Skocz do zawartości

Console Wars 2+0+1+5: This is Waiting

Featured Replies

  • Odpowiedzi 83,2 tys.
  • Wyświetleń 2,1 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • tak  

  • Waldek dobry bajkopisarz xD Nie wiem czemu tak nienawidzi pc ale chyba wiem jak powstaja jego teksty.   Akt I, scena 1. Bohaterowie: zona Waldemara, Waldemar. Miejsce: pokoj goscinny (ten z telewi

  • Ja tam miałem w co grać na PS2. W rok od premiery PS2 w Japonii było około 150 gier do ogrania, prawdziwych retailowych produkcji a nie indyczych popierdółek. Jasne, zdarzały się też konwersje z innyc

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Kilka lat temu, pewnego letniego dnia odpaliłem xboxa 360 aby zagrać w tę odwróconą hordę w gearsach w coopie, po włączeniu konsoli ujrzałem stertę stockowych zdjęć w menu, wcisnąłem niewciskające się bumpery, położyłem kciuki na asymetrycznych gałkach z tymi ostrymi wypustkami i zdecydowałem wtedy, że nigdy nie kupię xboxa.

 

To teraz ja powiem, jak było u mnie.

 

Kilka lat wstecz (jakoś w 2009-2010) straciłem zainteresowanie grami. Owszem, grałem, kupowałem kolejne gierki z przyzwyczajenia, jednak nie czułem już tej magii. Myślałem, że nadejście nowych konsol zmieni moje podejście, że po prostu potrzebuję powiewu świeżości - kupiłem PS4, potem Wii U, obie konsole leżały i się kurzyły. Kupiłem również 3DSa i ponad 20 gier na ten szrot. Tak, zgadliście, w żadną (poza Bravely Default - 3h) nie zagrałem dłużej niż kwadrans. Co tydzień wjeżdżały na stół kolejne dostawy gier na różne platformy, jednak moja zabawa ograniczała się do rzucania ich na półkę - zakupy sprawiały mi więcej radości niż granie.

 

Nic nie zapowiadało zmiany, nawet próba romansowania z dopasionym pecetem spełzła na niczym. Pomyślałem, że nie ma już dla mnie nadziei, że trzeba wyjść z domu do ludzi, zacząć żyć jak inni, spotykać się ze znajomymi, imprezować, wrócić do prawdziwego życia.

 

Na szczęście pojawił się On. Nie wiedziałem jeszcze, że to mesjasz. Przytargałem do swojej piwnicy zielone pudełko z napisem Xbox One. Pomyślałem 'kolejny magnetowid do zbierania kurzu, a niech leży', jednak po podłączeniu sprzętu, chwyceniu pada w ręce i odpaleniu pierwszej gry oniemiałem. Ta konsola jest genialna! Znów czuję się jak za czasów pierwszego PlayStation, Dreamcasta, znów wróciła mi ochota na granie, wyciskanie ze świetnych produkcji chodzących w betonowym 900p wszystkich soków.

 

Pamiętam, że od kiedy zawitało u mnie PS4, na dłoniach często pojawiała się wysypka, życie utrudniały dłużące się bóle migrenowe, a przebywając w tym samym pomieszczeniu z czarną żyletą, miałem mdłości. Od kiedy na posterunku stoi godny Xbox One, prawdziwy kombajn multimedialny, centrum domowej rozrywki, wszystkie objawy choroby znikły, a ja z wypiekami na twarzy zaliczam kolejne gry. Myślałem, że to już mój koniec, że się wypaliłem - nic bardziej mylnego, Microsoft wraz z Mesjaszem naprowadził mnie na właściwy tor. Wyłączyłem telefon, nie odpisuję znajomym na maile/wiadomości FB, nie mam na nich czasu. Teraz się liczą tylko ja i Xbox.

 

TYLKO XBOX

Opublikowano

I to są bomby prawdy od prawdziwego gracza. Obiektywnego, a nie jak 90% tutaj jednoplatformowców. Można niniejszym zamykać temat.

