w 3 ale też momentami mnie wkurzało gdy namierzało typa obok, który był za ścianą zamiast tego na widoku a nie da się w ogóle zmienić obiektu na locku. 

 

Trudność: 4/10

 

Screen pamiątkowy:

C4GD9nJXUAEW0M0.jpg

 

Tak, skończyłem grę z 2HP po tym jak zabiłem Sonny'ego zostało mi 3x HP ale dostałem jeszcze trzy 2 kulki i już myślałem, że będę musiał powtarzać. No ale jednak załączył się filmik. :D

 

Platyna według licznika w grze zajęła mi 26h 2m. 

 

Teraz przerwa na RE VII a potem San Andreas. :xboss: 

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Zajmuje jak robisz to po fabule bo myk polega na tym, że jak strzelasz tak na oślep to strasznie spada Ci celność, a za każdy 1% celności jest 5pkt. Jeżeli celność spada to i punkty spadają, a jak robisz to na czysto, na samym początku to z pomocą helikoptera idzie to bardzo szybko do góry. Na koniec moja celność wynosiła jakieś 200000% przy 101 wystrzelonych pociskach a przy 200k trafionych w cel. Tak to działa. 

 

Po wbiciu miliona i wystrzeleniu dosłownie 20 pocisków punkty spadły mi o jakieś 300k a finalnie skończyłem na 11k. 

 

A z wybuchaniem helikopterów też można ale to nie dość, że dłużej zajmuje to jeszcze jest niewygodne bo musisz cały czas coś robić. Tutaj natomiast ustawiłem helkę, samochód, wziąłem spinacz z gumką, zamontowałem do pada i samo strzelało. :cool:

 

To info z arhnu to gdzieś na filmiku czy na tym maratonie gta było? 

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

No mówi, że wysadzanie helikopterów to najszybszy sposób - bzdura.

Mówi, że mój sposób to 8h+, a mi samo strzelanie zajęło jakieś 4h, pozostałe 3h to paczki + Cone Crazy + jakieś pierdoły. 

 

W ogóle nie wspomniał o Cone Crazy tylko jest pokazane vigilante missions. Troszkę nie przyłożył się do materiału zwłaszcza, że na najpopularniejszej stronie z trofeami rozwiązania są znakomicie wypisane. 

 

@najtrudniejsza platyna

BB na pewno nie jest trudne w splatynowaniu. Najtrudniejsza platyna to pewnie jakaś japońska gra, której nikt nie zna. 

Odnośnik do komentarza

Z mojego doświadczenia i biblioteki gier splatynowanych na ps4, a jest ich niewiele, wychodzi ze jest najtrudniejsza z tych wszystkich. Nie ma za bardzo konkurencji.

Z reszta ciezko mi, cokolwiek powiedzieć dokładniej w tym bałaganie. Nie pamiętam wszystkich ocen, a te nie sa juz aktualizowanie w nagłówkach itp. 

 

 

Z pewnością "Nioh" :)