Opublikowano

No powiem, że jestem w lekkim szoku, ale nawet dziecko sąsiadów zza ściany przestało płakać od kiedy jest Xbox, a do tego konsola ma najlepsze indyki dla każdego, kto chce zasmakować czegoś innego niż wtórne pifpafy - Super Time Force to mega petarda, gram z wywieszonym jęzorem, kiedy misiów i drzewek (Road Not Taken) nawet nie ściągałem, mimo że były w PLUSIE>

 

Maszynka Sony może być fajna, ale raczej dla gości, co kupują tylko co rok grę FIFA i nie przeszkadzają im wysypki/migreny/mdłości.

Edytowane przez ping

Opublikowano

 

 

Nie no, GTA IV ma lepszy model jazdy, klimacik niczym z trójki i tę wczuwkę w rosyjskiego gangstera. Szkoda tylko, że gameplay był taki dupny.

Co było z gameplayem nie tak? Lul. Stary, ja cię lubię bardzo i w ogóle, ale dejm dla ciebie dobry gameplay jest w Uncharted a skoro w nim jest dobry to w GTA IV jest wybitny.
Nie wkufiało cię np. to że IV tak bezczelnie została wykastrowana z patentów jakie pojawiły się przy okazji VC SA i wydawały się że będą już standardem - tylko po to by wrócić dopiero w dlc i kolejnej części? W SA mieliśmy np fajny motyw z trudniejszym wypadaniem przy dzwonie z jednośladów po rozwinięciu umiejętności drive, spadochron, ratujący nam niejednokrotnie skórę, wreszcie tuning aut, czy wyglądu bohatera, który odpowiadał naszym gustom, miast skazywać nas na kolejnego generycznego zakapiora, obcietego na pałkę (choć Nico sam w sobie był naprawdę fajną postacią).

 

Schemat misji w IV to także w dużej mierz krok w tył względem VC i SA, które po nudnawej GTA 3 postawiły w końcu na naprawdę zróżnicowane i zrealizowane z jajem akcje (np. akcja z piłą spalinową wzorowana na Scareface, czy ucieczka CJ'a i Big Doga kanałem wodnym na jednośladzie, inspirowana sceną z Terminator 2). W tym apekcie IV była w dużej mierze powrotem do typowych misji z punktu A do punktu B (np. ochrona kumpla w parku, zakończona obiciem stalkera). Prócz zaledwie paru naprawdę dobrych akcjach (wszyscy którzy widzieli Gorączkę M. Manna wiedzą o jaką misję chodzi).

 

Przepraszam, że znów piszę o IV. Przyrzekam że to już ostatni raz. Chcę jednak zauważyć że dla w większości obecnie 26-33 letnich graczy, którzy mają do czynienia z tą marką przynajmniej od GTA 3 - a niedługo po niej z mega złożonymi i klimatycznymi VC i SA, odsłona z 2008 ma prawo być uważana za krok w tył. Nawet gdy przemawiają za nią najlepsi bad guye i model jazdy w serii

Opublikowano

w sumie nie głupio gadasz, ale jako 24 letni gracz będący z serią od pierwszej części powiem ci, że nie masz racji.

Opublikowano

Dobrze być xbotem i mieć 3 najlepsze fpsy online na jednej konsoli. Już tylko niecałe 2 miesiące. 

 

FPSy na konsoli. Zaraza, nic więcej, a nie powiem skąd przyszła.

Opublikowano

łatwo tak mówić jak od trzech generacji nie miało się ani jednego ekskluzywnego godnego uwagi :sorcerer:. nie no dobra jest timesplitters. ale gdzie się podziała ta legendarna marka sony?

Edytowane przez tk___tk

Opublikowano

 

Kilka lat temu, pewnego letniego dnia odpaliłem xboxa 360 aby zagrać w tę odwróconą hordę w gearsach w coopie, po włączeniu konsoli ujrzałem stertę stockowych zdjęć w menu, wcisnąłem niewciskające się bumpery, położyłem kciuki na asymetrycznych gałkach z tymi ostrymi wypustkami i zdecydowałem wtedy, że nigdy nie kupię xboxa.

 

To teraz ja powiem, jak było u mnie.

 

Kilka lat wstecz (jakoś w 2009-2010) straciłem zainteresowanie grami. Owszem, grałem, kupowałem kolejne gierki z przyzwyczajenia, jednak nie czułem już tej magii. Myślałem, że nadejście nowych konsol zmieni moje podejście, że po prostu potrzebuję powiewu świeżości - kupiłem PS4, potem Wii U, obie konsole leżały i się kurzyły. Kupiłem również 3DSa i ponad 20 gier na ten szrot. Tak, zgadliście, w żadną (poza Bravely Default - 3h) nie zagrałem dłużej niż kwadrans. Co tydzień wjeżdżały na stół kolejne dostawy gier na różne platformy, jednak moja zabawa ograniczała się do rzucania ich na półkę - zakupy sprawiały mi więcej radości niż granie.

 

Nic nie zapowiadało zmiany, nawet próba romansowania z dopasionym pecetem spełzła na niczym. Pomyślałem, że nie ma już dla mnie nadziei, że trzeba wyjść z domu do ludzi, zacząć żyć jak inni, spotykać się ze znajomymi, imprezować, wrócić do prawdziwego życia.

 

Na szczęście pojawił się On. Nie wiedziałem jeszcze, że to mesjasz. Przytargałem do swojej piwnicy zielone pudełko z napisem Xbox One. Pomyślałem 'kolejny magnetowid do zbierania kurzu, a niech leży', jednak po podłączeniu sprzętu, chwyceniu pada w ręce i odpaleniu pierwszej gry oniemiałem. Ta konsola jest genialna! Znów czuję się jak za czasów pierwszego PlayStation, Dreamcasta, znów wróciła mi ochota na granie, wyciskanie ze świetnych produkcji chodzących w betonowym 900p wszystkich soków.

 

Pamiętam, że od kiedy zawitało u mnie PS4, na dłoniach często pojawiała się wysypka, życie utrudniały dłużące się bóle migrenowe, a przebywając w tym samym pomieszczeniu z czarną żyletą, miałem mdłości. Od kiedy na posterunku stoi godny Xbox One, prawdziwy kombajn multimedialny, centrum domowej rozrywki, wszystkie objawy choroby znikły, a ja z wypiekami na twarzy zaliczam kolejne gry. Myślałem, że to już mój koniec, że się wypaliłem - nic bardziej mylnego, Microsoft wraz z Mesjaszem naprowadził mnie na właściwy tor. Wyłączyłem telefon, nie odpisuję znajomym na maile/wiadomości FB, nie mam na nich czasu. Teraz się liczą tylko ja i Xbox.

 

TYLKO XBOX

 

beautiful-crying-cute-dean-dean-winchest

Opublikowano

Teka przypominam ci że Gran Turismo i Wipeout To są Legendarne marki. I piszę to pomimo że pierwszą mam w chooju, a następca jedynego słusznego mesjasza racerów 7 generacji wyjdzie kiedyś tam, albo wcale.

Opublikowano

Ukryte przesłanie Pinga - Xone jest zacofany jak PSX dlatego czuje nostalgię grając na Jedynym :P

Opublikowano

o ile Ping nie trolluje, miałem tak samo, zmieniam konsole jak rękawiczki, konsole odpalałem raz w tygodniu po to by ściągnąc łatki, od czasu kupna xbone, od czerwca natłukłem 4500game scora w gierkach co jak na takiego casuala jak ja to niezły wynik i wróciła radość z grania.

Opublikowano

mi radosc grania przywrocila vita, koncowka okresu posiadania ps3 to byl dramat z przerwa na tlou, vita nie dosc ze przywrocila radosc z gier to jeszcze dzieki niech pokochalem indyczki, z ps4 teraz bez szalu - chcialem kupic dopiero przy premierze wieska3 ale zona wyskoczyla z prezentem argementujac, ze lepiej kupic teraz ta limitowana biala niz potem pluc sie w brode i meczyc z czarna, a cena konsoli i tak do lutego raczej nie spadnie.