Edytowane przez MEVEK
Odnośnik do komentarza

BATMAN ARKHAM ORIGINS (#20) - 20sta jubileuszowa platyna przed samym wbiciem napawała mnie olbrzymim lękiem. Słyszało się, że trzecią część batka kleiło WB Montreal, znani szerszej growej publice pod wszystko mówiącą ksywą: partacze. Goście mieli zrobić kalkę Arkham City z nową fabułą - generalnie bez szaleństw. Podobno dorzucili do tego kiepawy multi, a sama gra naszpikowana była błędami kalibru: wejdziesz do jakiejś miejscówki, wyjdziesz z gry, załadujesz save dnia następnego i znajdziesz się dosłownie pod tą miejscówką bez możliwości wydostania się z niej. W produkcji mającej wiele wspólnego z grami z gatunku sandboks...  W związku z tym pierwsze przejście (z trzech planowanych w ramach wbicia platyny) odbywało się z początku  trochę z duszą na ramieniu, ale szybko wciągnąłem w świąteczny klimat i ukończyłem wszystko jednym tchem ze sporym bananem na mazaku. Fabuła była wciągająca, niektóre walki z bossami przekozackie, a klimat chyba najlepszy ze wszystkich części (ogrywałem w święta dla lepszego wczucia się) Wtedy spojrzałem po raz pierwszy na listę dzbanków. Przed drugim podejściem postanowiłem wyczyścić mapę ze znajdziek itp. i  wtedy doświadczyłem wyżej opisanego dramatu. Zapisałem grę na jakimś statku i wczytując ponownie save, znalazłem się pod nim. Całe szczęście skończyłem wcześniej fabułę i mogłem rozpocząć drugie przejście gry w ramach new game plus, a ten save po prostu olać. Większość trofków singlowych nie przysporzyła mi zbytnich problemów, pochłonęły tylko sporo czasu. Inna sprawa, że gra jest tak skonstruowana, że można w niej nie wbić 100% z powodu głupoty twórców, co oczywiście mi się zdarzyło, ale thanks god nie ma to nic wspólnego z platyną. Zostawiłem grę na miesiąc.

 

Został jeszcze gówniany multi, w którym do jednego trofka potrzeba dobrej synchroznizacji 8iu typa... tak, 8śmiu z reguły randomowych idiotów z internetu musi się jako tako porozumieć (często nie w swoim ojczystym języku) i wbić kilka trofków w nikomu niepotrzebnym trybie multi. Powiem tyle, że i tak miałem sporo szczęścia, że gość który się do mnie odezwał, czy jestem tym zainteresowany, miał już skołowanych leszczy i nie musiałem sam się z tym męczyć. Ekipa była nawet zbyt duża, chyba 12 luda na chacie i każdy (pipi)i od rzeczy - kompletny chaos i pożoga. W dodatku połowa to francuzi, którzy ustalali coś między sobą w dialekcie żule futumbe, bo tylko jeden znał podstawy angielskiego. Wbicie tego trofka zajęło mi tydzień - ciągle ktoś odchodził, przychodził, obrażał się, nie wiedział, co ma robić, na złość robił coś innego. Potem jeszcze grind trzech multiplayerowych frakcji, ale on już poszedł gładko, w porównaniu z piekłem, które przeszedłem. Bez dwóch zdań, to było moje najgorsze doświadczenie multi w kwestii dzbankowania ever. Polecam tylko najgorszym wrogom (im się chyba też upiecze, bo podobno serwery już nieaktywne)

 

Ocena to ciężka sprawa, ze względu na fakt, iż gra jest mocno zbugowana (nawet po patchu) i każdy save może być twoim ostatnim (przed wystrzeleniem płyty na orbitę okołoziemską), a multi da się ogarnąć bez problemów, jeśli ma się odpowiednią ekipę, o którą jednak niełatwo, poniewaź musi liczyć siedem osób. W moim przypadku mógłbym dać nawet dychę, bo otarłem się o śmierć (glitch po ukończeniu fabuły po raz pierwszy) i znajomość z Francuzami (to chyba to samo), ale powiedzmy, że 9/10 gdyż Arkham Asylum dałem 8 (dzisiaj wstawiłbym oczko niżej) za ciężkie challenge'e.

Edytowane przez ciwa22
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Hotline Miami 2: Wrong Number

 

UzPzKrq.jpg

 

Ja pier.dolę, jakie to było trudne. Poważnie. Gra sama w sobie jest wymagająca, o wiele cięższa niż jedynka, a do platyny trzeba było zrobić A+ albo S we wszystkich 25 poziomach (gdzie już nie było maski przedłużającej combosy jak w jedynce), przejść poziom hard który jest jedną z najcięższych rzeczy jakie doświadczyłem grając w gry (a mimo wszystko mam kilka wymagających platyn) - trzecie piętro w Dead Ahead, piętro Corey w Death Wish, Stronghold, Casualties, ostatnie piętro w Release, Seizure, drugie piętro w House Call, Demolition. Chryste, coś czuję że te levele będą mi się śniły po nocach, tak jak swego czasu nekromorfy z drugiego Dead Space'a. 