 

Infamous jak infamous - sliczny ale bez wiekszego szalu

ac4 - odpalilem na 5min wiec sie nie wypowiem

resogun - genialny

wczoraj kupilem oddworld n'tasty i tez jest mega

i co ciekawe - dwa demka gier pilkarskich sa lepsze niz wszystkie gry pilkarskie razem wziete jakie ukazaly sie na ps3 i x360 - wiec jako fan tego sportu jaram sie grajac w same dema

 

ogolnie bez szalu ale 2015 to juz bedzie ostra jazda po bandzie - jak ktos ma cisnienie na exy w 2014 to niech kupuje xone albo wiiu

Opublikowano

"o cholera dobry ten nowy PES. Szkoda tylko, że na Xbonie chyba jest niższa rozdziałka, tak przynajmniej mi się wydaje po porównaniu obu wersji."

 

Beka w toku.

Opublikowano

 

Kilka lat temu, pewnego letniego dnia odpaliłem xboxa 360 aby zagrać w tę odwróconą hordę w gearsach w coopie, po włączeniu konsoli ujrzałem stertę stockowych zdjęć w menu, wcisnąłem niewciskające się bumpery, położyłem kciuki na asymetrycznych gałkach z tymi ostrymi wypustkami i zdecydowałem wtedy, że nigdy nie kupię xboxa.

 

To teraz ja powiem, jak było u mnie.

 

Kilka lat wstecz (jakoś w 2009-2010) straciłem zainteresowanie grami. Owszem, grałem, kupowałem kolejne gierki z przyzwyczajenia, jednak nie czułem już tej magii. Myślałem, że nadejście nowych konsol zmieni moje podejście, że po prostu potrzebuję powiewu świeżości - kupiłem PS4, potem Wii U, obie konsole leżały i się kurzyły. Kupiłem również 3DSa i ponad 20 gier na ten szrot. Tak, zgadliście, w żadną (poza Bravely Default - 3h) nie zagrałem dłużej niż kwadrans. Co tydzień wjeżdżały na stół kolejne dostawy gier na różne platformy, jednak moja zabawa ograniczała się do rzucania ich na półkę - zakupy sprawiały mi więcej radości niż granie.

 

Nic nie zapowiadało zmiany, nawet próba romansowania z dopasionym pecetem spełzła na niczym. Pomyślałem, że nie ma już dla mnie nadziei, że trzeba wyjść z domu do ludzi, zacząć żyć jak inni, spotykać się ze znajomymi, imprezować, wrócić do prawdziwego życia.

 

Na szczęście pojawił się On. Nie wiedziałem jeszcze, że to mesjasz. Przytargałem do swojej piwnicy zielone pudełko z napisem Xbox One. Pomyślałem 'kolejny magnetowid do zbierania kurzu, a niech leży', jednak po podłączeniu sprzętu, chwyceniu pada w ręce i odpaleniu pierwszej gry oniemiałem. Ta konsola jest genialna! Znów czuję się jak za czasów pierwszego PlayStation, Dreamcasta, znów wróciła mi ochota na granie, wyciskanie ze świetnych produkcji chodzących w betonowym 900p wszystkich soków.

 

Pamiętam, że od kiedy zawitało u mnie PS4, na dłoniach często pojawiała się wysypka, życie utrudniały dłużące się bóle migrenowe, a przebywając w tym samym pomieszczeniu z czarną żyletą, miałem mdłości. Od kiedy na posterunku stoi godny Xbox One, prawdziwy kombajn multimedialny, centrum domowej rozrywki, wszystkie objawy choroby znikły, a ja z wypiekami na twarzy zaliczam kolejne gry. Myślałem, że to już mój koniec, że się wypaliłem - nic bardziej mylnego, Microsoft wraz z Mesjaszem naprowadził mnie na właściwy tor. Wyłączyłem telefon, nie odpisuję znajomym na maile/wiadomości FB, nie mam na nich czasu. Teraz się liczą tylko ja i Xbox.