 

Na koniec zostało trofeum Genocide - czyli zabicie 50 tysięcy wrogów. Grindowałem je bite dwie godziny i to za pomocą małego buga w levelu First Blood, gdzie na początku spawnujemy się z bronią, zabijamy pięciu przeciwników i giniemy, i powtarzamy tę czynność. Całość trwa sekundę lub dwie. Zrobiłem tak, że założyłem słuchawki, puściłem muzę, zamknąłem oczy, lewa ręka na gałce w lewo, prawa ręka wciśnięta na R1, kciukiem co parę sekund wciskałem X żeby zrestartować, i tak minęły dwie godziny. Czyli srogi grind, biorąc pod uwagę że przeszedłem wcześniej grę 6 razy, a i tak tyle killi mi zostało.

 

Nie wiem co tu więcej pisać. Nie spodziewałem się że będzie to aż tak trudne, jedynka przy tym to bułka z masłem. Dlatego trudność platyny oceniam na 9/10, chyba tyle samo na ile oceniłem WipEouta HD, ale serio było ciężko, nie będę zaniżał, bo poważnie nie było to łatwe. Refleks, szybkie podejmowanie decyzji, timing, oczy dookoła głowy i sporo szczęścia, to się wam przyda jak będziecie chcieli splatynować tę grę.

 

PS Naprawdę nie spodziewałem się, że po trzech latach wrócę jeszcze do platynowania gier. Nawet jeśli to miłość do Hotline Miami skłoniła mnie do wbicia tych dwóch platyn, to fajnie było znowu to poczuć i usłyszeć dźwięk wpadających dzbanków. <3

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

Spokojnie dałbyś radę, tylko gra musiałaby ci się podobać tak jak mi, a większości na forum druga część średnio podchodzi. Jak się czerpie fun z rozgrywki to nawet poziom trudności przestaje mieć znaczenie i platyna wpada praktycznie naturalnie. Grunt żeby gra sprawiała przyjemność, ja zawsze miałem słabość do takich stymulujących zmysły gier, gdzie liczy się głownie refleks i duże tempo - Wipeout, Vanquish, Mirror's Edge, teraz Hotline Miami. Nie liczy się fabuła, l o r e, tylko czysta, zaje.bista, płynna rozgrywka. :cool:

 

Dla porównania w takim Killzone HD czy Battlefield: Bad Company 2 miałem platyny na wyciągnięcie ręki - w Killzonie przejść grę dwoma pozostałymi postaciami a w BFie znaleźć intele i dobić level w multi, ale nie chciało mi się, wyje.bane. Chyba jeszcze nie wbiłem platyny w grze która by mi się nie podobała.


No dobra, Heavy Fire Afghanistan to było gó.wno. :wujaszek:

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Spokojnie dałbyś radę, tylko gra musiałaby ci się podobać tak jak mi, a większości na forum druga część średnio podchodzi. Jak się czerpie fun z rozgrywki to nawet poziom trudności przestaje mieć znaczenie i platyna wpada praktycznie naturalnie. Grunt żeby gra sprawiała przyjemność, ja zawsze miałem słabość do takich stymulujących zmysły gier, gdzie liczy się głownie refleks i duże tempo - Wipeout, Vanquish, Mirror's Edge, teraz Hotline Miami. Nie liczy się fabuła, l o r e, tylko czysta, zaje.bista, płynna rozgrywka. :cool:

 

Zagraj koniecznie w OlliOlli 2 czysty sex dla fanów zręcznościowych gier. Jestem ciekawy jak ocenisz poziom trudności, ja sporo napociłem się z platynką ale masterowanie leveli w tej grze to pure fun powinno ci się spodobać ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...