 

TYLKO XBOX

 

Wybacz, ale nie przekonałeś mnie. Znudzenie grami wróci ci za jakiś miesiąc, gdy wyjdzie na jaw zwykła fascynacja sprzętem. Ani na PS4, ani na One nie ma gier nawracających zbłąkanych graczy. Prędzej na WiiU. Oczywiście są na obu systemach świetne gry. Mnie w chwili zwątpienia nawróciło Okami, a później poprawiła Zelda WW. A sory, na PS4 jest TLOU, jeśli wcześniej się nie grało, to pozycja ma taką siłę.

Opublikowano

to musi być trolling, ten fragment z dzieckiem sąsiadów, daje plusa :D

Edytowane przez Fanek

Opublikowano

boze jak sie ciesze, ze w tej generacji japonia wstaje z kolan - bloodborne, silent hills, swietne demo pes2015, genialnie zapowiadajacy sie mgs5, do tego disgaea5,kingdom hearts3 i ffxv w produkcji - a wszystkie te gry jeszcze prezentuja sie co najmniej bardzo dobrze jesli chodzi o oprawe A/V

 

ja od zawsze #teamjapan wiec jesli KKW bedzie w formie to i generacja bedzie super

Opublikowano

boze jak sie ciesze, ze w tej generacji japonia wstaje z kolan - bloodborne, silent hills, swietne demo pes2015, genialnie zapowiadajacy sie mgs5, do tego disgaea5,kingdom hearts3 i ffxv w produkcji - a wszystkie te gry jeszcze prezentuja sie co najmniej bardzo dobrze jesli chodzi o oprawe A/V

 

ja od zawsze #teamjapan wiec jesli KKW bedzie w formie to i generacja bedzie super

 

to dlaczego kupiłeś ps4? przecież najlepsze japońskie gierki tylko na xboksie jak udowodniłem to kilka stron temu. prawie wszystkie wymienione przez ciebie gry będą na jedynym. no może disgea nie, ale nie wiedziałem, że taki z ciebie fetyszysta:

 

Etna2bust.jpg

 

odrażające :confused:

 

 

 

Teka przypominam ci że Gran Turismo i Wipeout To są Legendarne marki. I piszę to pomimo że pierwszą mam w chooju, a następca jedynego słusznego mesjasza racerów 7 generacji wyjdzie kiedyś tam, albo wcale.

 

no ja dobrze pamiętam tą niezwykle obszerną listę xD

Edytowane przez tk___tk

Opublikowano

P5 tylko na PlayStation.

Opublikowano

Teka juz pisalem wiele razy czemu ps4:

- bo ps plus

- bo najladniej wygladajace i dzialajace multiplatformy

- bo gry od naughty dog

- bo e-koledzy

- bo moze inne studia wewnetrzne sony splodza jakas perelke

- bo japonszczyzna

 

Glowny powod to ten nr2 - po ps3 mam dosc strachu o to jak bedzie wygladac na moim sprzecie multiplatforma, o ile psx, ps2 i ps3 kupowalem dla exow, to teraz glowny pwood kupna ps4 to multiplatformy - znak czasow :(

Opublikowano

https://www.youtube.com/watch?v=SwiKM-kznqE

 

 

a na ps4 co? knack i pedau w rurkach? xD

 

w personę5 zagra sobie na ps3 (weźmie od chrześnicy) jak już przetłumaczą w 2016.

 

 

 

wczoraj kupilem oddworld n'tasty i tez jest mega

 

marne 6/10 w edżu i czasowy ex :/

Edytowane przez tk___tk

Opublikowano

do 2016 to ta ps3 nie przezyje jak mam w pamieci obraz jak chrzesnica z swoim bratem trzy dni temu szarpali sie o pada i kolejnosc kto gra pierwszy :P :P

Opublikowano

xboks przy przetrwał do końca świata i jeszcze dłużej dzięki niezawodnej myśli technicznej giganta z redmont.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.